- 1 Jeden z pierwszych w Polsce "bliźniaków" (48 opinii)
- 2 Zapomniany minister i jego gdyńska historia (20 opinii)
- 3 Upiorne syreny i największe pożary w Sopocie (18 opinii)
- 4 Chcemy żyć w miastach 15-minutowych? (490 opinii)
- 5 Z dworca na Jasień 80 zł (488 opinii)
- 6 Auto wjechało w pieszych i w budynek (292 opinie)
Lew z gdańskiego zoo w drodze do Francji
Aion - trzyletni lew angolski z Gdańskiego Ogrodu Zoologicznego - został właśnie wysłany w podróż do ZOO De La Bourbansais na północy Francji. Podróż zwierzęcia odbywa się w specjalnie zaprojektowanej skrzyni z bieżącym dostępem do pożywienia i potrwa ok. 40 godzin. W nowym domu czekają na niego dwie lwice, zaś jego nowi właściciele mają nadzieję, że szybko doczeka się z nimi licznego potomstwa.
Długie i skuteczne przygotowania
Zwierzak na zawsze opuści swoje dotychczasowe miejsce zamieszkania, a jego nowym domem będzie ZOO De La Bourbansais pod Saint-Malo w północnej Francji. Wyjazd został zaplanowany już wiele miesięcy temu, zaś od ponad miesiąca opiekunowie oswajali Aiona ze zbliżającym się stresem. Dzięki temu, załadunek kudłatego pasażera przebiegł bez przykrych niespodzianek.
- Całość operacji załadunku zwierzęcia trwała kilkadziesiąt minut. Nigdy nie usypiamy kotów do transportu. Przez ostatnie tygodnie przygotowywaliśmy się do dzisiejszego dnia i wszystko poszło zgodnie z planem, bez zbędnego zdenerwowania zwierzęcia - relacjonuje Beata Kuźniar, szefowa działu drapieżników w gdańskim zoo.
Aion ma zapoczątkować własne stado
Aion jedzie do Francji w specjalnie zaprojektowanej dla niego skrzyni, w której ma bieżący dostęp do powietrza, wody i oczywiście świeżego mięsa. Jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem, podróż pomiędzy Gdańskiem a Saint-Malo powinna potrwać ok. 40 godzin. W nowym domu czekają na Aiona dwie samice, a gospodarze francuskiego zoo nie ukrywają, że liczą na szybkie rozmnożenie stada.
- Lwy angolskie z gdańskiego zoo cieszą się dużym zainteresowaniem w Europie i na świecie. Czysta krew, siła, temperament sprawiają, że o gdańskie geny zabiegają inne ogrody, co bardzo cieszy, bo daje nadzieję na rozwój tego zagrożonego gatunku - zapewnia Michał Targowski, dyrektor gdańskiego zoo.
Walka o dominację z własnym ojcem
Dlaczego Aion musiał opuścić ogród zoologiczny w Oliwie? Jak wyjaśniają specjaliści, było to konieczne, gdyż niemal trzyletni lew osiągnął już gotowość do założenia własnego stada, co w obecności jego ojca Arco - przewodniczącego gdańskiej grupie lwów - było niemożliwe. Temperamentny Aion został zresztą już wcześniej oddzielony od stada Arco, żeby - jak to zwykle bywa między konkurującymi samcami - nie dochodziło między nimi do konfliktów, które mogłyby zakończyć się tragicznie.
- Może to nie jest popularne, ale cieszę się, że Aion wyjechał, bo we Francji założy swoją rodzinę i z pewnością szybko doczeka się potomstwa. Miał u nas świetne warunki, ale natura wzywa go do działania, co teraz będzie możliwe - mówi Grzegorz Bartosiak, opiekun lwów w gdańskim Zoo.
Gdańskie lwy ruszają na podbój Europy
Po wyprowadzce Aiona, stado lwów angolskich w gdańskim zoo liczy obecnie osiem osobników: cztery samice - które noszą imiona Tshibinda, Berghi, Tola, Casa - i cztery samce - tzw. samiec czołowy Arco oraz urodzeni w listopadzie 2017 roku trzej jego potomkowie, którzy formalnie nie posiadają jeszcze imion.
To już kolejna wyprowadzka jednego z synów zaborczego Arco, który ma zadanie zapoczątkować kolejne stado lwów angolskich w europejskich ogrodach zoologicznych. W lipcu ubiegłego roku informowaliśmy o przenosinach blisko dwuletniego wówczas Lolka, który trafił do zoo w Brnie w południowo-wschodnich Czechach.
Czytaj również: Gdański lew na czele stada w czeskim zoo
Miejsca
Opinie (103) ponad 10 zablokowanych
-
2018-04-11 00:20
Niecodzienne zadanie (4)
wykonaliście niechlubnie wtedy gdy zastrzeliliście wilka którego można było zachować. Lew nie uciekał, łatwo takiego "zapakować do skrzyni" gdy jest w ogrodzeniu, mądrale z Zoo. Przy okazji, sytuacja z zagryzieniem lwicy...to poprzednie zajście pokazujące, że nie w pełni panujecie nad swoją organizacją w takich wypadkach. Zoo gdańskie ostatecznie przestało mnie interesować jako instytucja.
- 8 25
-
2018-04-11 04:13
Ojoj.
- 3 0
-
2018-04-11 06:28
(1)
Chyba wszyscy wiemy kto to pisał.
- 2 1
-
2018-04-11 06:33
Kto?
- 1 1
-
2018-04-11 15:59
Oj byłby zawał gdyby księżniczka się dowiedziała co się dzieje w innych ogrodach...
- 2 1
-
2018-04-11 03:59
A gdzie ten lew? Klikasz na zdjecie a tam lwa nie ma tylko pusta klatka albo ludzie d...I obruceno. Trzeba miec cos z mozgiem zeby takie zdjecia pokazac.
- 4 6
-
2018-04-11 04:48
Szkoda (1)
Biedny Lew będzie musiał ślimaki żreć
- 10 1
-
2018-04-11 16:31
Zabie udka po francusku takze.
- 2 0
-
2018-04-11 06:11
Ile? (2)
Ile po tej wysyłce zostanie lwów w Gdańsku?
- 2 4
-
2018-04-11 06:23
Odpowiedź w tekście.
Czytaj ze zrozumieniem.
- 4 0
-
2018-04-11 16:13
8
- 2 0
-
2018-04-11 06:54
gdańskie geny????
ej Michał czys się aby nie zagalopował?
- 8 1
-
2018-04-11 07:13
pojechal podpu.czyc (1)
i tyle w temacie
- 9 0
-
2018-04-11 09:08
Gdański Lew zabawi sie jak Norwedzy na wyjazdach weekendowych :D
- 2 0
-
2018-04-11 07:19
Wraca do Francji
W końcu jego matka jest Francuską
- 2 0
-
2018-04-11 07:39
Dobrze że lew
A nie polski hydraulik
- 4 0
-
2018-04-11 07:46
No i wywieźli biedaka.
Na przyczepie.
- 3 0
-
2018-04-11 08:27
A mogli zastrzelić... (1)
- 2 3
-
2018-04-11 15:58
CIEBIE
- 1 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.