- 1 Rozbiórka na terenie kupionym za 130 mln zł (164 opinie)
- 2 Co z krzyżami w trójmiejskich urzędach? (451 opinii)
- 3 Wraca ocenzurowany "autobus do piekła" (238 opinii)
- 4 237 mieszkań zadłużonych na ponad 10 mln (40 opinii)
- 5 Cztery dni świętowania na początku czerwca (36 opinii)
- 6 Parking przecieka. Są chętni do naprawy (90 opinii)
Hospicjum i Wolontariusz Roku
Hospicjum stacjonarne w Gdańsku, nazwane imieniem jego założyciela, nieżyjącego już ks. Eugeniusza Dutkiewicza, budowane było od 5 lat. Jednak wolontariusze, lekarze i pielęgniarki pomagają nieuleczalnie chorym w ich domach już od 1983 r.
- W domach opiekujemy się około 150 osobami, na miejscu, w hospicjum będziemy mogli przyjąć ponad 30 chorych, również dzieci - poinformował ks. Piotr Krakowiak, dyrektor Hospicjum Pallotinum.
Piękne wnętrza piętrowego domu hospicyjnego wybudowano dzięki pomocy wielu osób dobrej woli, między innymi architektów Sławomira i Doroty Kucharczyków i licznym firmom budowlanym, nie tylko z Gdańska. Sale dla chorych umieszczono na I piętrze budynku.
- Udało nam się na razie uruchomić pierwszy oddział, przyjęliśmy 10 dorosłych chorych. Na uruchomienie oddziału dziecięcego potrzebujemy jeszcze środków na wyposażenie, za mało mamy też jeszcze pielęgniarek - usłyszeliśmy od szefa medycznego placówki, dr. Andrzeja Gryncewicza. - Przebywają tu przede wszystkim osoby samotne lub takie, u których kontrolowanie dolegliwości jest trudne w domu. Opiekują się nimi specjaliści z Akademii Medycznej, lekarze i pielęgniarki doświadczeni już w pracy w hospicjum domowym. Część jest zatrudniona na etatach, korzystamy też jednak i z pomocy wolontariuszy: studentów medycyny, sióstr zakonnych, których jest już ponad sto. W oddziale dla dzieci z małymi pacjentami będą mogli przebywać ich rodzice. Niestety, to, co płaci nam Pomorska Kasa Chorych, pokrywa zaledwie 60 procent kosztów, na resztę musimy szukać sponsorów. Liczymy jednak, że kontrakt z kasą chorych uda nam się zwiększyć.
- Hospicjum to dobre miejsce dla osób terminalnie chorych, czują się tu zdecydowanie lepiej - dodała prof. Krystyna de Walden-Gałuszko z AMG, konsultant krajowy ds. medycyny paliatywnej. - Choć jest wiele takich chorych, którzy swoje ostatnie chwile pragną spędzić w domu, w gronie rodziny.
Opieka nad chorymi, szczególnie terminalnie, wymaga specjalnych umiejętności, predyspozycji. Nie każdy ma dar niesienia pomocy, pocieszenia takim chorym. Jedną z takich osób jest Danuta Tomczyk, wolontariuszka gdańskiego hospicjum, która wczoraj w klubie "Zak" odebrała nagrodę dla Wolontariusza Roku z rąk arcybiskupa Tadeusza Gocłowskiego. Pani Danuta podopiecznym hospicjum pomoc niesie już od 9 lat. Skromna, cicha, wcześniej pracowała w sanatorium dla dzieci. Później, po założeniu rodziny, zajmowała się domem. Gdy dzieci podrosły, zdecydowała się nieść otuchę chorym i ich rodzinom - swoją dobrocią, swoim optymizmem. Próżno było jej szukać na uroczystościach w hospicjum - przebywała wówczas z chorą panią Zofia w szpitalu AMG. Panią Danutę kapituła nagrody Wolontariusza Roku wybrała spośród 12 innych kandydatów.
- Myślę, że nie bardzo zasłużyłam sobie na tę nagrodę - powiedziała laureatka. - Bo zbyt mało godzin poświęcam chorym. Chciałabym i pół dnia u nich przesiedzieć, ale obowiązki domowe nie pozwalają.
Opinie (6)
-
2003-02-12 09:51
BRAWO !!!
A swoją drogą jak to dla rządzących fajnie- obywatele płacą na "bezpłatną" służbę zdrowia i we własnym zakresie organizują wolentariat, szukaja sponsorów na operację itp. Jeżeli (odpukać) w przyszłym roku Pomorska KCh pokryje tylko 40% kosztów, to ludkowie będą musieli bardziej się przyłożyć.
Natomiast w tym samym czasie kolejny jaśnie wielmożny minister zdrowia dokonuje strategicznych decyzji kupując limuzyny, tworząc nowe kasy chorych i co tam mu jeszcze ciekawego do łba przyjdzie...- 0 0
-
2003-02-12 10:50
Podziwiam ludzi którzy potrafią opiekowac sie nieść otuchę ludziom tego potrzebujacym. Wolontariat to cos niesamowitego..... Dobrze ze powstało takie hospicjum.
- 1 0
-
2003-02-12 21:38
Nareszcie piszą że coś się udalo w naszym kraju i są którzy chcą i mogą!!!
może by tak wiecej ? takie info buduje!!
- 0 0
-
2003-02-13 09:36
to nie lekarze to LUDZIE
w zeszłym roku stan zdrowia mojej Mamy zmusił mnie do zgłoszenia do Hospicjum. Nastepnego dnia moja Mama zmarła. Wezwaliśmy pogotowie - przyjechał konował stwierdził agonię i wyszedł. Po chili przyjechał Doktor Firjel z Hospicjum i dał nam siłe by byc przy Mamie przez ostatnie Jej godziny. W tym dniu był u nas trzy razy po, może, 20 minut ale te wizyty zapamietam do końca życie i do końca życia będę wychwalać wspaniałych ludzi z hospicjum. Kiedy odchowam dzieci mam nadzieję, że będę mogła spłacić dług wdzięczności pomagając umierającym w hospicjum
- 0 0
-
2003-04-10 22:10
Szukam HOSPICJUM na ul. Kopernika
Bardzo prosze o pomoc w znalezieniu nr tel. do Hospicjum na ul. Kopernika w Gdańsku. Jeśli ktokolwiek zna prosze zamieścic tutaj wpis.
- 0 0
-
2003-04-11 19:00
numer telefonu do hospicjum
oto numer telefonu do hospicjum przy ulicy Chodowieckiego (tuz obok). Powinni miec tam numer do Hospicjum Pallotinum
tel. 345 57 43- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.