- 1 Dwa osiedla obok siebie bez wspólnej drogi (145 opinii)
- 2 Najstarsza fontanna idzie do remontu (68 opinii)
- 3 Miasto pełne znaków. Wiele niepotrzebnych (127 opinii)
- 4 Pomnik twórcy Bitcoina stanie w Gdańsku? (235 opinii)
- 5 Zamiast Rębiechowa lotnisko na morzu (221 opinii)
- 6 Nowe ściany starej kawiarni na Aniołkach (64 opinie)
Jest wniosek o referendum ws. odwołania Jacka Karnowskiego
Przedstawiciele stowarzyszenia Mieszkańcy dla Sopotu złożyli w poniedziałek wniosek o zwołanie referendum w sprawie odwołania prezydenta Jacka Karnowskiego. Do referendum dojdzie, jeżeli uda im się przez dwa miesiące zebrać pod wnioskiem przynajmniej 2970 podpisów.
Jeżeli sztuka ta im się uda, to komisarz wyborczy będzie musiał zwołać referendum. Jego wynik będzie wiążący, jeżeli w głosowaniu weźmie udział 3/5 osób, które oddały swój głos w ostatnich wyborach samorządowych. Krótko mówiąc, prezydent zostanie odwołany, jeżeli w ewentualnym referendum zagłosuje około 9500 osób i większość z nich zagłosuje za jego odwołaniem.
Dlaczego Mieszkańcy dla Sopotu chcą odwołania Jacka Karnowskiego?
- Jest wiele powodów, ale głównie chodzi o trzy z nich: wyprzedaż po zaniżonych cenach miejskich działek, wycinka zieleni w mieście oraz posiłkowanie się pieniędzmi z budżetu przy okazji prezydenckich kampanii wyborczych - mówi Małgorzata Tarasiewicz, główna inicjatorka zwołania referendum, a zarazem była kandydatka na prezydenta Sopotu (w ostatnich wyborach uzyskała poparcie niespełna 8 proc. głosujących - wygrał je Karnowski z poparciem ponad 53 proc. głosujących).
Jako przykład wyprzedaży miejskich terenów po zaniżonych cenach Tarasiewicz przedstawia... sprawę sprzed 20 lat i mówi o działce niedaleko Opery Leśnej przekazanej w 1997 roku przez miasto Kazimierzowi Wierzbickiemu, właścicielowi firmy Trefl.
- Doszło do niegospodarności, działka miała być zwrócona miastu w przypadku, jeżeli przez 5 lat nie powstanie tam hala sportowa. Minęło 20 lat, a hala nie powstała, zaś działka jest dziś warta 25-30 mln zł - mówi Tarasiewicz, która wraz z innymi aktywistami ze stowarzyszenia Mieszkańcy dla Sopotu złożyła nawet w tej sprawie zawiadomienie do prokuratury (sprawa jest w toku).
Jeżeli chodzi o kolejny zarzut względem prezydenta, czyli wycinkę miejskiej zieleni, to aktywiści wymieniają jako przykład wycinkę drzew pod parking, który powstaje w Parku Północnym.
Mówiąc zaś o posiłkowaniu się miejskimi pieniędzmi w ramach kampanii wyborczej, przedstawiciele Mieszkańców dla Sopotu mają na myśli m.in. wydawanie ulotek i folderów, które w teorii mają promować miasto, a w rzeczywistości - przynajmniej ich zdaniem - promują głównie prezydenta. Jak twierdzą, obawiają się, że w ten sposób prowadzona będzie też zbliżająca się kampania, w której pojawiać będą się skierowane głównie do sopockich seniorów obietnice, które nie będą później realizowane.
Zbieranie podpisów już się rozpoczęło
Jak zapowiadają przedstawiciele stowarzyszenia Mieszkańcy dla Sopotu, podpisy pod wnioskiem o zwołanie referendum będą przez nich zbierane przez najbliższe dwa miesiące w najbardziej ruchliwych miejscach Sopotu, czyli m.in. na Monciaku, na placu Przyjaciół Spotu, na molo, a także na miejskim rynku. Dodatkowo wolontariusze będą też pukać do drzwi sopocian i przedstawiać im swoją inicjatywę.
Poprosiliśmy Jacka Karnowskiego o komentarz i odniesienie się do konkretnych zarzutów zwolenników referendum - zamiast odpowiedzi na nasze pytania z jego biura prasowego przysłano nam oświadczenie, które poniżej publikujemy.
Zawsze powtarzałem, że największą wartością naszego miasta są jego mieszkańcy - sopocianie. Zaangażowani w sprawy swojej małej ojczyzny i kraju, solidarni z potrzebującymi, przedsiębiorczy i aktywni niezależnie od wieku. Po ostatnich anomaliach pogodowych mamy na Pomorzu trudny czas. Polacy potrafią się jednoczyć w trudnych momentach. Ufam, że wszystkie środowiska, i te przychylne mojej wizji miasta i te, które jej nie podzielają, połączą się w tym czasie niosąc solidarną pomoc poszkodowanym. Mieszkańcy Sopotu już pokazali swoją solidarność przynosząc dary do urzędu czy wpłacając pieniądze. Ale potrzeby ciągle są duże...
Dzięki zaufaniu i współpracy z mieszkańcami, możemy razem z Radą Miasta realizować program dla Sopotu. Program, który zaproponowaliśmy przed wyborami i który zyskał aprobatę mieszkańców.
Za rok będą kolejne wybory samorządowe i czas na przekonywanie mieszkańców do swojej koncepcji miasta.
Mieszkańcy Sopotu pójdą do urn najbardziej zielonego miasta w Polsce, najlepszego miejsca do zamieszkania, kurortu z bogatą ofertą kulturalną, miasta kolebki budżetu obywatelskiego. Sami ocenią jak wykorzystaliśmy środki unijne na zabezpieczenia przed podtopieniami i zalewaniem, rewitalizację zieleni czy termomodernizację szkół i przedszkoli. Dzięki doskonałej kondycji finansowej Sopotu powstaje nowoczesne Centrum Geriatrii.
Grupka osób, których wizja Sopotu nie zyskała poparcia mieszkańców w demokratycznych wyborach próbuje wmówić nam, że jest inaczej. Szukają poparcia w środowiskach, które działają na szkodę mieszkańców, jak działacze SKT czy Zatoka Sztuki i przy wykorzystaniu telewizji Jacka Kurskiego próbują oczerniać własne miasto. Czy to jest ich program dla Sopotu?
Mieszkańcy Sopotu sami ocenią i wybiorą już za rok najlepszą drogę dalszego rozwoju swojego miasta.
Opinie (517) ponad 50 zablokowanych
-
2017-08-24 23:12
A Dorotka zadlurzona 7mil
- 0 0
-
2017-08-31 11:20
A kto za to zaplwci
Nie wiem jakim nierozsądnym trzeba być by w roku wyborów samorządowych org odwołanie obecnego prezydenta. To my będziemy płacić dwa razy bo na poreferendalne wybory a za kilka tygodni prawdziwe ustawowe wybory. Proponuję by pani Tarasiewicz za te poreferendalne zapłaciła z własnej kiesy . Przykład gospodarności pani Tarasiewicz dala tu świetny już widać jak będzie trwonić nasze miejskie pieniążki. Zapomnijcie o nowych inwestycjach.,pomocy potrzebującym i innych. Pani Tarasiewicz to najgorsze co by nad mogło spotkać to tak jak z pod deszczu pod rynnę. Nie jestem w pełni zadowolona z obecnego prezydenta ale pani Tarasiewicz to tak jak strzał samemu sobie w stopę. Dochodzą mnie głosy o poczynaniach tej pani przez lata i powiem że strach się bać co ona zrobi z naszym miastem. Jeżeli ma być nowy prezydent to taki co nie przeinacza faktów i PR,edstawia je jak juemu się podoba to taki co dyskutuje a nie unika dyskusji to taki co kocha miasto. Pani ta zaś nic z tego nie ma ,tylko widzi własną karierę i pieniądze ..zresztą jak zawsze po tzw trupach do celu....nie bacząc na innych. Zdecydowanie mówię nie dla tej pani jak i poczynań ich organizacji . Tarasiewicz to powolna agonia Sopotu .....
- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.