• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Kontynuacja serii Asseco czy przełamanie Trefla?

Krzysztof Klinkosz
25 lutego 2011 (artykuł sprzed 13 lat) 
Spotkanie pomiędzy Asseco i Treflem rozegrane w Ergo Arenie w ubiegłym roku przyniosło wiele emocji. Zapowiada się więc znów kolejna ciekawa rywalizacja. Spotkanie pomiędzy Asseco i Treflem rozegrane w Ergo Arenie w ubiegłym roku przyniosło wiele emocji. Zapowiada się więc znów kolejna ciekawa rywalizacja.

Po raz dziewiąty w historii dojdzie do derby Trójmiasta w ekstraklasie koszykarzy, po raz siódmy zmierzą się w nich ekipy Asseco Prokomu i Trefla. Jesienią rywalizację w Ergo Arenie obserwowało ponad 10 tysięcy widzów, a gdynianie po raz szósty wygrali z sopocianami. Jak w historii zapiszą się najbliższe derby? Przekonamy się w sobotni wieczór. Mecz w Hali Gdynia rozpocznie się o 20.00. Relację na żywo przeprowadzi portal trojmiasto.pl.



"Papierowym faworytem" są gospodarze, za nimi stoi przewaga własnego parkietu, przewaga doświadczenia i zwycięska seria, ale przecież wszyscy fani sportu wiedzą, że derby to derby, tu wszelkie dywagacje biorą w łeb.

- Derby rządzą się swoimi prawami, wyzwalają podwójną dawkę ambicji, podwójną wolę walki, chęć zwycięstwa, to starcie dwóch trenerów i ważny mecz dla kibiców obydwu zespołów. Za Treflem stoi ogromna ambicja i wola walki, za Asseco Prokomem z kolei większe doświadczenie zawodników nabyte choćby w rozgrywkach Euroligi. Asseco zapewne również zagra niezwykle ambitnie. Nie wiadomo czy zagra Qyntel Woods. Jego gra może zaważyć na wyniku spotkania, ale może pomóc Asseco tylko gdy będzie w pełni sił, chory, czy kontuzjowany mógłby nawet zaszkodzić. - powiedział prezes PLK Jacek Jakubowski.

Szef polskiej ekstraklasy dodał, że gdynianie mają przewagę pod koszem, mogą rotować składem na tych pozycjach - Zresztą ich siła rażenia z dystansu również jest bardzo duża, mają przecież w składzie Ewinga czy Widenowa - .

Jeśli chodzi o personalia, to zbliżający się mecz będzie szczególny przynajmniej z jednego powodu. Przed gdyńską publicznością zadebiutuje Krzysztof Szubaga zaś pierwszego meczu w barwach żółto-czarnych nie rozegra Monthy Mack. Amerykanin z powodu problemów z dokumentami jeszcze do Polski nie przyjechał.

- W derby ciężko jest wskazać faworyta, to są specyficzne mecze. Oczywiście teoretycznie więcej przemawia za Asseco Prokomem. Do zespołu wrócił Qyntel Woods, to postać nietuzinkowa w polskiej koszykówce, pozyskano ostatnio również Tommy Adamsa. Poszczególni koszykarze mają większe doświadczenie, wiedzę jak grać w takich ciężkich spotkaniach. Trefl natomiast będzie szukał swojej szansy w ambitnej i konsekwentnej grze zespołowej. Uważam, że gdyńska ekipa przed najważniejszą częścią sezonu będzie się coraz bardziej zgrywała i teraz należy już oczekiwać tylko jej coraz lepszej postawy - powiedział Krzysztof Koziorowicz, twórca potęgi koszykarskiej Lotosu Gdynia a w przeszłości także pracujący w Prokomie Treflu.

Jak już wspomnieliśmy derby Trójmiasta rozegrane zostaną po raz dziewiąty. W sezonie 2006/2007 ówczesny mistrz Polski - Prokom Trefl Sopot dwukrotnie wygrał z beniaminkiem Kagerem Gdynia. W poprzednich rozgrywkach też lepsi byli mistrzowie. Asseco Prokom Gdynia dwukrotnie w sezonie zasadniczym i trzykrotnie w półfinałach play-off triumfował nad sopockim Treflem.

W tym sezonie, 21 listopada, w Ergo Arenie, w obecności 10015 kibiców, Trefl przegrał z Asseco Prokomem, po dogrywce 69:79 (19:20, 17:20, 19:12, 14:17, dogr. 0:10).

TREFL: Stefański 13, Gustas 12 (2x3), Waczyński 8, Ceranić 7, Dylewicz 4 oraz Kinnard 9 (1), Harrington 8 (2), Kikowski 7 (1), Ljubotina 1, Hlebowicki 0.

ASSECO PROKOM: Brown 21 (1), Jagla 8 (2), Szczotka 6, Hrycaniuk 5, Wilks 2 - Giddens 22 (1), Ewing 7 (1), Widenow 5 (1), Varda 3, Kostrzewski 0, Łapeta 0, Witka 0.

Już pierwszy rzut oka na składy pozwala dostrzec, że większą stabilność drużyny ma trener Karlis Muiznieks. W zespole z Gdyni nie gra już trzech zawodników z wyjściowej piątki jesiennego meczu. Nie ma też najskuteczniejszego wówczas w zespole z Gdyni J.R.Giddensa.

