• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Jedna osoba zginęła w pożarze statku

js
25 kwietnia 2008 (artykuł sprzed 16 lat) 
aktualizacja: godz. 22:49 (25 kwietnia 2008)

Jedna osoba zginęła w pożarze statku, do którego doszło w piątek w suchym doku Stoczni Marynarki Wojennej w Gdyni.



O zdarzeniu straż pożarna dowiedziała się około godziny 14. Palił się remontowany statek African Sky do przewozów samochodów. Ogień pojawił się w nadbudówce.

Na miejscu jako pierwsza pojawiła się straż zakładowa, potem dołączyła do niej państwowa. W sumie w walce z żywiołem brało udział 10 zastępów strażaków. Ogień ugaszono po ponad godzinie. Spłonęła spora część dwupoziomowej nadbudowy statku, w tym ok. 50-metrowa sterówka z wyposażeniem i połowa znajdujących się pod nią liczących w sumie około 100 metrów powierzchni pomieszczeń socjalnych.

W pożarze zginął jeden z członków załogi, 35-letni obywatel Ukrainy.

Jak na razie nie wiadomo, co było przyczyną tragedii.

Jednostka przebywała w Gdyni od 7 kwietnia. Pływa pod banderą dominikańską.
js

Opinie (27) 3 zablokowane

  • Żadnych fot????? (5)

    Nikt nie zrobił widowiskowemu pożarowi zdjęcia?

    • 0 0

    • To Stocznia marynarki wojennej więc wszystko tajne/poufne kto wie może to jakiś zakamuflowany lotniskowiec i to jeszcze dla Ukrainy fiu fiu szykuje się afera międzynarodowa .

      • 0 0

    • jak widac - niestety nie

      • 0 0

    • artykuł jest tak wymowny, że nie potrzeba zdjęć tej tragedii, tłuku!

      • 0 0

    • mam pare fotek

      moj tata zrobil i filmik nawet mam:)

      • 0 0

    • Do: cytryna

      Lepiej zebyś tego nie widziała, a dokładnie tego co zostało po pożarze.

      • 0 0

  • stul żałosną morde

    • 0 0

  • (1)

    Zginął człowiek, a wy jak to mentalność polska nakazuje - wojna na słowa. Pierwszy i nie ostatni to pożar - jak w każdej stoczni.

    • 0 0

    • ...

      Polska mentalność?Ten człowiek nie wie co mówi,jednak nie wszystko co złe ma oznaczać że jest Polskie.

      • 0 0

  • nieprawda

    jak wskazuje i w co wierzę bo widziałem i pracowałem z tymi osłami-ukraińcy i ruskie pewnie ćwiczyli jak tu sie nie podpalić kiedy otwiera sie zaolejonymi łapami butle z tlenem...słyną z experymentów-patrz: Czernobyl...

    • 0 0

  • (1)

    to już wiem co tak strasznie śmierdziało jadąc estakadą...

    • 0 0

    • A co jechało estakadą, ze czuleś smród?

      :-)

      • 0 0

  • Zalezy co remontowali na tej jednostce.... pożar w nadbudówce - dziwna sprawa (chyba że sobie pili w swoich kajutach i ktoś zapruszył ogień (żadna nowość)

    80% wypadków w stoczniach spowodowana jest pod wpływem alkoholu...

    Mimo wszystko tragedia.

    • 0 0

  • Info (1)

    Tego statku nie podpalił żaden ukrainiec tylko pracownik spółki wykonującej prace dla SMW wykonujący prace palnikiem gazowym.Zapaliła się jedna z kabin a od niej pozostałe i cała reszta potoczyła się jak w opisie artykułu.Pożar zaczął sie gróbo przed 14-tą bo o 14 w ogniu stał już cały pokład zajmowany przez załogę.Na dowód tego moge dołączyć film jaki wykonałem pod halą w której pracuję na SMW.Fakt że z komórki ale fim.

    • 0 0

    • A gdzie strazacy? przeciez powinni "nadzorować"

      prace ...no moze nie nadzorowac ale pilnować ,a oni pewnie w mesie byli .

      • 0 0

  • to dolacz jak mozesz. szkoda chlopa

    • 0 0

  • 3/4 wychodzących"z pracy"-a jakże-jest PIJANYCH!!!Co tam robi (6)

    nadzór,gdzie jakakolwiek kontrola?Czyżby obowiązywała zasada:piją za swoje???

    • 0 0

    • Info

      http://www.trojmiasto.pl/wiadomosci/news.php?id_news=27818

      • 0 0

    • a skąd wiesz, że 3/4 załogi pije? siedzisz tam w ukryciu i podlądasz a później zapisujesz w notesiku?
      gołosłowna jest twoja wypowiedź.

      • 0 0

    • ależ bzdury wypisujesz (1)

      Zapewne nie wiesz o rygorystycznych kontrolach trzeźwości przy wejściu do pracy w stoczniach, o odsyłaniu osób u których wykryje się choćby odsetek stężenia. Nawet przy pobycie na statku, kiedy się nie pracuje, nie wolno pić alkoholu. Widać, że nie masz bladego pojęcia na ten temat.
      Jeśli ktoś po pracy idzie na piwo, bo ma niedaleko do pubu, i widzisz go w okolicach stoczni, to wcale nie oznacza że pił w pracy. To Twoja interpretacja. Następnym razem radzę się upewnić w temacie, a nie wypisywać takie farmazony.

      • 0 0

      • no chyba żyjesz w innej rzeczywistości albo masz za duży monitor i nie widzisz co tam się naprawdę dzieje...

        • 0 0

    • (1)

      Oceniam że w stoczni gdynia pije regularnie nawet do 15-20% załogi (okazjonalnie prawie każdy w SG coś tam sobie chlapnie, ale w malych ilosciach i raczej pijani po statku nie chodza), w innych stoczniach (Północna, Remontowa) pije dosłownie garstka ludzi (max do 5%). Niestety pytając gdzie jest nadzór musze powiedzieć że często jest bardziej pijany niż robotnicy których ma nadzorować… smutne i przerażające ale to jest właśnie stocznia Gdynia… skąd wiem a no się pracuje to się wie! Ile procent wypadków powoduje alkohol w pracy, myślę że z 40-50% raczej na pewno nie 80% jak sugerują tutaj niektórzy.

      • 0 0

      • teraz już tak nie piją

        wola wiaderko zapalić. tak młodzi jak i starzy.
        smutne...

        • 0 0

  • Info (1)

    1 dzień przed pożarem była u nas w SMW kontrola trzeźwości i 99.9% badanych była w stanie na absolutny brak alkoholu w wydychanym powietrzu,Jakie pijaństwo!!!!!!!!!!!!!!! Kolejna .... która dostała kopa od życia wyżywa się na wszystkim co pracuje na stoczni!!!!!

    • 0 0

    • pasażerka pewnie mówi za siebie, bo myśli, że jak ona w pracy chleje to inni rownież. to pewnie jakaś zgnuśniała, brzydka baba. idę o zakład :) heh

      • 0 0

1

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane