- 1 Lądowanie w Poznaniu przez nocny Duathlon (184 opinie)
- 2 Jak zniszczono Rady Dzielnic w Gdyni (125 opinii)
- 3 Wybudują chodnik w miejscu prowizorki (54 opinie)
- 4 Pozostałości baterii mającej bronić portu (69 opinii)
- 5 PKP chce oddać Gdyni tunel. Szansa na zmiany w centrum (122 opinie)
- 6 Odnaleziono ciało zaginionego nurka (136 opinii)
Kuchnia dla 1200 zwierząt z gdańskiego ZOO
8 września 2012 (artykuł sprzed 11 lat)
Najnowszy artykuł na ten temat
Baby boom u gdańskich pingwinów. Wykluło się 15 młodych
Zobacz skąd kangury mają jedzenie. Zajrzyj do kuchni gdańskiego ZOO.
Wafle ryżowe, śledzie, dżdżownice i mrożone króliki - w kuchni gdańskiego ZOO codziennie pojawiają się setki składników, z których pielęgniarze przygotowują jedzenie dla zwierząt. Codziennie rano muszą serwować posiłki średnio 1200 podopiecznym. Największej mieszkańce ZOO - słonicy podają do stu kilogramów karmy dziennie. Z kolei motylom wystarczy czarka nektaru z piwem.
- Każde zwierzątko musi dostać dobrą mieszankę - tłumaczy krótko Magdalena Kolatowska, nie odkładając szufli, którą miesza poszatkowane jarzyny, kapustę, marchewkę, buraczki, wysłodki i śrutę zbożową.
Tuż obok druga pracowniczka ładuje gotowe mieszanki do oznaczonych worków. Jest karma dla łosia, jelenia i dla antylop. - Teraz mamy osła, a wcześniej były zebry - wylicza Hanna Skórka, trzymając worek z jedzeniem. Kolejne trafiają na rampę, skąd pielęgniarze przenoszą je do przyczepy. Niedługo ruszy transport śniadania dla roślinożerców. Wiele zwierząt z niecierpliwością nasłuchuje charakterystycznego terkotania silnika traktora, który ciągnie przyczepę z karmą.
- Wszystkie żubry już czekają, bo im smakuje - ocenia Beata Czechowska z działu hodowlanego.
Rocznie zwierzęta roślinożerne z gdańskiego ZOO oprócz 410 ton siana i 37 ton słomy zjadają m.in. 40 ton otrębów zbożowych, 15 ton jabłek, siedem ton bananów i 100 kilogramów wafli ryżowych. Część pokarmu ZOO pozyskuje na bieżąco, część magazynuje.
- Tu trzymamy worki z granulatami dla flamingów, żyraf, słoni i dla innych zwierząt - wylicza Andrzej Gembiak, który oprowadza naszą ekipę telewizyjną po podziemnym magazynie. W przegrodzonych pomieszczaniach leżą równo poukładane worki z karmą i nasionami. Jest tu ciepło i sucho. Co innego wewnątrz chłodni: minus piętnaście stopni Celsjusza i unoszący się zapach ryb: głównie śledzi i leszczy.
- Zapach jest taki sobie, ale można się przyzwyczaić - przekonuje Gembiak i dodaje, że w drugiej chłodni, do której wszedł pracownik działu drapieżnego, przechowywane jest mięso. Rocznie ZOO zamawia dla zwierząt 16 ton mięsa wołowego, 30 ton śledzi, 13 ton ryb słodkowodnych i sześć ton mrożonych królików. Do tego 50 tys. sztuk świerszczy i 17 tys. sztuk dżdżownic.
- Dżdżownice to akurat dodatkowy pokarm dla małp z gatunku mandryli. Z kolei wilki grzywiaste oprócz mięsa otrzymują co jakiś czas truskawki. Dbamy o żywienie naszych podopiecznych - zaznacza Michał Targowski, dyrektor Miejskiego Ogrodu Zoologicznego w Gdańsku.
Najwięcej pokarmu w gdańskim ZOO pochłaniają słonie. W ich codziennym jadłospisie znajduje się m.in. po dziesięć kilogramów buraków pastewnych i czerwonych. Do tego 20 kg siana, dziesięć słomy i po pięć kapusty oraz pora, selera i pietruszki. Z kolei najbardziej ekonomiczne pod względem żywienia są motyle: wystarczy im owocowy nektar z dodatkiem piwa i drożdży.
Dziennie pracownicy ZOO muszą nakarmić średnio 1200 zwierząt z 220 gatunków. Dyrektor Targowski zapytany o wydatki na żywność, przyznaje że są one jednymi z najwyższych wśród polskich ogrodów zoologicznych. Miesięczne wyżywienie to koszt ponad 100 tys. złotych. Targowski zaznacza jednak, że odpowiednia dieta to priorytet. - Dzięki dobremu żywieniu mamy bardzo niski procent zachorowalności wśród naszych zwierząt. Poza tym właściwie dobrana dieta to podstawa osiągnięć hodowlanych - wyjaśnia dyrektor gdańskiego ZOO.
Zobacz, jakie zwierzęta jedzą lody w ZOO.
Co robią nocą mieszkańcy ZOO?