• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Kiedy sąsiedzi przesadzają z głośną muzyką

czytelnik Trojmiasto.pl
5 czerwca 2021 (artykuł sprzed 3 lat) 
Ogłoszenie rozwieszone przez administrację w kilku miejscach w budynku. Po dwóch dniach ktoś je zerwał. Ogłoszenie rozwieszone przez administrację w kilku miejscach w budynku. Po dwóch dniach ktoś je zerwał.

Głośna impreza, muzyka dudniąca do późnych godzin nocnych - zna to chyba każdy, kto mieszka w bloku czy na większym osiedlu. Kiedy zdarza się to sporadycznie - problemu raczej nie ma, co jednak wtedy, gdy sąsiedzi głośną muzyką raczą wszystkich praktycznie codziennie? Poniżej list jednego z naszych czytelników, dotyczący takiej właśnie sytuacji.



W twojej okolicy ktoś słucha bardzo głośno muzyki?

Kupuję wymarzone mieszkanie. Na stosunkowo nowym i dobrym osiedlu na obrzeżach Gdyni. Przez kilka dni euforia. W końcu jestem na swoim, okolica mi się podoba, blisko i nad morze, i do pracy, żyć nie umierać. Wtedy jednak pojawiają się oni: sąsiedzi.

Kiedy pierwszy raz słyszę głośną muzykę, tak głośną, że od podbitych basów trzęsą mi się ściany, myślę, że po prostu zorganizowali domówkę. Mnie też się zdarza zaprosić znajomych, nie mam nic przeciwko temu, bo każdy raz na jakiś czas musi się rozerwać, tym bardziej w okresie, gdy kluby są pozamykane.

Są dumni, że to u nich leci



Okazuje się jednak, że to nie impreza. Głośna muzyka leci praktycznie dzień w dzień. Rano, w południe, wieczorem, czasem nawet po 22. Sąsiedzi zresztą wyglądają tak, jakby odczuwali z tego powodu dumę. Otwierają drzwi balkonowe i jeszcze podkręcają głośność. Wychodzą na balkon i wręcz afiszują się z tym, jakby mówili: "patrzcie, to u nas leci".

Pierwsza myśl: odwdzięczę się pięknym za nadobne, zagłuszę ich, pokażę im, jak to jest. Po chwili jednak przychodzi refleksja - w budynku mieszkają również osoby starsze, także schorowane, dlaczego mają podwójnie cierpieć? Próbuję więc innych metod.

Skargi też z sąsiednich budynków



Grzeczne uwagi podczas przypadkowych spotkań na klatce schodowej większego skutku nie odnoszą. Próbuję więc interweniować w administracji. Tam słyszę, że to znany wszystkim problem, że skargi na głośnych sąsiadów przychodzą nie tylko z mojego budynku, ale też z kilku stojących w okolicy. Tak, dobrze rozumiecie. Moi sąsiedzi puszczają muzykę tak głośno, że przeszkadza to lokatorom budynków oddalonych o 200-300 metrów.

Kilka dni później administracja wywiesza zresztą w budynku ogłoszenia z informacją o tym, że zakłócanie spokoju mieszkańcom, nie tylko w nocy, ale też w dzień, jest zakłócaniem miru domowego. I to działa. Przez dwa dni. Później nie tylko muzyka wraca, ale też ktoś zrywa wszystkie ogłoszenia rozwieszone w budynku.

Administracja: dzwońcie codziennie na policję



Po kilku kolejnych dniach, wieczorem, po trwającym przez parę godzin seansie basów wprowadzających cały budynek w wibracje, muzyka nagle milknie. Jak się później dowiaduję, u sąsiadów była policja. Kolejne dwa-trzy dni jest spokój. Po czym znowu hałas wraca. Z tą różnicą, że głośno jest tylko do godz. 22.

Administracja budynku rozkłada ręce - sugeruje, żeby dzwonić na policję za każdym razem, gdy sąsiedzi będą głośno słuchać muzyki. Ale to przecież szaleństwo. Nie jestem poza tym osobą, która chciałaby nasyłać policję na sąsiadów. Piszę więc do was. Być może to opublikujecie, a moi sąsiedzi to przeczytają i coś w końcu do nich dotrze.
czytelnik Trojmiasto.pl

Co Cię gryzie - artykuł czytelnika to rubryka redagowana przez czytelników, zawierająca ich spostrzeżenia na temat otaczającej nas trójmiejskiej rzeczywistości. Wbrew nazwie nie wszystkie refleksje mają charakter narzekania. Jeśli coś cię gryzie opisz to i zobacz co inni myślą o sprawie. A my z radością nagrodzimy najciekawsze teksty biletami do kina lub na inne imprezy odbywające się w Trójmieście.

Opinie (854) ponad 50 zablokowanych

  • Metoda na takich cwaniaczków jest prosta - paczka 4x12 i JTM rozkręcony na 11 - myślę że szybko sąsiadowi amatorowi głośnych imprez szybko zwiędłaby pałka jakbym to odpalił pod jego drzwiami.

    • 7 10

  • Sezon ogórkowy (3)

    Problemy pierwszego świata

    • 30 193

    • Problemy pierwszego świata? To gdzie ty mieszkasz? Nigdzie? W przytułku? Każdy gdzieś mieszka i każdy ma sąsiadów, więc taki problem, to może być problem 99,99% ludzi w tym kraju. Może należysz do 0,01% bezdomnych.

      • 24 4

    • jak przestaniesz u mamusi mieszkać

      to sam przeżyjesz swoje "problemy pierwszego świata"

      • 48 5

    • Pewnie sam jestes utrapieniem dla sąsiadów :)

      • 52 10

  • Tylko sąd

    Powództwo cywilne. Weź dobrego prawnika, zbieraj dowody, bo jeżeli rozmowa z takimi osobnikami nie pomaga to innej opcji nie masz.

    • 78 2

  • Pierwsza mysl najlepsza, znam niestety z doświadczenia

    Bydło tylko tak zrozumie problem - tzn nie do końca zrozumie bo będziesz złym sąsiadem który zagłusza im muze i psuje zabawe ale jest to jakiś punkt wyjścia do negocjacji na temat wzajemnej regulacji potencjometrów. Nic innego nie pomoże. Ale możecie próbować, powodzenia.

    • 32 1

  • Muzyka to pół biedy, ale umpa umpa disko polo to już k... przesada. (1)

    A niestety głównie takie klimaty lecą na full power.

    • 123 7

    • Jesteś szalona, mówię ci

      • 12 4

  • A skąd pewność, że czytają cokolwiek?
    Może nie korzystają z tego portalu i nie czytają artykułów, które są tutaj zamieszczone?
    Tak czy inaczej szczerze współczuję, mam nadzieję, że uda się Wam rozwiązać ten problem.

    • 70 0

  • Połowa mieszkań pod wynajem i jest jak jest

    • 146 4

  • Brak zasad

    Wynieśli chyba takie zachowania z domu wraz z słomą, trzeba umieć współmieszkać z innymi.

    • 119 8

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane