• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Jeden z menadżerów Śródmieścia zrezygnował

ms, km
5 lutego 2015 (artykuł sprzed 9 lat) 
Tomasz Wróblewski (z lewej) w poniedziałek przejmował obowiązki menadżera Śródmieścia. Tomasz Wróblewski (z lewej) w poniedziałek przejmował obowiązki menadżera Śródmieścia.

Tomasz Wróblewski, który w poniedziałek przejmował obowiązki na stanowisku menadżera Śródmieścia, zrezygnował z pracy.



Dlaczego urzędnik tak nagle zrezygnował z pracy?

Na swoim stanowisku pozostaje Jakub Żelazny, drugi z urzędników, który wygrał niedawno rozstrzygnięty konkurs.

Jako powód odejścia z pracy po zaledwie trzech dniach, Tomasz Wróblewski podał przyczyny osobiste.

- Nie chcę komentować mojej rezygnacji. Wydaje mi się też, że sama rezygnacja nie jest żadnym tematem, ważne by zadania postawione przed menadżerem zostały wypełnione, będę temu kibicować i jak mogę w tym pomagać - powiedział nam Wróblewski.

Konkurs na stanowisko menadżera Śródmieścia ogłosił pod koniec września prezydent Gdańska Paweł Adamowicz. Stanęło do niego w sumie sześć osób. Do finału rozmów z kandydatami na to stanowisko przeszły dwie. W styczniu propozycję współpracy na stanowisku pełnomocnika ds. Śródmieścia otrzymały ostatecznie dwie osoby: Tomasz Wróblewski i Jakub Żelazny.

Nowo wybrani menadżerowie śródmieścia rozpoczęli swoją pracę w poniedziałek. Dostali biuro na pierwszym piętrze w siedzibie Instytutu Kultury Miejskiej przy Długim Targu. Zostali zatrudnieni najpierw na pół roku z miesięczną pensją 6 tys. zł brutto. Pierwotnie zakładano zatrudnienie jednej osoby, ale ostatecznie wybrano dwie. Krytycy utworzenia tego stanowiska podkreślają, że jest to dublowanie zadań innych jednostek miejskich, m.in. Referatu Estetyzacji czy Straży Miejskiej.

Do obowiązków menedżera śródmieścia, poza dbałością o ład i porządek historycznej dzielnicy Gdańska, należy także przygotowanie wielkiej, wartej 50 mln zł modernizacji nawierzchni Drogi Królewskiej. Prace nad projektem pierwotnie prowadził Zarząd Dróg i Zieleni w Gdańsku, który przygotował koncepcję remontu. Obecnie przejęła go Dyrekcja Rozbudowy Miasta Gdańska.

Tomasz Wróblewski (rocznik 1968) w latach 1992-2003 był dyrektorem gdańskiego oddziału Agory, wydawcy Gazety Wyborczej. W latach 1992-2005 pełnił funkcję redaktora naczelnego Gazety Wyborczej Trójmiasto, a w 2012 roku zastępcy redaktora naczelnego Dziennika Bałtyckiego. Od 2006 do 2012 roku prowadził kilka klubów w Gdańsku. Od 2013 roku jest wykładowcą w Wyższej Szkole Bankowej oraz na Uniwersytecie Gdańskim. Od 2013 był dyrektorem Biura Prasowego w Pomorskim Urzędzie Wojewódzkim w Gdańsku.

Spacer po śródmieściu z jego nowymi menadżerami

ms, km

Opinie (165) 4 zablokowane

  • Prawdziwy

    powód jest taki, że facet jest z zawodu dyrektorem- miał 24 lata jak zaczął dyrektorowanie. Dla takiego ASA minimum teraz to premier RP.

    • 18 3

  • drugi jest z wyborczej. oni wezmą wszystko na klatę za kasę. nawet psie kupy.

    • 17 3

  • za dużo dostał kasy za 1 tys by dłużej popracował

    zobaczcie teraz dlaczego są co chwile te same ołoszenia o prace tych samych pracodawców jak pracownik za 5 tys pracuje 3 dni a ile popracuje pracownik za 1tys ? 1 dzien?

    • 6 3

  • Głupi konkurs na idiotyczne stanowisko

    zabawa publicznym groszem trwa w najlepsze...

    • 32 2

  • Co innego praca za biureczkiem w UW gdzie nikt go nie widział a co innego już spacerowanie wśród mieszkańców i słuchanie ich "pozdrowień dla księcia budynia".
    Facet na tyle inteligentny ,że zrezygnował z robienia z siebie za kilka zeta chłopca do bicia.
    Nasz łaskawca i miłościwie nam panujący budyń siedzi w "szklanej wieży" i z plebsem się nie raczy zadawać , bo wie co usłyszy na temat swój i swojej świty.
    Darmozjady i pierdzistołki opłacani z naszych podatków.

    • 28 2

  • Szkoda, że Adamowicz tak szybko nie odpuszcza :(

    • 25 3

  • Zabawa za publiczne środki...

    wszystkie tego typu konkursy, to nic innego jak tworzenie nowego wymiaru PR Prezydenta Budynia...
    a przecież wybrany jegomość nie wziął się znikąd...
    to nie mógł być przypadek...
    a czy 6.000zł śmierdziało zanadto?
    tylko jegomość wie...przyczyny osobiste?
    zapewne żona zabroniła mu pracować...te drobne podniesie ktoś inny w ramach nowego konkursu na kolejne zbędne stanowisko urzędnicze...

    • 16 2

  • Facet jak dowiedział się, że jego pensja jest całym budżetem na ten cel to zrezygnował...

    Do tego bałagan w UMG, dziwne wizje Adamowicza, nie dziwię się chłopowi...

    • 18 2

  • zmęczył się brakiem zajęć

    i hejtowaniem :)

    • 13 2

  • Ciężko nie zrezygnować za takie marne grosze pracując

    • 19 3

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane