- 1 Rozporządzenie ws. zakazu wstępu do lasów (36 opinii)
- 2 Nie będzie lepszej segregacji - będą kary (258 opinii)
- 3 Śmierć Adamowicza. Wyrok ws. finału WOŚP (113 opinii)
- 4 8 godzin opóźnienia i lądowanie w Poznaniu (372 opinie)
- 5 Pomorze za 36 lat: kobiece i... stare (86 opinii)
- 6 "Pani już tu nie mieszka". Wyrzucili też kota (738 opinii)
Jak epidemia koronawirusa zmieniła Trójmiasto
Zamknięte szkoły i uczelnie, bary oraz restauracje. Oklejone przyciski na słupach, a także wydzielone specjalne strefy w sklepach spożywczych, aptekach i komunikacji miejskiej. Pustki na ulicach i deptakach. Przepełnione szpitale, wspólne patrole policji i Wojsk Obrony Terytorialnej. Tak w dużym skrócie wygląda Trójmiasto w czasach epidemii koronawirusa. Prezentujemy zdjęcia naszych fotoreporterów oraz czytelników, które - miejmy nadzieję - za kilka miesięcy będą tylko wspomnieniem.
W środę, 4 marca 2020 r., podczas konferencji prasowej minister zdrowia Łukasz Szumowski poinformował o pierwszym przypadku koronawirusa w naszym kraju. 10 dni później w Polsce obowiązywał już stan zagrożenia epidemicznego, a w piątek, 20.03.2020 r., ogłoszono stan epidemii. W ciągu ponad dwóch tygodni zarówno w Trójmieście, jak i w całej Polsce zmieniło się wszystko.
Zamknięte szkoły, uczelnie i place zabaw. Ograniczony ruch na lotnisku
12 marca ogłoszono, że przez minimum dwa tygodnie szkoły i placówki oświatowe zarówno publiczne, jak i niepubliczne nie będą prowadziły zajęć dydaktyczno-wychowawczych. Niedługo potem ograniczono ruch na lotnisku, by następnie wstrzymać go całkowicie dla podróżujących - zakaz obejmuje loty pasażerskie z wyjątkiem lotów przewożonych obywateli polskich powracających do kraju.
Czytaj też: Zajęcia w szkołach zawieszone. Co z obsługą i administracją?
Niektóre puste półki w sklepach spożywczych
Kiedy tylko ogłoszono, że zajęcia w szkołach zostaną zawieszone, mieszkańcy Trójmiasta w obawie o swoje zapasy żywieniowe ruszyli do sklepów po najpotrzebniejsze rzeczy. Przez kilka dni w kolejkach staliśmy po kilkadziesiąt minut, a na półkach brakowało makaronów, ryżu i papieru toaletowego. Z biegiem czasu ten stan się poprawił i dziś niczego już w sklepach nie brakuje. Jednak mimo wszystko mieszkańcy pozostają w domach, by nie ryzykować zarażenia się koronawirusem.
Czytaj także: Tłumy w sklepach. Duże kolejki i niektóre puste półki
Wydzielone strefy w komunikacji miejskiej i sklepach spożywczych
By zapobiec rozprzestrzenianiu się koronawirua, zarówno w sklepach spożywczych, jak i komunikacji miejskiej powstały specjalne strefy. W pojazdach komunikacji liczba pasażerów nie może przekroczyć połowy liczby miejsc siedzących. Kierowcy autobusów miejskich są odseparowani od podróżujących taśmą wygrodzeniową. Nie sprzedają także biletów. Do większych sklepów spożywczych (Lidl lub Biedronka) może wejść jednocześnie 50 osób. Przy kasie trzeba zachować odstęp od kolejnej osoby minimum 1,5 m.
Czytaj także: Nowe zasady korzystania z komunikacji miejskiej w Trójmieście
Zabezpieczone folią przyciski na słupach oraz automaty w strefach płatnego parkowania
Po tym, jak przewoźnicy w Trójmieście zdecydowali o wyłączeniu przycisków otwierających drzwi w składach SKM i pojazdach ZKM i ZTM i wstrzymaniu sprzedaży biletów przez kierowców i motorniczych, działania podjęli także zarządcy dróg, zabezpieczając przyciski uruchamiające zielone światło oraz automaty w strefach płatnego parkowania.
Czytaj także: Gdynia zakrywa przyciski dla pieszych przy sygnalizatorach
Dezynfekcja pojazdów komunikacji miejskiej
Codziennie zarówno tramwaje, autobusy, jak i pociągi SKM są dezynfekowane. W pociągach SKM specjaliści rozpylają w składach środek odkażający. Po przeprowadzonej dezynfekcji okna i drzwi składu są szczelnie zamknięte, a po kilku godzinach pociąg jest starannie wietrzony. Z kolei w tramwajach i autobusach kilkudziesięcioosobowa, specjalistyczna ekipa codziennie sprząta, myje i dezynfekuje wszystkie pojazdy komunikacji miejskiej, które wyjeżdżają na trasę.
Czytaj także: SKM wprowadza nową metodę odkażania pociągów
Czytaj także: Jak wygląda dezynfekcja tramwajów?
Wspólne patrole policji i Wojsk Obrony Terytorialnej
Wojska Obrony Terytorialnej współpracują w Trójmieście z policją w walce z koronawirusem. Pomoc dotyczy wsparcia w patrolach na przejściach granicznych oraz w kontrolowaniu przestrzegania kwarantanny.
Czytaj także: Koronawirus: terytorialsi i policjanci zaczęli współpracę
Przyszpitalne namioty, obowiązkowy pomiar temperatury i zakaz odwiedzin
Przed budynkami większości szpitali w Trójmieście stoją namioty, w których prowadzony jest wstępny wywiad z pacjentami. Celem wizyty w namiocie jest kontrola stanu zdrowia w kierunku koronawirusa. Wprowadzono także bezwzględny zakaz odwiedzania chorych oraz obowiązkowy pomiar temperatury przed wejściem do placówki.
Medycy i mieszkańcy w strojach ochronnych lub maseczkach
Na ulicach krajów azjatyckich chodzenie w maseczce ochronnej nie jest niczym dziwnym. Z kolei w Polsce dopiero powoli zaczynamy przyzwyczajać się do takiego widoku. Ratownicy medyczni, którzy na co dzień narażają swoje zdrowie bardziej niż inni, poruszają się w kompletnych strojach ochronnych.
Pustki na ulicach i deptakach
To, co robi największe wrażenie, to oczywiście opustoszałe miasto. Od kiedy wprowadzono zakaz zgromadzeń powyżej 50 osób, zamknięto bary i restauracje, a pracownicy, którzy mogli, przeszli na pracę zdalną, na ulicach i deptakach w Trójmieście ruch zmalał o ponad 50 proc. W Sopocie podjęto decyzję o zamknięciu molo (od 27 marca). Z kolei ruch na obwodnicy zmalał od 25 proc. w dni powszednie i do 55 proc. w niedzielę.
Czytaj także: Obwodnica odnotowała największy spadek ruchu w Polsce
Czytaj także: Sopockie molo zamknięte od piątku
Mobilizacja mieszkańców Trójmiasta do pomocy służbom
Kiedy okazało się, że szpitale są przepełnione, a ich pracownicy dyżurują od kilkunastu do kilkudziesięciu godzin bez większych przerw, chociażby na zjedzenie ciepłego posiłku, do akcji wkroczyły zamknięte restauracje (oferując darmowe jedzenie z dowozem) oraz zwykli mieszkańcy Trójmiasta. Członkowie facebookowej grupy Widzialna Ręka Trójmiasto codziennie przygotowują m.in. dla służb mundurowych czy medycznych dziesiątki, jeśli nie setki, kanapek, ciast, sałatek i deserów.
Czytaj także: Kilkanaście tysięcy osób deklaruje pomoc potrzebującym
Serca na trójmiejskich budynkach w ramach podziękowań dla wszystkich służb
Na najwyższym budynku w Trójmieście - Olivia Star (kompleksu biurowego OBC) - rozbłysło wielkie czerwone serce. To gest Olivia Business Centre w ramach wdzięczności wszystkim służbom, które w pocie czoła narażają swoje zdrowie, by czasach epidemii koronawirusa ratować innych. Do akcji dołączyły m.in. hotele, wyświetlając w oknach wielkie serca, czy Urząd Miasta Gdynia.
Czytaj także: Serca na budynkach w ramach podziękowań dla służb
Opinie (197) 10 zablokowanych
-
2020-03-26 13:22
Dziś każdy z nas...
Powinien być Stanisławem Aniołem!
Widzisz dzbanów na swoim osiedlu?
Zgłoś to! Niech wyślą ich do Hiszpanii.- 13 5
-
2020-03-26 12:55
Żołnierz z Gdyni.. (1)
Jednak ma koronawirusa. Do kwarantanny część policjantów
- 5 0
-
2020-03-26 13:10
zolnierz czy te wojska harcerskie czy tam obrony terytorialnej czy jeszcze jak im tam?
- 6 1
-
2020-03-26 12:18
Jakie zdjęcia ? Przecież nie można wychodziż bez powodu.
- 8 5
-
2020-03-26 12:04
jest ok
władze powinny częściej przeprowadzać takie epidemie - jest spokojniej i można trochę odetchnąć
- 35 5
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.