• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Jakie majątki mają władze Gdańska? Sprawdziliśmy

Ewelina Oleksy, Kornel Machnikowski
6 grudnia 2019 (artykuł sprzed 4 lat) 
Prezydent Gdańska Aleksandra Dulkiewicz i jej czterech zastępców. Od lewej: Alan Aleksandrowicz, Piotr Grzelak, Piotr Borawski, Piotr Kowalczuk. Prezydent Gdańska Aleksandra Dulkiewicz i jej czterech zastępców. Od lewej: Alan Aleksandrowicz, Piotr Grzelak, Piotr Borawski, Piotr Kowalczuk.

Najbogatszy jest wiceprezydent Alan Aleksandrowicz, który zasiada też w radach nadzorczych komunalnych spółek. Wszyscy zastępcy zarabiają lepiej niż prezydent. Sprawdziliśmy, na podstawie upublicznionych oświadczeń, jakie majątki mają władze Gdańska. Dzień wcześniej opisaliśmy oświadczenia majątkowe władz Gdyni i Sopotu.



Czy majątek władz samorządowych powinien być jawny?

Wraz ze zbliżającym się końcem roku urzędy skarbowe zakończyły sprawdzanie oświadczeń majątkowych składanych w tym roku przez trójmiejskich samorządowców. Na listopadowej sesji Rady Miasta Gdańska składane było sprawozdanie w tej sprawie. Z tej okazji postanowiliśmy przyjrzeć się temu, jakie majątki wykazali w ostatnich dokumentach prezydenci Gdyni, Sopotu i Gdańska oraz ich zastępcy. W czwartek opisywaliśmy Gdynię i Sopot. Teraz czas na Gdańsk.

Jakie majątki mają władze Gdyni i Sopotu?

Warto jednak podkreślić, że sytuacja w Gdańsku jest pod tym względem specyficzna w związku ze śmiercią prezydenta Pawła Adamowicza.

Aleksandra Dulkiewicz wygrała wybory prezydenckie 3 marca, ale do ich czasu, już w styczniu, jako pierwszy zastępca Adamowicza przejęła jego obowiązki. Piotr Borawski wiceprezydentem został oficjalnie 15 stycznia, jeszcze zarządzeniem Adamowicza. Potem zgodnie z przepisami wszystkich wiceprezydentów trzeba było odwołać i powołać od nowa przez nową prezydent.

Dodatkowo do zespołu wiceprezydentów w maju tego roku dołączył Alan Aleksandrowicz. Te zawirowania sprawiły, że ostatnie upublicznione oświadczenia władz Gdańska nie obejmują okresu pełnego roku, tak jak w przypadku władz Gdyni i Sopotu.

Prezydent ze sporymi oszczędnościami



W momencie objęcia urzędu prezydent Aleksandra Dulkiewicz miała na koncie 77 tys. zł i 550 euro. Na Indywidualnym Koncie Zabezpieczenia Emerytalnego zgromadziła 10 450 zł.

Dulkiewicz jest współwłaścicielką mieszkania o powierzchni 63,6 m kw. o wartości 300 tys. zł. Posiada także akcje kilku spółek (m.in. Energa i PKO BP), jednak żaden z posiadanych pakietów nie przekracza 10 proc. Jako przedstawiciel gminy Gdańsk w radzie nadzorczej spółki Arena Gdańsk Sp. z o.o. zarobiła od 1 stycznia do 11 marca 2019 roku 3 511,82 zł.

Gdy objęła urząd prezydenta, musiała z tego zrezygnować, bo nowe przepisy zabraniają prezydentom zasiadania w radach nadzorczych spółek zależnych od miasta. Co warto zaznaczyć, przepisy te nie dotyczą wiceprezydentów, którzy nadal mogą zasiadać w radach nadzorczych spółek zależnych od miasta. Od stycznia do marca tego roku magistrat wypłacił Dulkiewicz 21 537,37 zł pensji.

Jak informuje gdański magistrat, miesięczna pensja prezydent wynosi 11 750 zł brutto.

Majątki wiceprezydentów. Najwięcej ma ten ds. inwestycji



Piotr Grzelak, wiceprezydent ds. zrównoważonego rozwoju, obejmując ponownie urząd zadeklarował w oświadczeniu majątkowym, że posiada na koncie oszczędności w wysokości 30 tys. zł. Jest też właścicielem mieszkania o powierzchni 90,8 m kw. wartego ok. 450 tys. zł. Posiadane środki i nieruchomość stanowią małżeńską wspólność majątkową. W zeznaniu za rok 2018 zadeklarował zarobki z tytułu pełnienia funkcji zastępcy prezydenta miasta Gdańska na poziomie 217 449,99 zł.

Piotr Kowalczuk, wiceprezydent ds. edukacji i usług społecznych, w momencie objęcia ponownie stanowiska wiceprezydenta zadeklarował, że posiada na koncie oszczędności w wysokości 14 045,49 zł. Jest też właścicielem dwóch mieszkań, jednego o powierzchni 55,4 m kw. i wartości ok. 300 tys. zł, drugiego o pow. 71,6 m kw. z przynależną do niego komórką lokatorską, udziałem w części wspólnej nieruchomości i gruncie o wartości 446 871,69 zł. Jego własność stanowi też udział w hali garażowej o pow. 26,05 m kw. i wartości 16 128,60 zł. Wszystkie zadeklarowane pieniądze i nieruchomości stanowią małżeńską wspólność majątkową.

W zeznaniu za rok 2018 zadeklarował zarobki z tytułu pełnienia funkcji zastępcy prezydenta miasta Gdańska w wysokości 222 503,41 zł oraz 18 067,50 zł z tytułu umowy o pracę zawartej z Uniwersytetem Gdańskim. Dodatkowo w okresie 1-22 stycznia 2019 zarobił na UG 1 491,75 zł.

Piotr Borawski, wiceprezydent ds. przedsiębiorczości i ochrony klimatu, w oświadczenie majątkowe wpisał oszczędności na poziomie 12 tys. zł. Jest też właścicielem samochodu o wartości ok. 20 tys. zł. Jako wiceprezydent, podobnie jak inni zastępcy Dulkiewicz, zarabia ok. 14 tys. zł brutto miesięcznie. Zanim trafił do magistratu, pobierał dietę radnego w wysokości ok. 2,6 tys. zł. miesięcznie.

Wiceprezydent Alan Aleksandrowicz dysponuje największym majątkiem wśród władz Gdańska. Wiceprezydent Alan Aleksandrowicz dysponuje największym majątkiem wśród władz Gdańska.

Alan Aleksandrowicz, wiceprezydent ds. inwestycji, wykazał, że posiada na koncie 323 tys. zł oszczędności. Ma też 513 euro i 32 dolary amerykańskie oraz mieszkanie o powierzchni 90 m kw. warte 570 tys. zł. Wszystko to stanowi małżeńską wspólność majątkową. Jako członek rady nadzorczej w miejskiej spółce Gdańskie Usługi Komunalne zarobił od stycznia do maja tego roku 15,2 tys. zł, a jako członek Gdańskiej Fundacji Przedsiębiorczości - w tym samym okresie - dostał 188 zł. W pierwszej połowie roku, z tytułu umowy o świadczenie usług z zarządzania, zarobił 96,7 tys. zł. Z tytułu umowy o pracę - 3,7 tys. zł.

Miejsca

Opinie (319) ponad 50 zablokowanych

Wszystkie opinie

  • (2)

    To i tak są grosze za to że muszą znosić ten hejt na siebie . Skala nienawiści i zazdrości odbiera niektórym rozum . Zarządza pół milionowym miastem musi mieć przyzwoitą pensję .Znam takiego co to opowiadał o wolantariacie i o tym że pracuje dla idei a wczoraj się okazało że tak po cichu przytulił 400 tys nie mówiąc o innych przywilejach.

    • 2 17

    • tylko, że to klika od dzieciństwa i z związana ze znajomymi Adamowicza, o to chodzi!

      • 0 0

    • bez sensu! o co chodzi?

      • 0 0

  • Ale kręcenie ....... Panie Alan A. A ile w ...........? dr Google wie wszystko :-)) (1)

    "zasiada" :-(((( w Gdańskiej Infrastrukturze Wodociągowo - Kanalizacyjnej sp. z o.o., psse s.a. , ...............a być może również jeszcze WSl PZL "Świdnik"........, chyba za " co łaska...nie pracuje". Dalej nie chciało mi się sprawdzać :-)))).... Trójmiasto.pl wie wszystko, rzetelność jak..........

    • 18 2

    • dodaj nową rodzinę, to kosztuje

      • 0 0

  • Piotr Grzelak vs. Pozytywne Inicjatywy (4)

    Bardzo proszę, żeby p. Piotr Grzelak wytłumaczył się wreszcie w sprawie swojej "ślepej miłości" do tzw. organizacji "Pozytywne Inicjatywy", która m. in. oddała nieprzygotowane technicznie przedszkole na Kilińskiego jakieś 2 lata temu oraz zrobiła wiele innych złych rzeczy. Przedszkole to zostało też uruchomione bez odpowiedniej kadry - nauczycielki zmieniały się tak średnio co 1,5 tygodnia. Kazali nam nawet przynosić "zgrzewkę" wody dla dziecka, bo i tego nie mieli ! Swoje dziecko wypisałem z tego cyrku po 3-ech dniach, ostatni raz gdy chciałem je tam zaprowadzić, to dzieciak wskoczył - uwaga - do fontanny, żeby tam nie iść !! W taki sposób udaje Pan, że problem przedszkoli w Gdańsku jest załatwiony ?? Życzę Panu, żeby Pana dzieci/wnuki same chodziły do przedszkoli prowadzonych przez "Pozytywne Inicjatywy". Proszę mnie pozwać, jeśli kłamię - podpis znajdzie Pan poniżej. Wszystko mam dobrze udokumentowane.

    • 24 5

    • Sprawdź z kim ci z Poz.In. są spokrewnieni i wszystko będzie jasne

      • 1 0

    • przedszkola to chyba jednak sprawa Kowalczuka

      • 1 0

    • (1)

      ale po co to piszesz? że niby grzelak to zobaczy i sie bedzie przejmował i nocy nie prześpi? wiesz gdzie on to ma po wyborach? mysle że wiesz wiec nie żal sie tu tylko idz do jego biura i mu to powiedz co cie boli

      • 5 2

      • Jak tam pójdzie to go pogonią i powiedzą że oszołom.

        • 9 1

  • (4)

    Piotrus sie wcisnał w te stanowisko bo mu tatuś załatwił, żenada

    • 22 3

    • trójka jest tam po tatusiu lub po mamusi okropne

      • 0 0

    • Dokładnie, Tatuś opozycjonista., A syn płynie zgodnie z mainstreamem. Po co się narażać?

      • 8 0

    • Tak to działa w polityce....

      • 6 3

    • Bo to zdolny młody człowiek o słusznych poglądach jest.

      • 0 4

  • Suweren tak chce!Dobrzy fachowcy są dobrze wynagradzani.....bravo!A nie jak spółkach państwowych - nominacje po kądzieli.... (3)

    • 39 128

    • oni są po kondzieli! sprawdź sobie

      • 0 0

    • Tak, tak. Dobrzy fachowcy? Aleś zażartował. To czemu demokratycznie

      Nie wybieramy pilota który będzie prowadził samolot pasażerski a uważamy że jakiś łapiduch może kierować sprawami miasta?

      • 8 0

    • fachowcy czy wybrani demokratycznie? Bo to nie to samo. Nie mam nic do tych z artykułu, ale

      skoro już są, to ich zarobki są ograniczone do kwot jakich najlepsi fachowcy nie wezmą bo znajda lepsza pracę

      • 5 0

  • Zarobki

    Jeżeli komuś, są za małe zarobki w samorządach, zawsze może zrezygnować. Przecież nikt nikogo nie wciągnął za uszy do ratusza czy na wiejską. Wepchali się tam sami na dodatek z rozszerzonymi łokciami, a teraz skomlą jak kundle.

    • 0 0

  • proszę bardzo . (4)

    I to wszystko zarobione temi rencami ...., a z Szadółek jak walił smród tak dalej wali .

    • 218 25

    • Jak jest składowisko odpadów to jest i smród!

      • 0 0

    • Hmmm (2)

      Tyle zarabiają a tak mało mają odłożone? Pfff słabi z nich gospodarze . Jak i w budżecie domowym tak samo źle zarządzają Gdańskiem...

      • 22 2

      • (1)

        forsa idzie na krówki.

        • 12 2

        • Małe

          A kole były małe

          • 1 1

  • (1)

    Jak urzędnicy mogę nosić dwa kapelusze naraz: urzędnika i członka rady nadzorczej?
    Skutki, patrz poprzedni prezydent i ścieki w Motlawie.

    • 2 0

    • A do grobu

      A do grobu nic nie zabrał

      • 0 0

  • Opinia wyróżniona

    To są normalne zarobki ludzi na pewnym poziomie (12)

    Oczywiście nie ma co porównywać z kimś kto jest pracownikiem fizycznym na etacie.
    Natomiast nie jest to nic nadzwyczajnego - europejska wyższa klasa średnia, a będąc na pewnym poziomie jeśli chodzi o zarobki to przestaje być różnica czy mieszkasz w Gdańsku czy Brukseli.
    Po prostu pieniądze się zarabia, inwestuje i zarabia dzięki temu jeszcze więcej.

    To jest w zasadzie wybór każdego człowieka.
    Można szybko iść do pracy i pracować najemnie i zarabiać kilka tysięcy, bądź zainwestować najpierw w siebie, edukację, networking, potem dać się poznać jako specjalista, a zarobione pieniądze zamiast przejadać, to reinwestować w siebie i inwestować kapitałowo.

    • 99 108

    • Glupota

      Co ty czlowieku piszes

      • 0 0

    • Henio

      Na poziomie Polak słowem i teraz terapia dla ciebie jak dla i**oty co to gadał....

      • 1 0

    • Mój mąż jest pracownikiem fizycznym i zarabia 20 tys miesięcznie. Ja.skonczykam dwa kierunki studiów plus studia podyplomowe zarabiam 4 tys.

      • 7 0

    • Jako 26 letni programista z 5 letnim doświadczeniem

      Patrzę na te sprawozdania finansowe i naprawdę mi przykro, że osoby na tak eksponowanych stanowiskach tak mało zarabiają. Przecież ich życie przez tę pracę to czasami koszmar. Ciągle na świeczniku. Za co? Manager średniego szczebla zarabia więcej a zarządza może 20 osobami.

      • 10 13

    • prezydent miasta zarabia nawet za mało (3)

      Czy się ją popiera, czy nie, lubi lub nie, to takie pieniądze na tak odpowiedzialnym stanowisku, to jest jakiś żart. Stawki w samorządzie są w ogóle żenująco niskie w porównaniu z tymi w sektorze prywatnym.

      • 22 9

      • Zarobki wieksze,ale bez dodatków

        Zarobki wieksze,ale bez dodatków. Jak można jeszcze dorabiać w spółkach komunalnych z ramienia miasta, kiedy w większości posiedzenia rad odbywają się w czasie godzin urzędowania..Tak z ciekawości kto zasiadł w radach nadzorczych gpec, saur neptun, portu. rafinerii, bo to one są dobre kąskiem.

        • 9 0

      • Wszystkie decyzje podejmują zastępcy

        Natomiast robotę koordynuja dyrektorzy a wykonuje plebs urzędniczy za marne grosze. Także prezydent się nie narobi konkretnie, jest od kierunku i wizerunku, wręczania orderów, spotkań wyjazdów itp.
        Np. ma czas na politykę

        • 16 3

      • Gdyby ponosili odpowiedzialność za swoje decyzje to ok - tak jak w sektorze prywatnym

        mogą nawet jak dla mnie 10x tyle zarabiać za dobrą robotę. Ale jak widzę inwestycje z 4 liter, i**otyczne decyzje, wydatki i dziwne interesy to mam wątpliwości czy to i tak nie jest ze 2x za dużo. Tutaj nawet jak coś ostro **** to i tak do końca kadencji przy korycie siedzą.

        • 32 7

    • Sam dodajesz że zarobki ludzi "na poziomie"

      W tym przypadku ciężko się tego "poziomu" dopatrzyć. To typowi przedstawiciele "zawód dyrektor" z filmów Barei. Później tacy "geniusze" wprowadzają Mevo czy wyliczają śmieci od metra mieszkania okradając uczciwych mieszkańców z ostatniego grosza. Syty głodnego nie zrozumie....

      • 16 2

    • ale czy to są ludzie na odpowiednim poziomie?

      to o czym mówisz, sprawdza się na komercyjnym rynku pracy - w przypadku polityki liczą się przede wszystkim znajomości i przynależność partyjna.

      • 17 3

    • Mylisz się. Zarobki osób funkcjonujących w sferze publicznej nie powinny być oderwane od zarobków w danym miejscu.

      A w Polsce dominujący poziom zarobków nie pozwala żyć na przeciętnym poziomie życia w Brukseli. To nie jest europejska klasa średnia, tylko klasa rządząca sięgającą po nienależne przywileje. Jak się jest dobrym w biznesie, to się realizuje w biznesie. Służba publiczna w całym zachodnim, demokratycznym świecie to dziedzina, w której zarabia się mniej i do której nie idzie się dla pieniędzy. Sytuacja, w której prezydent miasta zarabia poza pensją jeszcze koło miliona rocznie z zasiadania w radzie nadzorczej sprywatyzowanej przez siebie spółki komunalnej to aberracja władzy.

      • 24 2

    • Jaka wyższa średnia? Mediana w Niemczech to 3500 a średnia to 4000 euro, a średnia nie oznacza klasę średnią. Te zarobki ogółem są marne jak na zajmowane stanowiska. Średnia wyższa eurpuekska to zarabia równowartość raczej 10tys euro wzwyż.

      • 13 8

  • Za co oni tyle zarabiają....

    Dziury w jezdni jak były tak są sle ważne ze kasa na koncie sie zgadza

    • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane