Zupa mleczna z kożuchem i kawałkami chleba, kasza manna z sokiem czy wątróbka albo paprykarz szczeciński - to tylko kilka pozycji z dziecięcego menu, które pamiętam jako coś okropnego. Co ciekawe, po latach niektóre z nich nie wydają mi się aż takie złe, a wątróbkę uwielbiam.
2021-06-13 13:38
Jadłem wszystko i nie wiem co to lekarz czy apteka.
2021-06-13 13:59
Wszystkożerny żarłacz pospolity,tak trzymać,dieta zróżnicowana.
2021-06-13 13:42
Jak można nie lubić kaszy mannej polanej sokiem?! Pyszota!
2021-06-13 19:24
Ale tylko w przedszkolu. W domu jak mama zrobiła już tak nie smakowała.
2021-06-14 12:59
2021-06-13 13:49
Kto wie o czym mówię to zapewne dostał odruchu wymiotnego.
2021-06-13 13:50
Każdy miał coś innego . Ja po kilkudziesięciu latach nie pamiętam co jadłem w przedszkolu. Pamiętam tylko napój z drożdży. Kaszę na pewno jadłem w domu z sokiem , pyszne. Bułka w mleku też jest bardzo smaczna. Kożuchy do tej pory nie znoszę
2021-06-13 16:10
Na napój z drożdży mówiliśmy "piwko" i po wypiciu udawaliśmy pijanych.
2021-06-13 16:57
kasza manna z sokiem malinowym - pycha
2021-06-13 13:52
Do przedszkola nie chodziłam na szczęście. Bardzo lubię i kaszę mannę z sokiem, i zupę owocową. Za dzieciaka nie lubiłam grzybowej, kotletów z karkówki (fuuuj, żylaste!), zup mlecznych. Do dziś została mi niechęć do wszelakich tłustych mięs, z przerostem, z żyłami. Najlepiej pierś z kurczaka albo schab. Żółte dżemy też pamiętam i ich "wspaniały" chemiczny smak. I jeszcze napój gazowany Nata, którym zatrułam się tak skutecznie, że wylądowałam w szpitalu pod kroplówką. :/ Soki domowej roboty, potem rozcieńczone i wlewane do butelki, żeby w szkole mieć coś do picia - po wytrzęsieniu w plecaku taki sok był cały spieniony i przedstawiał sobą widok ohydny co najmniej. Szynka - kolejny wróg (lubię wędliny typu salami czy żywiecka sucha). Kiedyś podziękowałam za kanapkę z szynką u koleżanki w domu. Jej mama niedowierzała, że dziecko nie lubi szyneczki... No i jeszcze wata cukrowa (bleee), legumina, większość potraw wigilijnych, bigos, smalec. Długa lista tego była. A mimo to jakoś wyrosłam i z głodu nie umarłam. :) Za to prawie pobiła mnie ta Nata, bo w szpitalu leżałam 6 dni.
2021-06-13 13:59
2021-06-13 13:57
Szpinak, taka zielona breja i do tego jajko - to było obrzydliwe. Dzisiaj szpinak z czosnkiem uwielbiam i moje dzieci również. Pamiętam jeszcze zupy z długimi włóknami rozgotowanego pora. Takie zupy jadłam zębami, żeby tylko mi te włosy z pora do ust się nie dostały
2021-06-13 14:02
Co za głupoty tutaj wypisujecie.???? Głupi artykuł, takie były czasy i było git. Nawet chleb ze smalcem i cukrem był w tamtych czasach rarytasem.!! A teraz to wszystko wam smakuje.??? Wymioty mam jak mi podają ;szynkę; lub ;mięso;!!!! Zastanówcie się co piszecie.
2021-06-13 15:10
2021-06-13 14:06
Pamiętam do dzisiaj ,serwowane w przedszkolu kotlety z motradeli. Z zewnątrz wyglądały niemal jak schabowy.
2021-06-13 19:26
A jak moim chłopakom dla beki niedawno zrobiłam to wcinali aż im się uszy trzesły. XD I pytają kiedy znowu zrobię.
2021-06-14 00:02
Moje dzieci też lubią
2021-06-13 14:10
Pasztetowa z cukrem, do dzisiaj uwielbiam...
2021-06-13 14:11
A ja dostałam śledzika z ziemniakami w przedszkolu. Wmuszony na siłę został ponownie wydalony expresowo.
Do dzisiaj ( 55 lat) nie tknęłam.
2021-06-13 14:33
Kartofle ze śledziem w śmietanie i cebulką. Mógłbym jeść codziennie.
2021-06-13 19:28
Bez cebuli. Tylko jabłko i śmietana. Z cebulą niedobre. :-(
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.
