• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Jakie tematy lepiej przemilczeć przy świątecznym stole?

Katarzyna Moritz
24 grudnia 2013 (artykuł sprzed 10 lat) 
Pogodna atmosfera przy świątecznym stole to nie tylko zasługa dobrych potraw, ale też tego co mówimy. Pogodna atmosfera przy świątecznym stole to nie tylko zasługa dobrych potraw, ale też tego co mówimy.

Nierzadko bywa tak, że zamiast radować się ze spotkania z rodziną, robimy coś, co sprawia, że miła świąteczna atmosfera pryska jak bańka mydlana. Nagle kuzyn stwierdzi, że karp zalatuje mułem, ciocia zapyta, czy przypadkiem nie przytyłam, kuzynostwo będzie musiało się tłumaczyć, kiedy ślub, a wujkowie zaczną się kłócić o zegarki ministra. Jakich tematów lepiej nie poruszać podczas świąt?



Przy świątecznym stole najczęściej rozmawiacie o:

Jan Kamyczek, a właściwie Janina Ipohorska, która przez wiele lat wskazywała drogę do kulturalnego zachowania w różnych sytuacjach, mówiła: "Człowiek nieprzyjazny i nieuczynny nie będzie grzeczny, choćby nie wiem jak się towarzysko krygował i choćby jadł rybę nawet pięcioma widelcami (...) Powtarzam, prawdziwa grzeczność polega na życzliwym stosunku do otoczenia".

Warto więc pomyśleć o tym przesłaniu zanim zasiądziemy do świątecznego stołu. Bo nie tylko okoliczności, potrawy czy maniery mają wpływ na wspólny dobry nastrój, ale też to, o czym będziemy rozmawiać. Rozmowa jest bowiem sztuką, której kiedyś uczono. Polega ona nie tylko na wyborze tematu, argumentów, ale też na umiejętnym dialogu.

Jakich tematów najlepiej nie poruszać, by nie zepsuć świątecznej atmosfery?

Jednym z nich jest polityka. Warto pamiętać, że kiedy spotyka się dwóch Polaków, zazwyczaj sympatyzują z trzema różnymi partiami. Do tego bardzo często nie tolerujemy poglądów politycznych, szczególnie tych niezgodnych z naszymi. Więc jeśli już wujkowie wspomną o Kaczyńskim, Smoleńsku czy Tusku, trzeba natychmiast odwrócić uwagę (może zakrztusić się ością?), by uratować święta.

Ponadto każdy Polak zna się także na medycynie i chorobach. Poruszając kwestie chorób warto jednak się zastanowić, czy reszta spotkania nie upłynie pod znakiem niekończących się historii opisujących problemy zdrowotne bliższych lub dalszych członków rodziny.

Praca i pieniądze też często okazują się niezręcznymi tematami, rujnującymi świąteczny nastrój. Nawet jeżeli w naszej rodzinie mamy lekarza, to święta nie są dobrą okazją do tego, by rozmawiać z nim o naszych żylakach, a z prawnikiem o tym, jak spisać testament za dziadka. Natomiast chwalenie się super pracą w korporacji będzie niezręczne, szczególnie gdy wiemy, że nasza kuzynka siedząca obok od dwóch lat pracuje na umowach śmieciowych. Na pewno też nie podniesie jej na duchu wujek, który zacznie się zastanawiać czy w przyszłym roku pojechać na Kanary czy raczej na Cypr.

Bardzo drażliwe jest też wypytywanie o sprawy zbyt osobiste. Ile to razy podczas świąt można było usłyszeć: "taka ładna, a wciąż sama", albo: kiedy zatańczymy na waszym weselu?" Jeszcze gorzej, gdy teściowa przy wigilijnym stole nagle wypali: "kiedy zdecydujecie się na dziecko?" Są to kwestie, które mamy prawo zachować wyłącznie dla siebie. Warto się zastanowić, czy w ogóle brnąć w wyjaśnienia, czy lepiej obrócić pytania w żart. W przeciwnym razie możemy spodziewać się mnóstwa tzw. życiowych porad.

Rozmowa o świątecznych potrawach na pierwszy rzut oka wydaje się dość bezpieczna, ale pod warunkiem, że będziemy chwalić ich smak czy podanie. Gorzej, gdy nagle okaże się, że ciocia nie będzie jadła karpia, bo jest zbyt tłusty i przez tydzień się jej będzie odbijać, albo jak stryjek poprosi o więcej śmietany, by rozcieńczyć zbyt słoną (jego zdaniem) zupę grzybową. Po tego typu rozmowie, w którą zapewne włączy się reszta rodziny, możemy być pewni, że pani domu albo nic więcej nam nie poda, albo nie zaprosi nas kolejny raz, albo zamknie się w kuchni do końca imprezy.

Jakie tematy nam pozostają?

To w zasadzie temat na osobny artykuł. Najlepiej neutralne, ogólne, w gronie rodziny także osobiste, ale głównie takie, by nikogo nie urazić (hobby, wrażenia z podróży, filmu, kulinarne). Warto też zastanowić się nad tym, czy to, co planujemy powiedzieć, interesuje kogokolwiek oprócz nas.

Opinie (308) 7 zablokowanych

  • cala sprawa polega na tym ze w rodzinie

    Sa osoby glupie,lub zlosliwe,albo malo kulturalne.Jakies ciotki,szwagry,tesciowe i dla nich bez ciezkich tematow Wigilia bylaby nieudana.
    Z drugiej strony to moze nalezy zdac sobie sprawe ,ze odrobiny prywatnosci mozna uchylic dla "swietego spokoju".
    Bo te osoby ktore zadaja takie pytania ,zadaja nie w trosce o was tylko musza miec tematy do plotkowania.
    Moze tez im chodzic o sprawienie wam bolu i czerpanie energii z waszego rozdygotanego ciala.
    W spoleczenstwach Skandynawskich na codzien unika sie ciezkich czy drazliwych tematow,taka maja mentalnosc czy styl bycia-noze sa bardziej skryci lub malomowni.
    Jezeli ktos ma juz zone czy meza i dzieci to w zasadzie to jest ta scisla rodzina,ale jak tu miec swieta bez rodzicow.

    • 0 1

  • psuje humor -o tusku

    i jego gangu

    • 1 1

  • Należy odpalić telewizor na TVN 24 i wiadomo o czym rozmawiać.

    No i wszystkich natchnie optymizmem.

    • 2 0

  • święta

    Najlepiej spędza się we własnym domu ja tam nigdy i nigdzie się nie ruszam i mam święty spokój.

    • 2 0

  • Zdanie wielokrotnie złożone ;p

    Człowiek inteligentny, mający wyczucie sytuacji oraz własne, samodzielne zdanie potrafi znaleźć się w każdej sytuacji, natomiast idiota będzie szukał porad/schematów zachowań w czasopismach i na portalach, które i tak mu się nie sprawdzą, ponieważ nie da się napisać scenariusza na życie, które jest "filmem" złożonym ze scen improwizowanych.

    • 6 0

  • U nas przy wigilijnym stole

    rozmawia się o Tusku, o podatkach, o karach o inwigilacji, o podwyżkach.

    • 4 1

  • Czytam te komentarze (1)

    i zastanawiam się, skąd w ludziach tyle złośliwości, goryczy, jadu i niekiedy chamstwa. Kim jesteście, żeby oceniać cudze upodobania, myśli, poglądy?

    • 0 1

    • Jesteśmy Polakami!

      • 2 1

  • Po co w ogóle obchodzić święta?

    Same problemy: wydawanie masy pięniędzy na prezenty, jedzenie (i alkohol), wigilijne kłótnie, wypadki drogowe itp itd.

    • 0 2

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane