- 1 Rozbiórka na terenie kupionym za 130 mln zł (148 opinii)
- 2 Wraca ocenzurowany "autobus do piekła" (211 opinii)
- 3 Kot Rysiek będzie miał swoją rzeźbę (164 opinie)
- 4 Parking przecieka. Są chętni do naprawy (80 opinii)
- 5 Poważny wypadek w Chyloni (118 opinii)
- 6 Przepisy niewiele zmieniły na przejściach? (209 opinii)
Jankowski vs Huelle 1:0
Pomimo tego, że jak zauważył sąd: "Konstytucja zapewnia prawo do swobodnej wypowiedzi i krytyki, a jej ochronie podlegają wypowiedzi przychylne, ale także te, które bulwersują", w sporze pisarza z księdzem stanął po stronie tego ostatniego. Dlaczego?
- Ponieważ artykuł został opublikowany wiele później, niż opisane w nim negatywne wypowiedzi miały miejsce. Autor mógł więc swoją krytykę wyrazić w innej formie - tłumaczył sędzia Piotr Daniszewski i nakazał pisarzowi przeprosić księdza w "Rzeczpospolita", czyli tam, gdzie póltora roku temu zamieścił krytyczny wobec prałata felieton.
- W państwie demokratycznym, na skrajne wypowiedzi jest prawo do skrajnej riposty - tłumaczył swoje opinie z felietonu Paweł Huelle i odmówił przeproszenia księdza.
Sąd nie zgodził się z żądaniem Henryka Jankowskiego, aby Huelle wpłacił 100 tys. zł na Dom Dziecka. Obarczył go jedynie kosztami sądowymi w wysokości 950 zł.
Ks. Henryk Jankowski nie przyszedł na ogłoszenie wyroku, natomiast w budynku sądu zjawiło się liczne grono jego sympatyków. Byli niezadowoleni z niezasądzenia od pisarza 100 tys. zł. kary. - Hańba! Za takie oszczerstwa musi zapłacić! - gorączkowali się.
Ze względu na ich obecność, po ogłoszeniu wyroku Pawła Huelle wyprowadzono z budynku sądu w otoczeniu policjantów.
Opinie (223)
-
2005-09-13 22:16
...
Jakie nadstawianie pana Jankowskiego -zwykly cwaniak w przebraniu, zawsze "na fali" szynki to mu nawet za PRLu nie brakowalo, teraz trzyma ja w zlotej lodowce. A to ze mial 200 krokow z plebani do bramy stoczni to caly fenomen/przypadek. Ci co sie tam naprwde nadstawiali dzis sa NN. A to ich sila wzburzonych zwyklych serc pokonala okropny system.
Jankowski niech jedzie na misje do Afryki szukac milosiedzia jesli wogole jest w stanie...- 0 0
-
2005-09-13 22:16
Uuuuu,
Gallux się wnerwił solidnie. No to...PRZERWA. Idę sobie, ochłoń, nabierz powietrza i przede wszystkim POMYŚL. Wrócę za ok. godzinę.
- 0 0
-
2005-09-13 22:13
Doktorku,
no wybacz, ale chłopczykiem nie jestem...więc siłą rzeczy nie mogłam brać udziału w "bliższych" spotkaniach, hahahahahhaaaaa.
- 0 0
-
2005-09-13 22:10
wiesz co?
nie pisałabyś byle czego
nie moge niestety ci nie napisać, że ocenianie człowieka po tym jak kiedyś tam przeszedł koło ciebie korytarzem sądowym, a ty w tym sądzie cała heppi, Bóg sie rodzi....
weź baja, zrozum kobito! to kompromitacja dla osoby, która chce uchodzic za ....kuźwa nie chce cie urazic, ale nie mam zamiaru popuścić, bo sama zaczęłaś:) conajmniej za prostaka, któremu moja marynara wystarcza do oceny tego co chocby wiem potrafie zrobiłem itd
takie buty se baja uszyłaś:)- 0 0
-
2005-09-13 22:10
Doktorku Zdrowotny,
chyba jednak trochę spłycasz sprawę. Tę tradycję pojmuję nieco inaczej...to tradycja polegająca na wpływie w RZĄDACH. Naturalne, że nie ogarniam wieków, ale ogarniam ostanie czasy - gdy ludzie walili do Kościoła w poczuciu bezsilności wobec zniewolenia, upokorzenia, często też po paczuszkę z darów...niestety. A teraz chciałoby się odcinać kupony, tylko czasy nieco inne i chyba starczy tych kuponów.
- 0 0
-
2005-09-13 22:10
:"usługiwać" fatalne słowo...
miałem na myśli kelnerować ..podawać do stołu- 0 0
-
2005-09-13 22:08
DO Gallux
i o to chodzi
dobra kolacja ....
pogadac zawsze można...
a Hulle i ks.Jankowski to najlepsze towarzystwo w III RP na a few week before WIBORY ,...
będą o tym pisac nawet za 100 lat w polskich podrecznikach od historii................
moje marzenie na dzisiaj to im uslugiwac w tym dniu ...
to prawie jak katharisis.....
jak misterium polonus..
ale jaja!!!- 0 0
-
2005-09-13 22:05
baja
rzeczywiscie bliska znajomosc. mozna powiedziec , ze nie jedna ale dwie beczki soli razem zjedliscie.
- 0 0
-
2005-09-13 22:02
Gallux,
otóż MYLISZ SIĘ!!!! Spotkałam prałacinę i minęliśmy się na korytarzu sądowym. Krótko opiszę moje niezbyt miłe wrażenia z tego spotkania.
To był rok(?)...stan wojenny. Miałam próbę kradzieży auta (sOmsiad - dobra dusza - zapobiegł i ZŁAPAŁ ZŁODZIEJA). Była rozprawa przeciwko temu złodziejaszkowi, moja jedyna (jak dotąd) randka z sUndem. Czekając na korytarzu, ujrzałam...prałacinę, jak przechodząc rozdawała ukłony na lewo i prawo nieznanym sobie, przypadkowym osobom. Nie odniosłam wrażenia, że mnie ktoś życzliwie pozdrawia, raczej, że idzie udzielny książe i rozdaje ukłony swoim poddanym. Niestety....- 0 0
-
2005-09-13 22:02
jeśli kogoś nienawidzisz ...zapomnij o nim
szkoda czasu na myslenie o nim,
Hulle przegiął ...to fakt
a ks.Jankowski pewnie też....
proponuje wspólna kolację- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.