• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Koniec gangu Koli

Roman Daszczyński
21 lipca 2006 (artykuł sprzed 17 lat) 
Policjanci rozbili gang kontrolujący handel narkotykami w Trójmieście. Znaleźli granatniki przeciwpancerne i pistolet maszynowy, które wyprodukowano dla polskiej armii.

Prowadzący śledztwo spodziewali się, że mogą znaleźć ukrytą broń gangu. Udało się w tym tygodniu i efekt jest szokujący. W Gdańsku w dwóch mieszkaniach i samochodzie policjanci natrafili na: pistolet maszynowy Glauberyt z tłumikiem, trzy ręczne wyrzutnie granatów przeciwczołgowych RPG-76, dwa pistolety, kilkaset nabojów, trotylową bombę z radiowym detonatorem oraz kuszę z celownikiem optycznym.
Arsenał znajdował się w kryjówce rzekomo bezpiecznej, bo przygotowanej u osoby luźno związanej z liderami gangu. czterej zatrzymani ostatnio to oficjalnie bezrobotni, karani m.in. za kradzieże i rozboje.

- Sam jestem ciekaw, do czego potrzebowali takiej broni, do Iraku się chyba nie wybierali - mówi Ryszard Paszkiewicz, zastępca prokuratora okręgowego w Gdańsku. - Od piątku będziemy ich przesłuchiwać, więc pewnie się dowiemy. W grę wchodzą różne możliwości, od porachunków do napadu na konwój bankowy.

Śledztwo trwa od roku, ale dopiero teraz organa ścigania zdecydowały się na ujawnienie jego wyników. Przywódca gangu Jarosław K. ps. "Kola" siedzi w areszcie od kilku miesięcy. Za kratami jest też 17 jego ludzi. Czterech zatrzymano we wtorek i środę - najprawdopodobniej też trafią do aresztu. - Mamy dowody, że handlowali narkotykami na hurtową skalę - mówią policjanci. - Chodzi o co najmniej 250 kg amfetaminy, kokainy, marihuany i haszyszu. Niemal we wszystkich nocnych klubach i agencjach towarzyskich mieli swojego człowieka. Duże ilości narkotyków "eksportowali" też do krajów skandynawskich. Kradli paliwo z rurociągu Rafinerii Gdańskiej, mamy dowody, że było tego 880 tysięcy litrów.

"Kola" od kilku lat jest uznawany w gdańskim półświatku za głównego konkurenta Jana P. ps. "Tygrys". Obaj pochodzą ze Stogów. W czerwcu 2000 r. "Kola" chciał pokazać, kto rządzi w mieście - zorganizował przejazd blisko trzydziestu limuzyn z setką mężczyzn z Gdyni i Sopotu na gdańskie Stogi. Wycieczka zakończyła się strzelaniną pod lokalem Relax, ranne były dwie osoby. Policja zatrzymała 21 osób, ale musiała je zwolnić - nic im nie udowodniono. Na początku 2003 r. "Kola" wpadł w Toruniu, gdy próbował sprzedać pięć tysięcy działek amfetaminy wartej 170 tys. zł. Ponownie został zatrzymany w 2005 r. pod zarzutem pchnięcia nożem mężczyzny związanego ze światkiem przestępczym.

Podkomisarz Jarosław Sykutera, zespół prasowy KWP w Gdańsku
Posiadanie przez przestępców takiej broni to oczywiście bardzo poważna sprawa. Nie ma jednak podstaw, by mieszkańcy Trójmiasta czuli się z tego powodu zagrożeni. Broń mogła być użyta do porachunków między gangami, specjaliści zbadają ją pod tym kątem. Na pewno służyła do budowania prestiżu, pozycji w hierarchii grup przestępczych. Bywa, że przestępcy popisują się w swoim środowisku bronią. To swoista manifestacja siły.
Co było w arsenale
Część bandyckiego arsenału pochodzi z magazynów polskiego wojska. Prokuratorzy będą musieli ustalić źródło. Polski granatnik RPG-76 Komar służy do niszczenia pojazdów opancerzonych. To bardzo groźna broń, niszczy cele za pomocą pocisków z napędem rakietowym. Zasięg 250 metrów, przebija pancerz o grubości do 260 mm. Podobny radziecki granatnik RPG-7 to ulubiona broń grup partyzanckich i terrorystycznych.
Gazeta WyborczaRoman Daszczyński

Opinie (99) ponad 20 zablokowanych

  • i pewnie Kola zaraz zachoruje.. (1)

    a historię choroby przedstawią uczciwi lekarze.

    • 5 0

    • chodza słuchy

      chodzą sluchy ze jest w szoku po aresztowaniu w ciężkim szoku ten szok ma wpływ na jego zdrowie jutro zajma się nim lekarze ale ciężko jest z nim

      • 1 0

  • gegroza

    Tak swoją drogą to on juz jest ciezko chory, normalny człowiek nie bedzie sie zajmował narkotykami i biegał z granatnikiem po miescie.

    • 3 0

  • Czegos tu nie rozumiem

    "Na początku 2003 r. "Kola" wpadł w Toruniu, gdy próbował sprzedać pięć tysięcy działek amfetaminy wartej 170 tys. zł. Ponownie został zatrzymany w 2005 r. pod zarzutem pchnięcia nożem mężczyzny związanego ze światkiem przestępczym."

    Skoro koles wpadl z 5 tys dzialek amfetaminy w roku 2003, to co on robil na wolnosci w 2005??

    • 6 0

  • Do MR

    odpowiedź jest banalna handlował , miał jeszcze do opchnięcia 10 tys działek. heheheheh

    • 5 0

  • Dobre pytanie...

    J.W.

    • 0 0

  • lepiej póżniej niż wcale

    Jak to co robił do 2005 , myślisz ,że ktoś taki nie znalazł sposobu by zwiać lub wykombinować to w inny sposob ? udało mu się, całe szczeście nie na długo. Takie prawo,poprostu żenada .Chociaż lepiej póżniej niż wcale.

    • 3 0

  • te 5 tysiecy to pewnie na swoj wlasny urzytek...
    pewnie lekarz mu przypisal :P

    • 3 0

  • Pora na Sprajta

    • 0 0

  • Kola, Kola...

    ...ty bucu.

    • 2 3

  • Jarosław K.?

    Brzmi znajomo....

    • 0 1

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane