- 1 Wojskowa flota aut wyprzedała się na pniu (53 opinie)
- 2 Wyprosił z autobusu dzieci z hulajnogami (772 opinie)
- 3 Pierwsze spotkanie trzech prezydentek (306 opinii)
- 4 Protest na ul. Boh. Getta Warszawskiego (434 opinie)
- 5 15-latek autem na minuty uciekał policji (116 opinii)
- 6 Zwężenie na Estakadzie Kwiatkowskiego (25 opinii)
Jawna dyskryminacja w banku
Jestem współwłaścicielem konta osobistego z mężem, bez ograniczeń, z tzw. pełnym dostępem, z możliwością dysponowania całą kwotą z konta, na które wpływają dochody z pracy zarówno męża, jak i moje. Oboje mamy dostęp do systemu internetowego korzystania z konta, swoje odrębne kody dostępu, hasła itd...
Oboje posiadamy zarówno karty tzw. debetowe jak i karty kredytowe Visa, z kredytem spłacanym z tegoż konta. Umowę karty kredytowej podpisywałam osobiście, w umowie o prowadzenie konta również są moje dane, adres itp.
Różnice w korzystaniu z konta i kart polegają na tym że:
- przelewy które zrobię ze swojego kodu dostępu, informują odbiorcę że nadawcą przelewu jest mąż,
- wszystkie wyciągi z konta przysyłane są przez bank na imię i nazwisko męża,
- po upływie ważności karty kredytowej i karty debetowej zarówno moje karty jak i męża przysyłane są na jego imię.
Kiedy stało się tak po raz pierwszy, zadzwoniłam na bankową infolinię i usiłowałam zwrócić uwagę, że moja karta powinna być przysłana listem adresowanym na mnie, a nie na męża.
Miałam złudzenia że to po prostu drobne niedociągnięcie wynikające z nieprzemyślanych przepisów wewnątrzbankowych.
Pracownica infolinii, z którą rozmawiałam, usiłowała mnie przekonać, że wszystko jest w porządku. Przyznam, że bardzo mnie zdziwiło, że pracownica banku, także będąca kobietą, nie rozumiała nawet, o co dokładnie mam pretensje. Po dłuższej rozmowie i wyjaśnieniach przyznała mi rację, w praktyce to jednak nic nie zmieniło.
Wyciągi nadal przysyłane są przez bank na imię i nazwisko męża.
Przelewy zrobione przeze mnie rodzą czasem nieporozumienia bo np. córka zobaczywszy wpływ przelanej kwoty na swoje konto dzwoni i pyta czy ojciec wrócił z delegacji - bo przecież przelał jej pieniądze a robi to tylko z domowego komputera.
Mąż z kolei po powrocie, sprawdzając stan konta i operacje nieco się zdziwił zobaczywszy zrobiony przez siebie przelew (który robiłam ja - ze swojego logowania).
W ubiegłym roku skończyła się ważność mojej karty kredytowej, mąż był w delegacji, a list z kartą dla mnie przysłano do niego. Mam swoje zasady i nie otwieram listów adresowanych nie do mnie, więc leżał do powrotu męża. Ja nie mogłam z karty korzystać.
Ostatnio podobna sytuacja skończyła się jeszcze śmieszniej - moja karta przysłana została do męża, on odebrał list i nie wpadł na to, że to może być moja karta, podpisał ją, schował do portfela i wyjechał w delegację do końca miesiąca. Drugi list, z jego (właściwą ) kartą przyszedł pod jego nieobecność. Ja, przekonana że sytuacja znów się powtarza, odłożyłam list do jego powrotu. Wrócił i otworzył, zdziwił się że ma dwie karty! Okazało się że ta pierwsza była moja, ale jest już podpisana przez męża. Nie mogę z niej korzystać.
Teraz chyba trzeba będzie zwrócić moją kartę i poprosić o nową. Sytuacja jak z groteskowego filmu.
Cała sprawa skończy się chyba tak, że założymy nowe konto - w innym banku, ale najpierw się upewnię, że nie będzie to kolejna instytucja traktująca mnie jak żywy inwentarz męża i karty kredytowej nie będę musiała odbierać od swojego "właściciela" tylko bezpośrednio od banku z którym podpisałam umowę. A z Bankiem Millenium umowę rozwiążemy po prostu.
Uważam że to wstyd żeby dbający o reputację bank, a za taki uważałam dotąd Bank Millenium, stosował wobec swoich klientek zasady wzięte żywcem z czasów kiedy kobieta była mężowską własnością.
Dodam, że moje zastrzeżenia nie wynikają z jakichkolwiek konfliktów rodzinnych - jesteśmy zgodnym, szczęśliwym małżeństwem od 29 lat i nigdy nie mieliśmy konfliktów na tle finansowym.
Co Cię gryzie - artykuł czytelnika to rubryka redagowana przez czytelników, zawierająca ich spostrzeżenia na temat otaczającej nas trójmiejskiej rzeczywistości. Wbrew nazwie nie wszystkie refleksje mają charakter narzekania. Jeśli coś cię gryzie opisz to i zobacz co inni myślą o sprawie. A my z radością nagrodzimy najciekawsze teksty biletami do kina lub na inne imprezy odbywające się w Trójmieście.
Opinie (95) 6 zablokowanych
-
2006-02-05 21:36
Bank millennium
tak sie składa, ze pracuje w owym Banku i z doświadczenia wiem że Millennium podchodzi poważnie do swoich klientów. Stąd moje zdziwienie sytuacją. Jutro dokładnie sprawdzę czy jest jakaś możliwość wyjaśnienia tejj sprawy, aby Klient czuł sie komfortowo. pozdrawiam
- 0 0
-
2006-02-05 21:41
m
A ja widziałam korespondencję z tego banku i NIE POJAWIAJĄ się wszyscy współposiadacze.
- 0 0
-
2006-02-05 21:47
czy konto zakladaliscie razem, czy zalozyl je twoj maz a potem ty zostalas wspolwlascicielka?
mam konto w WBK i po slubie moja zona zostala wspolwlascicielka, wszelkie przelewy robione na konta byly sygnowane moim nazwiskiem, na moje nazwisko przychodzila korenspondencja (oprocz karty dla zony). Teraz z przyczyn technicznych - fundusz arka zalozony dla syna przez rodzine a sygnowany na zone zostal podlaczony pod konto - trzeba bylo zmienic glownego wlasciciela na zone. Wiec wg mnie to nie jest zlosliwosc banku.
I jeszcze jedno. A skad bank ma wiedziec np. kto siedzi przed komputerem i robi przelew???- 0 0
-
2006-02-05 21:47
PS. Mam znajomego, który pracuje w Millennium,
ale konto ma gdzie indziej, hehehe :) I szczerze odradzał konto w M.
- 0 0
-
2006-02-05 21:50
Sowizdrzał
W banku Millennium, przy logowaniu każdy współwłaściciel ma własny odrębny login i hasło. Logujesz się jako konkretna osoba. Akurat przypadkiem wiem, bo widziałam jak wygląda interfejs użytkownika w Millenet.
- 0 0
-
2006-02-05 21:55
Czarna Żmijo, chyba potwornie nie nawidzisz tego banku!Wyrzucili cie kiedys z nieg oczy co????
- 0 0
-
2006-02-05 21:56
Skoro kazy ma swoje hasła i millekod to jak moze autorka wysłac przelew z imieniem meza????Przeciez to ona sie loguje.
- 0 0
-
2006-02-05 22:02
asja
Ktoś z mojej rodziny ma tam konto i miałam okazję wysłuchać narzekań. Poza tym - mam znajomego który tam pracuje i też miałam okazję troszkę posłuchać. Dużo ludzi narzeka na ten bank, niestety.
A ty co, pracujesz w dziale PR, że tak go bronisz? ;)- 0 0
-
2006-02-05 22:02
marisha
Dobre pytanie. Należałoby je zadać bankowi.
- 0 0
-
2006-02-05 22:03
Mam propozycje- niech autorka upeni sie czy jest wspolwłasicielem czy pełnomocnikiem.Dla klienta teoretycznie to zadna roznica-moze dysponowac rachunkiem i srodkami na nim, moze miec karty , piny, kody ale dla systemów bankowych wspolwlasciciel a pelnomocnik stanowi duza roznice.
- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.