- 1 Jak zniszczono Rady Dzielnic w Gdyni (67 opinii)
- 2 Lądowanie w Poznaniu przez nocny Duathlon (86 opinii)
- 3 PKP chce oddać Gdyni tunel. Szansa na zmiany w centrum (115 opinii)
- 4 Wybudują chodnik w miejscu prowizorki (48 opinii)
- 5 Pozostałości baterii mającej bronić portu (66 opinii)
- 6 Odnaleziono ciało zaginionego nurka (135 opinii)
Lutnik potrzebny od zaraz
O tym, że niecodzienne hobby może się opłacać, świadczy historia Jacka Wesołowskiego. Po studiach lutniczych trafił do Londynu, do jednej z najlepszych pracowni na świecie. Teraz swoją pracownię lutniczą otwiera w Gdańsku.
Znajdujące się we Wrzeszczu studio zajmuje się profesjonalną budową i konserwacją skrzypiec, altówek i wiolonczel, ale także historycznymi instrumentami smyczkowymi.
- W Polsce jest wiele starych instrumentów, które są w tak kiepskim stanie, że trudno je naprawić, aby wydobyć z nich jakiś dźwięk - opowiada Jacek Wesołowski. - Z tego powodu jeśli znajdzie się już jakiś naprawdę dobry instrument, kosztuje on bardzo dużo z racji, że jest to w naszym kraju coś naprawdę rzadkiego.
Przygoda Wesołowskiego z instrumentami zaczęła się już w dzieciństwie. Najpierw uczył się grać na skrzypcach. Lutnictwem zainteresował się w wieku... 14 lat, gdy połamał własne skrzypce. Na studia pojechał do Poznania, gdzie studiował Lutnictwo Artystyczne na Akademii Muzycznej. Równolegle rozpoczął studia Instrumentów Dawnych na West Dean College w Anglii. Oba kierunki skończył z wyróżnieniem, a w Polsce napisał pracę magisterską na temat brytyjskich budowniczych viol da gamba.
- W college'u miałem bezpośredni kontakt z żywą tradycją lutniczą, mogłem więc o wszystkim przekonać się w praktyce - opowiada Wesołowski. - Było to o tyle ważne, że w Polsce w XIX i XX wieku lutnictwo upadło i zaczęło odradzać się dopiero 50 lat temu, gdy zakładano poświęcone mu szkoły oraz powstało stowarzyszenie lutników artystów.
Po studiach z zachwalającymi referencjami trafił do firmy J&A Beare, zajmującej się sprzedażą i konserwacją starych instrumentów. Jej szef specjalizuje się w instrumentach włoskich - firmy z całego świata zwracają się do niego, jeśli tylko mają problemy z autentycznością instrumentów. W zawodzie konserwatora instrumentów i lutnika lepiej nie można trafić.
- Pojechałem do Wielkiej Brytanii z garścią narzędzi i doświadczeń, a wróciłem z masą narzędzi oraz literaturą, a przede wszystkim wzbogaciłem swoje umiejętności lutnicze - opowiada Wesołowski. - Mam metalowe strugi z początku XX wieku, książki o tematyce lutniczej i stare angielskie narzędzia. Ponadto w Anglii na starych instrumentach zabytkowych uczyłem się oceniania ich wartości i autentyczności.
Pełen nowych doświadczeń i umiejętności, Wesołowski postanowił otworzyć własne studio lutnicze w Gdańsku-Wrzeszczu. Rusza na początku przyszłego miesiąca. W drugim tygodniu października odbędą się w nim dni otwarte (8-9.10) - każdy będzie mógł przynieść swój instrument, porozmawiać o nim, a także zapoznać się z polską literaturą na temat lutnictwa.
- W Polsce rynek lutniczy nie jest tak rozbudowany, jak w innych krajach, dlatego otwarcie studia wiąże się ze sporym ryzykiem - przyznaje Wesołowski. - Jednak dziś muzycy kupują więcej nowych instrumentów niż kilkanaście lat temu, trzeba rozkręcać ten rynek i mam nadzieję, że mi się uda. Już mam pierwsze zamówienia, także z różnych krajów na świecie.
Miejsca
Opinie (86) ponad 10 zablokowanych
-
2009-09-29 15:51
(1)
najlepsza gitare rambox sg wykonal sam dżono rambo z nudow miedzy akcjami typu budowa WZ czy wyzwalanie westerplatte zaczal dlubac pilniczkiem do paznokci w desce do prasowania. struny sporzadzil ze strun glosowych puddinga szpaka szczyta i kozlowskiego i powstala 4 strunowa gitarra basowa rambox signature. gra na niej u nergala i wspiera nia britnej sperms. za deske do prasowania sciga go pani puddingowa
- 1 3
-
2009-09-30 11:29
masz ślinotok po jaraniu, popij mineralną
- 0 0
-
2009-09-29 13:40
(1)
Super jestem jak najbardziej za powrotami do starych zawodów,
nie wszystko da się zastąpić pracą ludzkich rąk- 3 0
-
2009-09-30 11:27
tak, np. wibrator.
- 1 0
-
2009-09-30 11:23
akademia MUZYCZNA...DŻONO RAMBO CHODZIL DO ZKOLY MUZYCZNEJ NA PARTYZANTOW. PODOBALO MU IE TAM ZE WZGLEDU NA NAZWE ULICY.
- 1 0
-
2009-09-30 08:00
Panie Łukaszu jak zwykle jestem pod wrażeniem,niesamowite zdjęcie.
- 2 0
-
2009-09-29 06:07
Dimek.... (1)
nieżle lutuje
- 14 8
-
2009-09-30 05:45
Życzę mu naprawdę powodzenia.
Oby w polsce mu się udało,to chociaż za niego będą nas cenic.
- 3 0
-
2009-09-29 15:27
LONDYN (1)
czyli w stolicy W.Br. są przynajmniej trzy znane miejsca związane z sztuką
muzyczną.
Pierwsze the Royall Albert Hall,
drugie Abby Road Studio nagrań
oraz trzecie J&A Beare studio konserwatorskie.- 2 0
-
2009-09-30 00:00
Londyn to jedna wielka muzyka
o setkach klubow pelnych ludzi z calego swiata nie wspomniales ...
- 0 0
-
2009-09-29 21:53
bravo
to jest właśnie klimat Gdańska, a we Wrzeszczu akademia muzyczna jest :)
- 2 0
-
2009-09-29 21:26
Niech się Pan nie przejmuje
tylko otwiera warsztat i robi swoje. Efekty pańskiej pracy będą najlepszą reklamą. Stugębna plotka działa lepiej niż reklama w internecie. Powodzenia życzę.
- 3 0
-
2009-09-29 20:45
wodka palikota
- 1 1
-
2009-09-29 20:19
trzeba nam "ludzi dobrej roboty"
bardzo dobre wieści z Gdańska!
Wciąż brakuje w naszym kraju ludzi z pasją i zaangażowaniem a jednocześnie kompetentnych w swoim fachu. Sam zajmuję się sztuką i widzę jak wiele osób chce sprawiać wrażenie wielkich artystów choć ich poziom znajomości własnego rzemiosła jest pożałowania godny.
Oby więcej takich ludzi jak pan lutnik pojawiało się w naszym mieście!
Powodzenia panie Jacku!- 4 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.