- 1 Wojskowa flota aut wyprzedała się na pniu (53 opinie)
- 2 Pierwsze spotkanie trzech prezydentek (306 opinii)
- 3 Wyprosił z autobusu dzieci z hulajnogami (771 opinii)
- 4 Protest na ul. Boh. Getta Warszawskiego (434 opinie)
- 5 15-latek autem na minuty uciekał policji (116 opinii)
- 6 Zwężenie na Estakadzie Kwiatkowskiego (25 opinii)
Kontrowersyjna budowa na Kamiennej Górze
W sporach między sąsiadami o źle postawiony płot czy zastawioną drogę nie ma nic nadzwyczajnego, ale gdy rozgrywają się w najdroższej dzielnicy miasta i dotyczą najbogatszych mieszkańców, budzą też wyjątkowe zainteresowanie i emocje.
Kamienna Góra w Gdyni to jedna z najdroższych, o ile nie najdroższa lokalizacja w Trójmieście. Mieszkają tu m.in. Ryszard Krauze, Jerzy Gruza, Krzysztof Mielewczyk, znani lekarze, politycy i prawnicy. Ceny działek, o ile te w ogóle pojawiają się na rynku, sięgają setek tysięcy, a nawet milionów złotych.
Właśnie o zabudowę jednej z takich działek, idealnie położonej przy samej skarpie, z widokiem na morze i port w Gdyni, spierają się mieszkańcy dzielnicy. Teren przy ul. Kasprowicza kilka lat temu kupił Jarosław Sulewski, współwłaściciel firmy budowlanej Megaron i prezes Bałtyckiej Grupy Inwestycyjnej, prężnej firmy deweloperskiej, która buduje m.in. sopocki dworzec.
- Na początku byliśmy pod wrażeniem. Sprowadził nowoczesny sprzęt budowlany, zaczął umacniać skarpę i przygotowywać ją pod zabudowę - opowiada Maciej Bukowski. To także człowiek zawodowego sukcesu: jest założycielem i prezesem spółki Mango Investments, prowadzącej sklep telewizyjny Mango. Prywatnie jest sąsiadem Sulewskiego, mieszka po drugiej stronie ulicy.
Sielanka szybko się jednak skończyła. Podczas prac budowlanych na działce przy ul. Kasprowicza, pękać zaczęła m.in. nawierzchnia drogi dojazdowej. Sąsiedzi nabrali też wątpliwości co do wielkości i wysokości zabudowy. W efekcie, w maju 2012 r., budowa została wstrzymana przez Powiatowy Inspektorat Nadzoru Budowlanego w Gdyni. Dlaczego?
- To inwestycja prywatna, więc nie udzielamy żadnych informacji na temat postępowania w tej sprawie - ucina Beata Ruszkiewicz z PINB w Gdyni.
Nam jednak udało się dotrzeć do dokumentów, które tłumaczą decyzję inspektorów budowlanych. Wynika z nich, że dom powstawał (obecnie niemal zakończony jest stan surowy) niezgodnie z projektem. "Budowa realizowana jest w sposób istotnie odbiegający od ustaleń i warunków określonych w pozwoleniu na budowę" - czytamy w sprawozdaniu gdyńskiego inspektora nadzoru budowlanego.
Błąd kierownika budowy?
Co się na to złożyło? Zarówno pomniejsze, nieistotne dla sprawy uchybienia, jak choćby brak dziennika budowy na miejscu inwestycji, ale i te większe. Te poważne dotyczą np. wysokości zabudowy i kubatury: strop garażu jest 1,15 m nad poziomem ulicy, choć powinien być na równi z gruntem. Ogrodzenie jest za wysokie o pół metra.
Prace budowlane stanęły, a inwestor został zobowiązany do doprowadzenia budowy do stanu zgodnego z prawem oraz dostarczenia projektu zamiennego.
Co na to właściciel domu, który przecież budownictwem zajmuje się zawodowo?
- Strop został uniesiony przez firmę budowlaną, po stwierdzeniu przez architekta zagrażających mu cieków wodnych. Może rzeczywiście kierownik budowy czegoś nie dopatrzył i murek jest o kilkadziesiąt centymetrów za wysoki, ale w razie czego się go zetnie i po kłopocie. Złożyłem już projekt zamienny i czekam na jego akceptacje, by ruszyć z dalszą budową - przekonuje Jarosław Sulewski.
Antresola to nie piętro, czyli jak na kruczkach dom rośnie
Zarzutów jest jednak więcej. Kolejne dotyczą wysokości zabudowy i szerokości elewacji. Według planu zagospodarowania przestrzennego dopuszczalna wysokość budynku to 8 metrów, a szerokość 15. Tymczasem jeszcze niegotowy budynek, bo bez pokrycia dachowego, ma niemal 8 metrów. Także szerokość zabudowy przekracza wytyczne: nic dziwnego, skoro na jednym z pięter znajduje się m.in. 25-metrowy basen.
Wątpliwości budzi także liczba kondygnacji. Plan dopuszcza trzy, a ile jest już w budowanym domu?
- Trzy, bo to co widać, to jedynie antresola, która zgodnie z prawem budowlanym nie jest kondygnacją. Ta budowa nie jest jeszcze skończona, nasypy nie są jeszcze zrobione, ale zapewniam, że działam zgodnie z prawem. Mam nawet satelitarne pomiary wysokości, które przesądzają, że nie przekroczyliśmy wytycznych - zapewnia inwestor.
Czy jest szansa na sąsiedzką zgodę?
Sąsiedzi nie dają jednak wiary tym zapewnieniom, dlatego sprawę bada więc nie tylko nadzór budowlany, ale również Wojewódzki Sąd Administracyjny.
- Budynek powstaje w oderwaniu od złożonego do akceptacji m.in. przez miejskiego konserwatora zabytków projektu [cała Kamienna Góra objęta jest nadzorem konserwatorskim - przyp. red.], przekroczona jest wysokość zabudowy, szerokość elewacji, jest zbyt duża liczba kondygnacji, a niestabilność gruntu spowodowana budową wpłynęła m.in. na spękania ulicy, z której wszyscy korzystamy. Dlatego nie możemy zostawić tak tej sprawy i oczekujemy, że budowla powstanie zgodnie z prawem - podkreśla Maciej Bukowski, który jest reprezentantem pozostałych sąsiadów.
Miejsca
Opinie (189) 10 zablokowanych
-
2013-09-11 13:11
stać go na to - to se buduje (1)
a my mu ino możem,..................
- 3 9
-
2013-09-11 14:50
a ja buduje zara obok,chodzcie zobaczyć
- 2 0
-
2013-09-11 14:15
Wstydź się panie Szczurek!
Zamiast tworzyć miasto przyjazne dla mieszkańców to zamienia Gdynię w prywatny folwark. A potem przyjedżają turyści, robią zdjęcia i cały świat się z tego śmieje patrząc na to wszystko z politowaniem.
- 19 5
-
2013-09-11 14:46
a co zazdrościcie frajery
- 1 9
-
2013-09-11 14:49
proszę państwa,,,,, pożyczyłem gosciowi troche kasy i prosze .,,ma łeb,,
,Franek tak trzymaj- 1 1
-
2013-09-11 14:49
o jeju!!!
jak go stać to niech se buduje- przeszkadza to temu kogo nie stać !!! ???
- 2 8
-
2013-09-11 15:56
w tym kraju samowole budowlane mozna popelnia , potem sie zalegalizuje i wszystko gra
Mam sasiada , ktory zrobil nielegalna budowe na mojej czesci i co i nic co tam doprowadzenie nielegalne gazu , pradu itd wszystko zalegalizowal jak mu pkwiedzieli w nadzorze i dalej ma nielegalny lokal na mojej czesci
- 8 0
-
2013-09-11 17:03
Budowa
Kto bogatemu zabroni Bezprawie w Gdyni to normalka .
- 22 1
-
2013-09-11 17:17
...
dzięki "ludzikowi z google" można zobaczyć jaki piękny widok mieli mieszkancy tej ulicy, zanim nie rozpoczęto budowy.
a najbardziej smieszna jest nawierzchnia ulicy. W zaleznosci, od checi mieszkancow pewnie odcinki ulicy sa ulozone plytami jumbo, porzadną kostka lub tylko utwardzona.
ot i cala polska wlasnie- 5 3
-
2013-09-11 17:40
akurat dzisiaj przejeżdżałem obok tego czegoś (1)
i nawet się zdziwiłem, że ktoś pozwolił zepsuć okolicę i wybudować wielopoziomowy parking w tym miejscu. Wartość sąsiednich działek pewnie spadnie, ja bym nie dał kilku milionów, żeby mieszkać koło takiego przerośniętego bunkra.
- 26 3
-
2013-09-12 08:51
też myslałam, ze to bedzie parking.... przeciez to bloki betonowe, w tym nie da się mieszkać
- 2 1
-
2013-09-11 18:12
Frajerzy, by na takiej wiosce, z zimnym morzem z glonami budowac i marnowac kase (2)
Za taka kase, to mozna wybudowac kolo Cannes na skalach z widokiem. Czubki polskie!
- 7 13
-
2013-09-11 20:08
może się boją, że w arabowie spalliliby mu tą chate (1)
w sumie lepsze glony niż obcięta głowa.
- 3 0
-
2013-09-12 09:36
jedni lubią lazurowe wybrzeże, a inni swoje miasto w którym żyją od urodzenia. A skoro masz kaskę i chcesz mieszkać w Gdyni, to wybierasz sobie najatrakcyjniejszą dzielnicę. Proste.
Jednak Pani redaktor powinna być bardziej osobą postronną, niż gościć się w domu u jednej ze stron artykułu.- 2 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.