- 1 Całe Trójmiasto w strefie zakażenia ASF (199 opinii)
- 2 Będzie łatwiej zaparkować na Świętojańskiej (168 opinii)
- 3 Ławka robi za śmietnik w centrum Gdańska (71 opinii)
- 4 Wałęsa apeluje, Bodnar wraca do spraw (141 opinii)
- 5 Pajęczyny pełne larw na Zaspie (88 opinii)
- 6 Nowy, 20. punkt widokowy w Gdańsku (56 opinii)
Kuźnia wodna dostępna dla zwiedzających dopiero w 2019 roku
Prace remontowe nad niestabilną konstrukcją, wymianą dachu oraz roboty hydrotechniczne i melioracyjne - to najważniejsze zadania, jakie muszą być wykonane w kuźni wodnej w Oliwie. W związku z tym jej otwarcie dla zwiedzających może nastąpić zdecydowanie później, niż zapowiadano, bo dopiero za dwa lata.
Przypomnijmy, obiekt został przejęty przez miasto od Muzeum Techniki Naczelnej Organizacji Technicznej, która od lat miała problemy finansowe utrudniające jej utrzymanie placówki muzealnej. Formalnie kuźnia od 2 stycznia tego roku jest pod opieką Gdańskiego Zarządu Nieruchomości Komunalnych, a docelowo ma trafić pod skrzydła Muzeum Historycznego Miasta Gdańska i stać się jego oddziałem.
Otwarcie nieprędko - kuźnia musi zostać wyremontowana
W opinii sporządzonej na zlecenie Biura Miejskiego Konserwatora Zabytków wskazano, iż prace nad kuźnią powinny przebiegać w dwóch obszarach: z jednej strony należy zabezpieczyć niestabilną konstrukcję oraz wymienić lub naprawić dach, z drugiej strony należy wykonać prace hydrotechniczne i melioracyjne, by uchronić obiekt przed możliwym wpływem wody kanałowej i deszczowej, mogącej spłynąć od strony ulicy Bytowskiej i z przepływającego przez kuźnię potoku.
Obecnie miasto pozyskuje dokumentację niezbędną do wykonania prac hydrotechnicznych oraz pozwoleń i uzgodnień na ich realizację. To rozpocznie pierwszy etap zabezpieczenia kuźni.
Drugi etap, czyli wykonanie niezbędnych prac wodnych i remontowych, ze względu na duży koszt, prawdopodobnie odbywać będzie się i w tym, i w następnym roku.
Szacuje się, że prace wodne i remontowe mogą pochłonąć około 2 mln zł. Do tego dojdą też koszty adaptacyjne, związane z uruchomieniem tam oddziału MHMG.
Co z wieloletnim kustoszem zabytku?
Dyrekcja muzeum stara się o jak najszybsze przejęcie kuźni wodnej i docelowo także Dworu Ernsttal przy u. Bytowskiej 1 . Ma w niej w przyszłości powstać wystawa stała o dziejach Oliwy i Potoku Oliwskiego, podobnie w dworze.
Czytaj też: Dwór Ernsttal, kolejny zapomniany zabytek w Gdańsku
- Będziemy też prowadzić w niej zajęcia warsztatowe oraz pokazy tradycyjnego kowalstwa. To nie wszystko, budynek i jego otoczenie muszą zostać uporządkowane. Ich obecny stan, zwłaszcza hydrotechniczny, nie jest zadowalający - wyjaśnia Waldemar Ossowski, dyrektor Muzeum Historycznego Miasta Gdańska.
Od lat o remont kuźni apelowali miłośnicy historii, ale też dotychczasowy kustosz tej placówki, Dariusz Wilk. Był on zatrudniony przez Muzeum Techniki Naczelnej Organizacji Technicznej. W momencie, gdy ta przekazała kuźnię miastu, kustosz stracił pracę.
Niedawno zamieścił on ogłoszenie, z którego wynika, że poszukuje pracy. W jego obronie powstała też strona na Facebooku - Kuźnia bez Darka jest jak święta bez Kevina.
- Doszliśmy do porozumienia z panem Dariuszem Wilkiem, chcemy wykorzystać jego doświadczenie i od 1 kwietnia będzie on pracownikiem Muzeum Historycznego Miasta Gdańska - zapowiedział nam Andrzej Gierszewski, rzecznik MHMG.
Aktualizacja, 30 marca, godz. 8:41: Dariusz Wilk oraz władze muzeum nie porozumiały się i ostatecznie były kustosz nie przyjął propozycji pracy. W związku z tym 1 kwietnia o godz. 12 na parkingu pod kuźnią będzie chciał podziękować wszystkim za długoletnia pomoc oraz wyjaśnić swój stosunek do sytuacji.
Pod koniec XVI wieku nad Potokiem Oliwskim, zwanym też Potokiem Jelitkowskim, istniało dwadzieścia zakładów rzemieślniczych, wśród nich kuźnia wodna. Obiekt ten zwany jest również młotownią. Wieki od XVII do XVIII to okres jej rozkwitu. Dobudowano wtedy nowe pomieszczenia do składowania materiałów. Powstał nowy budynek zachowujący styl szesnastowieczny. Pozostałości jego fundamentów zachowały się do dziś. Kuźnia wodna w Oliwie jest obecnie jedynym czynnym tego typu obiektem w Polsce z zachowanym ćwierćtonowym młotem i ogromnymi nożycami napędzającymi koła wodne.
Miejsca
Opinie (33) 1 zablokowana
-
2017-03-21 14:58
po co komu ta ruina? (1)
- 6 58
-
2017-03-21 15:14
Po to samo, co taki osioł jak ty jest komuś potrzebny...
Mamusia mimo wszystko cię kocha...
- 13 4
-
2017-03-21 15:00
Do tego dojdzie jeszcze więcej kosztów, o których się dowiemy w trakcie remontu
- 10 5
-
2017-03-21 14:44
Mogę czekać nawet i 10 lat byle moje wnuki miały szansę zwiedzać to wspaniałe miejsce.
- 23 6
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.