• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Lisy coraz częściej widywane w Gdyni

Michał Sielski
7 października 2015 (artykuł sprzed 8 lat) 
Lisy coraz częściej widywane są w miastach i dopóki będą znajdować tu pożywienie, ich widok - zwłaszcza nocami - będzie powszechny. Lisy coraz częściej widywane są w miastach i dopóki będą znajdować tu pożywienie, ich widok - zwłaszcza nocami - będzie powszechny.

Lisy są coraz częściej widywane na ulicach Gdyni. Nasz czytelnik twierdzi, że przez jednego z nich został nawet zaatakowany, a uratowało go to, że rzucił mu kawałek kiełbasy. - To tylko dowodzi, że lis nie atakował, a oczekiwał jedzenia. Lisy stają się bowiem coraz bardziej "miejskie", tak jak wcześniej zadomowiły się u nas dziki - tłumaczą urzędnicy zajmujący się ochroną środowiska.



Jak reagujesz, gdy widzisz dzika lub lisa w mieście?

W ostatnich dniach dostaliśmy kilka zgłoszeń o lisach widzianych w Gdyni. Dwa z nich dotyczyły bezpośredniego sąsiedztwa Pomorskiego Parku Naukowo-Technologicznego zobacz na mapie Gdyni. Jeden z naszych czytelników twierdzi, że został nawet przez lisa zaatakowany.

- Jechałem do pracy rowerem. Była godz. 5:20 rano. Lis wybiegł w moją stronę i w ogóle nie przeszkadzał mu hałas. Odciął mi drogę, więc zasłaniałem się rowerem. Gdyby nie kawałek jedzenia, który mu rzuciłem, prawdopodobnie byłbym pogryziony. Nie reagował na okrzyki. Strach pomyśleć co by było, gdyby tam szła kobieta z dzieckiem - opowiada pan Tomasz.
Zobacz także: Lisy na trybunach PGE Areny.

Eksperci zajmujący się zwierzętami w mieście twierdzą jednak, że nie był to atak lisa, a raczej... wymuszanie jedzenia. Lisy coraz częściej czują się w mieście równie dobrze, co dziki. Nie boją się ludzi, bo od lat żerują w dzielnicach, a nie lasach, choć zazwyczaj w godzinach nocnych.

- Lis bytujący w lesie najprawdopodobniej uciekłby zanim człowiek by go zobaczył. Tymczasem był to zapewne lis zamieszkujący miasto. Jest ich w Gdyni bardzo dużo i nie stanowią na razie zagrożenia, bo od 15 lat nie mieliśmy żadnego przypadku wścieklizny. Widocznie już nie raz dostał od człowieka jedzenie i tym razem także go oczekiwał - wyjaśnia Barbara Strzelczyńska z Wydziału Środowiska gdyńskiego magistratu.
Sprawdź: Dzikie zwierzęta na ulicach Trójmiasta. Co z nimi robić?

Powiatowy Inspektorat Weterynarii w Gdyni także nie odnotował ostatnio żadnego zgłoszenia na temat wścieklizny, więc wszystko wskazuje na to, że lis po prostu był... namolny. Jak temu przeciwdziałać? Najprościej po prostu ich nie dokarmiać, ale jak widać na przykładzie dzików, do wszystkich mieszkańców i tak się nie dotrze. Poza tym lisy bez problemu przedostają się do pergoli śmietnikowych, nawet tych, które zabezpieczone są przed dzikami. A łatwe pożywienie przywiązuje je do miejsca żerowania. Skoro więc wprowadziliśmy się do nich - do osiedli zbudowanych w lasach - pozostaje tylko się do współegzystencji przyzwyczaić.

Lisy zamieszkują nie tylko Gdynię. Ten zadomowił się na Westerplatte.

Opinie (143) 4 zablokowane

  • Lisek-syfilisek (6)

    Lis to "biegająca wścieklizna" i jest ich za dużo, coś z tym trzeba zrobić, bo będziemy mieć epidemię wścieklizny. Jest ich zbyt wiele i migrują do miast, bo zrozumiały że łatwiej zdobyć pokarm w śmietniku niż go upolować. To smutne ale tych zwierząt jest za dużo i populacja lisów wymaga ograniczenia co najmniej o połowę.

