- 1 Jesienią zamkną węzeł Gdańsk Południe (99 opinii)
- 2 Obława w Letnicy. Nowe fakty (72 opinie)
- 3 Śmierć na hulajnodze. Sprawa wraca do sądu (164 opinie)
- 4 Promenada po remoncie hitem sezonu (112 opinii)
- 5 Duża podwyżka opłat za wodę w Sopocie (161 opinii)
- 6 Bałagan po wyborach musi sprzątać miasto (75 opinii)
Illusion - stara miłość nie rdzewieje
Gęsty tłum przywitał powracający na scenę kwartet Illusion, który w Parlamencie zagrał premierowe utwory z płyty "Opowieści". Fani, w większości pamiętający nowoporcki zespół jeszcze z dawnych lat , znów bawili się tak, jakby to był znów rok 1994. Illusion odtworzył charakterystyczne brzmienie koncertowe i jest w świetnej formie.
Bark w bark, głowa przy głowie, pod sceną w Parlamencie zgromadził się nieprzebrany tłum fanów najlepszego post-grunge'owego zespołu lat 90'. Było duszno, a czarne koszulki z napisem Illusion szybko naciągnęły wilgocią. Być może dla gości filharmonii lub opery byłby to problem, ale nie dla fanów ciężkiego grania firmowanego znakiem jakości Tomka Lipy Lipnickiego i spółki.
Zespół otworzył koncert piosenką "To co ma nadejść", po czym zaserwował zestaw starych hitów. Publika oszalała. Był "body-surfing" - czyli noszenie się nawzajem na rękach, było pogo i ogólny entuzjazm. Stage-divingu (skakania ze sceny) nie było tylko dlatego, że czuwała ochrona. W klubie zebrali się głównie trzydziestolatkowie, którzy słuchali jeszcze pierwszych albumów, wydawanych na kasetach. Pojawiło się też sporo nowych fanów, którzy urodzili się na krótko przed debiutem Illusion.
Po wiązance starych przebojów, Lipa zapowiedział set złożony wyłącznie z nowych piosenek, pochodzących z płyty "Opowieści". - Nie proście więc teraz o "Wojtka" ani o "Nóż" - zaapelował lider, a publiczność go wysłuchała. Przy nowych numerach zadziałał znany mechanizm inżyniera Mamonia. Tylko nieliczni znali już te piosenki i śpiewali je razem z wokalistą. Reszta publiczności słuchała nowych utworów, testując formę kompozytorską Illusion.
Tu nie było niespodzianki. Zespół sięgnął po sprawdzone patenty. Gitarzysta Jerzy Jerry Rutkowski i basista Jarosław Śmigiel grają nawet na tych samych (lub podobnych) instrumentach, co w latach dziewięćdziesiątych. W Illusion znów więc łączą się wpływy hard-core'u (twarda motoryka sekcji) i grunge'u (śpiew Lipy, solówki Jerry'ego). Pewną nowością był długi transowy utwór improwizowany (choć podobne próby muzycy już podejmowali podczas nagrywania "6"). Zespół zaprezentował się w znakomitej formie, jakby od ostatniej płyty studyjnej minęło nie szesnaście lat, ale najwyżej szesnaście miesięcy. Wokal Lipy brzmiał głośno i pewnie, choć lata lecą, a wokalista żartował, że już nie ma włosów, żeby je rozpuszczać na koncercie.
Muzycy sprawiali wrażenie, że wspólne muzykowanie po latach sprawia im ogromną frajdę i tą frajdą dzielili się z widzami. Należy przy tym pochwalić nagłośnienie, które tym razem pozwalało publiczności czerpać radość z koncertu także na piętrach.
Po zagraniu nowych numerów Lipa i spółka wrócili do starych numerów. Kipiał z nich entuzjazm i wzruszenie, bo publiczność bawiła się świetnie. Poleciały wszystkie najważniejsze utwory z dyskografii, z "Wojtkiem", "Nożem" i "Vendettą". Stare numery zabrzmiały świeżo - zespół potrafił się nimi bawić.
Illusion lubi podejmować tematy polityczne, nie inaczej było tym razem. Utwór "Na luzie", opowiadający o tym, że agresja to droga na skróty, został zadedykowany Ukraińcom. To niejedyny wschodni akcent - przed Illusion zaprezentował się ukraiński zespół O.Torvald, grający muzykę podobną do naszej Comy.
Lipa i spółka zagrali niemal pełne dwie godziny. Było nostalgicznie, zebrali się ludzie, którzy się nie widzieli od lat na rockowych koncertach. Wielu z nich pewnie na nowo zapała miłością do Illusion. Bo stara miłość nie rdzewieje.
Wydarzenia
Zobacz także
Opinie (29) 4 zablokowane
-
2014-03-24 11:50
Świetny koncert.
To już mistrzowie, a nie rzemieślnicy.
- 10 1
-
2014-03-24 08:35
Znowu Borys? (2)
W dodatku chwali ten słaby zespół... Blee..
- 4 44
-
2014-03-24 11:39
Słaba to była twoja kobita
- 5 0
-
2014-03-24 09:49
o.Torvald byl ok
Sam jestes słaby, he
- 4 2
-
2014-03-24 07:36
o.Torvald podobny do Comy. hmmmm.... (1)
Jakoś tego nie zauważyłem. Borys jak zwykle musi czymś błysnąć.
- 15 2
-
2014-03-24 09:52
Coma podobna do muzyki. hmmm...
Jakoś tego nie zauważyłem.
- 3 1
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.