- 1 Lasy w Gdyni bez ludzi. "Chronimy dziki" (256 opinii)
- 2 Partyzantka roślinna okiem przyrodnika (49 opinii)
- 3 Pod prąd uciekał przed policją (260 opinii)
- 4 Ukraińcy z Trójmiasta pojadą na front? (849 opinii)
- 5 35 mln zł na remont gmachu Straży Granicznej (81 opinii)
- 6 Rozbój w kolejce SKM. Interwencja SOK (125 opinii)
Kto przesadza na obwodnicy?
Niektórym tak się spieszy na lewym pasie, że zapominają, gdzie mieli zjechać z obwodnicy.
Z rosnącym zdumieniem czytam o przekonaniu wielu kierowców, że ktoś "blokuje" lewy pas obwodnicy. Jeżdżę nią kilkanaście lat i na palcach jednej ręki mogę policzyć sytuacje, gdy coś takiego miało miejsce. Nie brakuje za to agresywnych i nadpobudliwych "królów" lewego pasa, którzy twierdzą, że przepisy ruchu drogowego nie są dla nich, bo potrafią jeździć "szybko i bezpiecznie".
Zobacz również: Jakim jesteś typem kierowcy?
Sam znak ograniczenia prędkości jednak nie pomaga, bo policja opowiada banialuki, że obwodnicę patroluje, ale każdy choćby w miarę rozgarnięty nastolatek dobrze wie, że funkcjonariusze pojawiają się tam tylko przy okazji wypadków i kolizji. Pozostaje więc liczyć na zdrowy rozsądek kierowców, a ten możemy obserwować codziennie.
Gdzie ci kapelusznicy, blokujący lewy pas?
Jeżdżę obwodnicą niemal 20 lat i jakoś nie zauważyłem tych mitycznych "kapeluszników", którzy wleką się lewym pasem. Takie sytuacje mogę policzyć na palcach jednej ręki. Chociaż nie raz i nie dwa widziałem, jak kierowca z lewego pasa musiał hamować, bo jadący przed nim wyprzedzali wolniej.
Czytaj więcej: Na lewym pasie trzeba się spieszyć?
I właśnie tu dochodzimy do kluczowej kwestii. Można ją łatwo zobrazować na przykładzie z wczoraj. Jadę gdyńskim odcinkiem obwodnicy. Jak już wiemy (mam jednak wrażenie, że dla większości kierowców to wiedza tajemna), nie można tam jeździć szybciej niż 100 km/h. Przede mną dwie duże ciężarówki, które jadą blisko siebie. Muszę więc wyprzedzić obie za jednym razem. W lusterku widzę, że najbliższy samochód za mną jest z 200, a może i 300 metrów dalej. Zmieniam więc pas na lewy, wyprzedzam dwie ciężarówki, dość żwawo, ale po chwili mam już "na plecach" ten samochód, który jedzie metr za mną i miga długimi światłami. Zerkam na licznik, jadę 120 km/h, czyli łamię przepisy, ale kierowca za mną ma pretensje, że łamię je za słabo!
Miałem wielką ochotę, żeby zwolnić do przepisowych 100 km/h na godzinę, ale wiem, że to najgorsze rozwiązanie z możliwych. Nie tylko eskalujące agresję, ale też powodujące niebezpieczną sytuację. Gdyby coś się stało, obaj zasłużylibyśmy na mandat i punkty karne. Nie odpowiedziałem głupotą na głupotę, ale pan i tak pomachał sobie rękami, pokrzyczał (myślał, że go słyszę?), odczekał tę zbawienną sekundę i pojechał swoim tempem na spotkanie losu.
To nie prędkość zabija
Ktoś mądry kiedyś powiedział, że to nie prędkość zabija, ale różnica prędkości. Niezależnie od tego, czy uderzymy w słup, czy w inny samochód - suma prędkości jest najbardziej niebezpieczna.
Wielu kierowców ma jednak całkowicie absurdalne podejście do przepisów, a zwłaszcza określenia "dozwolona prędkość". Bo w myśl prawa oznacza ona, że nie można jechać szybciej, ale u nas zazwyczaj traktuje się ją jako minimalną. Gdy ktoś jedzie 5 km/h wolniej niż można, to znaczy, że się wlecze, utrudnia, a zapewne robi to złośliwie, udając szeryfa.
Pozostaje postawić pytanie: kto stwarza większe zagrożenie? Czy ci, którzy jadą zgodnie z przepisami i także mają prawo do korzystania z lewego pasa, żeby wyprzedzić np. ciężarówkę, czy może "szybcy i bezpieczni", którzy uważają, że każdy powinien zjeżdżać z należącego do nich lewego pasa, którym chcą jechać z prędkością np. 140 km/h, bo takie mają widzimisię?
Opinie (448) ponad 10 zablokowanych
-
2016-03-22 17:57
Nie bądż Du_a !
Zmień opony na wiosnę!
- 7 2
-
2016-03-22 18:31
norma
Panie Michale Sielski , nie widzi Pan tych kapeluszników blokujących lewy pas, ponieważ sam jest Pan jednym z nich. Nie uważam sie za wariata drogowego ale potrafię zrozumieć sytuacje w której ktoś sie poprostu gdzieś śpieszy i ma potrzebę poruszania się szybciej niż cała reszta.
- 7 13
-
2016-03-22 18:31
Pytanie brzmi następująco:
Jaki jest cel tego artykułu?
Wg mnie sztuczne nakręcanie aktywności na portalu i nic więcej. Co do samej jazdy to nie mam nic do tych co mają ochotę jechać sobie wolno, jednak od tego jest prawy pas i tam jest ich miejsce. Amen- 4 4
-
2016-03-22 18:36
A to było? Też na obwodnicy (1)
Youtube/Qhutq2VEKdw
- 1 0
-
2016-03-23 10:08
uuuu, grubo
u nas to jest utrata prawka na 16 miesięcy,
jakieś 3000zł kary i 6 punktów- 0 0
-
2016-03-22 18:43
regulator ruchu (1)
często można zaobserwować "przepisowych" kierowców regulujących ruch. jednak odrobina wyobraźni przyda się każdemu. jeśli tylko 1 /10 kierowców ma powód do szybszej jazdy (lekarz jadący do szpitala, strażak czy nawet zatroskany rodzic) to uważam że zawsze warto ustąpić!!!
- 6 11
-
2016-03-22 19:45
Takie osoby nie powinny wsiadać za kółko,
są podenerwowane i są myślami wszędzie, ale nie tam gdzie powinny być.
- 1 0
-
2016-03-22 18:51
Odcinkowe pomiary od zdjazdu do zjazdu na calej obwodnicy i bylo by po sprawie.... (1)
Ale mamy tristar w miescie ktory nie dziala
- 9 2
-
2016-03-22 19:54
to by było najlepsze rozwiazanie
- 1 0
-
2016-03-22 18:54
jazda (1)
trzeba jezdzic z myslacym muzgiem jade lewym pasem mam lusterka z tylu jedzie szybszy ja mu zjezdzam i nie blokuje lewego pasa taka jazda jest na zachodzie i nikt nie krzyczy ale jak jedzie maruda lewym pasem to powinien sie przeniesc na rower i po polu zapierdzielac
- 6 13
-
2016-03-22 19:48
Pisz w języku ojczystym używając polskich liter i mÓzgu.
- 5 1
-
2016-03-22 18:58
Niestety taka jest prawda.
Po prostu ta 100 ka to kpina z przepisów.... niestety....
- 1 7
-
2016-03-22 19:05
Od kilku miesiecy korzystam z PKM, ktora uwolnila mnie z tego piekla na obwodnicy. Teraz podroz do pracy jest relaksem, w czasie ktorego cos czytam, spie, rozmawiam.
Samochod obecnie tylko od swieta.
Jazda na zderzaku powinna byc bardzo surowo karana. Wystarczylyby fotoradary co km na obwodnicy i zautomatyzowanie mandatow. Pseudo mistrzowie kierownicy od razu by sie uspokoili.- 13 0
-
2016-03-22 19:08
kierowca (3)
Tak zgadzam sie z tym problemem.Wczoraj ok.16 na A1 na odcinku Tczew Rusocin kierowca sluzbowego Bmw 2,8 o nr. Gd .....na koncu KR. Najezdzal na tył aut i poganiał drogowymi zeby szybciej zjechac.Opisany był Auto Zdunek.Moze rozmowa z p. Zdunkiem ostudzi jego nerwy.
- 18 3
-
2016-03-22 21:18
(1)
Zdunek ma to gdzieś...
- 5 0
-
2016-03-23 10:09
ciekwawe czy jego czaszka lubi młotki
i też ma to gdzieś
- 0 0
-
2016-03-22 23:41
Tak..pogadają sobie... bo koleś dostał samochód zastępczy... o FV pogadają chyba ;)
- 2 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.