    • 24 65

    • lisy

      Zwierzęta są szczepione i chronione przed wścieklizną , a przez to i ludzie są chronieni.
      Ludzi też bylo za dużo to koronowirus wybije :)

      • 0 0

    • (2)

      Czytać ze zrozumieniem... Od 15 lat nie było wściekłego lisa,dzięki szczepieniom. Byly za to chore szczury i nietoprze. Ich nie obejmuje szczepienie.

      • 20 3

      • Nieprawda, może w Gdyni nie było, ale w Polsce (1)

        "W 2012 r. stwierdzono 257 przypadków u zwierząt, w tym 219 u zwierząt wolno żyjących, z czego 200 u lisów."
        "W 2013 r. stwierdzono 204 przypadki u zwierząt, w tym 162 u zwierząt wolno żyjących, z czego 136 u lisów."

        Cytaty z Rozporządzenia Ministra Rolnictwa i Rozwoju Wsi z dnia 23 grudnia 2014 r. w sprawie wprowadzenia programu zwalczania wścieklizny

        • 4 2

        • Pewnie przy wschodniej granicy, gdyz nasi wschodni sasiedzi niestety nie przeprowadzaja szczepien i chora zwierzyna migruje czasami do nas

          • 11 1

    • Do betona

      Sam jesteś biegającą wścieklizną.

      • 9 5

    • wystarczy zaszczepić p/wściekliźnie tak jak lisy leśne

      • 7 4

  • Czy na pewno nie ma wścieklizny?

    W Trójmiejskim Parku Krajobrazowym padają lisy, wiewiórki, borsuk, małe dziki na pewno nie z przejedzenia ale lepiej przyjechać , zakopać martwe truchło i zameldować , że nie ma wścieklizny.

    • 0 0

  • O północy w Gdyni

    Wczoraj sporych rozmiarów lis przechodził kulturalnie na zielonym świetle przez przejście od strony stacji Lotos do Parku Naukowo Technologicznego w Gdyni. Brawo on! ;)

    • 0 0

  • (2)

    Skąd gościu wziął kiełbasę jadąc na rowerze gościu się naogladal filmów sf. I pierwsze słyszę żeby lis podszedł do człowieka i jeszcze go atakował

    • 0 1

    • Pierdo,.... bez sensu

      • 0 0

    • Bo do pracy idioto jechal on tez nyl wszoku ze go za atakowal jali z cibie. Pajac ale pewnie to po rodzicach masz

      • 0 0

  • Czy można upolować takiego lisa? (1)

    Na mojej Rodos Wałęsa się lis, ma tupet trzeba przyznać, kopię dołki poszukując żab albo dżdżownic, nie wiem czy to stworzenie się żywi. Jednak podchodzi tak blisko i się nie boi. Na Rodos krety nie podlegają ochronie więc pomyślałem, że pewnie lisy też nie, o ile w ogóle podlegają ochronie. A że nie są mi obce techniki survivalu, pomyślałem czy nie zapolować na niego szpadlem albo tyczką do pomidorów. Czy jakiś ekooszołom mógłby mi udzielić porady?

    • 0 2

    • granat albo seria z ckm

      Załatwi sprawę

      • 0 0

  • (1)

    Przeczytaj sobie czubku jak lis zatakowal niemowle jest sporo jest przypadkow pogryzien q zastrzykia sa bardzo bolesne

    • 3 6

    • Niemowlę?

      Ale ten lis wskoczył do wózka? Bo niemowlaki to jeszcze nie chodzą? Chyba że matka wystawiła?

      • 1 0

  • Ale... (20)

    Proszę Państwa! To jest niesamowite ten Pan sam Poradził sobie z lisem i to przed 6 rano. Niesamowite i to sam! Nie licha historia.

    • 174 11

    • Zgadzam się :) (4)

      Dzielny Pan Tomasz!!! Lisek wielkości kota to na pewno istotne zagrożenie dla pędzącego rowerzysty!!! :) Bosko.....

      • 10 1

      • (3)

        Wy obraz sobie ze on pedzil na ciebie

        • 1 7

        • Taaaak.... (2)

          Napewno padlabym ze strachu :) czlowieku lisy sa wielkosci kota. Skoro jechales na rowerze to spokojnie moglbys go wyminac. Bez przesady, to nie byl niedzwiedz czy lew :)

          • 7 2

          • (1)

            Lis jak kot ja niemoge pokolenie dzender

            • 0 2

            • Jesteś dzender?

              • 1 0

    • Jakub ?

      zapewne to był Jakub

      • 0 0

    • (4)

      Akurat wlasnie ja jestem tym panem ciekawe jak bys ty zaragowal jak by na ciebie pedzil hmmm?? Pewnie bys go chwycil za ogon ;)) pozdrawiam

      • 5 15

      • Jesteś tym panem (1)

        To po co Tobie rower? Jesteś emerytem że nie możesz uciec? Może spodnie rurki przeszkadzały? Albo bałeś się że odfruniesz od prędkości. Ale dobrze się Skończyło dałeś kiełbasę. Jesteś cały i zdrowy. Miłego dnia.

        • 10 3

        • Nie bede tak spasly jak ty co zona siepyta gdzie go schowales

          • 1 0

      • bo to byl Lis gangster co z wymuszen ( kielbasy) zyje w gdyni. (1)

        ja ci mowie chlopie przesiadz się do skm będzie bezpieczniej , i kiełbasy ci więcej dla ciebie zostanie .

        w sumie to ty koles jakas guma od gacie jesteś a nie mezczyzna. na pewno nosisz brode , spodnie rurki i koka na glowie, takich mamy mężczyzn az strach się bac .

        • 19 5

        • Rysopis twpjego taty??

          • 2 2

    • Uratowały go okrzyki na cześć lisa

      • 7 1

    • matka z dzieckiem o 5.20 (3)

      ciekawe co matka z dzieckiem by tam robiła o tej porze, chyba, że po kiełbasę dla lisa szła

      • 51 2

      • dzieki!

        Poplakalam sie ze smiechu:)

        • 15 1

      • O tej godzinie to cie rodzice z domu nie wypuszczaja

        • 2 1

      • Może

        po kiełbasę do lisa jak alimenty za małe i nie wystarcza na wykarmienie dziecka

        • 4 1

    • Zeby tak ciebie upierdzieli ze wscieklizna tobys na zastrzykach mowil inaczej hhaa

      • 5 4

    • nielisia historia :)

      • 15 1

    • (1)

      Ja bym pewnie straciła przytomność ze strachu.
      Jednak jak tak będą im rzucać kiełbaski to będą przychodzić do miasta częściej...

      • 22 0

      • Zamiast kiełbasy trzeba było mu rzucić na pożarcie nielegalne banery wyborcze Pisiora i Peowca

        • 27 2

  • odwaga (1)

    Jaki odważny ten Pan Tomasz. Zawsze Pan, Panie Tomaszu taki jest odważny? Zawsze ma Pan przy sobie kiełbaskę?

    • 7 2

    • Kiełbaska dobra rzecz :)

      • 0 0

  • Hodowca kur miał fermę drobiu. Ale od jakiegoś czasu ktoś zakradał się do niej co noc i porywał mu kury.
    Aż pewnego dnia hodowca zaczaił się i złapał pod kurnikiem Liska Chytruska. Trzyma go za sierść i mówi:
    - czy to ty co noc porywasz mi kury?
    - to nie ja - odparł Lisek Chytrusek.

    • 2 0

  • Lisy opanowały Sopot (1)

    Mieszkam w Dolnym Sopocie i mdzy 5 a 6 rano całe bandy wracają z plaży i tamtejszych śmietników do góry przez Park Północny i w okolicach szkoły nr 7. Często je spotykam, kiedyś nawet jeden taki mnie wystraszył, bo ewidentnie szedł za nami (a mam dużego psa, który mi prawie rękę wykręcił wyrywając się ze smyczy, jak ten rudy za nami szedł jakby nigdy nic). Nic się nie bał ani mnie ani psa...trochę to było nieprzyjemne...dopiero jak przeszliśmy przez ulicę to sobie podarował...

    • 3 0

    • "Nic się nie bał ani mnie ani psa"

      chodziło mu o to abyś ty i pies bali się jego.

      • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane