- 1 Lasy w Gdyni bez ludzi. "Chronimy dziki" (166 opinii)
- 2 Pod prąd uciekał przed policją (253 opinie)
- 3 Ukraińcy z Trójmiasta pojadą na front? (724 opinie)
- 4 Rejsy sezonowe: dokąd popłyniemy? (147 opinii)
- 5 35 mln zł na remont gmachu Straży Granicznej (65 opinii)
- 6 Rozbój w kolejce SKM. Interwencja SOK (105 opinii)
Lis był w ogródku, witał się z sarenką
Młodą sarenkę uratowali przed lisem mieszkańcy jednego z domów nieopodal Polanki Redłowskiej w Gdyni. Zwierzę "przejęła" Straż Miejska i oddała do lecznicy. Gdy poczuje się lepiej - wróci na wolność.
- Mimo iż na posesji znajdowali się ludzie i pies, lis nie rezygnował. Pojawił się przy ogrodzeniu i obserwował swoją niedoszłą ofiarę - mówi Danuta Karaczewska, rzecznik gdyńskiej Straży Miejskiej. - W ostatnim czasie mieliśmy zresztą więcej takich przypadków. Okazuje się, że lisy nie boją się ludzi. Kilka dni temu zadzwoniła na przykład mieszkanka Grabówka, stwierdziła, że do jej ogródka wszedł lis. Nie bał się, nie reagował na krzyki, po prostu położył się i zaczął wygrzewać w słońcu.
Okazuje się, że gdyńscy strażnicy podejmują bardzo dużo interwencji dotyczących zwierząt. Od początku kwietnia było ich aż 530. - To różne zdarzenia: jedne dotyczą rannych i potrzebujących opieki zwierząt, inne błąkających się psów i kotów, czasami też naszych pupilów bezmyślnie pozostawianych w zamkniętych samochodach podczas upału - tłumaczy Karaczewska.
Strażnikom czasem trafiają się też jednak bardziej niezwykłe "akcje". Aż 65 interwencji dotyczyło ostatnio rannych ptaków. Kolejne 23 interwencje dotyczyły z kolei dzików. Ostatnio, w piątek, na jednej z ulic Małego Kacka musiano na chwilę wstrzymać ruch, bo przez jezdnie postanowiło przejść gigantyczne stado dzików: w jego skład wchodziło 29 (!) małych oraz dwie lochy - jedna szła przodem, druga zamykała pochód.
Kilka dni wcześniej strażnicy interweniowali też w sprawie... legwana, który pojawił się na jednym z placów zabaw. - Jak się okazało, przyszedł tam z właścicielem, żeby zażyć, jak to powiedział posiadacz zwierzęcia, "wywczasu" - opowiada Karaczewska.
Opinie (160) 7 zablokowanych
-
2012-06-18 15:50
po tym jak zaorali setki ogródków działkowych żeby postawić stadion (1)
pojawiło się mnóstwo bezpańskich kotów i psów bo już nie ma kto ich przygarnąć i dokarmiać. Ucierpiały też ptaki i drobne zwierzęta. To był gwałt na naturze. Zwykle opiekowali się tymi zwierzaczkami emeryci a teraz nikt nie zrobił z tym porządku nikt nie zapewnił godnego bytu. Lisy błąkają się głownie w okolicy dawnej bramy głównej do tamtych działek
- 11 0
-
2013-04-16 11:47
Dlaczego wobec tego nie ZAREAGUJESZ i nie zglosisz tego do OTOZ w Gdansku skoro masz taka wiedze ze porzucono Zrob cos i ty z potrzeby serca tym biedakom -Pomoz im zglos tylko tyle skoro znasz temat
- 0 0
-
2012-06-18 15:58
"Wywczas"? Haha, ładne, a jak najbardziej poprawne! :)
Według SJP: "wyjazd wypoczynkowy". Właściciel legwana-polonista, czy co? :)
- 8 0
-
2012-06-18 16:53
ostatnio widziałam lisa we Wrzeszczu - skrzyżowanie ul. Kilińskiego i Kościuszki - dreptał po chodniku (2)
- 2 0
-
2012-06-18 19:07
Szkoda ze nie lecial....
- 1 1
-
2012-06-19 00:41
No to analogicznie niedawno widziałam (skrajnie przerażonego) lisa na środku Podwala Grodzkiego, obok torów między przystankiem a Zieleniakiem... Pół biedy, że wieczorem, gdy nie było dużego ruchu...
- 0 0
-
2012-06-18 17:14
Plusowy pijar
Nareszcie coś miłego o "spracowanych" magistrackich pachołkach !
- 1 0
-
2012-06-18 17:14
A ja widziałam Lisa w telewizji.Liskową tez można podziwiać.
- 0 0
-
2012-06-18 17:35
brawo dla strazy miejskiej, wkoncu sie na cos przydaliscie
- 4 2
-
2012-06-18 17:58
Ciekawe czy lis był rudy??? (2)
- 2 1
-
2012-06-18 18:12
(1)
nie, byl brazowy w zolte kropki. Tylko takie zjadaja male sarniatka. Te rozowe w zielone pasy poluja np. na kaczku i kury, za to niebieskie w czerwone gwiazdki jedza ludzi...tak slyszalam.
- 5 0
-
2012-06-18 23:09
dobra, jak brązowy to ok
bo te rude, to wredoty
- 0 0
-
2012-06-18 18:14
bzdura !!
cóż za nonsens, 'uratowali sarenkę'. toż to naturalna kolej rzeczy na świecie, drapiezniki zjadają swoje tzw'ofiary'. jakoś nie widzę litości tychże obrońców nad kurczakiem, kotletem schabowym itp. nikt się nie lituje nad krową, świnią, kurą. tylko wszyscy zgodnie zajadają się nimi 24h... może byście, o wybawcy, lepiej zostawili te sarenko lisom, i ratowali je przed myśliwymi, który dla czystej zabawy chodza po lesie i strzelają do zwierzyny, to jest chore !!! myślcie ludzi myślcie !!!
- 3 2
-
2012-06-18 18:59
ble ble
eko patrol w Gdyni interweniuje i az trzeba o tym artykuł napisać, szkoda, że na co dzień odsyłają i spychają na kogo się da sprawy zwierząt-urząd, schronisko-mimo, że nie może przyjmować dzikich zwierząt...dziwne
- 1 0
-
2012-06-18 19:22
"Lis był w ogródku, witał się z sarenką" (1)
To w końcu "witał się, czy zaatakował...". Co za geniusz wymyślił ten tytuł? Pytam grzecznie.
- 7 5
-
2012-06-18 22:51
Odpowiedź na grzeczne pytanie geniusza
Tytuł to nawiązanie do wiersza A. Mickiewicza...
- 3 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.