- 1 Jesienią zamkną węzeł Gdańsk Południe (159 opinii)
- 2 Obława w Letnicy. Nowe fakty (84 opinie)
- 3 Śmierć na hulajnodze. Sprawa wraca do sądu (204 opinie)
- 4 Schody samoróbki zastąpi chodnik (38 opinii)
- 5 Promenada po remoncie hitem sezonu (125 opinii)
- 6 Duża podwyżka opłat za wodę w Sopocie (177 opinii)
Kosmiczne rachunki za ogrzewanie na Zaspie
10 grudnia 2014 (artykuł sprzed 9 lat)
Jak to możliwe, że mimo krótkiej zeszłorocznej zimy, małego metrażu mieszkania i rozsądnego gospodarowania ciepłem, młode małżeństwo musi dopłacić do ogrzewania prawie 5 tys. zł, choć dotąd co roku miało nadpłaty? Mieszkańcy twierdzą, że horrendalne rachunki zaczęły przychodzić po zmianie podzielników i firmy rozliczającej ich zużycie. Problemu ze wzrostem opłat nie widzi prezes spółdzielni, my o opinię poprosiliśmy eksperta.
Od dwóch tygodni do członków spółdzielni zaczęły spływać roczne rozliczenia ciepła za okres od 1 września do 31 sierpnia 2014 r. Niektórzy z nich, jak nasz czytelnik, przecierali oczy ze zdumienia, bo według odczytów Isty do zapłacenia mają po kilka tysięcy złotych, choć dotychczas zawsze mieli niewielkie nadpłaty.
- Mam małe, 50-metrowe mieszkanie. Za ostatni sezon grzewczy rozliczany przez Metronę miałem niewielką nadpłatę, zresztą jak co roku. Teraz dostałem rachunek z niedopłatą w wysokości blisko 5 tys. zł - mówi pan Mariusz. - To jakieś nieporozumienie, zwłaszcza że oszczędnie grzejemy. Do tego ubiegłoroczna zima była wyjątkowo krótka.
Pan Mariusz mieszka w ocieplonym bloku, z wymienioną kilka lat temu stolarką okienną. Choć jego mieszkanie jest narożne, zawsze miał z tego tytułu rabat za ogrzewanie w wysokości 48 proc. Tym bardziej dziwi go tak wysoka niedopłata.
- Nie ma mowy o tym, żeby nagle budynek zaczął generować tak wielkie straty ciepła. Z tego co wiem, nie jestem jedyną osobą, która ma tak kolosalną niedopłatę. Słyszałem o sąsiedzie, który musi zapłacić za ogrzewanie 15 tys. zł - dodaje.
Władze spółdzielni nie widzą jednak problemu w nagłym wzroście rachunków.
- Najwyższa dopłata za okres od września 2013 r. do końca sierpnia 2014 r. wynosiła ponad 7 tys. zł i jest to przypadek jednostkowy. Nieprawdą jest, że któryś z mieszkańców ma niedopłatę w wysokości 15 tys. - mówi Piotr Drews, prezes SM Młyniec ds. technicznych.- Na 6,4 tys. mieszkań jest tylko 113 przypadków niedopłat w wys. od 1 tys. do nieco ponad 5 tys. zł. W większości przypadków mieszkańcy mają nadpłatę za ogrzewanie.
Panu Mariuszowi nie zgadza się też cena za jednostkę ciepła, która wzrosła od ostatniego rozliczenia.
- Mam znajomych, którzy mieszkają w bloku na tej samej ulicy. Oni płacą poniżej 2 zł za jednostkę. Widziałem rozliczenie innego sąsiada, któremu policzono 1,17 zł za jednostkę. Nam z kolei Ista liczy po 3,96 zł, chociaż w zeszłym roku stawka w naszym bloku była 2,3 zł. Teraz płacimy ponad 65 proc. drożej za ciepło niż w roku poprzednim - dodaje czytelnik.
Obliczanie kosztów ogrzewania jest bardzo skomplikowane. Wybór tego, jak będzie liczone jego zużycie zależy od tego, jaka metoda została wybrana - czy zużycie będzie liczone od metrażu (jest to metoda nieopłacalna dla osób z dużym mieszkaniem, bowiem mając nawet zamknięte kaloryfery i tak będą musieli płacić za ciepło). Drugi bardzo popularny sposób liczenia zużycia ciepła to odczytywanie podzielników ciepła. W takim wypadku sumuje się odczyty wszystkich podzielników i wylicza się po odjęciu 30 proc. (lub 40 proc. w zależności na jaką proporcję kosztów zdecyduje się spółdzielnia czy wspólnota) ciepła przeznaczonego na pokrycie w części wspólnej na ilość podzielników w lokalach mieszkalnych.
W SM Młyniec ciepło obliczane jest właśnie tą metodą. - Koszt jednostki rozliczeniowej zależy od zużycia energii cieplnej w poszczególnych budynkach oraz od przyjętego przez spółdzielnię podziału na koszty stałe c.o. (części wspólnej w budynku oraz łazienki ) i koszty zużycia c.o. (grzejniki w mieszkaniach, na których są podzielniki). W przypadku S.M. Młyniec zastosowano podział 30 proc. do 70 proc. - mówi Piotr Drews.
To jednak nie tłumaczy nagłego wzrostu rachunków u pana Mariusza. Dlatego poprosiliśmy eksperta, by przyjrzał się tej sprawie. - Po analizie przesłanych materiałów, w tym "rozliczenia kosztów dla użytkownika" wykonanego przez firmę Metrona, porównania zużytych jednostek na podzielnikach w okresie 2011-2012, 2012-2013 oraz za okres 2013-2014 i wszystkich pozostałych informacji, które otrzymałam proponuję złożyć reklamację w sprawie rozliczenia kosztów zużycia ciepła w lokalu do Spółdzielni Młyniec - mówi Bożena Biernatowska, prezes zarządu Pomorskiej Grupy Zarządców Nieruchomości.
Zgodnie z wyliczeniami eksperta na podstawie rachunków pana Mariusza i danych ze spółdzielni Młyniec wynika, że choć mieszkańcy oszczędzają ciepło, jego ilość w budynku zmniejszyła się o prawie 50 proc. Może to być wina wadliwego podzielnika. Te jednak były niedawno wymieniane i nie powinno być z nimi problemów. Mimo to podwyżka, według naszego eksperta, wciąż wydaje się zbyt duża.
- Nawet jeśli zużycie ciepła u innych mieszkańców spadło, a preferencje w przedmiotowym lokalu zmieniły się w odniesieniu do potrzeb w zakresie podniesienia temperatury, to jednak piętnastokrotna zwyżka nie wydaje się uzasadniona - dodaje prezes PGZN.- Ogromna rozpiętość wskazań w lokalu powinna być argumentem za złożeniem reklamacji w spółdzielni i dalej w firmie Ista, w celu weryfikacji tak prawidłowości wskazań podzielników, jak tez ich sumy ze wszystkich lokali.
Pełna treść ekspertyzy (pdf).
Nasz czytelnik taką reklamację już złożył. Teraz czeka na odpowiedź spółdzielni.