Pies porzucony nieopodal rafinerii Lotosu.
Jego stan nie pozwala weterynarzom nawet na określenie wieku. Wiadomo jednak na pewno, że właściciel, który porzucił spaniela przy Lotosie, nie był dla niego dobry. Biszkoptowy psiak czeka teraz na dom.
2013-09-18 17:30
Wiecie co? Wstyd mi jest że należę do gatunku zwanego HOMO SAPIENS .A ...i jeszcze jedno - jak tego 'miłośnika" zwierząt dorwiecie to "....." dajcie mi go .Bankowo będą go boleć zęby i nie tylko !. Obiecuję.Nie będę patrzeć na Polski Wymiar Sprawiedliwości!.
2013-09-18 17:53
tylko razy 10, bo zabijanie zwierząt hodowlanych jest gorsze niż porzucanie psów!!!
2013-09-18 17:55
2013-09-19 01:58
ja go wywalilem co?
2013-09-18 17:45
I właśnie mam do wyskrobania s****ę z butów dziecka?
Psy są dla cywilizowanych ludzi, a nie dla bydła. Takim samym chamem jest ten kto porzuca zwierzę i ten kto s****nim naokoło i nie sprząta.
2013-09-18 17:52
Jak matka zabije dziecko, to się zaczytują w artykułach i śledzą newsy. Sprawdza się czy była poczytalna. Jak matka porzuci dziecko do "okna życia" to prawie dobrze, bo nie zabiła. Jak dureń zostawi psa, zakładając, że ktoś go jednak może znaleźć, to sprawiedliwi chcą go przynajmniej trwale okaleczyć.
Lem miał 100% racji.
2013-09-18 17:56
to kara śmierci. Banda hipokrytów na pokaz.
2013-09-18 17:54
Tej mendzie,aby jego ktos tez ktos potraktowal.np.w szpitalu jak bedzie.gnoj jeden..
2013-09-18 17:55
Mam czarnego spaniela i bardzo go kocham!
2013-09-18 18:04
może na innych kamerach
2013-09-18 18:24
osobiscie nie wyobrażam sobie bym mógł porzucic swojego psiaka, toz to czlonek rodziny
2013-09-18 18:29
Ludzie to debile. jak można tak postępować porzucać zwierzęta na pastwę losu, znęcać się nad nimi... nie do pomyślenia. Ile pięknych psów jest w schroniskach... przykre to bardzo... nauczmy się je kochać i szanować.
2013-09-18 18:33
2013-09-18 18:35
Rano około 5 z minutami razem z pracownikami wsiadał do autobusów 166 i jechał spod Dworca Głównego w Gdańsku do rafinerii. Tam żegnał pracowników i wsiadał do 166, żeby dostać się pod Dworzec, gdzie witał następnych pracowników.
I jeździł z nimi autobusami do rafinerii.
Po pierwszej zmianie jeździł autobusami spod rafinerii do Dworca, wracał pod rafinerię i tak od 14 do 16 z minutami.
To samo robił na każdej zmianie.
Doskonale orientował się, do którego autobusu wsiadać. Znał i rozpoznawał chyba wszystkich pracowników.
Odszedł w krainę wiecznych łowów, chyba ze starości, ale też krążyły plotki, że wpadł pod autobus na przystanku 112 przy rafinerii.
2013-09-18 22:07
Moi rodzice pamiętają go
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.
