• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Kamienice przy Długiej na sprzedaż za 81,4 mln

Ewa Budnik
13 lipca 2015 (artykuł sprzed 8 lat) 
  • W czasie wojny budynek nie został całkowicie zniszczony, po odbudowie jego fasada różni się jednak od przedwojennej.
  • Główna sala obsługi klientów. Wnętrze zostało zmodernizowane w 1997 roku, oddaje klimat, jaki panował w tym miejscu przed wojną.
  • Wejście na pocztę od strony ulicy Długiej.
  • Szklana kopuła posadowiona jest pomiędzy czterema skrzydłami budynku na rogu Długiej i Pocztowej, który stanowi zasadniczą część nieruchomości.
  • Wykończona witrażami szklana kopuła nad salą obsługi klientów.
  • Wejście do nieistniejącego już sekretariatu Telekomunikacji Polskiej.
  • Widok z byłego sekretariatu na ulicę Długą. Po otwarciu okna słychać turystyczny gwar tego miejsca.
  • Widok z sekretariatu na ulicę Długą.
  • Jedna z dwóch sal konferencyjnych w budynku.
  • Budynki od strony ulicy Długiej i Ogarnej są ze sobą połączone. Komunikację zapewnia oficyna znajdująca się na tyłach kamienic (po prawej i lewej stronie znajdują się powierzchnie biurowe).
  • W częściach, gdzie funkcjonuje call center na co dzień pracują ludzie.
  • Wejście do budynku od strony Długiej...
  • ... i od strony ulicy Ogarnej.
  • Tu znajduje się reprezentacyjna portiernia firmy.
  • Kamienice od strony ulicy Ogarnej.
  • Jedno z wejść do budynku z zabytkowymi drzwiami.
  • O lokalizacji budynku przypominają kute balustrady schodów.
  • Wewnętrzne przebudowy doprowadziły do tego, że trafić można tu na schody donikąd.
  • Wewnątrz nie brakuje niebanalnych przestrzeni.
  • Ani wnętrz wykończonych w stylistyce minionej epoki.
  • W niektórych miejscach zachowały się ślady kolejnych restrukturyzacji spółki.
  • Dziedziniec od strony ulicy Pocztowej.
  • Podwórko z wjazdem od strony ulicy Ogarnej.
  • Wjazd do podwórka od strony Ogarnej po drewnianym bruku. Zarysowania na suficie po samochodach, które dostarczały tu listy do sortowania.
  • Na rampie nadal stoją pocztowe wózki do przewozu listów.
  • Korytarz w piwnicy.
  • Cała nieruchomość.

Kamienice przy ul. Długiej, w których znajduje się m.in. poczta, zostały wystawione na sprzedaż. Jeśli znajdzie się inwestor, który za nieruchomość zapłaci ponad 81 milionów złotych, budynek zostanie zapewne wyremontowany, a jego funkcje ulegną zmianie.



Czy wyobrażasz sobie, że mogłoby nie być poczty na Długiej?

W czasie spaceru ulicą Długą i Długim Targiem trudno rozszyfrować, co kryje się za drzwiami i oknami kolejnych kamienic. Tymczasem poza mieszkaniami i lokalami usługowymi na parterach jest tam dużo powierzchni biurowych.

Właśnie takie wnętrza znajdują się za fasadą budynków przy Długiej 23 do 26 zobacz na mapie Gdańska. Chociaż fasada wskazuje podział na kilka budynków, tak naprawdę wewnątrz znajduje się stanowiący całość obiekt biurowy. Jego właściciel - firma Orange Polska - wystawiła go na sprzedaż. Wewnątrz znajdują się urządzenia teletechniczne operatora, a także call center - póki co na co dzień wre tu praca, chociaż po otwarciu okna dobiegają dźwięki letniego - turystycznego życia Długiej.

Mieszkańcom Gdańska i najemcom najbardziej znany jest funkcjonujący u zbiegu ul. Długiej i Pocztowej Urząd Pocztowy Gdańsk 50, potocznie nazywany Pocztą Główną. Całodobowa placówka, do której wejście znajduje się od strony ulicy Pocztowej zobacz na mapie Gdańska uratowała niejednego mieszkańca Gdańska przed przekroczeniem terminu wysłania ważnych dokumentów...

Pierwszy budynek poczty powstał tu w latach 1831-1834, zajął nabytą przez rząd pruski działkę narożną z Postgasse (ul. Pocztowa), podzieloną między dwóch właścicieli: od zachodu dyrektora pruskiej poczty królewskiej i od wschodu właściciela Löwen Apotheke (Apteki pod Lwem) wraz z oficynami. Zbyt mała powierzchnia spowodowała w końcu XIX wieku powiększenie obiektu o trzy następne kamienice (nr. 23-25). Zostały one rozebrane, a na miejscu pięciu domów mieszczańskich w latach 1896-1899 powstał nowy gmach.

Od strony Langgasse (ul. Długa) znajdował się budynek główny, w formie czterech skrzydeł dookoła głównej sali operacyjnej, oświetlonej przeszkloną kopułą. Mniejszy budynek zajął miejsce kamienic przy Hundegasse (ul. Ogarna) od numeru 114 do narożnika z ul. Pocztową. Między obiektami przy Langgasse i Hundegasse powstał łącznik, a po obu jego stronach dziedzińce. Poczta otrzymała dekoracje nawiązujące do manierystycznych gdańskich budowli z przełomu XVI i XVII wieku.

W 1945 roku poczta została częściowo zniszczona, po wojnie odbudowana z powiększeniem na potrzeby poczty zespołu do numeru 25. Układ obiektu pozostał niezmieniony.

Od 1 IX 1979 mieści się tu Urząd Pocztowy Gdańsk 50 (zmiana nazwy nastąpiła w związku z uruchomieniem Urzędu Pocztowego nr 1 na obecnym pl. Obrońców Poczty Polskiej). W 1997 główna sala została przebudowana według projektu Andrzeja Sotkowskiego. Wnętrza zyskały tytuł "Ulubieńca Gdańska 1989-1999", w ramach plebiscytu zorganizowanego przez Architekturę Murator i Gazetę Wyborczą.

Teraz obiekt wystawiony został na sprzedaż za 81,4 mln złotych. Dla porównania Zieleniak bez rezultatu próbowano sprzedać za 67,7 mln, a ciąg dziesięciu kamienic przy Długim Targu 1-10 niemal udało się sprzedać w ubiegłym roku za 54 mln zł. Do oferty wchodzi grunt w użytkowaniu wieczystym do 2098 roku o powierzchni ponad pół hektara oraz budynek o powierzchni 12 854 m kw. Orange Polska jest jego właścicielem jako spadkobierca Telekomunikacji Polskiej SA, która wcześniej była częścią utworzonego w 1928 roku przedsiębiorstwa państwowego Polska Poczta, Telegraf i Telefon.

Technicznie obiekt jest w dobrym stanie, jednak wykończenie jego wnętrza pamięta lata wczesnego kapitalizmu, a nawet wcześniejsze. Zaletą jest możliwość wejścia do budynku od strony Długiej, Ogarnej i Pocztowej. Największą wartość prezentuje sala obsługi poczty - niemal idealnie oddaje ona przedwojenny klimat tego miejsca. Co prawda Poczta Polska nie przewiduje likwidacji placówki przy Długiej, to jednak ostateczne słowo będzie należało do przyszłego właściciela.

- W obecnej chwili Orange Polska wykorzystuje budynek do prowadzenia działalności telekomunikacyjnej, ale tylko w części. Centrale działające w starszych technologiach są likwidowane, a powstające w to miejsce nowe nie wymagają tak dużej przestrzeni - tłumaczy Maria Piskier, rzecznik prasowy Orange Polska. - Zgodnie z miejscowym planem zagospodarowania przestrzennego nieruchomość położona jest na terenie strefy Zespołu Drogi Królewskiej o funkcji mieszanej usługowo-mieszkaniowej. W tej strefie dopuszcza się zabudowę obiektami usługowymi, budynkami usługowo-mieszkalnymi oraz budynkami mieszkalnymi. Tak też wykorzystać będzie mógł obiekt przyszły właściciel. W naszej opinii interes Poczty Polskiej został zabezpieczony.

Opinie (150) 1 zablokowana

  • Czyli Orange się stamtąd zwija i dobrze.

    Bo takiego bajzlu jak tam to nigdzie nie widziałem. Wiecznie zmieniające się zasady ustalania grafików, niedotrzymywanie obietnic przez szefostwo, premie rozdawane czasem rozdawane na takich zasadach, że otrzymywały je 2-3 osoby, niektórzy liderzy wszystko i wszystkich mieli gdzieś, wyzysk absolutny, nawet by wyjść do WC to trzeba było się pytać...

    • 10 1

  • Orange zaczyna się wyprzedawać, handlować nawet już prądem - sprzedają nieistniejące usługi, kroją abonentów, o czym poniżej (6)

    Od blisko 15 lat jestem abonentem (firmowym) Orange Polska (wcześniej PTK Centertel) i zauważyłem, że ostatnimi czasy Orange sięga po najbardziej żałosne sposoby wyciągania pieniędzy od swoich klientów, jak...doliczanie do rachunków różnych kwot pieniędzy, za jakieś abstrakcyjne i nieistniejące usługi.
    Gdyby nie to, że posunęli się do bezczelnego doliczenia mi 1500zł za "wybór złotego numeru", którego nie kupowałem (!), w życiu bym nie zainteresował się problemem. Zdziwiony i wk....iony, zleciłem analizę bilingów za ostatnie 6 miesięcy i co się okazało? Otóż do każdego miesięcznego rachunku (średnio mamy 2.5k miesięcznie) doliczano nam po kilkanaście/kilkadziesiąt złotych (przy każdym numerze, a mamy ich w firmie 17) za różne dziwne usługi: "usługa standard internet" lub "połączenie specjalne" (bez podania numeru) i różne kwoty; od kilkudziesięciu groszy do kilkunastu złotych. Sumarycznie dawało to miesięcznie do każdego rachunku po ok 100zł, a raz 300zł.

    Poprosiłem znajomych, aby sprawdzili swoje rachunki, czy mają podobne "płatne usługi" i wyobraźcie sobie, że każdy znalazł u siebie podobne "kwiatki" - w różnych kwotach, podobnie jak u mnie. Oczywiście nasza reklamacja została uznana bez słowa sprzeciwu, korekty wystawiono również bez słowa (nawet "przepraszam") z lakoniczną informacja o "błędzie systemu" ;) Na nasze żądanie o precyzyjne wyjaśnienie, co to jest za "błąd systemu" odpisali jakimiś bełkotliwymi zdaniami, w zasadzie nie odpowiadając na zadane pytanie.

    W ten oto sposób Orange kroi swoich nieświadomych klientów, doliczając do rachunków wyssane z ich korpo-brudnych paluchów kosmiczne kwoty, aby jakoś wiązać koniec z końcem.

    Wbrew pozorom to nie jest wcale głupi pomysł na zdobycie kasy, bo któż u licha będzie analizować każdy billing i czepiać się kilkudziesięciu złotych więcej do rachunku, gdy płaci się miesiąc w miesiąc po 2-3tyś złotych za firmowe numery? Do głowy nikomu nie przyjdzie, że tak szacowny operator stosuje "kontrolowane błędy systemu". Przemnóżcie sobie to przez ilość abonentów tzw. biznesowych, wystarczy tylko, że przy milionie abonentów doliczą do każdego rachunku 10zł i mają....10.000.000 PLN extra na waciki - jedyne ryzyko, że parę procent abonentów się zorientuje i będą musieli wystawić korekty, a reszta kasy zostanie w Orange.

    Zatem sugeruję, abyście dobrze przeanalizowali swoje rachunki, czy czasem i Was Orange nie skroiło na parę złotych. Ja obecnie analizuję każdy billing i poważnie się zastanawiam, czy nie wystąpić do UKE ze skargą na Orange, że niewykluczone iż firma stosuje niedozwolone praktyki wobec abonentów - opcjonalnie wystąpić na drogę postępowania sądowego.

    • 15 0

    • Niedorobiony system informatyczny i nieuczciwi sprzedawcy.

      Pracowałem tam i wiem skąd takie kwiatki. Przyczyny są dwie, nieuczciwi sprzedawcy, którzy po cichu potrafią dopisać klientowi usługę, (bo wtedy mają większą sprzedaż i prowizję) i system, w którym klienci się często dublują i są różne nieścisłości.

      • 1 0

    • Niech pan zrobi aferę na cały kraj. To szczyt bezczenosci Orange (1)

      Do telewizji, do sejmu, do prokuratury z tym. Daladowac złodziejom jak się tylko da.

      • 2 0

      • afera dopiero będzie, jeśli ten proceder dotyczy setek tysięcy abonentów (albo i milionów)

        Sprawdzajcie swoje firmowe rachunki.

        • 2 0

    • Ponadto mam częste problemy z połączeniami i komunikaty o przeciążonej linii.

      Idea to była ok firma jak na ówczesne warunki , Orange widać , że się sypie.

      Pora zmienić firmę, myslę o tym od jakiegoś czasu i analizuję sytuację, wygląda na to , że najelpszą firmą wg. mnie jest PLUS.

      • 1 1

    • Dziwne praktyki

      Orange doprowadziły do tego, że też zrezygnowałam z ich usług po kilkunastu latach (jeszcze od Idei). Nie wspomnę nawet o problemach przy przenoszeniu numeru...

      • 2 0

    • heh

      nie na temat ale prawdziwe..mi tak multimedia dodawala bonusy...dowiadują sie o co chodzi mówili tylko żebym zlozyl reklamacje..zlozylem pieniadze oddali ale nie gotówkę lecz mogłem nie płacić kilku rachunków..a uzbieralo sie troche "nadplaty"

      • 4 0

  • (15)

    Pani redaktor, a w jakim języku to zdanie:
    "a ciąg dziesięciu kamienic przy Długim Targu 1-10 niemal udało się sprzedać w ubiegłym roku za 54 mln zł."?
    Po pierwsze jak by kiedyś Pani tam była to by wiedziała, że tak na prawdę to tylko jeden budynek powojenny udający dzięki elewacją przedwojenna zabudowę.
    Po drugie albo się udało albo nie. Z punktu widzenia logiki inne opcje nie istnieją. Ale jeżeli nawet przyjąć taką możliwość to raczej słowo niemalże lub prawie jest bardziej prawidłowe.
    Niech żyje rzetelne dziennikarstwo bez wiedzy merytorycznej (zza biurka) i bez słowników.

    A gdzie alarm o wysprzedawaniu Polski za marne srebrniki?
    Na szczęście już niedługo dojdzie do władzy jedyna słuszna partia i skończy się pisanie w polskojęzycznych ale nie polskich mediach. ;)
    Jak mówił klasyk, czy to zdanie to przypadek, czy jednak zmasowany atak na Polskę i Polaków.

    • 53 87

    • a to w jakim języku?

      "dzięki elewacją"

      bo na pewno nie po polsku :-)

      • 4 0

    • Panie Norbercie, panie Norbercie.. (1)

      Zarzuca pan p. redaktor brak logiki, a sam ma kłopoty z gramatyką i interpunkcją. "Niemal się udało" jest jak najbardziej poprawne i uzasadnione, bowiem inwestor wycofał się pomimo wpłacenia wadium. Zatem proces sprzedaży już trwał, i tylko niespodziewane działanie kontrahenta nie pozwoliło na sfinalizowanie sprzedaży. Czyli - niemal by się udało, prawda? Słowa "niemalże" nie używa się zaś z trybem warunkowym, tu zastosowanym...
      Gdzie zapomniał pan postawić przecinek - proszę ustalać samemu.
      Ciąg kamienic, chociaż tworzący rzeczywiście jeden budynek, to jednak wewnątrz architektonicznie nie jest jednolity. No i co najważniejsze - to jednak numeracja dla każdego z tych budynków jest odrębna.
      I po co było się czepiać?

      • 21 1

      • no dobra mądralo, to udało się sprzedać ten ciąg kamienic czy nie? bo tego jakoś nie moge się doczytać

        skoro nieomal się udało to jednak się nie udało

        czyli kamienice nie zostały sprzedane

        "nieomal" wskazuje, że było blisko , ciut ciut od transakcji wyprzedażowej ale coś się z******ło i sie nie sprzedało

        nie wiemy czy to "nieomal" potraktować jako sukces czy porażkę tego przedsięwzięcia

        • 1 4

    • O językach

      Drogi Panie Norbercie, pisarzu i fotografie:
      z jakiego języka pochodzi słowo "wysprzedać"?

      • 5 0

    • Nono... (1)

      zapewne elokwentny, być może poliglota i pisze "dzięki elewacją" (zamiast -om), "wySprzedawaniu", zamiast wyprzedawaniu i jeszcze wierzy bezrozumnie w "jedyną, słuszną partię". Zrozum - nieważne, która strona - wszyscy są siebie i diabła warci... a ta Twoja partia jest tak czerwona, jak mało która.

      • 11 1

      • Przepraszam bardzo a co ma do tego jakaś tam partia?

        • 2 0

    • toś się Norbert zbłaźnił tym postem:)

      Taki z ciebie Potocki, jak to D pośrodku.

      • 12 0

    • A w jakim języku jest "dzięki elewacją"? (1)

      • 44 2

      • To dizajn

        • 8 1

    • (1)

      Ty ty chyba nie masz conrobić,profesorze

      • 12 11

      • Marne srebrniki? Widac ze przestawilo sie w glowie..
        Ja bym mogl miec troche takich marnych...

        • 6 1

    • Pisarska miernota się odezwała

      Jeżeli masz zamiar kogoś poprawiać, sam bądź bez zarzutu.

      • 15 2

    • "Po drugie albo się udało albo nie. Z punktu widzenia logiki inne opcje nie istnieją."

      O logice rozmytej pan słyszał kiedyś? W logice rozmytej między stanem 0, a stanem 1 jest nieskończenie wiele wartości pośrednich.

      • 13 6

    • ...

      nie ze$raj się pisarzu merytoryczny

      • 13 9

    • Uf...ale upier..... czego się czepiasz lepiej "pisz" zdjęcia tą swoją cyfrówką bo na prawdziwej fotografi to się nie znasz

      • 7 11

  • (8)

    Sprzedają, zmieniają zapisy w księgach wieczystych, bo boją się, że niemieccy właściciele upomną się o swoje.

    • 18 38

    • Woje przegrali to czego oczekują (2)

      trzeba było wojny nie zaczynać to dalej byłoby ich.

      • 8 0

      • Właśnie - łupy to łupy - albo niech oddadzą co Adolf nakradł

        • 2 1

      • Wojna wojną ale w tym wypadku liczy się ciąglosć zapisów w księdze wieczystej i ;świety Boze nie pomoze;no chybaże starsi bracia w wierze to przejmą.

        • 3 2

    • (1)

      Matole my Polacy nie mamy powodu by cokolwiek Niemcom oddawać. Gdańsk zbudowaliśmy po wojnie od nowa. Roszczenia to wobec Niemiec możemy mieć ewentualnie my bo nigdy w pełni nie zrekompensowali nam strat wojennych. To co piszę jest oczywiste dla każdego Polaka domyślam się więc że jesteś z jakiegoś ziomkowskiego kręgu albo służącą Niemcom za srebrniki gnidą.

      • 3 3

      • miejscowy?Od kiedy?

        • 2 1

    • jacy potomkowie, kasy w budżecie miasta brakuje to handlują czym się da (1)

      • 2 2

      • Cztanie ze zrozumieniem

        Przcież to Orange sprzedaje a nie miasto.

        • 5 1

    • Może potomkowie Krzyżaków tez się upomną o zamek nad Motława

      • 23 0

  • (8)

    Obstawiam, że wykupi go Bank albo Apteka. Innej opcji nie ma.

    • 78 17

    • Budyńladia (2)

      Swoją drogą jak w posiadanie tego budynku wszedł orange i za ile.Może CBA zajęło by się tym handlem posiadłości na ulicy Długiej.Mam nadieję że to ostatnie podrygi budyńladi i rozliczą ich ze wszystkiego.

      • 4 13

      • Tam Telekomunikacja Poslka miała siedzibe jeszcze za komuny

        • 7 0

      • opisane dlaczego Oange jest wlascicielem

        • 10 1

    • Biedronka !!! (1)

      • 11 1

      • nie,

        tym razem Lydl

        • 2 0

    • Filia ECS.

      • 5 1

    • hotel

      • 17 0

    • Apteka.....? za dopalacze pewnie

      • 23 0

  • Nie wiem czy wiecie, że...... (i tu ważna albo najwazniejsza informacja) (8)

    zgodnie z Traktatem Wersalskim oraz późniejszymi powojennymi (po 1945 roku) umowami dotyczącymi granic RP, Wolne Miasto Gdańsk do dziś posiada status eksterytorialnego a do 1989 roku zarządzającym FSD miał być polski rząd a po tym terminie zarząd miał powrócić po jurysdykcję niemiecką. W świetle wymienionych międzynarodowych umów na terenie WMG między innymi nie miało być regularnych jednostek wojskowych i faktycznie nie ma ponieważ zostały wycofane. Obecnie elektrociepłownie, prasa oraz inne kluczowe organizacje są już pod jurysdykcją niemiecką choć tego nie widać. Główne instytucje polskie jak np. Poczta Polska przeniosły swoją siedzibę na południe Polski. Dlatego teraz "ktosik" na łapu capu i tata wariata stara się sprzedać to co jak sądzę do niego nie należy, co już zauważono w komentarzach interlokutorów. Patrząc na fragmentaryczny opis statusu miejsca, byłbym niezwykle ostrożny w kupowaniu czegokolwiek, gdyż za chwile się okaże, że ktoś sobie wydał rzeczone 80 mln pln ale zrobi to na własne życzenie oraz odpowiedzialność, zaś pieniądze przepadną bo wróci dawny właściciel i to w pełnym statusie i majestacie prawa aby odebrać to co jest jego. Innymi słowy w pierwszej kolejności należy bardzo dokładnie sprawdzić czyja to była własność przed wojną, bo pewnie wskazany w tekście artykułu użytkownik, który widzi co się dzieje, stara się sprzedać gorący kartofel aby odzyskać jakąkolwiek kasę przed nieuchronnym. Próby interpelacji poselskich w kwestii statusu WMG zostały zbyte i nikt się tym nie zajął i jak sądzę nie zajmie. Następca prawnym dawnej ententy jest obecnie ONZ, który również indagowany w kwestii powyższego pozostawił sprawę bez dalszego biegu. Tak więc wnioski sami wyciągnijcie.

    • 10 18

    • Faktycznie

      Umowy Poczdamskie oddawały Polsce obszar Wolnego Miasta Gdańska pod administrację na okres 50-ciu lat. Czas ten minął w 2005 i obecnie status tego obszaru jest nieuregulowany. Kwestii tej nie regulują powojenne umowy dot granic pomiędzy RP i RFN, ponieważ WNG zostało do III Rzeszy wcielone bezprawnie. Wolne Miasto Gdańsk do 1939 było samodzielnym podmiotem prawa międzynarodowego i nic tego nie zmienia w sensie prawnym. Do roku 2005 faktycznie wycofano wszelkie formacje wojskowe z obszaru Gdańska - również Straż Graniczną... Generalnie: sytuacja jest ciekawa... Jeśli miałbym wybierać: wolałbym powrót do samodzielności państwowej Gdańska...

      • 3 0

    • Wyciągam wniosek - jesteś wredny niemiecki mąciciel,

      • 1 0

    • Nikt do dzisiaj nie rozwiązał Traktatu Wersalskiego tzn. Jego postanowień co do WMG (1)

      Hitler bezprawnie wcielił WMG / nie tylko Gdańśk / do III Rzeszy w 1939r. Wrzesień.

      Po wojnie w RFN funkcjonowały władze Władze WMG na uchodźctwie, chyba funkcjonuja do dzisiaj. Nie mają jednak siły przebicia a do teraz nikt nie był zainteresowany tą Sprawą z wiadomych przyczyn.

      Wg. Prawa międzynarodowego to nadal jest WMG.
      Tak to wygląda to strony rzeczywistego ststusu prawnego
      co jednoczesnie oznacza , że Niemcy jako państwo nie mają nic do WMG nadal.

      • 2 0

      • A my starzy Gdanszczanie to co?Prosimy uprzejmie mieć szacunek do naszej wlasnosci.

        • 2 0

    • (1)

      A o konferencji jałtańskiej czytał ty? :)

      • 7 1

      • Haha a czytał ty,że w księgach wieczystych musi być tzw. ciąglość zapisów.No gdzie są księgi sprzed 1945r.

        • 2 1

    • Prawda jest taka,w Polsce nigdy nie bylo szacunku do prawa.Prawo istnialo tylko na papierze.

      • 2 1

    • Przestań Roland wszędzie te głupoty wypisywać i Niemca udawać.

      • 7 3

  • (1)

    Orange dostało pewnie budynek za psie pieniądze. A teraz potrzebne jest zwiekszenie zaplanowanych zysków to budynek wystawia sie na sprzedaż.

    • 14 2

    • A ludzie na bruk.

      • 1 1

  • Biorę chwilówkę i kupuję. (6)

    • 82 3

    • (5)

      Pamiętaj o zmianie pracy

      • 7 1

      • (4)

        Nie musi. Duda da a straSzydło dołoży.

        • 11 10

        • Bronek (1)

          a ty dalej zapatrzony w TVN24 !!! Popuść zwieracze chłopie, bo hemoroidy pewne !!!

          • 7 8

          • a ty w TV Republika, hahahaha idiota.

            • 2 2

        • a co zrobi po..ogłosi dwa przetargi (1)

          nikt nie wystartuję i "pójdzie" za pół ceny
          dziecko tvn`owskie...

          • 3 2

          • A co za roznica czy PiSior kupi czy ktos z PO? I tak Cie wyruchaja.

            • 4 1

  • tyle kasy....

    nie wiem co by mogło się tutaj znajdować. W sumie żadna inwestycja nie zwróci włożonych w to pieniędzy. Zakup plus remont to grubo ponad 100 mln zł....

    • 4 1

  • (4)

    Wszystko k**** sprzedać!
    Chore!

    • 48 17

    • (1)

      No tak, prywatna firma nie moze sprzedac swojej wlasnosci. Marzy ci sie powrot komuny i gospodarki sterowanej centralnie?

      • 10 6

      • 90% tych tepych "polakow" tego chce(mimo ze wszystkich posadzaja o bycie komuchami), bo sami nic nie potrafia i chcieliby zeby panstwo decydowalo za nich.
        Mozemy podziekowac Hitlerowi i Stalinowi za to ze mamy teraz taki tepy narod.

        • 1 3

    • (1)

      Jop a potem na łasce obcych - co będą nam we własnym kraju dyktować warunki. Jesteśmy murzynami europy a i "czworaki" obcych będą.
      Puki co ludzie miszkają w domach na kredyt z banków czyli w mieszkaniach banków a bank , żaden polski się nie ostał.
      Czyli mieszkamy w domach niepolskich właścicieli , kupujemy w niepolskich sklepach i pracujemy w niepolskich firmach.
      Sprawdź czy twoją nerkę jakiś przepity niemiec nie zarezerwował ? Czy może już sprzedałeś ?

      • 4 5

      • Puki 'mahlu.

        • 1 1

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane