• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Jaka marina w Sopocie?

Ewelina Broś
23 maja 2003 (artykuł sprzed 21 lat) 

Sopot zamierza wydać 20 mln zł na budowę przy ostrodze bocznej molo sezonowej przystani jachtowej. Projekt przewidywał żelbetową konstrukcję, z kasetonami wypełnionymi kamieniami oraz całkowite odgrodzenie od ruchu na molo. Marcin Gawlicki, ówczesny konserwator, skreślił pomysł władz Sopotu przed dwoma miesiącami. Molo, wpisane w rejestr zabytków Pomorskiego, straciłoby według Gawlickiego swój specyficzny klimat i charakter. Aby został zrealizowany, projekt musi zostać teraz poprawiony.



Idea ożywienia sopockiej atrakcji turystycznej z pewnością zyska niewielu przeciwników. Starsi mieszkańcy uzdrowiska przypominają sobie przecież jak przed drugą wojną światową do głowicy przybijały statki pasażerskie. Na starych pocztówkach zachowały się jachty, kajaki i łodzie, których przy molo pływało co niemiara. Dziś w sezonie zatrzymują się przy molo jedynie łodzie motorowe wożące turystów na przejażdżki po Bałtyku.

- Honor jednostek pływających podtrzymują na dzisiejszej "pustyni" wodnej przy molo jedynie łabędzie, kaczki i mewy - twierdzi Bruno Wandtke, sopocianin, architekt. Bruno Wandtke wraz z Janem Kiełkiewiczem, instruktorem żeglarstwa, opracował własny projekt zagospodarowania przystani żeglarskiej. Pomysł wygrał w konkursie ogłoszonym przez Urząd Miejski w latach 90., już za prezydentury Jacka Karnowskiego, który w wywiadzie dla "Głosu" potwierdził, że będzie realizowany. Tymczasem w styczniu bieżącego roku Pracownia Budownictwa Morskiego opracowała projekt przystani żeglarskiej - odrzucony następnie przez konserwatora.

W piśmie, które doręczono Jackowi Karnowskiemu 21 marca, czytamy: "Projekt Pracowni Budownictwa Morskiego budzi wątpliwości". Dalej konserwator pisze o zatraceniu przez realizację przedłożonego projektu formy przestrzennej mola poprzez zabudowę głowicy, jak też niewłaściwe skomunikowanie mola spacerowego z pomostami przystani.

Marcin Gawlicki wyróżnił natomiast projekt Wandtkego, jako zachowujący historyczny charakter molo. Oba projekty są bardzo podobne. Przystań usytuowano w nich przy ostrodze, z uwzględnieniem ponad 60 miejsc dla jachtów i łodzi. Urzędowa wizualizacja przewiduje jednak odsunięcie przystani w głąb morza i odseparowanie od spacerowiczów, aby nie zakłócać cumującym spokoju. Według Brunona Wandtkego projekt jego współautorstwa kosztowałby jedną trzecią urzędowego, a zwiedzających molo z pewnością przybyłoby wielu.

- Trzeba remontować, ratować molo, nie stawiać betonowe konstrukcje - zauważył Wandtke. - Architekci, którzy opracowali projekt na zlecenie Urzędu Miasta, przykleili do molo coś na podobieństwo portu przemysłowego. Wariacki pomysł. Nie wspominając o tym, że przedwojenne gazety donosiły o tym, że w ciągu roku do molo przybijało czterdzieści statków pasażerskich. Taką tradycję trzeba przywrócić. Stworzyć ludziom warunki do korzystania z uroków Bałtyku, a nie zamykać i grodzić. Tymczasem w projekcie miasta nie ma miejsca dla żeglugi pasażerskiej.
Głos WybrzeżaEwelina Broś

Opinie (143)

  • panu wandtke skleroza powoli mąci w basi:))
    jak nie inne mola rzekomo kiedyś stojące w sopocie to teraz to :
    "Starsi mieszkańcy uzdrowiska przypominają sobie przecież jak przed drugą wojną światową do głowicy przybijały statki pasażerskie."
    jako dowód, że to gallux jest w prawdzie macie link:

    http://www.forumsopotu.pl/images/na_hel.jpg

    pływały do końca lat 50 tych na pewno
    statki zbudowane na kadłubach jednostek pomocniczych kriegsmarine
    pamietam jeszcze ich nazwy - największa "Panna Wodna" zbudowana była z poniemieckiego trałowca
    "Lila Weneda" "Olimpia" (na fotografii)
    to DOPIERO BYŁA ATRAKCJA DLA DZIECKA
    żadnej mariny nie trzeba BO POMOST GDZIE CUMOWAŁY JESZCZE STOI

    • 0 0

  • 3 Razy TAK !!!

