• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Kto kazał wysiąść pasażerom? Policja i PKP przerzucają się winą

Michał Stąporek
6 maja 2013 (artykuł sprzed 11 lat) 
Najnowszy artykuł na ten temat PKP jednak odda wyproszonym pasażerom pieniądze
Policjanci na dworcu kolejowym w Gdańsku. Policjanci na dworcu kolejowym w Gdańsku.

Policjanci i kolejarze przerzucają się odpowiedzialnością za to, że w sobotni wieczór kibice GKS Tychy zajęli miejsca zwykłych pasażerów podróżujących pociągiem TLK z Gdyni do Wisły. Okazuje się, że identyczna sytuacja miała miejsce także przed meczem, gdy kibice z Tych jechali do Trójmiasta.



Jak powinna postąpić policja, gdy okazało się, że brakuje wagonów dla kibiców?

Przypomnijmy: w sobotni wieczór skontaktował się z nami nasz czytelnik, pan Zbyszek. Informował, że właśnie wraz z wieloma innymi pasażerami musiał opuścić swoje miejsce w pociągu TLK Pogoria, na które posiadał miejscówkę, i przenieść się na korytarz. Powód? Na dworcu w Gdańsku, o godz. 22, do pociągu wsiadła duża grupa kibiców klubu GKS Tychy, którzy wracali do domu po meczu z Arką Gdynia. Problem w tym, że zabrakło dla nich osobnych wagonów.

- Całe rodziny z dziećmi wylądowały najpierw na peronie, a później na korytarzach innych, już pozajmowanych wagonów. Mimo zawarcia umowy ze spółką TLK na przejazd w pozycji siedzącej, większość z nich spędziła ją stojąc - relacjonował nasz czytelnik.

O wyjaśnienie tej sytuacji poprosiliśmy zarówno PKP Intercity, jak policję.

Jako pierwsza odpowiedziała jeszcze w niedzielę rzecznik kolejowej spółki Zuzanna Szopowska. Przeprosiła za zamieszanie, ale winą za nie obarczyła policję, która miała poprosić przewoźnika o dołączenie wagonów do złego pociągu.

W poniedziałek przekazała więcej konkretów.

- Na wniosek policji, która eskortowała kibiców, przygotowaliśmy wzmocnienie dla pociągu nr 56200 (TLK Rozewie) czterema wagonami. Wieczorem, w dniu meczu, policja poprosiła nas o podział dodatkowych wagonów między dwa pociągi, które odjeżdżały w niewielkim odstępie czasu: nr 54 502 (TLK Pogoria) oraz nr 56 200 (TLK Rozewie). Czyli do każdego z tych składów dodano po dwa wagony - tłumaczy Zuzanna Szopowska.

Wersja policji wygląda nieco inaczej. - Otrzymaliśmy informację od przewoźnika, że na powrót kibiców z przyczyn technicznych zostaną dołączone jedynie dwa wagony - informuje st. sierż. Michał Sienkiewicz z KWP Gdańsk.
 
Sęk w tym, że po meczu wszyscy kibice pod opieką policji zostali umieszczeni w pociągu TLK Pogoria. Zajęli wagony, w których wcześniej siedzieli zwykli pasażerowie, których poproszono o opuszczenie przedziałów.

Kto dokładnie o to poprosił?

Tu obie strony podają sprzeczne wersje. Według rzeczniczki PKP Intercity to funkcjonariusze poprosili pasażerów o zwolnienie miejsc i zmianę wagonu.

Według policji taką decyzję podjął kierownik pociągu. - Po wejściu kibiców do pociągu, pasażerowie ostatniego wagonu zostali poinformowani przez policjantów i kierownika pociągu, że w wagonie będą jechali kibice. Kierownik prosił pasażerów, aby przesiedli się do innego wagonu. O decyzji kierownika informowali również policjanci - tłumaczy Michał Sienkiewicz z KWP Gdańsk.

Po opisaniu sytuacji skontaktowało się nami wielu czytelników. Z ich relacji wynika, że takie sytuacje niestety nie należą do rzadkości, a podobna zdarzyła się tego samego dnia, tyle że przed meczem, w pociągu relacji Wrocław-Gdynia.

- W Poznaniu pociąg czekał dłużej niż planowo, ponieważ dojechać mieli kibice na opisywany przez was mecz. Eskortowały ich dziesiątki uzbrojonych po zęby policjantów - relacjonuje pan Grzegorz, który pociągiem jechał z żoną i dwójką dzieci.

Mimo że kibice wsiedli do pociągu, ten nadal nie ruszał. Dlaczego? Okazało się, że wściekli kibice postanowili negocjować z kierownictwem pociągu podstawienie lub udostępnienie im kolejnego wagonu, gdyż - jak twierdzili - "kupili bilety i jak bydło nie pojadą".

- Po 10 minutach negocjacji policja kazała nam opuścić zajęty przedział, z informacją, że zajmą go właśnie kibice. Gdy wyciągaliśmy walizki przez okno, dzieci płakały ze strachu. Reszta podróży polegała na tym, że na kolejnych dworcach - Gniezno, Mogilno, Inowrocław, Bydgoszcz, Tczew wybuchały petardy odpalane przez kibiców. Dojechaliśmy z godzinnym opóźnieniem - relacjonuje pan Grzegorz.

Zuzanna Szopowska: - Przepraszamy naszych pasażerów za zaistniałą sytuację. Wszyscy zainteresowani, którzy mając bilety ze wskazaniem miejsca do siedzenia jechali na stojąco, mają prawo do zwrotu 10 proc. wartości biletu w kasie PKP Intercity. Istotne jest, aby na bilecie znalazła się adnotacja o zaistniałej sytuacji. Równolegle podejmujemy rozmowy z policją, aby uniknąć takich sytuacji w przyszłości.

Opinie (368) ponad 10 zablokowanych

  • poszkodowanym powinni dać po bilecie gdziekolwiek chcą i to za darmo !

    • 18 2

  • Zomo nie Policja!!! (1)

    Byłem raz z dzieckiem żeby pokazać mecz, stadion itd. Zostałem potraktowany przez tych pseudo stróżów prawa bez godności bo siedziałem blisko chuliganów no i mi też się dostało.

    Bezmyślni pałkarze i tyle!!!

    Mam żal!!!

    • 10 8

    • ...

      bezmyślny jesteś TY !!! z dzieckiem się na rodzinnym siada, a nie z buractwem...chyba, że jesteś takim samym wsiokiem z Redy jak oni...

      • 0 1

  • Nowak dostał od (1)

    kibiców zegarek i zgodził sie wynająć im kilka wagonów ot co.

    • 21 0

    • Tak, tak

      Kibic rządzi w tym kraju i boi się, że go obalą kibole.

      • 4 0

  • Nastepnym razem na gape jade ciekawe czy wtedy tez bede mogl jechac na stojaco czy mnie wyrzuca!!!!

    • 10 0

  • Strajk to powinniśmy my pasarzerowie zrobic a nie kolejarze śmiech na sali co za zachowanie, tak się traktuje obywateli rodzinny z dziecmi człowiek płaci i wymaga a nie że z dziecmi ma siedziec nie wiadomo gdzie. WSTYD

    • 10 2

  • w d*pe sobie wsadzcie te 10%

    kpina i kompromitacja pkp

    • 36 0

  • ...

    powinien być specjalnie dla nich podstawiony pociąg jeżeli było ich aż tak dużo

    • 9 0

  • do pani niedoRzecznik

    ciekawe kto miał tą pieczątke stawiać skoro jak już pisałem drużyna konduktorska zamknęła się w przedziale i nie chciała wyjśc do pasażerów, może Pani to wyjaśni? numer kierownika pociągu 55540!
    10% dobre żarty... stanie 10 godzin na korytarzu warte jest jakieś 6 zł! może Pani tak przejedzie się kilka razy a nie w przedziale managerskim pierwszej kl!

    • 46 0

  • państwo tuskie (2)

    dziękujemy wam lĘmingi

    • 9 3

    • zaraz zaraz (1)

      przecież to pis tak broni kiboli, że to prawdziwi patrioci itp

      • 1 0

      • kolej nalezy do pisu?

        A może ta zadyma na kolei to specjalnie, żeby skłócić społeczeństwo? Czy skłócanie przyszło ci do głowy dopiero później?

        • 0 2

  • ??????????????????????????????????????????????

    czy już cała polska to dom wariatów?bandyci ważniejsi niz normalni ludzie

    • 15 4

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane