• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Kierowca porsche od dwóch dni nieuchwytny

Szymon Zięba
20 stycznia 2020 (artykuł sprzed 4 lat) 

Sportowy samochód skosił wiatę przystankową. Ranna została jedna osoba - na szczęście lekko.

Dwa dni trwały poszukiwania kierowcy porsche, który w sobotę, 18.01.2020 r., z dużą prędkością wjechał w przystanek autobusowy "Jasieńska" na ul. Myśliwskiej w Gdańsku, porzucił auto i uciekł z miejsca wypadku. Pojazd miał niemieckie tablice rejestracyjne. - Ustalenie właściciela samochodu, co może dla sprawy okazać się kluczowe, powinno być kwestią kilku godzin - twierdzi dr Cezary Tatarczuk, były policjant i ekspert od spraw bezpieczeństwa.



Jesteś świadkiem wypadku, którego sprawca próbuje uciec. Co robisz?

Wydarzenia rozegrały się w sobotę wieczorem, o czym poinformowali czytelnicy w Raporcie z Trójmiasta.

Kierowca auta, które z dużą prędkością jechało ul. Myśliwską, stracił panowanie nad pojazdem. Rozpędzone porsche "skosiło" wiatę przystankową, a wskutek zdarzenia lekko ranna została 20-letnia kobieta.

Z relacji świadków wynikało, że w pobliżu stało więcej osób. Niewykluczone, że uratował ich betonowy śmietnik, który złagodził impet uderzenia.

Nie wiadomo, czy kierowca samochodu w chwili wypadku był trzeźwy, ponieważ porzucił auto i uciekł razem z pasażerem.

Psy policyjne, które wykorzystano do poszukiwań, zgubiły trop.

Mundurowi zapewniają, że intensywnie pracują nad sprawą i analizują zgromadzony materiał, ale dla dobra prowadzonego postępowania nie ujawniają szczegółów podejmowanych działań.

O komentarz poprosiliśmy więc byłego policjanta, eksperta z zakresu bezpieczeństwa.

- W tej sprawie priorytetem powinno być ustalenie właściciela samochodu. Mimo że porsche poruszało się na niemieckich numerach rejestracyjnych, kontakt z niemieckimi funkcjonariuszami i uzyskanie informacji zwrotnej nie powinno zająć więcej niż kilka godzin - komentuje dr Cezary Tatarczuk, były komendant powiatowy policji w Wejherowie, obecnie pełnomocnik rektora WSAiB w Gdyni ds. rozwoju i systemu zapewniania jakości, ekspert od spraw bezpieczeństwa.

Nagranie porsche, które wjeżdża w przystanek. Z rozbitego auta wyszły dwie osoby. Szukają ich policjanci.

Nasz rozmówca zaznacza, że właściciel pojazdu i kierowca, który spowodował wypadek, nie muszą okazać się tą samą osobą. Może on jednak pomóc w ustaleniu personaliów mężczyzny, który feralnego wieczora siedział za kierownicą.

Innym ważnym tropem będzie dotarcie do pasażera porsche, który - co widać na przesłanym do naszej redakcji nagraniu - oddala się z miejsca wypadku razem z kierowcą. Jeden z mężczyzn zasłania twarz kurtką.

Ucieczka z miejsca wypadku nie zmniejszy konsekwencji



Kierowca i pasażer uciekają z miejsca wypadku. Jeden z mężczyzn zasłania twarz. Kierowca i pasażer uciekają z miejsca wypadku. Jeden z mężczyzn zasłania twarz.
- Jeżeli kierowca był pod wpływem alkoholu lub innej substancji odurzającej i myśli, że ucieczka z miejsca zdarzenia poprawi sytuację, w jakiej się znalazł, to jest w błędzie. W takiej sytuacji bowiem organy ścigania czy sąd mogą potraktować go w taki sam sposób, jakby prowadził, będąc nietrzeźwym - mówi dr Tatarczuk.
Zobacz też: Łosie na drodze. Materiały czytelników

Materiały przesłane redakcji istotnym tropem



Wiadomo, że w sprawie policja zabezpieczyła zapis z kamer monitoringu. Ważnymi dowodami okażą się zapewne liczne nagrania, które czytelnicy nadesłali na Raport z Trójmiasta.

O wszystkich naszych ustaleniach poinformowaliśmy gdańskich mundurowych.

Psy policyjne zgubiły trop.

Opinie (299) ponad 20 zablokowanych

  • To musi byc ktos bardzo wazny ze nie moga i nie chca go zlapac

    Jeden taki co jezdzi Porsche mieszka na Morenie.

    • 8 0

  • Dziwna sprawa

    Na Myśliwskiej jest tylko jeden użytkownik takiego Porsche i jest to bardzo dziwne że mieszkańcy tego osiedla milczą.

    • 10 0

  • Żart? (2)

    Weźcie nie róbcie z ludzi matołków. Samochód zostawiony po wypadku. Tablice są, to jak nie można namierzyć sprawcy. Parodia. Napewno ufo ich porwało. Cyrk na kiju.

    • 18 0

    • A kto ma znaleść sprawców, policjanci przyuczeni do zawodu na 2 tygodniowym szkoleniu?

      • 1 0

    • Po co namierzać jak nikt poważnie nie ucierpiał czy zginął

      • 1 0

  • Jeśli to byli obywatele Niemiec to nawet jeśli nasi już mają informację od niemieckiej Policji o właścicielu auta (4)

    To jeszcze pozostaje problem ustalenia miejsca pobytu, niemiecki adres będą mieli, ale jeśli oni ciągle są gdzieś w Polsce? Namierzyć ich będzie bardzo trudno bo w tej chwili mogą być wszędzie, jedynym sposobem jest ustalenie z niemieckich banków numeru karty oraz ewentualnie telefonu od operatora, a potem sprawdzenie miejsc logowań telefonu i płatności kartą, ale to już trochę trwa. W Polsce kilka dni trzeba czekać na odpowiedź z strony banku i operatora, a co dopiero z zagranicy. Znacznie łatwiej chyba czekać, aż wrócą do siebie i zostaną zgarnięci przez niemiecką Policję.

    • 20 2

    • (1)

      Skąd wiesz jaki mają numer karty najpierw musieliby mieć podejrzanych a tak to co wszystkich Niemców w pl będą sprawdzać nawet jeśli po tablicach to sprzedane lub skradzione

      • 0 0

      • Po danych, jakie otrzymali od niemieckiej Policji ustalą w bankach. Auto nie jest kradzione, to akurat inne media podawały

        • 0 0

    • Dawno wyłączyli telefony, szpiegu, taka procedura (1)

      • 1 0

      • Myślisz że byli na tyle rozgarnięci? Wątpię

        • 1 0

  • Wezcie

    To auto zmielcie prasą jemu juz niepotrzebne bedzie

    • 0 0

  • Kradzione auto (10)

    Ukradli rozbili i uciekli gdyż nigdy takim nie jeździli

    • 72 27

    • podawali już, ze auto nie jest kradzione (6)

      • 9 4

      • (5)

        Soro nie wiedza kto jest właścicielem to na jakiej podstawie wykluczyli, ze nie jest kradzione?

        • 11 4

        • A kto ci powiedział, że nie wiedzą?! (2)

          • 8 5

          • (1)

            No patrz, wiedza kto jest właścicielem a nie wiedza kto był kierowcą? :D

            • 5 2

            • Mozesz sobie minusowac i**oto, ale kierowca wie komu pożycza auto (jesli przyjąć wersje ze nie on kierował). Oczywiscie poza opcja ze ukradli ale tu chyba tej opcji nie bylo.

              • 1 1

        • no nie wiem (1)

          gdybyśmy żyli w dobie komputerów i istniały komputerowe bazy danych
          kto wie...

          • 8 0

          • Miesiąc temu przed zakupem kolega sprawdzał w necie auto i było czyste, a po zakupie, w urzędzie komunikacji powiedzieli, że kradzione. Stracił kasę, oddał klucze i jeszcze miał nieprzyjemności. W dobie komputerów informacje można wsadzić sobie między bajki. Po prostu smartfonik zaczęliśmy traktować jak boga.

            • 7 2

    • Gdyż azaliż

      • 1 0

    • (1)

      Poszedł jak kuna w agrest.

      • 15 0

      • Jak dzik w żołędzie...

        • 2 0

  • Ok uciekl wiadomo ale co to za chore prawi ze odrazu bedzie potrajtowany jak osoba pod wplywem moze byl w szoku napierw mu udowodnijcie bo smierdzi to komuna

    • 0 4

  • Re (2)

    U nas policja jest od mandatów w tej dziedzinie sprawdzają się na 6

    • 145 19

    • (1)

      Pi...isz, już nie pamiętam od ilu lat nie dostałem mandatu, a jeżdżę codziennie.

      • 14 4

      • Chyba po wsi. Wyjedz ze swojego zad*pia w Polske to pogadamy.

        • 1 4

  • Za brak reakcji powinni ukarać osoby które nie pomogły w ich zatrzymaniu i pomocy poszkodowanej. (1)

    Mam na myśli wszystkich w samochodach które tam jechały.

    • 4 6

    • Za co nie mają takiego obowiązku, serio narażać swoje życie dla kobiety której nic poważnego się nie stało przeciwniku wolnosci

      • 0 0

  • (1)

    Morał z tego taki - jak z wypadku ucieka - łapać go za fraki.

    • 4 2

    • Żeby ciebie nie złapali przeciwniku wolności

      • 1 1

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane