• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Krok w stronę budowy pomnika Władysława Bartoszewskiego w Sopocie

Łukasz Rudziński
16 września 2016 (artykuł sprzed 7 lat) 
Władysław Bartoszewski był częstym gościem w Sopocie. Tutaj również w 2012 roku świętował swoje 90. urodziny w towarzystwie żony Zofii. Władysław Bartoszewski był częstym gościem w Sopocie. Tutaj również w 2012 roku świętował swoje 90. urodziny w towarzystwie żony Zofii.

Pomnik Władysława Bartoszewskiego stanie w Sopocie nie wcześniej niż za dwa lata. Społeczny komitet budowy pomnika zbiera podpisy pod tym projektem.



Czy w Sopocie powinien stanąć pomnik prof. Władysława Bartoszewskiego?

- Prośby i wnioski o zgodę na ustawienie nowych pomników trafiają do nas bardzo często. Są to rozmaite propozycje, od upamiętnienia misia Wojtka z armii gen. Andersa po Irenę Jarocką. Nie chcemy jednak w Sopocie pomnikomanii. Dlatego jeśli ten pomnik miałby powstać, to chciałbym, by ta idea wypływała z prawdziwej potrzeby sopocian - mówił prezydent Sopotu Jacek Karnowski, jeden z założycieli Społecznego Komitetu Budowy Pomnika Władysława Bartoszewskiego podczas spotkania, które kilka dni temu odbyło się w Teatrze na Plaży w Sopocie.
Władysław Bartoszewski jest honorowym obywatelem Sopotu od 2007 r. Bywał w mieście wielokrotnie, spędzając co roku kilka tygodni w Domu Pracy Twórczej ZAiKS.

Kształt pomnika nie jest jeszcze znany, podobnie jak miejsce. Członkowie komitetu chcieliby, aby stanął on w jednej z dwóch lokalizacji: przed hotelem ZAiKS zobacz na mapie Sopotu, czyli naprzeciwko Grand Hotelu lub przed Sopoteką zobacz na mapie Sopotu.



Ale pomnik to niejedyna forma, dzięki której Sopot chce upamiętnić Władysława Bartoszewskiego. Wśród wstępnych pomysłów pojawia się też cykl spotkań na wzór Salonu Młodopolskiego im. Arama Rybickiego czy przygotowanie nagrody imienia Bartoszewskiego.

Społeczny Komitet Budowy Pomnika Władysława Bartoszewskiego 13 września powiększył się o kilkadziesiąt osób, które odpowiedziały na zaproszenie i zgodziły się być ambasadorami tej idei (na zdjęciu). Społeczny Komitet Budowy Pomnika Władysława Bartoszewskiego 13 września powiększył się o kilkadziesiąt osób, które odpowiedziały na zaproszenie i zgodziły się być ambasadorami tej idei (na zdjęciu).
Kształt tych inicjatyw będzie zależał od wielkości budżetu przedsięwzięcia. Na budowę pomnika prowadzona jest zbiórka funduszy poprzez stronę internetową.

W Komitecie Honorowym budowy pomnika prof. Bartoszewskiego zasiadają między innymi byli prezydenci RP - Lech Wałęsa, Aleksander Kwaśniewski, Bronisław Komorowski, byli marszałkowie Sejmu i Senatu - Bogdan Borusewicz, Radosław Sikorski, prezydenci Gdańska i Słupska, a także publicyści, dziennikarze, poeci i historycy.

Inicjatorem budowy pomnika jest pomorski Komitet Obrony Demokracji. Chęć upamiętnienia profesora pomnikiem przez KOD związana jest z faktem, że od kilku miesięcy Władysław Bartoszewski jest oficjalnym patronem KOD-u, na co zgodę wyraziła wdowa po nim, Zofia Bartoszewska.

Władysław Bartoszewski zmarł w 2015 roku w wieku 93 lat. W czasie wojny był żołnierzem Armii Krajowej, uczestnikiem powstania warszawskiego i więźniem obozu koncentracyjnego Auschwitz-Birkenau. Po 1989 roku dwukrotnie był ministrem spraw zagranicznych (w 1995 i 2000 roku), a w latach 2007-2015 był sekretarzem stanu w Kancelarii Prezesa Rady Ministrów. Był Kawalerem Orderu Orła Białego, a także Sprawiedliwym wśród Narodów Świata.

Opinie (582) ponad 50 zablokowanych

  • Pytanie do Bartoszewskiego (8)

    Znalezione w necie

    Dlaczego zgodził się Pan na uroczyste wręczenie Panu medalu ku czci największego niemieckiego polakożercy lat dwudziestych Gustawa Stresemanna?

    Dlaczego w 2006 r. jako sekretarz kapituły Orderu Orła Białego sprzeciwił się Pan przyznaniu Orderu Orła Białego (pośmiertnie) generałowi Augustowi E. Fieldorfowi i rotmistrzowi Witoldowi Pileckiemu? Czy można w ogóle porównać Pana zasługi jako kawalera Orła Białego z zasługami dwóch wspomnianych bohaterów?

    Dlaczego, będąc oficjalnym gościem Izraela jako polski minister spraw zagranicznych, milczał Pan jak grób w parlamencie izraelskim w czasie, gdy obrażano Pana kraj, gdy Polaków publicznie nazywano współwinnymi wraz z Niemcami zagłady Żydów (robił to m.in. wiceprzewodniczący parlamentu R. Rivlin)?

    Jeśli nie miał Pan odwagi na publiczną polemikę z antypolskimi oszczerstwami, dlaczego nie wyszedł Pan z sali, jak doradzała Panu większość polskiej delegacji?

    Dlaczego kłamał Pan (w 2000 r.), że Polaków zaatakował w Knesecie tylko głupi ekstremista?

    Dlaczego używa Pan bezprawnie tytułu profesora w sytuacji, gdy jest Pan tylko maturzystą, absolwentem gimnazjum? Jak wiadomo, obowiązują twarde reguły: aby zostać profesorem, trzeba mieć magisterium, doktorat i habilitację, a żadnej z tego typu prac Pan nie obronił, nie mówiąc o skończeniu studiów.

    Dlaczego nie zdobył się Pan na publiczne wystąpienie w obronie pamięci słynnej pisarki Zofii Kossak, której Pan tyle zawdzięcza, jak Pan sam wielokrotnie przyznawał?

    Dlaczego zgodził się Pan na zamieszczenie w książce wywiadzie z Panem cytatu z kłamliwym twierdzeniem Stefana Niesiołowskiego, że jakoby: Zapisał (Pan) piękną kartę walki o Polskę z bronią w ręku. W jakim to było oddziale? Przy jakiej ulicy? Jakich ma Pan świadków tej rzekomej walki?

    Dlaczego tak mocno, a kłamliwie, przesadza Pan z eksponowaniem swej roli jako rzekomo jednej z głównych postaci organizujących pomoc dla Żydów w ramach Żegoty w 1942 roku? Miał Pan wtedy tylko 20 lat i był podwładnym faktycznej wielkiej organizatorki pomocy Żydom Zofii Kossak.

    Dlaczego nie zareagował Pan na poturbowanie polskich, katolickich wiernych przez moskiewską milicję?

    Dlaczego nie zrobił Pan nic, aby zaprotestować przeciwko brutalnej obławie policyjnej na 300 Polaków we Frankfurcie nad Odrą, potępionej nawet przez 7 niemieckich posłów?

    Kto upoważnił Pana jako ministra do przepraszania Niemców cytatem z Jana Józefa Lipskiego za przesiedlenie?

    Na jakiej podstawie zaniżył Pan o milion osób wbrew sprawdzonym naukowo statystykom liczbę Polaków, ofiar wojny, w swym wystąpieniu w Bundestagu?

    Dlaczego Pan, w latach 60. tak zdecydowanie reagujący na początki fali antypolonizmu, milczy w tej sprawie, gdy fala antypolonizmu jest wielokrotnie większa?

    Dlaczego piętnował Pan w Izraelu antyżydowskich polskich ciemniaków, a nie wypowiada się Pan na temat skrajnych przejawów żydowskiego antypolonizmu? Dlaczego nie reaguje Pan na coraz silniejszą falę antypolonizmu w niemieckich mediach?

    Dlaczego Pan, były żołnierz AK i Powstania Warszawskiego, nie zareagował na potworne oszczerstwa rzucane na powstanie w artykule Cichego i na AK w tekście Yaffy Eliach?

    Dlaczego nic Pan nie zrobił w celu wystąpienia na arenie międzynarodowej przeciw używaniu oszczerczego nazewnictwa: polskie obozy zagłady i polskie obozy koncentracyjne? (Zrobił to dopiero kilka lat po Panu minister Adam Daniel Rotfeld).

    Co skusiło Pana, jako 83-letniego staruszka niemającego zielonego pojęcia o lotnictwie, do przyjęcia swoistej synekury, posady prezesa Rady Nadzorczej LOT, znajdującego się skądinąd w bardzo trudnej sytuacji finansowej? Czy w czasie Pana zarządu LOT-em może się Pan pochwalić choć jednym, jedynym posunięciem, które przyczyniło się do poprawy sytuacji finansowej firmy?

    Czy w czasie Pana pierwszego szefowania resortem spraw zagranicznych zrobił Pan w ogóle choć jedną konkretną rzecz dla obrony polskich interesów narodowych w polityce zagranicznej, czy wystarczyło Panu bierne reagowanie na wszelkie przypadki brutalnego dyskryminowania Polaków?

    Dlaczego Pan po tylekroć kłamliwie wychwalał kanclerza Helmuda Kohla znanego z niechęci do Polaków i do uznania granicy na Odrze i Nysie?

    Dlaczego Pan antykomunista zgodził się być ministrem w postkomunistycznym rządzie Józefa Oleksego?

    Dlaczego nie zdobył się Pan na publiczne wystąpienie w obronie pamięci słynnej pisarki Zofii Kossak, swojej byłej przełożonej?

    Dlaczego nie zdobył się Pan autorytet w Niemczech i Izraelu na publiczne potępienie antypolskich oszczerstw najgorszego polakożercy i katolikożercy Jana Tomasza Grossa?

    Czy nie wstydzi się Pan swej decyzji odwołania z funkcji polskiego konsula honorowego wielkiego Polaka Jana Kobylańskiego, tylko dlatego że zaangażował się on w obronę prezesa Kongresu Polonii Amerykańskiej Edwarda Moskala?

    Czy nie wstydzi się Pan, że na stare lata dał się Pan wciągnąć w niegodną Pana siwych włosów kampanię obelg w stylu dewianci i bydło?

    Czy popierał Pan awansowanie swego syna na pełnomocnika rządu ds. bezpieczeństwa energetycznego w randze ministra w rządzie Marcinkiewicza? Kto pierwszy zachęcił premiera Marcinkiewicza do rozważenia kandydatury Pana syna pracującego przez wiele lat jako historyk w żydowskim instytucie w Oxfordzie na to stanowisko, twierdząc, że Pana syn jakoby od wielu, wielu lat zajmuje się energetyką?

    Dlaczego dziwnie nie mówi Pan w swoich wywiadach o tym, że Pana syn pracował przez wiele lat w żydowskim instytucie w Oxfordzie i w polsko-żydowskim roczniku Polin? Przecież chyba nie było nic wstydliwego w jego pracy?

    Dlaczego Pan nie wpłynął na swego syna, by w 1989 r. nie wydawał jako Editor polakożerczej książki Samuela Willenberga Surviving Treblinka, w której znalazły się m.in. oszczercze twierdzenia, że AK-owcy, uczestnicy Powstania Warszawskiego, mordowali Żydów i gwałcili Żydówki?

    Dlaczego w ostatnich kilkunastu latach milczał Pan, nie protestując publicznie w sprawie oskarżeń przeciw Polakom (m.in. w tak bliskim Panu Tygodniku Powszechnym), że radośnie bawili się na karuzeli w pobliżu ruin płonącego warszawskiego getta? Przecież jeszcze w 1985 r. prostował Pan to kłamstwo na łamach paryskich Zeszytów Historycznych?

    Dlaczego kłamie Pan w wywiadzie-rzece udzielonym Michałowi Komarowi, jakoby złożył Pan rezygnację po objęciu na KUL funkcji dziekana przez prof. Ryszarda Bendera? W rzeczywistości był Pan podwładnym w jego katedrze aż 11 lat, w tym kilka lat w czasie, gdy był on dziekanem.

    • 48 9

    • Brawo za prawdę!

      • 14 1

    • oto obraz politycznej dewiacji (1)

      w necie- czyli na prawicowych portalach...

      • 2 14

      • Nie, no na lewicowych portalach "prawdy", gdzie nie stosuje się cenzury.

        A czy to ważne gdzie to ktoś znalazł ?

        Chyba ważniejsze jest czy te retoryczne pytania są prawdziwe i czy maja sens ?!

        ...

        ale dla was prawda nie ma znaczenia ... prawda ? :) liczy się tylko partykularny interes ... nie ważne kto do miski sypie, ważne by była pełna

        • 15 1

    • nie skasują, (3)

      zostawią jako przykład oświeconego debilizmu ukrytego pod płaszczykiem pseudo dociekliwych pytań
      pozdrawiam

      • 2 17

      • (1)

        Twoja reakcja dobitnie wskazuje, jak czujesz się bezradny wobec tych pytań.

        • 10 0

        • Tak oczywiście, nie zaprzeczam, wobec oświeconego debilizmu jestem bezradny

          • 1 10

      • Nie bój się....
        My Polacy kochamy swoją Ojczyznę.
        Chwała Wielkiej Polsce Katolickiej.

        • 4 2

    • Już pytanie odnośnie "wielkiego Polaka Jana Kobylańskiego"

      pokazuje z jakim tekstem mamy tu do czynienia.

      • 3 6

  • a ja nie zasiadam nikt mnie prosi

    - szkoda

    • 2 0

  • Czemu nie,

    skoro w Toruniu mają pomnik Prof.Filutka.

    • 6 14

  • Żal mi was (3)

    To był inteligentny, wykształcony, oczytany, obyty w świecie człowiek- pisarz, polityk, dyplomata. Nie rozumieliście go, bo nie chcieliście- mówił o nas rzeczy niewygodne, bo zmuszające do myślenia.

    • 13 47

    • (1)

      Kika idź na szcz*w albo mirabelki.

      • 13 6

      • Ot, poziom płatnych trolli...

        • 1 5

    • Profesora krytykują umysłowe miernoty. Ludzie bez honoru, nie umiejący logicznie mysleć.

      Jednym słowem tzw. prawdziwi Polacy i patrioci. Inaczej pisiorowaci. Amen.

      • 3 9

  • HAhaha, ten co na L4 z obozu koncentrayjnego wyszedł. (3)

    Autorytet kodziarzy i powców - jak "bohater" wałęsa.

    • 39 6

    • jaki Ty zabawna/zabawny (2)

      sama/sam to wymyśliłaś/wymyśliłeś? żenua
      no rzeczywiście Jarek K i niedorozwoje w ortalionach to lepsze autorytety, gratuluję wyboru

      • 1 15

      • (1)

        Nie bój się nas Polaków .
        Walczymy o naszą ukochaną Ojczyznę.
        Życzę Tobie z całego serca rozumu.
        Pozdrawiam

        • 9 1

        • No właśnie Wam się tylko wydaje, że jesteście Polakami, co za pech

          • 1 11

  • czytaj wpis z godz.14.06 / kilka pytań do p. Bartoszewskiego

    nic dodac, nic ująć... prawdy nie da sie ukryć....!

    • 29 6

  • Cieszmy się (1)

    Z pomników piso matołka wraz z małżonką bedzie potem co co usuwać.

    • 3 21

    • jak z Leninami

      jeden się ino ostał

      • 2 3

  • Jeżeli (1)

    Stawia sie pomniki takiej miernocie jak kaczynski tylko za to ze mu sie zeszło to profesor powinien mieć pomnik ze złota.

    • 6 34

    • Ztytułem naukowym

      a najlepiej 5,
      dorzućmy dla porządku tytuł magistra bo chłop tak zarobiony był, że kilka szczebli drabiny edukacyjnej pominął.

      Widać łatwiej było zostać profesorem z mianowania kliki politycznej niż z dorobku naukowego.

      Skoro z obozu zagłady wyszedł ze względu na zły stan zdrowia to rzeczywiście musiał być wybitnym ... tylko kim ? !

      • 7 3

  • zdrajca opluwający Polskę. (1)

    • 34 7

    • teraz wy wierni pissssowi opluwacie pół Polski

      bo Polska to naród
      porąbany, ale naród

      • 2 11

  • mendy przyjadą popierac mendę (1)

    • 25 7

    • uczymy się od was i waszych idoli

      • 0 7

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane