- 1 Znów były wyścigi na al. Grunwaldzkiej (159 opinii)
- 2 W porcie znaleziono bombę. Ważyła 250 kg (68 opinii)
- 3 Nie było ofert na przebudowę Świętojańskiej (143 opinie)
- 4 Bezdomny bez pracy udawał inwestora (23 opinie)
- 5 Zabójstwo 69-latki we Wrzeszczu (193 opinie)
- 6 Fotowoltaiczny dziwoląg w Sopocie (173 opinie)
Inwestor stawia warunki. Będą miliony, ale Gildia ma szybko zniknąć
Właśnie wyburzono jedną z hal targowych Gildii w Gdańsku. Kupcy proszą prezydenta, by ten pozwolił im handlować w drugiej do końca roku. Jednak Holendrzy z firmy Multi Development warunkują podpisanie wartej 800 mln zł umowy z miastem na zabudowę tego terenu od przekazania gruntu bez zabudowań.
- Bardzo byśmy chcieli w drugiej hali handlować przynajmniej do końca roku, do momentu zanim tu się rozpocznie inwestycja. Wtedy płynnie przenieślibyśmy się do nowej Gildii na Zaspie. Z tego co wiem Holendrzy warunkują podpisanie umowy z miastem od tego czy my się wyniesiemy. Nie chcemy hamować rozwoju miasta, to tylko nasza uprzejma prośba, ale dla nas jest to dość kuriozalne, że przed podpisaniem umowy musimy się wyprowadzić. A jeżeli do niej znów nie dojdzie? - pyta Sławomir Gryczka, prezes spółki Gildia Gdańska .
Kupcy dwa tygodnie temu wysłali do prezydenta Gdańska pismo z prośbą o spotkanie w tej sprawie. Do tej pory nie dostali odpowiedzi. Z naszych informacji wynika jednak, że przedstawiciele miasta nie planują spotkania z kupcami.
- Przedłużaliśmy spółce możliwość pozostania w tym miejscu tak długo jak można. Holendrzy chcą wolne od obciążeń grunty i to wcale nie jest dziwne. Od tego warunkują zawiązanie umowy. To zgodnie z zaplanowanym terminem ma nastąpić 30 października - przyznaje Antonii Pawlak, rzecznik prezydenta Gdańska.
Gildia poza wyburzeniem jednej z hal oddała już do miasta działkę przy Targu Siennym, na której prowadziła płatny parking. Od początku września można tam parkować za darmo. Miasto dwa tygodnie temu dało spółce pozwolenie na budowę nowej hali na Zaspie. Miała ona zostać otwarta jeszcze przed świętami, spółka jednak stara się jeszcze o dodatkowy kredyt. Koszt budowy nowej Gildii to ok. 10 mln zł. Całość mają sfinansować kupcy. Przeniesie się tam jedynie 120 handlarzy. Pierwotnie na obu halach było ich 300. Wielu z nich wypracowało już emerytury.
Przedstawiciele miasta i Multi Development ostatnio regularnie się spotykają, by dograć szczegóły umowy. Wcześniej jednym z problemów było uzyskanie przez inwestora zgody wojewódzkiego konserwatora zabytków na realizację przedstawionej koncepcji. Poprzednia została odrzucona głównie przez to, że zawierała zadaszenie nad zabytkowym kanałem Raduni. Konserwator jest jeszcze w trakcie uzgadniania projektu z inwestorem.
Miejsca
Opinie (86) 9 zablokowanych
-
2011-09-29 09:26
TO NIE SĄ KUPCY !!
KUPCY BYLI W ŚREDNIOWIECZU. CI LUDZIE TO SĄ ZWYKLI HANDLARZE !!!
- 1 3
-
2011-09-29 10:16
mam proste rozwiązanie - niech holendrzy podpiszą umowę warunkową
jeżeli boją się o ty czy kupcy sie wyniosą czy nie. Z prawnego punktu widzenia ich żądanie jest podejrzane i rozumiem tutaj kupców
- 6 0
-
2011-10-04 21:04
Witam panstwa zadnego inwestora nie ma to wielka sciema ,chca sie tylko pozbyc Gildi ,mnie wiem co komu Gildia przeszkadza mi jak cos sie nie podoba to poprostu tam nie chodze na zakupy Gildia ma byc do konca roku takze mozna oczywiscie kto lubi chodzic na Gildie na zakupy zawsze zajrzec
- 1 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.