• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Leśnicy chcą ograniczyć liczbę imprez w lesie

Patryk Szczerba
4 marca 2016 (artykuł sprzed 8 lat) 
Leśnicy chcą wprowadzić nowe zasady dotyczące zorganizowanych imprez, bo - jak twierdzą - jest ich zbyt dużo. Leśnicy chcą wprowadzić nowe zasady dotyczące zorganizowanych imprez, bo - jak twierdzą - jest ich zbyt dużo.

Zakaz organizowania imprez nocą oraz poza drogami leśnym, a także opłaty od ich organizatorów - to najważniejsze zasady, których wprowadzenie proponuje Nadleśnictwo Gdańsk. Publiczna dyskusja, na której mają pojawić się argumenty obydwu stron odbędzie się w poniedziałek. Już wiadomo, że trudno będzie o konsensus.



Czy zasady wstępu do lasu powinny być zmieniane?

Moda na aktywny wypoczynek nie przemija. Razem z zapałem mieszkańców Trójmiasta do uprawiania różnych form sportu, przybywa zorganizowanych imprez, którymi organizatorzy starają się zaspokoić rosnące zapotrzebowanie. Wybór jest szeroki: od wyścigów MTB, przez biegi przełajowe, po marsze na orientację. Większość z nich odbywa się na terenach leśnych administrowanych przez Nadleśnictwo Gdańsk.

Liczba imprez wzrasta

Według danych z Nadleśnictwa Gdańsk w 2015 roku odbyło się 90 różnego rodzaju imprez, w których wzięło udział ok. 23 tys. uczestników, co oznacza 30-procentowy wzrost w stosunku do 2014 roku.

Do niedawna, by zorganizować imprezę, wystarczała zgoda nadleśnictwa. Takowa była wydawana w większości przypadków. Poprzedzały ją w głównej mierze informacje o zasadach obowiązujących w lesie, apele o jego poszanowanie (także po zakończonych zawodach) i wskazania, których miejsc należy unikać, by nie narazić na szkody terenów leśnych. Większość o taką zgodę występowała, ale zdarzały się przypadki, kiedy o imprezie leśnicy dowiadywali się po jej zakończeniu, widząc pozostawiony przez uczestników bałagan.

Zapewniam, że nie chcemy ograniczać wstępu do lasu ani nikogo z niego przeganiać, ale pewne uregulowania są potrzebne. To na razie wyjściowy dokument, który chcemy przedyskutować ze wszystkimi zainteresowanymi stronami - Marek Zeman

Leśnicy sprawę chcą unormować i w ostatnim czasie zaproponowali projekt zarządzenia, który ma pomóc w uporządkowaniu zasad.

Wniosek, umowa, opłaty

Zgodnie z nim, organizatorzy imprezy na gruntach administrowanych przez Nadleśnictwo Gdańsk będą musieli złożyć wniosek, w którym oprócz rodzaju, terminu, liczby uczestników oraz przebiegu i mapy z obszarem obejmującym imprezę, wymagane będzie m.in. podanie informacji, czy wydarzenie jest płatne oraz zgody RDiOŚ w przypadku prowadzenia jej po terenie rezerwatów przyrody.

Wniosek będzie musiał wpłynąć co najmniej dwa tygodnie przed planowaną imprezą. Pozytywna weryfikacja zakończy się podpisaniem stosownej umowy z organizatorem.

Proponowane zakazy przynoszą rewolucyjne zmiany. Zgodnie z projektem zabronione będą całkowicie wydarzenia motocyklowe i samochodowe. Pozostałe imprezy nie będą mogły odbywać się nocą, poza drogami leśnymi. W okresie od 15 marca do 30 kwietnia - jak przekazują leśnicy - ze względu na okres lęgowy, zakazana będzie organizacja imprez na orientację. Przy okazji część terenów została całkowicie wyłączona z możliwości organizacji imprez.

W propozycjach nadleśnictwa pojawiają się także opłaty, które będą musieli uiszczać organizatorzy za możliwość zorganizowania imprezy na terenach leśnych. Obędzie się bez nich, ale wyłącznie podczas darmowych wydarzeń. Wolne od opłat mają pozostać także imprezy rekreacyjne i turystyczne, a więc np. wyjścia szkolne lub spotkania harcerzy.

Ilu uczestników, taka opłata

W przypadku płatnych imprez sportowych i masowych stawka ma rosnąć w zależności od liczby uczestników.

Według propozycji, 100 zł netto będą musieli zapłacić organizatorzy imprez do 100 osób. Dwukrotnie więcej zapłacą ci, którzy planują udział grupy nie większej niż 300 chętnych. 600 zł to stawka dla imprez, w których bierze udział od 300 do 500 uczestników. W przypadku większej frekwencji stawki mają być negocjowane indywidualnie.
Sporo punktów, w tym wprowadzenie opłat za wejście do lasu, jest sprzeczne z polskim prawem. Jeśli chodzi o zaśmiecanie, to już teraz są odpowiednie instrumenty prawne, dzięki którym można takie kwestie rozwiązywać - Karol Kalksztein

Pojawia się także możliwość karania organizatorów w przypadku nieuprzątnięcia terenu. Stawki to 200 zł netto dla imprez darmowych i trzykrotność stawki podstawowej odpowiednia do liczby uczestników.

Organizatorzy imprez zaskoczeni

Propozycje leśniczych zdążyły już wywołać poruszenie w środowisku organizatorów takich imprez, do których w ostatnim czasie dotarły proponowane rozwiązania. Pojawiają się zastrzeżenia, że nowe wytyczne nie były ustalane przy udziale zainteresowanych stron, bez żadnej wcześniejszej rozmowy.

- Dostaliśmy już gotowy dokument. Sporo punktów, w tym wprowadzenie opłat za wejście do lasu, jest sprzecznych z polskim prawem. Jeśli chodzi o zaśmiecanie, to już teraz są odpowiednie instrumenty prawne, dzięki którym można takie kwestie rozwiązywać. Nie trzeba nakładać dodatkowych kar finansowych. Dla nas szczególnie bolesny jest też sposób, w jaki potraktowano w projekcie imprezy na orientację, gdzie nie zastosowano rozróżnienia - wyjaśnia Karol Kalsztein, prezes Pomorskiego Klubu Orientacji Harpagan.
Pierwsze uwagi już spłynęły do Nadleśnictwa Gdańsk. Całość będzie omawiana podczas publicznej dyskusji, która odbędzie się w poniedziałek, 7 marca o godz. 14 w siedzibie leśników przy ul. Morskiej zobacz na mapie Gdyni w Gdyni.

- Rozumiemy, że liczba imprez rośnie, ale przez tyle lat udawało się pozostawać w symbiozie, więc nie rozumiemy, skąd takie zamiary gdańskich leśników, o których dowiadujemy się w ostatniej chwili. O wiele bardziej potrzebna jest edukacja i rozmowy, by wypracować zasady współpracy, zamiast rygorystycznych zasad - dodaje Karol Kalsztein.
Leśnicy uspokajają

Przedstawiciele Nadleśnictwa Gdańsk odpierają zarzuty tłumacząc, że wprowadzenie zmian jest konieczne ze względu na wzrastającą popularność różnego rodzaju zorganizowanej aktywności sportowej.

- Nocą zwierzęta wychodzą w poszukiwaniu pożywienia, więc może warto je zostawić w tym czasie w spokoju. Tereny poza drogami również powinny być chronione. Nie jest to możliwe, gdy połowa imprez to marsze i biegi na orientację. Trzeba te kwestie uregulować, stąd nasze propozycje - wyjaśnia Marek Zeman, szef Nadleśnictwa Gdańsk.
Poniedziałkowa dyskusja ma być przyczynkiem do dalszych prac nad zmianami.

- Zapewniam, że nie chcemy ograniczać wstępu do lasu, ani nikogo z niego przeganiać, ale pewne uregulowania są potrzebne. To na razie wyjściowy dokument, który chcemy przedyskutować ze wszystkimi zainteresowanymi stronami. Nie będziemy upierali się przy propozycjach, jeśli usłyszymy sensowne argumenty, podważające je, bo chcemy podjąć odpowiedzialne decyzje - przekonuje Marek Zeman.

Miejsca

Opinie (313)

  • Żeby w spokoju moc więcej drzew wycinać? (7)

    • 378 27

    • (6)

      ci złodzieje drewna właśnie niszczą las w okolicy ul sopockiej w wielkim kacku,zdewastowali buldożerami scieżkę którą od dziecka jeżdżę rowerem i ukradli i poniszczyli tysiące pięknych drzew iglastych! Co wam to przeszkadzało? Za robote niech sie wezmą leśne nieroby.

      • 28 3

      • Życzę im złośliwego rozsianego nowotworu 3 stopnia i dłuuuugiego życia z nim (3)

        :-))). Oby z takim nowotworem żyli i czuli wszystko dłuuuuugie lata, no może z 8-9 miesięcy by wystarczyło bo to raczej max tej przyjemności:-)))))

        • 6 11

        • (1)

          ty chyba z KODu jestes skoro tak plujesz nienawiścią i jadem

          • 1 5

          • Pomyliłeś opcje polityczne, nienawiść jest zarezerowana dla innej

            • 0 0

        • Pisałem to ja, obrońca demokracji i prezydenta wszechświata

          • 0 3

      • (1)

        O jakich "złodziejach drewna" mówisz??

        • 2 2

        • O Nadleśnictwie Gdańsk rzecz jasna

          • 6 2

  • lenie

    niech ograniczą liczbe libacji za szmal podatnika i swoje wyśrubowane pensje,darmozjady

    • 3 1

  • Hipokryzja! (8)

    Imprezy leśnikom przeszkadzają, za to wycinka i wszystko co z nią zwiazane już nie. A może te imprezy przeszkadzają im właśnie w wycince..?

    Ps. Zapraszam na Karwiny do TPK (wjazd od ul.Strzelców) żeby zobaczyć jak wygląda "ochrona" lasu.

    • 249 23

    • (5)

      ekooszołomy

      • 6 4

      • (1)

        Cykliści - ekoterroryści.

        • 0 1

        • Pomyłka.

          Ja nie mam roweru.

          • 0 0

      • kto? leśnicy? imprezowicze? (2)

        • 0 1

        • nie, przedmówca "krankszaft" (1)

          • 1 5

          • co on ma wspólnego z ekooszołomem?>

            Nie rozumiem

            • 3 0

    • (1)

      całkowicie sie zgadzam, pozatym przy wycince drzew uzywany jest ciezki sprzet który robi bardzo duze zniszczenia. To najwieksi niszczyciele lasu, nawet quady nie robia takich spustoszen

      • 32 3

      • Popieram,największymi niszczycielami lasu są pseudo leśnicy,dewastuja co tylko się da,niszczą ścieżki

        • 17 2

  • jeden worek

    Wszystkich wrzuca się do jednego worka i leśników, i organizatorów, i uczestników. Chodzę na imprezy i nie śmiecę, ale często to co widzę, to nie śmieci pozostawione po uczestnikach, bo kto z tych imprez niesie ze sobą do lasu muszlę, telewizor i worek z puszkami?
    Chcę wierzyć, że to co robią leśnicy ma sens, chociaż zaraz po wycince wygląda to strasznie. Organizatorzy imprez też uczulają aby nie śmiecić, starają się sprzątać.
    Nikt nie może ponosić odpowiedzialności za brak kultury czy to uczestników, czy leśników którzy też zostawiają po sobie śmieci. Wystarczy spojrzeć na to co się dzieje przy drogach asfaltowych, ludzie wyrzucają śmieci z samochodu. Czy to znaczy że zabronimy przy nich jeździć? Ostatnio był sprzątany odcinek zjazd z obwodnicy do Szadólek - wielkie wory ze śmieciami, naście. Idąc tym tokiem rozumowania - zamknąć centrum w Szadolkach lub pobrać opłaty.

    • 3 0

  • leśnicy to szkodniki i złodzieje i nie chcą żeby ktoś dokumentował ich grabież

    • 3 1

  • pracownicy leśni palą ogniska!!!!

    Nie raz zawiadamiałem staż o tlących się ogniskach tuż po wycince.
    I syf, puszki po piwie, plastikowe butelki też w miejscach gdzie właśnie były prace leśne.

    Poza tym to hipokryzja, tną TPK wyrębami całkowitymi, drogi są nieprzejezdne dla rowerów i będą decydować kto i kiedy może wejść do lasu?

    Niech zaczną od siebie!!!! Dla nich las to tylko pieniądze

    Niech PiS coś zrobi z Janem Szyszko, bo w przyszłych wyborach nikt już z młodych myślących ludzi na nich nie zagłosuje. Dbanie o Polskę to też dbanie o przyrodę.

    • 4 2

  • las jest dl zwierzat a nie ludzkiego chamstwa,ktorzy go niszcza...

    jest sporo miejsca na placach zabaw czy na polach poza miastem...

    • 3 0

  • Harpagan wysokie opłaty (6)

    Organizatorzy Harpagana poszli w komercję . Zadają prawie 100zł od osoby za udział.
    Nie stać ich na opłatę dla lasów?

    • 36 11

    • Zorganizuj taką imprezę za darmo (1)

      Skoro uważasz że można

      • 3 2

      • Za darmo nie, ale za połowę ceny - 50zł- spokojnie można

        Za darmo to może nie, ale conajmniej kilkanaście imprez na orientacje jest za mniej niż 50zł.

        • 0 0

    • Podniosą do 110zl i juz będzie ich stać, tylko, czy nadleśnictwo ma prawo pobierać opłaty? Bo jesli tak, to moze od września będą sprzedawac bilety wstępu grzybiarzom? W końcu tez czerpią korzyść z lasu.

      • 1 0

    • (1)

      Wyobraź sobie, że organizatorzy Harpagana zapewne jako jedyni w kręgu ino, ściągają na rajd wielkogabarytowe kontenery na śmieci, toi toi-e jeżeli zachodzi potrzeba, wywożą tez pełne worki śmieci z punktów kontrolnych oraz zapewne zadbają o wpłatę za wejście do lasu jak prawo będzie tego wymagać. To wszystko kosztuje tysiące złotych i pewnie jest tylko częścią wydatków, których uczestnicy mogą być nawet nie świadomi.

      • 7 1

      • nie tylko organizatorzy Harpagana tak postępują. Robi tak większość organizatorów. Są niestety niechlubne wyjątki i to z ich powodu jest cała afera - wystarczyłoby aby każdy, uczestnik czy organizator, posprzątał po sobie.

        • 7 0

    • A kiedy Harpagan był ostatnio na terenie Nadleśnictwa Gdańsk...

      bo jakoś nie pamiętam... może pomyliłeś Harpagana z czymś innym?

      • 9 1

  • 100 PLN za 100 osób - gdzie skandal? (5)

    Imprezy organizuje już każdy, więc trzeba temat uregulować, bo niestety często odpowiedzialność za akcję kończy się po skrzyknięciu ekipy. Opłaty są śmiesznie niskie i nikt kto organizuje masową imprezę nie powinien mieć problemu z zapłaceniem 100 czy 600 PLN. Przyzwoitość nakazuje dorzucić się do kosztów utrzymania lasów z których się korzysta. I nie ma co histeryzować, za indywidualny spacer po lesie nikt kasować nie chce.
    Ps. Na szczęście zakaże się ścigania po lasach motocyklami i samochodami. Cieszy mnie przebywanie w lesie bez ryczących silników, jeśli komuś tej "atrakcji" brakuje to wystarczy nacieszyć się obwodnicą Trójmiasta. Jest szybko, głośno i żaden leśnik nie przeszkadza w zabawie.

    • 12 6

    • Już dawno jest zakazane motocyklowanie i quadowanie (1)

      Tylko co z tego, skoro łapanie tych bandytów jest praktycznie nieosiągalne, a wykrywalność tego procederu znikoma?

      • 0 0

      • I tu jest pole do popisu dla wszelakich straży, które są zasilane z budżetu. Zadziałać mogą tylko regularne patrole i srogie mandaty. Chciałbym żeby było inaczej, ale w Polsce jest bardzo niska kultura i odpowiedzialność społeczna i trzeba ją po prostu wymusić. Przerażające, że większość czytając o inicjatywach mających ochronić lasy, bulwersuje się, bo to przecież własność państwowa i mają prawo z nią robić co im się podoba. Ludzie, kontemplujcie ciszę i spokój natury a nie za wszelką cenę wprowadzajcie tam gry i zabawy zorganizowane na skalę masową. W eksploatacji przyrody umiar jest więcej niż wskazany. Bardzo dobre działania leśników.

        • 0 0

    • (1)

      jeżeli ktoś robi imprezę na 50 osób z wpisowym 5/10 zł, to 100 zł to dużo; należy wliczyć koszty map, poczęstunku, przygotowania punktów kontrolnych itd.

      • 0 1

      • Zawsze można podnieść wpisowe o 1 PLN. Naprawdę nie dramatyzujmy. Natomiast często po akcjach w lesie zostają śmieci, organizatorzy nie czują się odpowiedzialni za swoje działania, łatwo dostać pozwolenie, więc poprzeczkę przeskakują nawet zidiociałe grupy. Pamiętajmy, że lasy mają swoich naturalnych mieszkańców. Odwiedzajmy ich, ale nie wypędzajmy przy okazji ludzką masą i hałasem. Trochę limitów i porządku wyjdzie wszystkim na dobre.

        • 1 0

    • 7 stron komentarzy i dopiero znalazł się głos rozsądku. W końcu ;)

      • 3 1

  • Bardzo dobrze. Niech pobierają opłaty. Organizatorzy imprez pobierają "wpisowe" za nic.

    I nagle teraz lamentują, że 200 zł do lasu trzeba zapłacić. Śmieszne.

    • 4 1

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane