• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Mają objawy COVID-19, ale nie robią testu

Michał Sielski
17 listopada 2020 (artykuł sprzed 3 lat) 
Najnowszy artykuł na ten temat Zbadają, jak COVID-19 wpływa na mózg człowieka

Coraz więcej osób ma objawy COVID-19, ale nie chce robić testu. Dlaczego? Tłumaczą się różnie: pracą i innymi zobowiązaniami, których nie mogą odłożyć na później, a nawet... troską o najbliższych.



Test na koronawirusa - Gdańsk, Gdynia, Sopot



Zrobił(a)byś test na COVID-19 gdybyś miał(a) charakterystyczne objawy?

Objawy choroby COVID-19 wywoływanej przez koronawirusa są przeróżne, ale kilka z nich powtarza się najczęściej. Na podstawie zebranych danych z całego świata naukowcy ułożyli nawet listę najczęściej występujących:
  • gorączka (83-99 proc. pacjentów z COVID-19),
  • kaszel (59-82 proc.),
  • zmęczenie (44-70 proc.),
  • duszność (31-40 proc.),
  • odkrztuszanie plwociny (28-33 proc.),
  • bóle mięśni i stawów (11-35 proc.),
  • bóle głowy (10-15 proc.),
  • nieżyt nosa i ból gardła (14-15 proc.),
  • krwioplucie (mniej niż 10 proc.),
  • nudności, wymioty (5,8 proc.),
  • biegunka (3,8-4,2 proc.).

Dodatkowo wcześniej częściej traci się węch oraz smak. Takie właśnie objawy miał pan Krzysztof, który jednak przekonuje, że na test się nie wybiera. Dlaczego?

"Sam się wysłałem na kwarantannę"



- Czuję się, jakbym miał koronawirusa, ale miałem już niejednego wirusa w swoim życiu i je przeżyłem. Każdy wie, że na wirusa generalnie lekarstwa nie ma. Trzeba przeleżeć. A ja mam 31 lat i od dłuższego czasu pracuję zdalnie przy komputerze. Po co mi ten test? Dopóki będę się czuł w miarę dobrze, nie będę miał większych kłopotów z oddychaniem, na pewno na test nie pójdę. Projekty się same nie dokończą, a jak nie oddam w terminie, to dostanę po kieszeni - mówi nam gdańszczanin.
Na razie siedzi więc w domu i ogranicza wyjścia do minimum. Chodzi tylko do pobliskiego sklepu spożywczego i zastrzega, że zawsze w maseczce. Stara się też unikać zbliżania do kogokolwiek, a ze znajomymi rozmawia tylko przez telefon i komunikatory. Jest singlem, więc jeśli rzeczywiście zachowuje się tak, jak mówi, to poddał się swoistej autokwarantannie. Ale w statystykach go nie ma.

"Bo wielu ludzi miałoby kłopoty"



Podobnie jak Piotra, 28-letniego kelnera, który w ostatnich miesiącach pełnił rolę kierowcy rozwożącego jedzenie. On również pozostaje w domu od czasu, gdy zaczął się gorzej czuć. Nikomu jednak o symptomatycznych objawach nie powiedział.

- Ja nawet wiem, od kogo się zaraziłem, bo ta osoba ma zdiagnozowany COVID-19. To po co mam robić test i zabierać w szpitalu miejsce komuś, kto bardziej go potrzebuje? Ale bardziej myślę o swojej firmie. Gdyby się wydało, wielu ludzi miałoby kłopoty. Jestem wprawdzie kelnerem, a nie dostawcą, ale jak zamknęli knajpę, to wszyscy pomagaliśmy w rozwożeniu. Ja raczej w kuchni, ale też jeździłem do 5-8 domów dziennie. Z iloma osobami miałem kontakt? Jak to liczyć? W tydzień, dwa? Ale nie to jest najgorsze, bo gdyby wyszło, że mam koronawirusa, to wszystkich z firmy wysłaliby na kwarantannę. A to byłby koniec restauracji i pracy dla mnie, bo i tak teraz ledwie dajemy radę - rozkłada ręce.

Koronawirus w Trójmieście - wszystkie informacje



Jest więc na zwolnieniu lekarskim, ale o koronawirusie nic lekarzowi nie wspominał. Wszystko załatwił przez telefon. Powiedział lekarzowi, że ma biały nalot na gardle, gardło go boli, ma dreszcze i temperaturę ponad 38 stopni Celsjusza. Klasyczna angina, objawy spisane z jednej ze stron internetowych. Ale lekarz i tak pytał o objawy COVID-owe.

- Pytał nawet, czy chcę skierowanie na test. Powiedziałem, że bez sensu, bo jestem młody, wysportowany i rzadko choruję. Nie drążył tematu. Zwolnienie mam na razie na tydzień - opowiada nasz czytelnik.

"Moja mama by tego nie przeżyła"



Jeszcze inne wytłumaczenie ma Daria, nieco ponad 40-letnia bizneswoman z Gdyni. Prowadzi kilka niewielkich przedsięwzięć, ale od wielu dni tylko zdalnie. Objawy jak u wszystkich: gorączka, utrata smaku i węchu, a do tego jeszcze kaszel i bóle mięśniowe.

- Do lekarza się nie wybieram. Biorę aspirynę, leki wzmacniające, a to tego dużo czosnku i cebuli. Wiem, brzmi jak zaścianek, ale pomaga. Temperatury już nie mam podwyższonej, po czterech dniach powoli dochodzę do siebie. Pewnie to COVID-19, bo tak silnego wirusa nigdy w życiu nie miałam, a trochę już przeszłam. Testu nie zrobię, bo moja mama by tego nie przeżyła. Ma już swoje lata, jest po dwóch wylewach i strasznie przeżywa pandemię. Gdyby dowiedziała się, że mam koronawirusa, na 100% miałaby zawał. Widziałam się z nią kilka dni przed pierwszymi objawami, więc nie chcę jej straszyć, dopóki w miarę dobrze się czuję - uzasadnia swoją decyzję.

Tu zrobisz test na koronawirusa bez skierowania



Inni wprost przyznają, że całkowicie rozumieją taką postawę.

- Ja też bym nie poszedł na test na koronawirusa, nawet gdybym miał objawy. Jestem w środku remontu i to by sparaliżowało całą ekipę, która ten remont wykonuje. Oni nie mieliby pracy, a ja bym siedział w do połowy zburzonym mieszkaniu i w panice szukał kogoś, kto to dokończy - nie ukrywa pan Sławomir, urzędnik z Sopotu.

Wirusolog: nie zawsze test jest konieczny



Według ekspertów choroba COVID-19 ujawnia się zazwyczaj w ciągu 6-7 dni od zakażenia koronawirusem. Przy czym osoby bezobjawowe albo skąpoobjawowe nie wymagają nie tylko opieki szpitalnej, ale nawet lekarskiej. Wykonywanie testów za każdym razem nie ma więc uzasadnienia. Z punktu widzenia zdrowia społeczeństwa i zatrzymania rozprzestrzeniania się wirusa dużo większe znaczenie ma samoizolacja.

- Jako naukowiec powiem: chciałbym wiedzieć, jaka jest częstość zakażeń bezobjawowych, najlepiej całą populację przebadać. Jako osoba dbająca o interes ogólny państwa, osoba, która żyje w tym kraju i wie, że na wszystko nigdy nie wystarczy, odpowiadam: tam, gdzie jest to konieczne, należy to wykonać. Nie robić tam, gdzie to nie ma sensu - mówi prof. Włodzimierz Gut z Zakładu Wirusologii Narodowego Instytutu Zdrowia Publicznego.

Koronawirus: jak się zachować, jeśli podejrzewamy zakażenie?



  • z podejrzeniem koronawirusa powinniśmy zgłosić się do lekarza rodzinnego - telefonicznie skontaktować się z przychodnią. W pewnych przypadkach możliwe będzie skierowanie na test po teleporadzie, a nie fizycznej obecności pacjenta w gabinecie
  • w przypadku wątpliwości zadzwonić na całodobową infolinię NFZ - 800 190 590.

Miejsca

Opinie (640) ponad 20 zablokowanych

  • (8)

    dzięki za ten tekst, troche mnie uspokoiliście. Mam 2 objawy od 2 dni (lekki kaszel i brak smaku) i na razie czuję się dobrze. Biorę leki i nie wychodze z domu od 4 dni i nie zamierzam jeszcze przez najbliższy tydzień. Wszystko wskazuje na łagodny przebieg.

    • 140 26

    • Najgorszy jest 5-7 dzień

      Ja po 3 dniach czułem się juz zdrowy a dopiero 5 dnia przyszła 2 faza gorsza zalecam ostrożność i czujność. I życze zdrowia

      • 1 0

    • (1)

      Przy typowych covidowych objawach nie ma sensu robienie testu. Na chorobę nic to nie pomoże, a znajomym i rodzinie oszczędzi mnóstwa kłopotów. Lepiej spokojnie posiedzieć. te 2 tygodnie w domu.

      • 8 2

      • Pozostaje kwestia L4. Niektórzy je potrzebują, by posiedzieć w domu.

        • 3 0

    • Bierzesz leki?, opowiedz nam swoją historię!

      • 0 0

    • A ja

      Nie mam objawów. Nie mam kaszlu, katar taki, jak zawsze - mam alergię na roztocza, brak gorączki. Typowe objawy infekcji bezobjawowej... Izoluję się już od tygodnia, ale poczekam jeszcze tydzień, dla pewności :)

      • 5 1

    • (2)

      Mimo wszystko radzę telefonicznie skontaktować się ze swoim lekarzem .

      • 11 37

      • po co? na wirusa nie ma lekarstwa

        lekarz conajwyżej wyśle na test, a sanepid da kwarantanne choremu i wszystkim w jego okolicy...

        Jaki jest sens robienia testu w momencie kiedy ta choroba jest powszechna?

        • 30 2

      • I co powie? Gratuluję ma Pan/Pani covid proszę iść na test a poza tym brać leki i nie wychodzic z domu co najmniej od 4 dni i nie zamierzać jeszcze przez najbliższy tydzień.

        • 33 3

  • Oficjalne źródła podają, że ta informacja jest fałszywa lub wprowadzająca w błąd

    • 2 2

  • zostan w domu

    zgonow coraz wiecej, wirus nie spi

    • 1 5

  • Tylko Covid

    Byłem chory, lekarz stwierdził iż, mam leżeć w domu i leczy się objawowo ( bol pleców, zatoki i stany podgorączkowe) , na test nie chciał mnie skierować, powiedział że zakład pracy powinien mnie skierować.
    W pracy uważają że skoro lekarz nie skierował mnie na test to ściemniałem z chorobą!!!! Kur.a leżałem dwa tygodnie w domu myślałem że się przekręce ale dla mojego zakładu najważniejszy jest test , inne choroby nie istnieją tylko Covid.

    • 2 2

  • Opinia wyróżniona

    No i prawidlowo! (15)

    Powinien wygrac zdrowy rozsadek a ten mowi, ze: jak masz objawy to siedz w domu i nie zarazaj innych, zas w miare mozliwosci niech domownicy tez nie chodza do miejsc publicznych. Diagnoza pozytywna nic nie zmienia (nie dostaniemy super leku), a jak sie czlowiek bedzie bardzo zle czul to i tak zglosi do szpitala lub po pogotowie. Pozytywne wyniki testow tylko wplywaja na kolejne obostrzenia i zamkniecia gospodarki a jak gospodarka padnie to dopiero bedziemy plakac!

    • 384 78

    • (2)

      No to pracujcie, pracujcie, zarazajcie się wzajemnie, niech starzy zejdą z tego świata byle gospodarka była na plusie i kasa kasa kasa. Bo dwa, trzy tygodnie izolacji kraju jak np w Austrii to byłby taki dramat? Tak dla bogaczy bo przecież uciechy tego świata czekają. Szkoda że Polska to kraj skrajnych egoistów

      • 5 6

      • (1)

        Przerabialiśmy izolację na wiosnę. Dało to wymierne, długotrwałe korzyści?

        • 6 2

        • dałoby, gdyby Polacy po zniesieniu obostrzeń nie ruszyli na wakacje. Rozwlekli ten syf wszędzie,

          bo przecież trzeba było ratować branżę turystyczną...

          • 4 4

    • Prawidlowe jest ukrywanie zachorowania?

      mój znajomy robił remont takiej osobie, co ukryła że jest zarażona i właśnie zmarł na covid. To jest świadome narażenie czyjegoś zdrowia i życia.

      • 7 0

    • (2)

      Ludzie unikają testów, bo przez ostatni tydzień każdy widział filmy z umieralni zwanych szpitalami, reportaże o ludziach umierających w karetkach i każdy dobrze wie, że opieka zdrowotna padła, a tylko można zostać przejechanym przez walec sanepidowskiej biurokracji. O faktycznej sytuacji świadczy jednoznacznie ilość zajętych respiratorów (wzrost od 01.11 z 1300 na 2100 oraz zgonów (wzrost w 1H listopada o ponad 100% rdr) - to jedyne kryteria obiektywne, których nie da się zafałszować PR-em i kreatywnymi statystykami tworzonymi dla "ciemnego luda".

      • 29 1

      • (1)

        Nadal da sie falszowac nie ujawniajac korelacji wzrostu zakazen ze wzrostem liczby wykonanych testow. Wychodzi na to, ze zakazonych jest tak duzo ludzi, ze wszelkie ograniczenia nie maja juz sensu, ale z jakiegos niezrozumialego powodu nadal je utrzymuja.

        • 18 3

        • Ograniczenia służą do pokazania, że coś robią.

          • 9 1

    • Mylisz się (3)

      Podam przykład z życia wzięty. Człowiek z ciężką, nagłą chorobą przyjeżdża na akademię. Ma podwyższona temperaturę już od jakiegoś czasu, ale do lekarza się nie zglosil, testu nie zrobił. Robią wymaz, na wynik czeka 5 godzin, wychodzi dodatni, nie wpuszczają go, odsyłają do innego szpitala trójmiejskiego, który przyjmuje covidowych. W drugim szpitalu na właściwym oddziale tylko rezydentka, (reszta chora lub na kwarantannie) mówi, że nie umie wykonać odpowiedniego zabiegu. Dopiero po 40 godzinach w szpitalu poza trojmiastem ratują człowieka w ostatniej chwili. Gdyby wcześniej miał pozytywny test zyskałby co najmniej 5 godzin na akademii, mniejsze było by ryzyko, że nie zdąży na stół w odpowiednim szpitalu. Dlatego uważam że we własnym interesie w przypadku objawów covid należy się testować zawczasu.

      • 11 10

      • (2)

        Przez to, że system jest do d*py ludzie mają sobie bez powodu robić testy?

        • 9 1

        • Wlasnie tak (1)

          • 2 4

          • Dziękuję, postoję.

            • 4 1

    • nie, nie prawidłowo

      skoro mowa o osobie, która i tak wychodzi z domu, o osobie która rozwoziła jedzenie do domów i mogła zarazić klientów oraz o osobie która mogła zarazić matkę w grupie ryzyka.
      Prawidłowo to by było gdyby to była osoba, na której "łańcuch zakażeń" i potencjalnych zakażeń się urywa - np. pan X ma objawy, a u kolegi z którym pracuje wykryto testem wirusa. Przez ostatni tydzień pan X wystarczająco długi kontakt miał tylko z tym kolegą (robiąc zakupy nosił maseczkę i nie stał i nie plotkował z panią za kasą). Pan X teraz poddał się samoizolacji i jej przestrzega - to jest prawidłowe zachowanie jak się nie robi testu.

      • 15 8

    • chaos

      Zdrowy rozsądek, zdrowym rozsądkiem, a procedury swoje. Znam przypadek chorego zdiagnozowanego na teleporadzie jako covid , niestety osoba ta usłyszała, że test nie jest mu do niczego potrzebny. W momencie nagłego pogorszenia stanu zdrowia, nie wiadomo było co zrobić z tą osobą - nie nadawał się do "normalnego" szpitala, ponieważ miał diagnozę, do jednoimiennego nie miała pozytywnego wyniku. Summa summarum człowiek zmarł jeszcze przed udzieleniem pomocy.

      • 17 6

    • Słusznie i naukowo! Wiadomo że trzeba byc odpowiedzialnym i zastosować izolację żeby nikogo nie zarażać, ale po co komu na siłę test? Niczego to nie zmieni, wirusa należy wyleżec i przechorowac w domu i tyle!

      • 35 4

    • już padła

      • 30 5

  • (5)

    Co do szczepionek......Najpierw niech się zaszczepi władza i eksperci. Ja poczekam na efekty, bo jak na razie, to tylko dr Bodnar potrafi ludzi leczyć z tego syfu i to pudełkiem amantadyny za 20 zł (cena bez zniżek). Nikt go nie słucha, bo tu chodzi wyłącznie o kasę dla koncernów farmaceutycznych.

    • 209 33

    • dokładnie, tępota zaraz sie rzuci na jakis syf w ampulkach z opisem szczepionka na covid a potem sie zdziwią jak ich do szpitali nie przyjmą albo złapią co innego . Glupota nie zna granic. Wczesniej latali z jezorem do roboty do szkoly wszedzie i kaszleli na ludzi, laska byla nawet zaslonic sie reką, brudnymi lapami dotykali wszystko i wszystkich , a teraz nagle sobie przypomnieli o higienie i ze trzeba prowadzić zdrowy tryb zycia. Polak madry po fakcie

      • 1 1

    • Pierwsze co to pokarzą w TV jak się szczepią, tylko że nikt się nie dowiem czym tak naprawdę się szczepią. (3)

      • 21 3

      • upchną co się da (2)

        gdzieś wyczytałem/słyszałem ale zaznaczam, że to tylko plotka, że szczepionki, które zostały niewykorzystane bodajże na polio gdzieś w Azji (chyba Indie), a są ich miliony, chcą teraz sprzedać jako na 'covid'. Proszę poczytać co się działo w Indiach po szczepionkach z Fundacji B.Gates'a, ile ludzi umarło, wycofano je po tym jak ludzie wzięli sprawy w swoje ręce i kilka czy kilkanaście osób (nie pamiętam już szczegółów) związanych ze szczepieniami zostało zastrzelonych. Takie informacje nigdy nie pojawią się w głównych mediach TV.

        • 12 11

        • (1)

          Widziałem Elvisa. Żywego. W Skarszewach. W Żabce. Brał trzy Żubry.

          • 20 8

          • Elvis był kobietą-sprawdz na jutubie na transvestigation

            • 5 0

  • bo jak ktos ma odrobine rozumu w glowie to wie ze test g... daje , po drugie, w szpitalach to sie umiera a nie zdrowieje, po trzecie i tak tam nie ma kto sie wami zając, kolejna sprawa zostaniecie bez kasy bo firmy nie beda placic komus kto jest na kwarantannie bo nie ma takich ustaw wprowadzonych, kolejna sprawa jak ludzie pojda sobie na wolne bo jakis chory wirus nowy to firmy padaja, a jak padaja firmy to nie ma wplywu VATu do skarbu panstwa tym samym caly kraj biednieje. Wiec po co drzec mor....ze jestescie chorzy? Nie jeden raz byliscie, i jeszcze nie jeden raz zachorujecie na inna nowa chorobe ktorych bedzie jeszcze wiele. Pora myslec trzezwo a nie ogladac TV i strony typu spiderweb, pudelek, wp, onet. :)

    • 7 1

  • Mądry Polak... po szkodzie (7)

    Tutaj właśnie objawiają się dwie prawy i dwa poważne problemy naszego świetnego społeczeństwa: pierwszy jest taki, że Polak wie lepiej, więc leczy się sam - po co mu lekarze, przychodnie, testy, jak on wie najlepiej co mu jest, więc wykupi połowę apteki i spoko. Albo na syropie z cebuli przeleci. Ciekawa jestem co powiedzą te same osoby, gdy będą starsze i syrop nie pomoże. drugi problem jest poważniejszy: Polak wie lepiej, a nawet najlepiej i nikt mu nie powie, co on ma a czego nie ma robić. Ułańska fantazja tak zwana, która prowadzi do nieprzestrzegania zasad, przepisów itd. Dlatego tak bardzo nie lubimy Niemców, przykładnych, zdyscyplinowanych. U nas nie działa autorytet (żaden), nie działa prawo, przepisy, bo Polak wie lepiej - po co mu jakieś głupie przepisy. Głupie zasady. po co tu jest ograniczenie do 50? Można jechać 80! po co te pasy, jak można przejść gdziekolwiek. Zielone światła? bez przesady, przecież nic nie jedzie! Maseczki? Totalna głupota! Kwarantanna jak nic mi nie jest? No nie, nie dam się zamknąć! To naruszanie moich praw osobistych i mojej wolności! Mądry Polak na zagrodzie... A potem? Potem historia pokazuje do czego nas ta fantazja doprowadza. To jest po prostu niesamowite, że nawet tak skrajna sytuacja jak epidemia - sytuacja zagrożenia życia - nie jest w stanie polakówom wybić z głowy ich "sobiepaństwa". Nie bierzecie pod uwagę tego, że ktoś te przepisy po coś ułożył? Jakiś system działania w epidemii? rekomendacje WHO? Że są mądrzejsi od nas, lepiej wiedzący? Nie zrobisz testu i posiedzisz w domu - ok, wielka odpowiedzialność. Brawo, ale twój przypadek jest wtedy nie odnotowany w statystykach zachorowań i państwo nie wie ilu tych chorych faktycznie ma i czy jest gotowe ich leczyć. Nikt nie idzie do szpitala z łagodnymi objawami. Kwarantanna dotyczy osób z pierwszego kontaktu a nie całego świata wokół. Ogarnijcie się ludzie trochę i przestańcie udawać mądrzejszych niż jesteście. Przykładacie rękę do tej masakry jaka się dzieje.

    • 25 16

    • Brawo pięknie napisane, Polak mądry po szkodzie, stare ale jak na czasie powiedzenie.

      • 0 1

    • Na autorytet to trzeba sobie zapracować

      A autorytet władz osiągnął już wartość ujemną.

      • 1 0

    • Typowa Lena. Jeszcze pewnie urodzona w lipcu-sierpniu. Masz jeszcze jakieś rady jak zbawić świat?

      • 1 2

    • Taa Polak wie po prostu, że lekarz też Polak, służba zdrowia polska, rząd polski, sanepid polski i dla bezpieczeństwa lepiej się trzymać od tego bagna jak najdalej....

      • 0 0

    • " polakówom" ? (1)

      Co to ma być ?

      • 3 0

      • ruski bocik

        • 1 1

    • Dobra, weź zluzuj majty.

      • 4 1

  • dużo ludzi robi test po 5-6 dniach mocnych dolegliowści i wynik poytywny zatem śmiech an sali (4)

    • 1 5

    • (2)

      No tak, bo jak dwa dni temu bolała mnie głowa powinnam zrobić test, wczoraj rwało mnie kolano to też na test... A dziś mam jakby chrypkę... to rozumiem, że na test się zgłosić?
      Jakbym miała iść się badać przy pierwszym lepszym przypuszczeniu to bym co tydzień musiała robić...

      • 0 3

      • (1)

        Chrypka to może być rak krtani.

        • 2 0

        • Test to potwierdzi?

          • 0 0

    • .

      • 0 0

  • I potem się dziwić (1)

    że wali po 25 tysięcy dziennie. Każdy z tych opisanych myśli tylko o sobie i w d*pie ma osoby z ktorymi miał kontakt a może te osoby mają wiekowych rodziców i nieświadomie będą narażały ich na zakażenie. Tych i**otów powinno się zgłosić do mandatu.

    • 5 9

    • Nie wali, premier i minister są przekonani, że najgorsze za nami... :D

      • 1 1

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane