- 1 Rozporządzenie ws. zakazu wstępu do lasów (62 opinie)
- 2 8 godzin opóźnienia i lądowanie w Poznaniu (376 opinii)
- 3 Nie będzie lepszej segregacji - będą kary (271 opinii)
- 4 Śmierć Adamowicza. Wyrok ws. finału WOŚP (115 opinii)
- 5 Pomorze za 36 lat: kobiece i... stare (96 opinii)
- 6 Remontują, zamiast wyburzyć. Dlaczego? (109 opinii)
Kierowca porsche od dwóch dni nieuchwytny
Sportowy samochód skosił wiatę przystankową. Ranna została jedna osoba - na szczęście lekko.
Dwa dni trwały poszukiwania kierowcy porsche, który w sobotę, 18.01.2020 r., z dużą prędkością wjechał w przystanek autobusowy "Jasieńska" na ul. Myśliwskiej w Gdańsku, porzucił auto i uciekł z miejsca wypadku. Pojazd miał niemieckie tablice rejestracyjne. - Ustalenie właściciela samochodu, co może dla sprawy okazać się kluczowe, powinno być kwestią kilku godzin - twierdzi dr Cezary Tatarczuk, były policjant i ekspert od spraw bezpieczeństwa.
Kierowca auta, które z dużą prędkością jechało ul. Myśliwską, stracił panowanie nad pojazdem. Rozpędzone porsche "skosiło" wiatę przystankową, a wskutek zdarzenia lekko ranna została 20-letnia kobieta.
Z relacji świadków wynikało, że w pobliżu stało więcej osób. Niewykluczone, że uratował ich betonowy śmietnik, który złagodził impet uderzenia.
Nie wiadomo, czy kierowca samochodu w chwili wypadku był trzeźwy, ponieważ porzucił auto i uciekł razem z pasażerem.
Psy policyjne, które wykorzystano do poszukiwań, zgubiły trop.
PILNE! Auto wjechało w przystanek na Myśliwskiej (143 opinie)
O komentarz poprosiliśmy więc byłego policjanta, eksperta z zakresu bezpieczeństwa.
- W tej sprawie priorytetem powinno być ustalenie właściciela samochodu. Mimo że porsche poruszało się na niemieckich numerach rejestracyjnych, kontakt z niemieckimi funkcjonariuszami i uzyskanie informacji zwrotnej nie powinno zająć więcej niż kilka godzin - komentuje dr Cezary Tatarczuk, były komendant powiatowy policji w Wejherowie, obecnie pełnomocnik rektora WSAiB w Gdyni ds. rozwoju i systemu zapewniania jakości, ekspert od spraw bezpieczeństwa.
Nagranie porsche, które wjeżdża w przystanek. Z rozbitego auta wyszły dwie osoby. Szukają ich policjanci.
Innym ważnym tropem będzie dotarcie do pasażera porsche, który - co widać na przesłanym do naszej redakcji nagraniu - oddala się z miejsca wypadku razem z kierowcą. Jeden z mężczyzn zasłania twarz kurtką.
Ucieczka z miejsca wypadku nie zmniejszy konsekwencji
- Jeżeli kierowca był pod wpływem alkoholu lub innej substancji odurzającej i myśli, że ucieczka z miejsca zdarzenia poprawi sytuację, w jakiej się znalazł, to jest w błędzie. W takiej sytuacji bowiem organy ścigania czy sąd mogą potraktować go w taki sam sposób, jakby prowadził, będąc nietrzeźwym - mówi dr Tatarczuk.
Zobacz też: Łosie na drodze. Materiały czytelników
Materiały przesłane redakcji istotnym tropem
Wiadomo, że w sprawie policja zabezpieczyła zapis z kamer monitoringu. Ważnymi dowodami okażą się zapewne liczne nagrania, które czytelnicy nadesłali na Raport z Trójmiasta.
O wszystkich naszych ustaleniach poinformowaliśmy gdańskich mundurowych.
Psy policyjne zgubiły trop.
Opinie (299) ponad 20 zablokowanych
-
2020-01-20 15:44
A wcześniej był uchwytny?
- 13 0
-
2020-01-20 15:25
prorok zawyrokuje 5 (1)
papuga wyskrzeczy na 2
oddaj sikora- 52 10
-
2020-01-20 15:40
Koperta pojdzie i bedzie pomrocznosc jasna.
- 18 5
-
2020-01-20 15:35
Czekają aż pani Marzena wróci z weekendu
Bo tylko ona na komendzie niemiecki rozumi
- 69 1
-
2020-01-20 15:35
Porsche, które wjechało w przystanek, wcześniej widziane w Gdyni?
Nie powielajcie głupot !!! Porsche z Gdyni nadal sobie wieczorami stoi na Świętojańskiej ponieważ tam parkuje, jest na małych Polskich tablicach rejestracyjnych. Porsche ze Świętojańskiej to całkiem inny i nie ten samochód, chociaż też srebrny.
- 27 2
-
2020-01-20 15:33
no nasza dzielna milicja pięknie sprawę ogarnia :D
- 30 1
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.