    Jak zwykle w Sopocie cos sie dzieje !

    • 0 0

  • żelbetową konstrukcję?!!!
    Co te głupy (bo głupki to zbyt pieszczotliwe określenie) znowu wymyśliły? :(

    • 0 0

  • chciejstwo ratusza czyli pomarzyc dobra rzecz ech życie durne życie

    PLANY RATUSZA
    1. hala sportowa na granicy gdańska i sopotu
    wpakowane 3 miliony na przygotowanie
    potrzeba z 200 mln
    2.marina pewnie z 20 mln zrobiłoby się 50 mln (brak doświadczenia unkatowe rozwiązanie - molo)
    3. tunel pod ul. grunwaldzką na całej długości odciążajacy ruch w ten sposób, że do mola schodziłoby sie bez konieczności pokonywania przejścia dla pieszych koło "fantomu"
    4. tunel pod aleją Niepodległości pomysłu radnej gierek-pilarczyk

    budżet gminy to 130 mln z tego na inwestycje może 20-30 mln z założeniem, że sprzeda się majątek gminy w postaci działek i mieszkań
    jak wiadomo na rynku nieruchomości zastój a będzie jeszcze gorzej jak kołodko wprowadzi 22% VAT na działki budowlane

    • 0 0

  • kasetony czy kesony - ??

    Kasetony sa na suficie -miedzy innyni na Wawelu a tu chodzi chyba o kesony -betonowe "skrzynie" zatapiane w wybranym miejscu poprzez nasypywanie do nich kamieni i piasku z refulera /pogłębiarki/

    Gallux zapomniałeś o stateczku " Janie Wójciku"

    • 0 0

  • hmmm
    nie pamiętam takowegoż (chyba tak sie pisze?)
    "biała flota" w latach 50-tych miała kilkanaście jednostek jak ta na focie
    ruch był w interesie i kolejki do kas, że ho ho
    acha
    taka wycieczka na hel stateczkiem gdzie sprzedawano pyfko to była atrakcja i dla dzieci i TATUSIÓW:))))

    • 0 0

  • Jeszcze niedawno do mola przybijały Ewa, Maryla ,Ela itp jednostki białej floty , przeciez na molo był jest punkt kontroli P.Gdanskiego rejestrujący ruch jednostek plywających do i z molo - Jan Wójcik -taki mały -na oko kiedyś podwoził załogi na....U-botty

    • 0 0

  • a artykule jest chyba mowa o rejsach sopot-hel i sopot-zatoka w latach 40-tych i 50-tych
    również kasy znajdowały sie na molo
    obowiązywał rozkład "pływania"

    • 0 0

  • PLANY JAK MARZENIA

    Jak na razie to tylko plany, a wiadomo, że do ich realizacji jeszcze duuuużo czasu. Pracuję na sopockiej plaży od wielu lat i patrząc na cumujące kadłuby wciąż myślę, że jest ich za mało. Na morzu widać pełno żagli, a przy pomoście może zacumować ich niewiele, tym bardziej że miejsce jest częściowo zajęte przez RIB-y (motorówki). Myślę, że taka inwestycja pomimo tego, że zapewne będzie zrealizowana za kilka lat, bardzo przyda się i ściągnie do siebie masę żeglarzy, a przy tym też i turystów.

    • 0 0

  • gallux,

    moze prostata u ciebie oko, ale skleroza toczy basie jak nieprzymiezajac robal papierowke.
    O jakich ty zamieszchlych latach 50 mowisz.
    Napewno w dekadzie zlotego edwarda kilka razy w roku plywalem z zoppot.Ruch byl jak na bazarze rozyckiego w warszawie. Kasa przeciez byla w tej budzie na srodku nawet kibelek byl.O ile mnie znowusz pamiec nie zawodzi to biala flota pokazywala sie so 2 godziny.

    A "panny wodnej" szkoda stala potem sobie przy kei na motlawie i robila za baze dla pletwonorkow i ratownikow. Jako brzdac czesta tam bywalem u ojca.

    Jeszcze pamietam w koryms roku 70-tym bala tam wielka gala zorganizowana przez gruze na zywca w telewizji transmitowana w ktorej sam bralem udzial.

    • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane