- 1 Chcemy żyć w miastach 15-minutowych? (348 opinii)
- 2 Upiorne syreny i największe pożary w Sopocie (8 opinii)
- 3 Z dworca na Jasień 80 zł (459 opinii)
- 4 Auto wjechało w pieszych i w budynek (284 opinie)
- 5 Jeden z pierwszych w Polsce "bliźniaków" (10 opinii)
- 6 Idź na spacer śladem linii Gdynia - Kokoszki (68 opinii)
Kontrowersyjny wyrok sądu w sprawie Hansa G. i Natalii Nitek-Płażyńskiej
Natalia Nitek-Płażyńska musi zapłacić 10 tys. zł zadośćuczynienia za potajemne nagrywanie swojego byłego pracodawcy - Hansa G. Niemiecki biznesmen, który na nagraniach przyznaje, że "jest hitlerowcem" i chciałby "zabić wszystkich Polaków", ma zapłacić również 10 tys. zł zadośćuczynienia za te słowa. Nie milkną echa kontrowersyjnego wyroku gdańskiego sądu.
Niemniej wyrok wydany w środę przez Sąd Apelacyjny w Gdańsku jest tak kontrowersyjny, że uznaliśmy, iż warto przypomnieć i opisać całą historię.
Potajemne nagrania obciążają przedsiębiorcę
Warto jednak pamiętać, że wyrok Sądu Apelacyjnego w Gdańsku dotyczy nie postępowania karnego, a cywilnego pozwu złożonego przez Natalię Nitek-Płażyńską przeciwko swojemu byłemu pracodawcy.
Kilka lat temu była ona pracownicą działającej w Dębogórzu firmy należącej do Hansa G.. Wówczas też zdecydowała się na potajemne nagrywanie swoich rozmów z szefem. Dlaczego? Niemiecki biznesmen miał regularnie w ostrych słowach wypowiadać się o Polakach.
Treść nagrań zarejestrowanych przez Natalię Nitek-Płażyńską może szokować. Słychać na nich, jak G. mówi, że "nienawidzi Polaków", że "oni wszyscy są cwelami i idiotami" oraz retorycznie pyta: "Powinienem ich zabić? [...] Powinienem postawić ich pod ścianą?". Co więcej, na nagraniach G. przyznaje też, że "zabiłby wszystkich Polaków". Mówi także wprost: "jestem hitlerowcem".
O sprawie zrobiło się głośno w 2016 roku, kiedy nagrania zarejestrowane przez Nitek-Płażyńską upubliczniono w odcinku programu "Otwartym tekstem" na antenie TV Republiki.
Wygrana Nitek-Płażyńskiej przed sądem pierwszej instancji
Nitek-Płażyńska złożyła też pozew cywilny przeciwko Hansowi G., w którym domagała się wpłaty przez niemieckiego przedsiębiorcę 150 tys. zł zadośćuczynienia na rzecz muzeum Stutthof w lesie Piaśnickim oraz przeprosin dla siebie i innych pracowników firmy G.
Jej żądania w dużej mierze uwzględnił sąd pierwszej instancji, w tym przypadku Sąd Okręgowy w Gdańsku, choć zmniejszył kwotę zadośćuczynienia do 50 tys. zł. Oddalił za to tzw. pozew wzajemny Hansa G. w którym ten domagał się uznania Nitek-Płażyńskiej winną nagrywania go bez zgody. G. domagał się od żony posła PiS zapłaty 10 tys. złotych na konto WOŚP.
Kontrowersyjny wyrok Sądu Apelacyjnego w Gdańsku
Niemiecki biznesem, który nigdy nie kwestionował treści samych nagrań, a jedynie tłumaczył przed sądem, że "bywa cholerykiem", odwołał się od tego rozstrzygnięcia, a sąd wyższej instancji zajął się sprawą w środę, 4 marca 2020 roku.
Wyrok - już prawomocny - może zaskakiwać.
Po pierwsze Hans G. nie musi płacić 50 tys. zł zadośćuczynienia, a jedynie 10 tys. zł. Po drugie sąd zmienił też treść przeprosin, które przedsiębiorca musi złożyć.
Po wyroku sądu pierwszej instancji musiał on napisać:
"Wyrażam głęboki żal za zastosowaną przeze mnie retorykę nienawiści do narodu polskiego, która jest niedopuszczalna. [...] Mam świadomość, iż losy naszych narodów opierają się na trudnej historii i dlatego relacje polsko-niemieckie wymagają odpowiedniej delikatności i poczucia odpowiedzialności".
Teraz G. ma przeprosić w następujący sposób:
"Ja, Hans G., przepraszam Natalię N.-P. za naruszenie jej dóbr osobistych w postaci godności i poczucia tożsamości narodowej, wyrażam żal z tego powodu oraz oświadczam, że wypowiedziane przeze mnie słowa, poniżające Naród Polski w okresie zatrudnienia powódki w POS S. spółce z ograniczoną odpowiedzialnością w D., nie odzwierciedlają moich poglądów".
Nitek-Płażyńska też musi zapłacić
Co więcej, Sąd Apelacyjny w Gdańsku uznał też, że Nitek-Płażyńska musi zapłacić za potajemne nagrywanie swojego pracodawcy i wpłacić 10 tys. zł na rzecz fundacji organizującej WOŚP, a także przeprosić G.:
"Ja, Natalia N.-P., przepraszam Hansa G. za naruszenie jego dóbr osobistych w postaci prawa do prywatności poprzez nagrywanie i upublicznienie rozmów bez jego zgody".
Po wydanym w środę wyroku oburzenia nie kryła sama Natalia Nitek-Płażyńska.
- W Gdańsku, polskim mieście, sąd wycenia niżej godność Polaka, opluwanego przez Niemca zwącego się hitlerowcem aniżeli poczucie prywatności tego Niemca - napisała w mediach społecznościowych.
Nieprawomocny wyrok także w procesie karnym
Warto pamiętać, że przeciwko niemieckiemu przedsiębiorcy toczyła się także sprawa karna. Ją rozpatrywał Sąd Rejonowy w Wejherowie. Pod koniec zeszłego roku skazał on Hansa G. na karę ośmiu miesięcy więzienia w zawieszeniu na dwa lata za znieważenie swoich pracowników.
Wyrok ten nie jest jednak prawomocny, a G. odwołał się od niego.
Opinie (1061) ponad 200 zablokowanych
-
2020-03-05 13:58
Ziobro, do dzieła.
- 49 3
-
2020-03-05 13:59
Wpłacić na WOŚP - to już wiemy z jakiego nadania te "wolne sądy"
buahahaha
- 83 6
-
2020-03-05 14:00
Czemu akurat wosp? (1)
Ale czemu na WOŚP? A nie np na Obóz Koncentracyjny w Oświęcimiu albo w Sztutowie? Sąd chyba ma też edukować, a te instytucje chyba więcej mają wspólnego z tym tematem i może coś by dały temu Niemcowi do myślenia.
- 68 7
-
2020-03-05 14:24
No jak to czemu? W kontrze do panującej, wybranej w demokratycznych wyborach władzy. Oby było jak było, a nie tak jak jest. POmyśl.
- 14 2
-
2020-03-05 14:00
Pełowskie sądy
- 57 11
-
2020-03-05 14:01
Jeszcze jeden dowód na to, ze wielu sędziów w Polsce jest do wymiany jako sposcizna antypolskiej
narracji hitlerowsko-stalinowskiej.- 58 6
-
2020-03-05 14:01
Potrzeba zmian w sądownictwie i to od dawna.... Tragedia.
- 55 2
-
2020-03-05 14:01
prawda w oczy kole (8)
Ten facet przesadził, ale jak się widzi polskich pracowników przy pracy, szczególne jak się kiedyś zatrudniało niemców, to szklak i świętego by trafił. A pancia tez niezła. Jak jej nie odpowiadał szef, to powinna się zwolnić. Pieniądze od faceta jej się podobały, ale już zachowanie nie. Ot takie pisowskie podwójne standardy. Pytanie czy pancia taka zdolna, czy się od męża i jego partyjnych kolegów takich ubeckich zachowań nauczyła?
- 14 82
-
2020-03-05 14:03
(1)
Tych ubeckich zachowań uczyła się z tvn od Bertolda Kittla. On też przez pół roku trzymał potajemne nagrania zanim iść z nimi do sądu, a tuż przed wyborami odpalił je na jednej ze stacji. Brzmi podobnie?
- 11 2
-
2020-03-05 20:29
Nie wnikam
Gdzie się uczyła piszę tylko jak to wygląda. Hipokryzja level master i jeszcze publikacja w tv przed zgłoszeniem do organów ścigania?
- 4 8
-
2020-03-05 14:04
Widać że jesteś z Kodu
- 14 3
-
2020-03-05 14:20
Chyba złe leki dzisiaj dobrałeś.
- 4 1
-
2020-03-05 14:22
ty Gnido Gdańska!!!
- 4 5
-
2020-03-05 16:04
Polacy sa uwazani w Europie
za bardzo dobrych pracownikow. a powiem ci cos w zaufaniu. Jakbys tak mowil o Filipinczykach wsrod nich nie dozyłbys nawet konca zmiany. Polacy sa potulni i lagodni i to rozbestwia takich Niemcow
- 10 4
-
2020-03-05 22:21
Na szlaku to Geralta szukaj.
- 0 0
-
2023-03-08 14:13
Jej se należało! Cytuje nie powiem kogo! Wszyscy wiedzą! Ojro nie śmierdzi!
- 0 0
-
2020-03-05 14:04
Kara dla niej ok ale dla niego powinna byc znacznie wyzsza
- 10 36
-
2020-03-05 14:05
Chyba największą karą dla tej pani jest wpłata na Orkiestrę...
- 13 40
-
2020-03-05 14:06
Gdyby chodziło o antysemityzm (1)
To facet by się nie wypłacił, a może nawet by siedział. W Polsce tylko Polaków można obrażać bezkarnie. Ten wyrok to skandal.
- 73 4
-
2020-03-05 14:18
O jeny, gdyby to chodziło o Żydów, to w ogóle byłaby afera, że to w Polsce, że antysemityzm wyssany przez Polaków z mlekiem matki nawet na Niemca się przelał.
- 18 1
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.