Nie wiadomo, czy w sobotę zagra Woods, nie wiadomo jak zaprezentuje się Mack, to będzie dopiero drugi mecz Szubargi po ciężkiej kontuzji. Z drugiej strony trudno wyliczyć wszystkie elementy wiążące ze sobą te dwa zespoły, od czasu kiedy nad morze trafił Tomas Pacesas złote medale mistrzostw Polski nie opuszczają naszego regionu. Filip Dylewicz był podstawowym graczem Prokomu Trefla Sopot, teraz wrócił do Trefla. Lorinza Harrington Gdynię zamienił na Sopot właśnie, w przeciwną stronę, przed sezonem powędrowali zaś Iwo Kitzinger i Paweł Kowalczuk, jednak ich nie ma już w Gdyni. Obydwie ekipy znają się więc "na wylot" o jakimkolwiek zaskoczeniu nie może być mowy. Rzućmy okiem na porównanie obydwu drużyn.

Pozycja nr 1. Rozgrywający
Sopocianie dysponują na tej pozycji solidnym Giedriusem Gustasem (17 meczów, 11,1 punktu, 2,0 zbiórki, 2,4 asysty) i wspomnianym Lorinzą Harringtonem (13 m., 6,8 pkt, 3,0 zb., 2,6 as.). Litwin może pograć na "dwójce". Harrington to bardziej klasyczna "jedynka". Asseco Prokom dysponuje Krzysztofem Szubargą (1 m, 7,0 pkt., 4 zb., 8 as.) na tej pozycji gra też Daniel Ewing (11m., 13,3 pkt, 3,9 zb. , 2,0 as), Ewing przy obecności Szubargi może jednak zagrać jako rzucający obrońca zwłaszcza, że w Asseco Prokomie jest jeszcze inny play-maker Courtney Eldridge (12 m., 7,1 pkt., 2,1 zb., 2,2 as.)

Pozycja nr 2 Rzucający Obrońca
W przypadku sopocian dobrze może na tej pozycji zagrać Gustas. Do dyspozycji Karlisa Muiznieksa pozostają także: Paweł Kikowski (17 m., 8,6 pkt, 2,2 zb., 1,2 as.) i Adam Waczyński (17 m., 10,5 pkt., 2,6 zb., 1,3 as.). W ekipie z Gdyni zagrają zapewne Tommy Adams (2 m., 9,0 pkt., 0,5 zb.) i Filip Widenow (10 m. 13,3 pkt., 3,9 zb., 2,1 as.)

Pozycja nr 3 Niski Skrzydłowy
Sopocianie mają tutaj trzech graczy, którzy równie dobrze, spełniają rolę silnych skrzydłowych. Są to: Filip Dylewicz (15 m., 14,0 pkt., 6,2 zb., 1,5 as.), Lawrence Kinnard (17 m. 7,4 pkt., 5,4 zb., 1,4 as.) i Marcin Stefański (15 m., 9,0 pkt., 5,3 zb., 1,7 as.). Mistrzowie Polski z kolei dysponują Qyntelem Woodsem, który jednak po powrocie do Gdyni narzeka na kontuzję i nie wiadomo czy wystąpi w sobotni wieczór, gdynianie mogą posłać w bój np. Mateusza Kostrzewskiego (11 m., 2,1 pkt., 1,4 zb., 0,4 as.) i Piotra Szczotkę (12 m., 6,2 pkt., 5,3 zb, 1,7 as.).

Pozycja nr 4 Silny Skrzydłowy
Tu, jak już wspomnieliśmy, może grać cała trójka graczy sopockich z pozycji nr 3. Wśród podopiecznych Tomasa Pacesasa grają na tej pozycji: Robert Witka (14 m., 6,6 pkt., 4,4 zb., 0,9 as.) i Ronnie Burrell (10 m. 5,3 pkt., 3,9 zb. 1,3 as.).

Pozycja nr 5 Center
Tutaj sopocianie posiadają dwójkę doświadczonych Serbów. Dragan Ceranić (6 m., 9,7 pkt., 6,3 zb. 1.8 as.) i Slobodan Ljubotina (2 m., 1,0 pkt., 2,5 zb., 0,5 as. będą musieli się wznieść na wyżyny swoich możliwości aby zatrzymać Ratko Vardę (11m., 8,1 pkt., 5,5 zb., 0,8 as.). W zespole gdyńskim najbliżej kosza może zagrać również Adam Łapeta (11 m., 4,0 pkt., 2,5 zb., 0,4 as.) a także Adam Hrycaniuk (13 m., 7,0 pkt., 4,5 zb., 0,3 as.).

Opinie (111) ponad 10 zablokowanych

  • (3)

    Czytam sobie te komentarze , i śmiać mi się chce.Chociaż niektórzy "kibice" Trefla
    powinni spuścić powietrze...Jasne że kibicowanie Anwilowi było średnim pomysłem,ale Treflowcy mają na swoim koncie równie kretyńskie zagrania.
    Pamiętajcie to tylko jeden z meczów ,będzie ich jeszcze wiele (może troszkę mniej dla Trefla).Kibicujmy z całych sil swoim ,ale z klasą panowie i panie!

    • 4 2

    • (2)

      niby jakie zachowania?

      • 1 1

      • nie umiesz czytać - kretyńskie!!! (1)

        • 1 0

        • przykład.

          • 0 0

  • ASSECO PROKOM GDYNIA

    Tylko Zwycięstwo Asseco Tylko Zwycięstwo

    • 5 1

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane