- Podczas remontu trzeba się przemęczyć, ale po jego zakończeniu będzie znacznie lepiej - odpowiadają gdyńscy urzędnicy na pytanie, co z korkami tworzącymi się na al. Zwycięstwa przed Centrum Handlowym Klif. - Tylko dlaczego pracuje tam zaledwie garstka ludzi? - pyta nasz czytelnik.
Prace na skrzyżowaniach
al. Zwycięstwa z ul. Orłowską 
i
ul. Przebendowskich oraz przy wjeździe w
ul. Spółdzielczą prowadzone są od 2 marca. Modernizacja związana jest z budową prawo- i lewoskrętów, które mają znacznie poprawić ruch w tej części miasta. Wartą ok. 20 mln zł przebudowę finansuje właściciel CH Klif.
- Brak lewoskrętów bardzo utrudniał poruszanie się na tym odcinku - tłumaczy
Jacek Oskarbski, naczelnik wydziału inżynierii ruchu w Urzędzie Miasta Gdyni. -
W związku z tym, że Klif się rozbudowuje, inwestor musi tak przebudować układ komunikacyjny, żeby nie nastąpiło pogorszenie ruchu w momencie otwarcia centrum. Gdyby ich nie wykonał, to w przyszłości mielibyśmy takie korki, jak teraz - podczas prac.Na czas robót wyłączono po jednym pasie ruchu w kierunku Gdyni i Gdańska. W efekcie przejechanie odcinka znajdującego się przed CH Klif jest trudne i irytujące.
- Zdaję sobie sprawę, że są utrudnienia, ale nie można inaczej prowadzić prac - zapewnia
Stefan Benkowski, kierownik działu dróg w gdyńskim Zarządzie Dróg i Zieleni. -
Zakres prac jest bardzo obszerny. Remontowana jest m.in. kanalizacja deszczowa, instalacja elektryczna, trakcja trolejbusowa.W poniedziałek przedstawiciele ZDiZ spotkali się z policją, aby znaleźć rozwiązanie powodujące, że na wspomnianym odcinku będą mniejsze korki.
- Ustaliliśmy, że punktem krytycznym była al. Orłowska, na której wyłączyliśmy sygnalizację. To głównie przez nią dochodziło tam do dantejskich scen. Pojawiło się za to dwóch "przeprowadzaczy". Mam opinię policji, że jest lepiej, ale za bardzo się nie poprawi, bo na tym odcinku po prostu brak przepustowości - przyznaje kierownik działu dróg w gdyńskim ZDiZ.
Pytany o tworzące się korki Stefan Benkowski odpowiada, że skoro miasto znalzło inwestora, który za własne pieniądze przebudowuje jedną z głównych dróg w Gdyni, to nie powinno się narzekać, lecz po prostu przemęczyć.
Pojawia się jednak kolejne pytanie: -
Dlaczego od samego początku remontu pracuje przy nim zaledwie jedna koparka i siedem osób? Mijając miejsce robót mam mnóstwo czasu żeby policzyć dokładnie. Rozumiem, że ma być taniej, ale dlaczego naszym kosztem? - pyta nasz czytelnik, pan
Piotr.
- Zapewniam, że w każdym momencie przy przebudowie pracuje tylu robotników, ile wymaga tego założony plan inwestycji - przekonuje
Agnieszka Kozanko, odpowiedzialna za PR centrum Klif.
Prace drogowe mają się zakończyć w kwietniu, czyli przed uroczystym otwarciem centrum.
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. 
