- 1 Brak koalicji w Radzie Miasta w Gdyni (135 opinii)
- 2 Borawski i Lodzińska wiceprezydentami (77 opinii)
- 3 Mieczysław Struk wybrany marszałkiem (108 opinii)
- 4 Podpalacz z Gdyni w rękach policji (65 opinii)
- 5 Sprawa zgubionego karabinu trafiła do Gdyni (124 opinie)
- 6 Światła na ostatniej zebrze na Grunwaldzkiej (117 opinii)
Jawna dyskryminacja w banku
Jestem współwłaścicielem konta osobistego z mężem, bez ograniczeń, z tzw. pełnym dostępem, z możliwością dysponowania całą kwotą z konta, na które wpływają dochody z pracy zarówno męża, jak i moje. Oboje mamy dostęp do systemu internetowego korzystania z konta, swoje odrębne kody dostępu, hasła itd...
Oboje posiadamy zarówno karty tzw. debetowe jak i karty kredytowe Visa, z kredytem spłacanym z tegoż konta. Umowę karty kredytowej podpisywałam osobiście, w umowie o prowadzenie konta również są moje dane, adres itp.
Różnice w korzystaniu z konta i kart polegają na tym że:
- przelewy które zrobię ze swojego kodu dostępu, informują odbiorcę że nadawcą przelewu jest mąż,
- wszystkie wyciągi z konta przysyłane są przez bank na imię i nazwisko męża,
- po upływie ważności karty kredytowej i karty debetowej zarówno moje karty jak i męża przysyłane są na jego imię.
Kiedy stało się tak po raz pierwszy, zadzwoniłam na bankową infolinię i usiłowałam zwrócić uwagę, że moja karta powinna być przysłana listem adresowanym na mnie, a nie na męża.
Miałam złudzenia że to po prostu drobne niedociągnięcie wynikające z nieprzemyślanych przepisów wewnątrzbankowych.
Pracownica infolinii, z którą rozmawiałam, usiłowała mnie przekonać, że wszystko jest w porządku. Przyznam, że bardzo mnie zdziwiło, że pracownica banku, także będąca kobietą, nie rozumiała nawet, o co dokładnie mam pretensje. Po dłuższej rozmowie i wyjaśnieniach przyznała mi rację, w praktyce to jednak nic nie zmieniło.
Wyciągi nadal przysyłane są przez bank na imię i nazwisko męża.
Przelewy zrobione przeze mnie rodzą czasem nieporozumienia bo np. córka zobaczywszy wpływ przelanej kwoty na swoje konto dzwoni i pyta czy ojciec wrócił z delegacji - bo przecież przelał jej pieniądze a robi to tylko z domowego komputera.
Mąż z kolei po powrocie, sprawdzając stan konta i operacje nieco się zdziwił zobaczywszy zrobiony przez siebie przelew (który robiłam ja - ze swojego logowania).
W ubiegłym roku skończyła się ważność mojej karty kredytowej, mąż był w delegacji, a list z kartą dla mnie przysłano do niego. Mam swoje zasady i nie otwieram listów adresowanych nie do mnie, więc leżał do powrotu męża. Ja nie mogłam z karty korzystać.
Ostatnio podobna sytuacja skończyła się jeszcze śmieszniej - moja karta przysłana została do męża, on odebrał list i nie wpadł na to, że to może być moja karta, podpisał ją, schował do portfela i wyjechał w delegację do końca miesiąca. Drugi list, z jego (właściwą ) kartą przyszedł pod jego nieobecność. Ja, przekonana że sytuacja znów się powtarza, odłożyłam list do jego powrotu. Wrócił i otworzył, zdziwił się że ma dwie karty! Okazało się że ta pierwsza była moja, ale jest już podpisana przez męża. Nie mogę z niej korzystać.
Teraz chyba trzeba będzie zwrócić moją kartę i poprosić o nową. Sytuacja jak z groteskowego filmu.
Cała sprawa skończy się chyba tak, że założymy nowe konto - w innym banku, ale najpierw się upewnię, że nie będzie to kolejna instytucja traktująca mnie jak żywy inwentarz męża i karty kredytowej nie będę musiała odbierać od swojego "właściciela" tylko bezpośrednio od banku z którym podpisałam umowę. A z Bankiem Millenium umowę rozwiążemy po prostu.
Uważam że to wstyd żeby dbający o reputację bank, a za taki uważałam dotąd Bank Millenium, stosował wobec swoich klientek zasady wzięte żywcem z czasów kiedy kobieta była mężowską własnością.
Dodam, że moje zastrzeżenia nie wynikają z jakichkolwiek konfliktów rodzinnych - jesteśmy zgodnym, szczęśliwym małżeństwem od 29 lat i nigdy nie mieliśmy konfliktów na tle finansowym.
Co Cię gryzie - artykuł czytelnika to rubryka redagowana przez czytelników, zawierająca ich spostrzeżenia na temat otaczającej nas trójmiejskiej rzeczywistości. Wbrew nazwie nie wszystkie refleksje mają charakter narzekania. Jeśli coś cię gryzie opisz to i zobacz co inni myślą o sprawie. A my z radością nagrodzimy najciekawsze teksty biletami do kina lub na inne imprezy odbywające się w Trójmieście.
Opinie (95) 6 zablokowanych
-
2006-02-05 22:06
a juz ten numer z kopertami i kartami, to na nią, to na męża, to jakies takie jest...no....nieświeże
to mi na jakies machloje zakrawa
noszą koperty po pół roku, nic nie wiedza, potem na jej karcie on składa swój podpis, a przeciez karta jest imienna...tu jest potrzebny kom zawada
cuchnąca sprawa- 0 0
-
2006-02-05 22:08
"Dodam, że moje zastrzeżenia nie wynikają z jakichkolwiek konfliktów rodzinnych – jesteśmy zgodnym, szczęśliwym małżeństwem od 29 lat i nigdy nie mieliśmy konfliktów na tle finansowym. "
aż do dziś:)- 0 0
-
2006-02-05 22:11
gallux
ty byś nawet pinu do karty nie spamiętał, arterie zatkane, idź już lepiej bo ci pikawa siądzie ;)
Narzeczony ma się dobrze, dziękuję za troskę ;) Trochę dziś nie w formie, ja też zresztą, bośmy wczoraj nieco urodzinowo zabalowali, więc usuwam się w cień bo mi się nawet kąsać nie chce ;)
Nie schlebiaj sobie z tym winkiem, to była tylko krotochwila niewinna. Droga u mnie odśnieżona lepiej niż u ciebie monciak - wiem, bo akurat przypadkiem byłam dziś na molo reanimować się po libacji ;)- 0 0
-
2006-02-05 22:30
" przypadkiem byłam dziś na molo reanimować się po libacji ;)"
aha
:)
coś ten przypadek dość daleko od twojego pierdziszewa:)
my sopocianie robimy tak
jak pada w sobote i niedziele to czekamy aż kmioty zza miedzy na onucach wyniosą co wiekszy snieg a reszte zmioteczka zmioteczką
wpadłas w oko pewnemu cenzorowi
kochliwy cenzor pachnie kłoPOtami- 0 0
-
2006-02-05 22:35
"Droga u mnie odśnieżona lepiej niż u ciebie monciak "
to nie efekt odśnieżania tylko nieszczelności magistrali CO:)
na wiosne jak zabulisz za gigakalorie wPOmPOwane w glebe to zaśpiewasz zatańczysz a nawet zasyczysz:)- 0 0
-
2006-02-05 22:36
Za to blisko od Żabianki, gdzie narzeczony zamieszkuje.
Jednak po raz kolejny stwierdziłam, że wolę Sobieszewo od sopockiego lekko zastałego lansiku ;)- 0 0
-
2006-02-05 22:38
Nie ma tu, kotuś, magistrali CO
my tu mamy ekologicznie, bezpstrykowo i bezmagistralowo ;)
Idź se pstryknij, to ci ulży ;)- 0 0
-
2006-02-05 22:40
gallux
Oj chyba ktoś tu przy okazji osobiste frustracje odreagowuje, a, fe! A do tego lokalny patriotyzm i pogarda dla innych lokalnych społeczeństw! Same negatywne reakcje i w dodatku nie na temat....
- 0 0
-
2006-02-05 22:44
O lokalnym patriotyzmie już tu kiedyś pisałam.
Galluxem kieruje ta sama motywacja, co wieśniakami z Trąbek Wielkich, kiedy idą pod remizę nawalać się sztachetami z "obcymi" z Trąbek Małych ;)
Bez urazy dla Trąbek, bardzo przyjemne miejsce :)- 0 0
-
2006-02-05 22:47
A wracając do tematu, to ciekawam
co jutro na to wszystko powie bank.
Tymczasem idę spać. Z feministycznym pozdrowieniem ;)- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.