• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Jak zapisać sześciolatka z odroczeniem obowiązku szkolnego do zerówki?

8 kwietnia 2014 (artykuł sprzed 10 lat) 
Jeśli dziecko objęte obowiązkiem szkolnym uzyskało odroczenie, nie musi brać udziału w rekrutacji do kl. 1. Rodzic od razu może zapisać je do zerówki w szkole rejonowej. Jeśli dziecko objęte obowiązkiem szkolnym uzyskało odroczenie, nie musi brać udziału w rekrutacji do kl. 1. Rodzic od razu może zapisać je do zerówki w szkole rejonowej.

2 kwietnia zaczął się w Gdańsku elektroniczny nabór do szkół, przedszkoli i klas "0" i, jak się okazało, nie można zapisać dziecka urodzonego przed 30 czerwca do przedszkola lub klasy zerówkowej. System, po weryfikacji numeru PESEL, odrzuca taką możliwość - pisze w liście do redakcji pani Asia, mama 6-letniej Zuzi urodzonej w I półroczu 2008 r.



Jesteś rodzicem sześciolatka z pierwszego półrocza 2008 r. Co robisz?

Reforma szkolnictwa od września 2014 r. nałożyła na sześciolatki urodzone do 30 czerwca 2008 r. obowiązek szkolny. Jednak rodzice, których dziecko nie osiągnęło gotowości szkolnej, na podstawie opinii psychologa, mogą jeszcze odroczyć obowiązek i cofnąć sześcioletniego pierwszaka do zerówki. Czytaj więcej na stronie Ministerstwa Edukacji.

Najpierw jednak trzeba zapisać malca do klasy pierwszej, co budzi niezrozumienie i krytykę wśród rodziców, którzy zamierzają obowiązek szkolny odroczyć.

- Zgodnie z reformą szkolnictwa, moje dziecko musi iść do pierwszej klasy, ale razem z mężem postanowiliśmy zawalczyć o to, by dać jej czas na "dorośnięcie" do ławki szkolnej - pisze pani Asia, która opisała w liście swoją historię.

Zapisaliśmy się na wizytę w poradni, odbyliśmy też wstępną rozmowę z psychologiem, w trakcie której podzieliliśmy się naszymi obawami oraz przekazaliśmy obserwacje z przedszkola. Podczas dni otwartych w szkołach wybraliśmy się na zwiedzanie sal lekcyjnych dla "zerówek" i pierwszych klas. Ponieważ stawialiśmy sprawę jasno to i nam udzielano bezpośrednich wskazówek, aby przy skomplikowanym procesie naboru oszczędzić zamieszania, nie blokować innym miejsc i wnioskować od razu o miejsce w "zerówce". Wydawało się, że w tym kłębowisku pajęczyn administracyjno-ogólnoludzkich odnaleźliśmy w końcu właściwą i jasną nitkę.

Kiedy 2 kwietnia okazało się, że elektroniczny nabór do szkół, przedszkoli i klas "0" uniemożliwia zapisanie dziecka urodzonego przed 30. czerwca do przedszkola lub klasy zerówkowej, od razu zadzwoniłam do szkoły rejonowej. Panie uprzejmie mnie poinformowały, że muszę zapisać dziecko do 1 klasy, a jak będę miała w ręku odroczenie, to wtedy zrezygnuję z miejsca w 1 klasie i mogę startować do zapisów do zerówki. Tylko że terminy rekrutacji są tak ułożone, że nie ma możliwości wcześniej uzyskać odroczenia. Poradnie psychologiczno-pedagogiczne mogą zacząć badania dopiero od 16 kwietnia, czyli praktycznie po zamknięciu rekrutacji.

Dodatkowo, w przypadku klas "0" nie obowiązuje popularna rejonizacja. Co to znaczy? Praktycznie tyle, że na pewno nikt nie da rady uzyskać odroczenia obowiązku szkolnego dla 6-latka do zakończenia pierwszej tury rekrutacji. Szczęśliwcy (czyli ci, którzy mają już termin zarezerwowany w poradni i uzyskają do końca kwietnia odroczenie) być może zdążą wziąć udział w drugiej turze, ale jeśli nie jesteśmy samotnymi rodzicami, nie posiadamy "wielu" dzieci, nie mamy niepełnosprawnego dziecka albo chociaż sami nie jesteśmy niepełnosprawni to marna szansa, że miejsce w zerówce poczeka na naszą pociechę... A po drugiej turze szukaj wiatru w polu.

Przykro to mówić, ale dzieci urodzone w I połowie 2008 roku, które rodzice chcą zostawić w zerówce są na starcie zdyskwalifikowane.

Nie jestem natchnioną, nadopiekuńczą matką. Jestem rodzicem, który obserwuje swoje dziecko, zna jego możliwości, stara się dostrzec i te dobre, i te gorsze strony, który chciałby mieć szanse decydować o przyszłości własnego dziecka.

Nie wiem ilu jest jeszcze takich rodziców, ale na pewno zbierze się kilka tysięcy. I tych kilka tysięcy: zapisze swoje dzieci niezgodnie ze swoją wolą do 3 placówek szkolnych, gdzie wcale nie zamierzają uczęszczać; tym samym zabierze kilku tysiącom dzieci miejsce w pierwszej klasie (rejonizacja) w 1 naborze; jeżeli uda im się zdobyć szybko odroczenie to może nie złożą "oświadczenia woli podjęcia nauki w szkole" i zwolnią się miejsca dla innych dzieci, ale najprawdopodobniej uda się to dopiero w okolicy września, czyli tak naprawdę dyrektorzy szkół do września nie będą wiedzieli, ile naprawdę mają kandydatów do 1 klasy (bo część z tych zdeklarowanych odpadnie z odroczeniami), a nagle okaże się, że brakuje miejsc w zerówkach (bo 6-latki z pierwszego półrocza dostały "odroczenie").

I właściwie tyle w tym temacie. Jakoś tylko nie widzę tu "dobra dziecka", bo nie wiem nawet co powiedzieć swojemu, kiedy pyta, czy idzie do 1 klasy czy do zerówki. Znowu ktoś nie do końca przemyślał problem. Albo może właśnie tak chciał problem rozwiązać?

Zobacz stanowisko gdańskiego Urzędu Miasta w wyżej opisanej sprawie

W przypadku, gdy kandydat posiada opinię o nieosiągnięciu przez dziecko gotowości szkolnej wydaną przez Poradnię Psychologiczno-Pedagogiczna, rodzic kandydata powinien udać się do szkoły obwodowej w celu złożenia wniosku o odroczenie realizacji obowiązku szkolnego dziecka. Na podstawie wniosku rodzica i opinii dyrektor szkoły obwodowej podejmuje decyzję o odroczeniu - tłumaczy Dariusz Wołodźko z biura prasowego Urzędu Miasta w Gdańsku. - Wniosek rekrutacyjny do przedszkola lub oddziału przedszkolnego w szkole podstawowej dotyczący dziecka z opinią o odroczeniu rodzic zanosi do wybranej placówki, a placówka wprowadza zgłoszenie do systemu, rodzic nie ma takiej możliwości.

Wszystkie dzieci muszą zostać przyjęte do klasy pierwszej w szkole rejonowej, nie ma innej możliwości , dlatego nie można mówić o jakimkolwiek zabieraniu miejsca dzieciom, które jeszcze nie wzięły udziału w rejestracji. Nawet w przypadku, gdy te już zapisane do pierwszej klasy docelowo do niej nie trafią, bo np. rodzic otrzyma opinię odraczającą obowiązek szkolny.

Co do obaw dotyczących braku miejsc w zerówkach, dołożymy wszelkich starań, by do takiej sytuacji nie doszło. Zerówka znajduje się przy każdej gdańskiej szkole podstawowej, więc miejsce powinno się znaleźć dla każdego dziecka zainteresowanego uczęszczaniem do danej placówki.

Co Cię gryzie - artykuł czytelnika to rubryka redagowana przez czytelników, zawierająca ich spostrzeżenia na temat otaczającej nas trójmiejskiej rzeczywistości. Wbrew nazwie nie wszystkie refleksje mają charakter narzekania. Jeśli coś cię gryzie opisz to i zobacz co inni myślą o sprawie. A my z radością nagrodzimy najciekawsze teksty biletami do kina lub na inne imprezy odbywające się w Trójmieście.

Opinie (56)

  • Nie jest prawdą że poradnie mogą zacząć badania dopiero po 16 kwietnia.
    Ja się uparłam na termin marcowy na badanie i taki dostałam. na początku maja dostałam odroczenie w związku z niedojrzałością emocjonalną dziecka.
    W przedszkolu w marcu wystarczyło złożyć deklarację że dziecko zostanie i do końca sierpnia złożyć papiery o odroczeniu.
    co gmina to inaczej.

    • 0 0

  • Czy jesteśmy głupszym narodem (4)

    Jak to jest,ze w Wielkiej Brytanii, Francji i wielu państwach dzieci rozpoczynają edukacje w wieku lat 5 -ciu i są gotowe na to społecznie, psychicznie i rozwojowo a u na nie?. JEsteśmy obciążeni genetycznie czy jak. Mam wrażenie,ze wciąż pokutuje nas obraz szkoły jako potwora, ktore pożera niewinne maleństwa. Może zamiast kombinować odroczenia warto usiąść z własnym dzieckiem porysować z nim, poczytać mu zabrać do eduparku zamiast do CH? Wiem,że jestem w swoich przekonaniach odosobniona- ale rodzice, zamiast trawić czas na forach " jak ratować 6 latka przed rozwojem" poświęćcie więcej uwagi rozwojowi własnego dziecka?

    • 14 5

    • Dziękuję (2)

      uff myślałem że ja tak tylko myślę. Moje dziecko idzie do I klasy a nie ma skończonych 6 lat. Jak usłyszeliśmy że reforma wchodzi w życie, od razu wzięliśmy się do pracy i staraliśmy się żeby dziecko nie odstępowało od starszych dzieci.
      Rezultat: ładnie czyta, liczy (jest w tym najlepsze w grupie!), jedynie jeszcze nie ma wyrobionej ręki.
      W jaki sposób, trochę ktoś napisał powyżej; dodam jeszcze wyrzuciliśmy telewizor totalnie niepotrzebny, bajki może oglądać z internetu znacznie ciekawsze, zapisaliśmy ja do biblioteki, codzienne czytanie i ważne rano (choć nie zawsze się udaje wiadomo praca, opowiadanie w formie zabawy kto co zrozumiał.
      Dodawanie i odejmowania może nauczyć się wszędzie, licząc schody do domu, liczyć pasażerów w komunikacji publicznej, drzewa, etc.
      Zaufajcie przynosi to skutki, i naprawdę dzieci są wszystkie mądre tylko rodzice ostatnio wykonują wiele rzeczy na łatwiznę.

      • 2 6

      • w pełni sie zgadzam

        Dokładnie taką sama taktykę przyjęliśmy - uczenia przez zabawę -np. literka sss wyglada jak wąż i brzmi jak wąż, liczenia schodów, opowiadania jak powstają chmury i skad sie bierze tęcza. Syn chodzi z siedmiolatkami w szkole - specjalnie wymieszano dzieci rocznikami . Z początku miewał opory, bo nie jest przebojowy i zbyt śmiałyTeraz wszyscy jego najlepsi koledzy są starsi a mimo to jest b. lubiany a po lekcjach domofon sie urywa ;) . Osiąga leprze wyniki w nauce niż wiele starszych dzieci, choc różnica wieku sieka czasem nawet 1,5 roku. A propos biblioteki polecam nowa siedzibę na Manhatanie mozna tam pójśc nawet z dwulatkiem w desczowy dzien i nie będie sie nudziło.

        • 0 0

      • A będzie się uczyło w jednej klasie z 7-latkami? wydawało mi się, że klasy pierwsze z sześcio i siedmiolatkami są rozdzielone. To jednak trochę różny etap rozwoju. Trzeba stosować nieco odmienne podejście, nawet jeśli materiał będzie ten sam.

        • 0 0

    • ależ niech te dzieci się rozwijają!

      ... ale w przedszkolach, poprzez zabawę i bez stresu!!!!! W Skandynawii dzieci rozpoczynają naukę szkolną w wieku 7 lat i osiągają najlepsze wyniki na świecie pod względem wiedzy.

      • 1 1

  • świetlice

    trzeba też powiedzieć jasno o jeszcze jednej rzeczy - rodzice pracujący oddaja dziecko do przedszkola często nawet na 10 godzin dziennie - od 7 do 17 (nie dlatego, że lubią, tylko muszą - 8 godzin pracy i 2 na dojazdy dziennie). A jak opiekę nad dziećmi, które jeszcze nie mogą same po lekcja ch wracać do domu (czyli do 12-ego roku życia???) zabezpieczy szkoła? Czy będą świetnie zaopatrzone i przystosowane świetlice gwarantujące wydawanie posiłków, działające w tych samych godzinach co przedszkola?

    • 1 0

  • (1)

    chyba tylko w polsce dzieci w wieku 7 lat ida do pierwszej klasy,w kazdym kraju ue dzieci podejmuja nauke w wieku 6 lat i totalnie to nikogo nie zaskakuje,ani nie bulwersuje.opinie tych pozal sie boze psychologow robione na koniec zerowki nadaja sie do kosza...moja corka wedlug psychologa nie nadawala sie do pierwszej klasy,ja mimo wszystko olalam ta opinie i poslalam do szkoly.corcia swietnie sobie poradzila,malo tego po pierwszym polroczu przepisalam ja do innej klasy do ktorej chodzily same siedmiolatki,bo to co dzialo sie w klasie dla szesciolatkow ciezko opisac.totalna anarchia,cackaja sie z tymi dziecmi jak z jajkiem,poziom nizszy,a rodzice wiecznie we wszystkim problem widza bo to jeszcze male dzieci itp,tylko ze nikt im na sile nie kazal wysylac rok szybkiej do szkoly wiec nie wiem o co pretensje.ja rowniez zaczelam nauke w tym wieku,do tego zajecia mialam codziennie do 16,nie mam wcale wrazenia zeby mi dziecinstwo gdzies umknelo.przestancie przezywac,6 latki nadaja sie do szkoly tylko was przerazaja obowiazki i odraczacie je o rok,zalosne

    • 13 11

    • nie wszędzie

      najlepsze wyniki osiągają dzieci ze Skandynawii, a tam obowiązek szkolny jest od 7-go roku życia. Na Zachodzie Europy dzieci idą szybciej do szkoły, bo poziom nauczania jest po prostu niższy niż w Polsce - mam porównanie z Niemcami I W. Brytanią. Taka prawda. Poza tym ZAWSZE to rodzic ma prawo zadecydować, skoro jest odpowiedzialny za swoje dziecko.

      • 0 0

  • 4.5 (4)

    A moje dziecko idzie do pierwszej klasy w wieku 4.5 lat i uwazam ze jest gotowe znam kilkoro osob ktorych dzieci zaczely szkole w takim wieku i swietnie sobie radza. Szkola znajduje sie w Wielkiej Brytani

    • 16 20

    • no właśnie - w Wielkiej Brytani

      tam, jak wiadomo jest w szkołach o wiele niższy poziom niż w Polsce, więc pewnie i polski 3-latek by sobie poradził w ichniej 1. klasie... Mówimy o Polsce.

      • 0 0

    • No i fajnie, niech idzie, po co piszesz o Wlk.Bryt. jeżeli chodzi o polską szkołe?dzieci mamy zdolne, nauke ogarną, ale szkoły NIE SĄ PRZYGOTOWANE na przyjecie przedszkolaków!!!!

      • 6 0

    • (1)

      Weź pigułkę na otrzeźwienie... Pierwsza klasa w WB to zupełnie co innego niż w PL.

      • 21 3

      • 4.5

        Ja wcale nie porownywalem systemu szkolnictwa tylko napisalem iz moje dziecko idzie do szkoly w takim wieku wiec czemu mam wziąć pigulke na otrzezwienie . Zanim zaatakujesz pomys dwa razy nad tym co przeczytalas

        • 4 5

  • (4)

    moje dziecko skończy 5 lat w październiku i we wrześniu idzie do zerówki, niestety szkoła do której ma uczęszczać moim zdaniem jest nie przygotowana na przyjęcie pięciolatków. Sale są piękne i może dobrze wyposażone ale nie ma w nich toalety (z dziećmi ma biegać pani woźna) na obiady dzieci też mają chodzić same (po miesięcznym okresie kiedy ma ktoś dzieci prowadzać, żeby się przyzwyczaiły). Dodam, że sala dla zerówek jest na 3-cim piętrze a stołówka i szatnia w piwnicy. Moim zdaniem to nie jest szkoła przystosowana dla takich maluchów ale nie mam wyboru

    • 7 3

    • Typowe (3)

      I to jest właśnie przykład tego chuchania na dzieci. Toaleta w klasie?? Do głowy by mi taki pomysł nie przyszedł. W domu też ma Pani toaletę dla dziecka w salonie? A że różnica trzech pięter... Czyżby dziecko wszędzie samochodem było wożone i z kilkoma stopniami sobie nie poradzi? W ten sposób to można jedynie życiową kalekę wychować...

      • 1 4

      • (2)

        to proszę sobie wyobrazić, że jedno dziecko chce siusiu, woźna zajęta i co teraz? Są 3 opcje: 1) nauczycielka zostawia 20 dzieci i wychodzi z jednym do WC, 2) dziecko wychodzi samo do WC i jeśli toaleta jest na innym piętrze to błąka się po szkole + może trafić na przerwę i chmarę dzieci ze starszych klas, 3) robi w majtki..... trochę wyobraźni. Moje dziecko chodzi do przedszkola i jest dość samodzielne. Toaleta jest przy klasie, więc idzie siusiu i już. Gdybym chuchała i dmuchała to syn nadal chodziłby do przedszkola.

        • 1 0

        • (1)

          Toaleta na pewno jest na tym samym piętrze. To akurat elementarna sprawa. Ale podziwiam zdolność wymyślania wykrętów...

          • 0 0

          • tylko, że to ja byłam w tej szkole, więc wiem co piszę

            • 0 0

  • Mamy tak samo (3)

    Mamy ten sam problem - a czytając pytania i odpowiedzi na Stronie Ministerstwa nóż mi się w kieszeni otwiera. Czysto urzędnicza, bezduszna informacja (zadanie własne gminy itp.) znacząca mniej więcej tyle, że tych co chcą mieszać i dbając o własne dzieci modyfikować system, to Ministerstwo ma głęboko w d..ie. Chcą odraczać to mają mieć pod górę.

    • 16 6

    • Dobrze by było, gdybyś sam czytał te pytania i odpowiedzi, a nie wyręczał się nożem. Chociaż wyjmij ten nóż z kieszeni, żeby łatwiej mu się czytało, bo nie dziwię się, że się otwiera czytając w ciemności.

      • 0 2

    • A po co odraczać ? (1)

      Skąd te założenie, że dziecko sobie w szkole nie poradzi ?

      • 2 4

      • Kris

        Bo znamy swoje dziecko jak nikt inny.

        • 7 0

  • Rodzice sześciolatków szukają ratunku (7)

    Znawcy tematu alarmują, że dzieci sześcioletnie nie są zdolne do podjęcia nauki w szkole. skoro tak, to dlaczego rząd robi wszystko, by na siłę i wbrew rodzicom wysłać dzieci do nieprzygotowanych na to szkół? Dlaczego rodzice nie mają decydującego głosu?
    Dlatego, bo rząd to lewactwo, czyli liczy się tylko ideologia (najnowsza to utopijne gender), wytyczne z Brukseli i "postęp". Czyli jak za komuny.

    • 26 15

    • jak to po co? żeby szybciej poszły do pracy i zaczęły płacić podatki i ZUS (2)

      jak nie wiadomo, o co chodzi, to chodzi o pieniądze.

      • 11 1

      • Dla siebie chyba też zarobi, nie tylko dla ZUSu (1)

        • 1 0

        • Jak zdobędziesz odpowiednią opinię, to twoje dziecko pójdzie do szkoły w wieku 10 lat, skończy 6-klasową szkołę specjalną i przejdzie na rentę. Zamiast płacić ZUS i podatki będzie utrzymywało sie z ZUSu i podatków innych frajerów, którzy naukę zaczną w wieku 5 lat, potem będą się uczyć przez 17 lat, a potem harować i płacić podatki (powyżej 2 progu) do 67 roku życia. Ci frajerzy oddadzą część w pocie czoła wypracowanych pieniędzy na Twoją pociechę. No, to jest sposób na życie.

          • 1 2

    • wolny wybór (3)

      Nie uogólniajmy, nie wszyscy rodzice, tylko część rodziców.
      Nie od dzisiaj dzieci sześcioletnie idą do pierwszej klasy i te które kiedyś poszły, nic im się nie stało.
      Jak świat , światem jedne się nadają inne nie. Rodzice maja zdecydować i decydują. Nie znam przypadku, żeby ktoś miał z tym problem, natomiast znam kilku rodziców, którzy dla wygody zostawili dziecko w zerówce i taki dzieciak nie tylko się nudzi, ale rządzi w klasie i to jest nieporozumienie.
      Zostawianie starszego dziecka w zerówce tylko po to, żeby się chwalił czego on to nie umie i jaki jest mądrala jest bez sensu.

      • 4 4

      • Wolny wybór? (2)

        Aby odroczyć, konieczna jest opinia psychologa z poradni psychologiczno-pedagogicznej w sprawie odroczenia obowiązku szkolnego. Rodzice dokument mogą złożyć u dyrektora szkoły. Tyle że koszt takiego badania w niepublicznej placówce - kilkaset złotych - ponoszą rodzice. Nazywasz to wolnym wyborem rodziców?

        • 4 2

        • opinia (1)

          Nic nie wiem na temat płacenia za opinie i nigdy nie płaciłam (dot. Gdańska).
          Nie słyszałam również, żeby ktoś ze znajomych płacił. Jeśli płaciłaś to zrób awanturę.

          Ja mam trójkę dzieciaków z tego dwóch poszło wcześniej do szkoły i prawdę mówiąc w pierwszych klasach to dzieciaki dowiadują się dopiero podczas urodzin, że ktoś jest młodszy , a ktoś starszy, ale nie robią z tego powodu problemu (rodzice robią). Teraz będzie łatwiej, bo wszyscy będą młodsi, więc nie ma tematu.

          Poza tym z tego co widzę to dzieci , które się nie nadają (poza kilkoma poważnymi przypadkami, które zawsze występowały) to dzieci leniwych rodziców. Dzieciak nagle w wieku 5 lat idzie do zerówki i jakby spadł z drzewa. Nie zna żadnych zabaw, nie zna żądnych piosenek, nie był nigdy z rodzicami w parku, w lesie, na spacerze. Nie brudził się na plaży, nie kopał piłki, nie szalał na placu zabaw ! Człowiek z kosmosu.
          Dzieciaki, które pół dnia spędzają poza domem, na świeżym powietrzu, wśród rówieśników (nie z Babcią, z pełnym szacunkiem dla Babci) na rowerze, na rolkach, na łyżwach, na sankach, na huśtawkach, na drabinkach itd.... nadają się do szkoły ! Jeśli się nie nadają to WINA RODZICÓW. Dzieciak, który boi się szkoły to dzieciak, który nigdy nie puścił spódnicy Mamy, bo mu nie pozwolono. Poza tym w domach straszy się dzieci szkołą to macie problem !

          • 4 2

          • Dzieci słabo się nadają do wspólnej nauki z dziećmi o rok starszymi. W grupie równolatków mogą sie uczyć i od 5 lat. Oczywiście były sa i będą przypadki wymykające się regułom, dzieci, które sa dojrzalsze od rówieśników, albo za mało dojrzałe, dzieci za głupie i dzieci za mądre. Ale to margines. W masie 90% dzieci z jednego rocznika stanowią podobny potencjał intelektualny i rozwojowy. 5-latki potrzebują zarówno rodziców, jak i grupy rówieśniczej.
            Mam wrażenie, że ci rodzice, którzy opierają się przed wczesnym pójściem dziecka do szkoły, gdy mają gwarancję, że znajdzie sie ono w grupie rówieśników, uważają, że od rozpoczęcia 1 klasy ich udział w wychowaniu stopnieje do zera. Może to jedynaki mające jedynaków?

            • 0 0

  • (5)

    Rodzice dzieci z rocznika 2008 martwią się o szkolnictwo chociaż mieli wybór.A co mają powiedziec rodzice dzieci rocznika 2009?Tu dopiero jest zagadka co to będzie....

    • 19 2

    • ja nie mam wyboru

      Moje dziecko urodziło się 28 czerwca 2008 i nie mam niestety wyboru i choć brakuje jej 2 dni musi iść do 1 klasy:(((((((((((

      • 3 2

    • pewnie (3)

      będzie Wam łatwiej- przynajmniej wszystkie dzieci w jednym wieku i już bez dzielenia i wymyślania. Gorzej niż teraz nie będzie!

      • 8 5

      • w przeszłym roku będzie jeszcze gorzej (2)

        otóż będzie gorzej bo w jednej klasie będzie kumulacja roczników 2009 i II połowy 2008 gdzie różnica wieku między najstarszym a najmłodszym może wynieść nawet mogą 18 mc! paranoja

        • 10 0

        • teraz nie jest lepiej (1)

          w tej chwili w jednej klasie mogą być dzieci między którymi jest różnica prawie 24 m-cy, a w tym wieku to przepaść

          • 5 0

          • no właśnie- moja córka dopiero we wrześniu skończy 6 lat chodzi do klasy z dziećmi które w styczniu skończyły już 7! Widać ogromną różnicę między niektórymi dziećmi. Zostawiam ją na drugi rok w zerówce, przez cały rok była "mała" nad czym ubolewała niech teraz ma szansę być "duża"

            • 7 0

  • dzieci 6-letnie w I-szej klasie (1)

    Dzieci 6-letnie są w stanie bez problemu dać sobie radę z nauką. Materiał jest jasny i przejrzysty realizowany etapami. To rodzice trzęsący się nad swoimi dziećmi uwsteczniają je w rozwoju. Nie uczą dzieci samodzielności. Wyręczaja na każdym kroku. Potem jest problem, bo dziecko nie tyle co nie chce, a nie potrafi się odnaleźć w szkole. Mamusia chucha i dmucha w domu na dziecko, a nie uczy samodzielności i umiejetności radzenia sobie w różnych sytuacjach. Tak to niesttety wyglada. Moja córka poszła do I-szej klasy w wieku 6 lat. W tej chwili jest w drugiej klasie. Radzi sobie bardzo dobrze. Przygotowuje się do I-szej Komunii Świętej - z tego względu ma też dodatkowe obowiązki. Ale uczyliśmy ją zawsze, że jest czas na zabawę i jest czas na obowiązki. Staralismy się uczyć ją samodzielności jednocześnie nie rzucając od razu na głęboką wodę. Pomagamy jej, kiedy tego potrzebuje, ale nie wyręczamy jej we wszytskim. Teraz to procentuje.

    • 4 6

    • no to gratuluje

      Szczere gratulacje, jeśli sześciolatka sobie daje radę, ale dzieci są różne i ja znam swoje dziecko lepiej niż rząd

      • 3 1

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane