- 1 Dwa osiedla obok siebie bez wspólnej drogi (49 opinii)
- 2 Najstarsza fontanna idzie do remontu (28 opinii)
- 3 Pomnik twórcy Bitcoina stanie w Gdańsku? (202 opinie)
- 4 Miasto pełne znaków. Wiele niepotrzebnych (57 opinii)
- 5 Zamiast Rębiechowa lotnisko na morzu (217 opinii)
- 6 Nowe ściany starej kawiarni na Aniołkach (62 opinie)
Jeszcze by się petent zirytował
Prawo jazdy i większość pozostałych spraw obywatelskich załatwia się w urzędzie dzielnicowym. W 740-tysięcznym mieście dzielnic jest 14. W dzielnicy Centrum 900 urzędników obsługuje 90 tys. mieszkańców. Ledwo wchodzę do urzędu, zaczepia mnie recepcjonista. - Prawo jazdy? Chciałbym sprawdzić, czy ma pani wszystkie dokumenty. Jeśli o czymś by pani zapomniała i bez sensu czekała przy okienku, mogłaby się pani zirytować.
Recepcjonista wskazuje mi drogę do sali, gdzie obsługują mieszkańców. 25 okienek, prawa jazdy wydają pod piątką. W poczekalni pustki. Gdyby nie to, że mój wniosek jest sfingowany, dostałabym prawo jazdy po dwóch dniach. W Polsce zajmuje to co najmniej miesiąc, chociaż podobnie jak w Holandii, prawa jazdy wystawia centralna drukarnia w innym mieście.
Czas na coś trudniejszego - może dowód rejestracyjny samochodu? Załatwia się go w innym urzędzie - Stadtstoezicht. Przed wejściem do jednego z trzech biur w mieście dołączam do Jawaida, imigranta z Pakistanu, który prowadzi z bratem pralnię. Właśnie przyszedł zarejestrować nowe auto. To jego pierwsza wizyta.
O godz. 10 w sali obsługuje tylko jedna osoba. Jednak gdy tylko Jawaid wyciąga numerek z rolki wiszącej przy wejściu, z zaplecza wychodzą dwaj kolejni urzędnicy. Rejestracja auta zajęła 10 min. W Gdańsku stoi się w kolejce co najmniej pięć godzin.
- Tutaj czas to pieniądz. Wiedzą, że urwałeś się z pracy i nie masz czasu. Im szybciej załatwię moją sprawę, tym większy zysk dla mnie i dla nich - tłumaczy Jawaid.
Kiwa głową, gdy opowiadam, jak pracują urzędy w Polsce. - Znam to z Pakistanu, tam widzisz trzech urzędników, jeden załatwia sprawy, a reszta zajmuje się nie wiadomo czym, przekłada papiery i gada przez telefon.
Później spotykam Boesa, pracownika socjalnego, który przyszedł przerejestrować abonament parkingowy na nowe auto. Zajęło mu to pięć minut, był już po raz drugi w tej sprawie w urzędzie. - W zeszłym tygodniu nie miałem jakiegoś kwitka z mojej firmy. Jej siedziba jest w Hadze, trochę trwało, zanim dosłali - wyjaśnia.
Być może tajemnica szybkiej obsługi tkwi w tym, że jedno z trzech biur Stadtstoezicht działa przez siedem dni w tygodniu od godz. 7 do 23, a drugie jest czynne także w soboty?
- Nie możecie ot tak w Polsce przełożyć naszego systemu, sprawne funkcjonowanie urzędu trzeba długo dogrywać - komentuje Ton Boon z urzędu dzielnicowego Amsterdam Centrum. - Nasza administracja działa sprawnie od XIX w. Tradycję wydajności pracy urzędu mamy w genach. Ludzie są rozpieszczeni przez system i nie znoszą czekania.
Dla tych, co nie znoszą czekania, urząd dzielnicy Amsterdam Centrum przygotowuje system internetowego wydawania najczęściej potrzebnych dokumentów. Digitalizuje się więc akty urodzenia, ślubu i zgonu [zmiana danych analogowych na cyfrowe - red.]. Już w przyszłym roku będzie można je sobie samemu wydrukować w domu za pośrednictwem systemu internetowego i w ten sam sposób wnieść stosowną opłatę.
Opinie (62) 2 zablokowane
-
2007-11-22 20:06
Prawda
zgadzam się z przedpiszącym. w poniedziałek byłem na partyzantów ponieważ jakiś zły człowiek ukradł mi portfel z dokumentami i nie tylko(oby mu łapy uschły).wnioski o wtórnik prawa jazdy miałem złozone po moze 5 min od wejścia bardzo miła Pani nawet wypisała za mnie druk wpłaty w czasie gdy ja wypełniałem wnioski.Dowód załatwiłem równie szybko choć oczywiście musiałem dłużej czekać ale po pobraniu numerka przyjechałem po 2h i wszystko normalnie z biegu pomimo tego ,ze mój numer już "przeszedł".Naprawdę byłem w szoku bo myślałem ,ze stracę full czasu. Dziękuje Paniom z UM za sprawność działań .Tak trzymać!
- 0 0
-
2007-11-22 21:48
W Szkocji wyrobienie karty na przejazd autobusami trwało 5 min:):):) (1)
W Edynburgu poszłam wyrobić kartę na przejazd komunikacją miejską i trwało to najwyżej 5 minut, oczywiście ze zrobieniem przez panią mi zdjęcia.
A w Gdańsku złożyłam przez internet i przelew też internetowy, czekam już 4 din i cisza.- 0 0
-
2007-11-23 07:42
a nie prościej kupować co miesiąc w kiosku bilet sieciowy? tak samo jak bilety jednorazowe
jak w niektórych miastach za granicą
- 0 0
-
2007-11-23 10:28
Kolejki to norma w gdanskich urzędach przeciez...
a jak się komuś nie podoba, to niech wy...ala - Polska to kraj dla twardych ludzi, dla ktorych parogodzinne stanie w kolejkach nie spędza snu z powiek
- 0 0
-
2007-11-23 10:55
parę godzin w kolejce, parę godzin w korku, parę godzin na przystanku - i tak tydzień ma 6 dni
- 0 0
-
2007-11-23 22:40
Ciekawe w którym Gdańsku Opolski załatwił wszystko w 15 minut? Chyba w tym koło Zakopanego :-)
Wysłać tego gamonia Adamowicza do Amsterdamu na szkolenie, to i najara się i pociupcia przy okazji. Może przynajmniej jakąś zajawkę załapie na zarządzanie tą Metropolią bez chodników, zatoczek i porządnych ulic!- 0 0
-
2007-11-24 20:02
eee
w anglii w urzedzie czekalam 2,5 h na swoja kolejke (na 14 stanowisk byly czynne 3) zeby zmienic adres. W ciagu 4 miesiecy zmienialam ten sam adres 4 razy, bo ciagle gubili papiery, albo system jeszcze nie zajerestrowal zmian. Tak samo jak w Polsce!
- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.