- 1 Pościg za nastolatkami. Znaleziono pistolet (347 opinii)
- 2 Tyle będzie zarabiać Aleksandra Kosiorek (191 opinii)
- 3 Nie miał prawka i chciał oszukać system (21 opinii)
- 4 Nowy przystanek kolejowy na granicy miast (119 opinii)
- 5 Nastolatkowie zginęli po 40-km pościgu (805 opinii)
- 6 Samolot lądował przez atak paniki pasażera (62 opinie)
Lecą głowy po śmierci "Iwana"
Wiceszef gdańskiego więzienia, Waldemar Kowalski, zapłacił swoim stanowiskiem za śmierć Artura Zirajewskiego ps. Iwan, głównego świadka w sprawie morderstwa generała Papały. Pracę może stracić również więzienny lekarz.
Waldemar Kowalski był wieloletnim zastępcą dyrektora aresztu przy ul. Kurkowej w Gdańsku. Jego dymisję ogłosił minister Krzysztof Kwiatkowski podczas konferencji prasowej. Kwiatkowski uzasadniał swoją decyzję na podstawie raportu, który otrzymał od zespołu śledczego, pracującego w Gdańsku od poniedziałku.
Czym zawinił Kowalski? Chodzi m.in. o list, który Zirajewski przesłał do swojej żony - prosił w nim o środki nasenne.
- Na służbie więziennej ciąży obowiązek kontroli korespondencji wszystkich osadzonych - mówił minister Kwiatkowski.
Minister skierował też wniosek o zwolnienie dyscyplinarne wobec lekarza z oddziału szpitalnego aresztu w Gdańsku.
Zirajewski zmarł w więziennym szpitalu 3 stycznia. Kilka dni wcześniej połknął dużą ilość tabletek i się zatruł. Prokuratura wyjaśnia, czy była to próba samobójcza, czy w ten sposób usiłował przedostać się do cywilnego szpitala, by potem zbiec.
"Iwan" to członek gangu zabójców. Siedząc w areszcie, zdecydował się na współpracę z prokuraturą i opowiedział o kulisach zlecenia zabójstwa generała Marka Papały w 1998 r. To na jego zeznaniach oparła prokuratura list ekstradycyjny polonijnego biznesmena, Edwarda Mazura. Odsiadywał 15 letni wyrok więzienia. Miał wyjść na wolność za 4 lata.
Miejsca
Opinie (167) ponad 10 zablokowanych
-
2010-01-08 22:04
czy to zart
prawdomówny gangster ?
- 4 0
-
2010-01-08 21:41
konfident sie odpalil a kowalski stracil posade i dobrze niech spada z tej kurkowej za dlugo pierdzial w stolek
- 2 15
-
2010-01-08 21:22
szkoda
Szkoda, to jest fajny, otwarty, facet, jakkolwiek by to nie brzmiało, pasjonat branży
- 14 0
-
2010-01-08 20:51
Ten 'kowalski' to jakiś DWUGŁOWY? Piszą,że lecą g ł o w y! Widzę JEDNĄ! Znowu
bicie piany...TyPOwe dla 'peło'!!!
- 9 3
-
2010-01-08 20:29
a zastepca niech idzie do urzedu pracy dostanie budowe drog za 1200 i niech zyje tak jak my
- 5 5
-
2010-01-08 20:26
To może od razu cała PO poda się do dymisji?
Oni pokazują jak robić afery i je następnie tuszować.
- 12 1
-
2010-01-08 20:16
szkoda :(((
Naprawde wielka szkoda tak super dyrektora, ehhhh brak słów...
www.żenada.pl- 14 4
-
2010-01-08 19:54
Jednego bandziora mniej i tyle szumu
- 4 3
-
2010-01-08 19:41
dymisja
nie wiem kto winny i kto powinien ponieśc karę za smierć tego pacjenta.
czy dyrektor , byc moze ale trzeba wiedzieć , ze w kazdym areszcie niezaleznie od regulaminów pacjenci maja wpływ na to co sie tam dzieje.oczywiscie oni nie rzadzą aresztem bo od tego jest naczelnik, dyrektor lecz jest tak jak kiedyś pokazano we włoskim filmie pt.śledztwo skończone proszę zapomnieć.- 3 0
-
2010-01-08 19:31
Moim zdaniem jak zwykle ,,poleciał,, nie ten co powinien.Współczuje wszystkim normalnym ludziom tam pracującym , bo praca nie jest lekka, a ,,góra,,nie zawsze potrafi myśleć o czymś innym niż o własnym stołku.Wiem ile nerwów kosztuje praca w tym AS i na jakich prawach , często mniejszych niż osadzeni, są pracownicy.Panu Dyrektorowi współczuje, od samego początku było wiadomo , Ze poleci Ktoś.....
- 23 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.