• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Marynarka Wojenna znowu na dalszym planie

Michał Lipka
19 listopada 2016 (artykuł sprzed 7 lat) 
Projekt Orka przewiduje zamówienie dla Polskiej Marynarki Wojennej trzech okrętów podwodnych. Kontrakt miałby zostać podpisany co prawda już w 2017 r., ale pierwszy okręt miałby zostać nam dostarczony w 2024 r. O zlecenie prawdopodobnie będą walczyć francuska grupa DCNS (okręty klasy Scorpene), niemiecki ThyssenKrupp Marine Systems (okręty U-214 i U-212A), szwedzki Saab (okręty A26 - na grafice) oraz południowokoreańskie stocznie Deawoo i Hyundai  (jednostka KSS-III). Projekt Orka przewiduje zamówienie dla Polskiej Marynarki Wojennej trzech okrętów podwodnych. Kontrakt miałby zostać podpisany co prawda już w 2017 r., ale pierwszy okręt miałby zostać nam dostarczony w 2024 r. O zlecenie prawdopodobnie będą walczyć francuska grupa DCNS (okręty klasy Scorpene), niemiecki ThyssenKrupp Marine Systems (okręty U-214 i U-212A), szwedzki Saab (okręty A26 - na grafice) oraz południowokoreańskie stocznie Deawoo i Hyundai  (jednostka KSS-III).

Z najnowszych założeń Planu Modernizacji Technicznej dotyczących Polskiej Marynarki Wojennej cieszyć może się tylko Muzeum Marynarki Wojennej, które prawdopodobnie już niebawem wzbogaci się o szereg jednostek z pierwszej ręki.



Według licznych zapewnień wyższych wojskowych oraz przedstawicieli MON modernizacja Polskiej Marynarki Wojennej miała być jednym z ważniejszych priorytetów na najbliższe lata. Niebawem miały zostać rozstrzygnięte przetargi na budowy m.in. projektu okrętów podwodnych typu Orka, jednostek Czapla i Miecznik. Nowy sprzęt miała również otrzymać Morska Jednostka Rakietowa, a do służby mają wejść kolejne dwa niszczyciele min typu Kormoran II. Jest to już najwyższy czas na zmiany w naszej flocie, gdyż zdaniem wielu ekspertów ds. wojskowości, Polska Marynarka Wojenna staje się coraz bardziej bezbronna.

Bo dziś rzeczywisty potencjał naszej floty stanowią trzy okręty rakietowe typu Orkan (wszystkie jednostki przeszły niedawno modernizację i obecnie posiadają najnowsze okrętowe systemy walki i obserwacji technicznej, jak również nowoczesne zestawy rakiet przeciwokrętowych), okręt wsparcia logistycznego ORP Kontradmirał X. Czernicki, Morska Jednostka Rakietowa i... to w zasadzie wszystko.

Morska Jednostka Rakietowa w akcji



Okręty podwodne dawno już przekroczyły czterdziestkę (oprócz Orła, któremu niebawem "stuknie" trzydziestka), siły trałowe również nie młodnieją, a i nasze fregaty Oliver Hazard Perry (czyli ORP "Gen. K. Pułaski" i ORP "Gen. T. Kościuszko") również lata świetności mają już za sobą i nie zmienią tego kolejne modernizacje czy remonty.

"Każdemu panu i narodowi więcej na morskim państwie zależy, niźli na ziemskim. Kto ma państwo morskie, a nie używa go albo je sobie da wydzierać, wszystkie pożytki od siebie oddala, a wszytkie szkody na się przywodzi, z wolnego niewolnikiem się stawa, z bogatego ubogim, z swego cudzem".
Biorąc to wszystko pod uwagę, założenia Planu Modernizacji Technicznej mogły naprawdę cieszyć. "Mogły", bo choć od prezentacji planu we wrześniu minęły niespełna dwa miesiące, to już wiadomo, że są one nieaktualne.

Cóż zatem się zmieniło? Według Ministerstwa Obrony Narodowej teraz najważniejsze mają być dwa projekty. Pierwszym z nich jest organizacja jednostek Obrony Terytorialnej. Trzeba im zapewnić środki finansowe na zakup podstawowego wyposażenia każdego żołnierza, czyli umundurowanie, hełmy oraz broń (m. in. karabinki szturmowe Beryl, karabiny maszynowe UKM 2000P, karabiny wyborowe BOR, jak również granatniki i moździerze). Nowej formacji potrzebne będą również nowe pojazdy, łodzie oraz sprzęt do łączności i obserwacji.

Drugi projekt dotyczy cyberbezpieczeństwa kraju. W związku z tym trzeba stworzyć nowe laboratorium, które będzie prowadziło badania nad systemami i sieciami teleinformatycznymi. Trzeba je wyposażyć w najnowocześniejszy sprzęt oraz oprogramowanie.

Powróćmy teraz do planów związanych z Marynarką Wojenną. Według najnowszych informacji podawanych przez MON, realizację programu Orka (okręty podwodne) przesunięto na lata 2024-2026. Biorąc pod uwagę, że nasze obecne jednostki typu Kobben będą wówczas liczyły ok. 60 lat, to chyba jakikolwiek komentarz jest już zbędny. Może poza tym, że Muzeum Marynarki Wojennej zyska z pierwszej ręki nowe eksponaty.

Materiał archiwalny. Kobben zmienił się w eksponat muzealny



Realizację projektów Miecznik i Czapla również przesunięto, tym razem na lata 2021-2026. Jedyny polski zbiornikowiec, ORP Bałtyk, swego następcy doczeka się być może w trzydziestą rocznicę podniesienia bandery, gdyż na lata 2020-2022 przewidziano realizacje projektu nowego zbiornikowca.

Jedyne światełko w tym mrocznym tunelu to realizacja projektu Kormoran II, która idzie zgodnie z planami i - chyba, ale nie zapeszajmy - nic nie stanie na drodze jej realizacji.

Polski niszczyciel min "Kormoran"



Ktoś mógłby tu jeszcze przypomnieć o ORP Ślązak, ale tu aż strach próbować podawać nawet przybliżoną datę wejścia jednostki do służby...

W historii Polskiej Marynarki Wojennej znajdziemy wiele ambitnych planów jej rozwoju i modernizacji. Niestety na palcach jednej ręki można policzyć te, które zostały zrealizowane. Powody były różne - zmieniające się koncepcje, cięcia finansowe czy też problemy zakładów realizujących zamówienia. W efekcie dzisiejsza sytuacja Marynarki Wojennej jest katastrofalna.

Co z tego, że mamy świetnie wyszkolone kadry oficerskie i marynarskie? Nawet najlepsze wyszkolenie nie jest w stanie zastąpić sprzętu, którego ci specjaliści powinni używać.

Nie możemy zapomnieć o jeszcze jednym fakcie - nawet gdy uda się przekazać okręty naszej flocie, minie trochę czasu zanim uzyskają pełną gotowość bojową, gdyż załoga musi odbyć szereg ćwiczeń zaznajamiających ją z nowymi jednostkami.

Jan Dymitr Solikowski Jan Dymitr Solikowski
Kolejne przesunięcia w realizacji planów modernizacyjnych w najczarniejszym scenariuszu spowodują to, że od strony morskiej Polska będzie niemalże zupełnie bezbronna. A na to nie możemy sobie pozwolić, bo jak wskazał w "Rozmowie Kruszwickiej" arcybiskup Jan Dymitr Solikowski, sekretarz królewski Zygmunta Augusta i Stefana Batorego:

"Każdemu panu i narodowi więcej na morskim państwie zależy, niźli na ziemskim. Kto ma państwo morskie, a nie używa go albo je sobie da wydzierać, wszystkie pożytki od siebie oddala, a wszytkie szkody na się przywodzi, z wolnego niewolnikiem się stawa, z bogatego ubogim, z swego cudzem".

Warto, by te słowa przypomnieli sobie dzisiejsi decydenci z MON.

Opinie (193) 5 zablokowanych

  • Po co nam MW (1)

    A te rakiety dalekiego zasięgu o których tak dużo piszesz to będziesz raz dziennie przesuwał w inną lokalizację, co by potencjalny przeciwnik nie wiedział gdzie się znajdują? Czy wystarczy jeden przelot jakiegoś mig'a czy Su, które załatwią sprawę polskich rakiet?
    Z drugiej strony okręty (głównie podwodne) to nie tylko rażenie strategicznych celów rakietami. Prawdziwa wojna zaczyna się wtedy, gdy wojsko przeciwnika wjeżdża na terytorium danego kraju a nie ostrzeliwuje je z daleka. A jak myślisz potencjalny wróg realizował by taki wjazd? W latach 80-tych Rosja np. planowała zmasowany desant morski wojsk na kraje skandynawskie. W sumie do tej pory ma bardzo mocno rozwiniętą flotę desantową oraz wojska piechoty morskiej. W takim przypadku jeden okręt podwodny działający w rejonie potencjalnego desantu blokuje całkowicie takie działania, bo kto wyśle tysiące żołnierzy na pewne storpedowanie.
    Do tego dochodzą kwestie rozpoznania, desantu wojsk specjalnych z OP itp. warto troszkę się podszkolić i poczytać zanim zacznie się pisać takie brednie.
    Co do sadzawki jaką jest Bałtyk to tak sie składa że to dość duża jego zaleta bo hydrologia naszego morza powoduje skryte działania OP a okręty nawodne bardzo sprawnie mogą realizować wyjścia z portów i zajmowanie strategicznych obszarów patrolowych/ataku/stawiania min morskich.

    • 7 3

    • Po pierwsze, mobilność środków przemieszczania rakiet, jak i szybkość użycia, na lądzie, a zwłaszcza w powietrzu, jest duża i bardziej uniwersalna od analogicznych środków umieszczonych na okrętach operujących na Morzu Bałtyckim.. Wytropienie i zniszczenie okrętu podwodnego na Bałtyku nie ma nawet większego znaczenia dla całego teatru działań wojennych, o ile nie dysponuje on bronią jądrową..
      Po drugie, prawdziwa wojna kończy się wtedy, kiedy terytorium kraju jest zniszczone lub zajęte przez wroga, a ewentualnej ocalałej jednostce pływającej pozostaje jedynie poddanie się lub podjęcie próby ucieczki z zagrożonego akwenu. Jego kilka rakiet, czy torped, nie ma już wtedy żadnego znaczenia dla przebiegu działań wojennych.
      Po trzecie, możliwości zajęcia terytorium Polski przez Rosję są o wiele dogodniejsze przez ląd, niż przez morze, w przeciwieństwie do ewentualnego jej ataku na kraje skandynawskie.
      Po czwarte, przydatność Bałtyku do "skrytych", czy "bardzo sprawnych" działań okrętów już wykazała II wojna światowa, kiedy nowoczesne wtedy nasze okręty nie miały żadnego znaczenia dla obrony Polski, zarówno przed Niemcami, jak i Rosjanami.
      Podsumowanie poprzedniej wypowiedzi: warto troszkę się podszkolić i poczytać zanim zacznie się pisać takie brednie.

      • 1 1

  • Wstyd !!!!!

    • 2 0

  • marynarka z Marszałkowskiej (2)

    Jak pamiętam było " okno na świat",teraz mamy wszystko" zasłonięte" i ma być dobrze.

    • 2 0

    • (1)

      Nie bój,nie bój,internet też Ci odetną.

      • 0 0

      • Damy radę.

        • 0 0

  • (1)

    Do obrony przed okrętami npla potrzeba nam lotnictwa morskiego z prawdziwego zdarzenia (które zostało u nas zlikwidowane), a nie okrętów podwodnych czy rakietowych. Do zwalczania sił nawodnych npla - nowoczesne samoloty myśliwsko-bombowe, przeciwko siłom podwodnym - śmigłowce zwalczania okrętów podwodnych.

    • 3 0

    • A masz jakieś doświadczenie w kwestii poszukiwania i wykrywania OP przez śmigłowce?
      Z tego co mi wiadomo wykrycie OP nowego typu przez lotnictwo nawet na tak małym obszarze jak Bałtyk Południowy jest niemożliwe.
      Zdecydowanie bardziej potrzebne są okręty niż lotnictwo, co nie zmienia faktu że i tak najlepszym rozwiązaniem jest współdziałanie lotnictwa i okrętów. Okręt wykrywa wrogą jednostkę a śmigłowiec ZOP torpeduje z bezpiecznej pozycji a pozycja własnego OP zostaje nadal nieznana.

      • 0 2

  • (1)

    Ludzie na plany Wielkiego Mistrza Macierewicz potrzebne jest kilkadziesiąt miliardów zł a pis juz ledwo przędzie zaczyna brakować na 500+,emerytury, Służbę Zdrowia ,Niestety oni zawsze mieli wybujałą fantazję.Dopóki nie jest się przy t.z.w korycie to mozna wszystko wszystkim obiecywać.Nawet gruszki na wierzbie. Nie jestem wrogiem swojego kraju tak jak niektórzy z nich niech się powiodą te plany.

    • 4 1

    • zgadza sie ze są potrzebne miliardy bo normalnie to takie zmiany robi sie latami

      A poprzednicy zajmowali sie tylko tym jak okradać państwo z dobytku!!I Złodzieje w Polsce kradną mimo to 10 razy więcej niż potrzeba na realizacje planów!! Tylko ze ci co kradną miliony albo setki milionów jak ci z Amber Gold to nie są złodzieje alkoholu w biedronce.I doskonale wiedzą co robić by trudno było ich złapać i mają układy polityczne! Najlepszym przykładem nie są te ośmiorniczki POlityków ,ale urzedników Gronkiewicz Waltz na kilkadziesiąt milionów ,które pewnie gdyby PO nadal była przy władzy dalej sie toczyły!! a takich przykładów są setki jak nie tysiace!Czy sprzedawcy faktur jak wczoraj pokazywałli jak został jeden aresztowany a ci ludzie sie normalnie ogłaszali nawet w gazetach ze załatwiaja lipne faktury by na koszty by oszukac urzad skarbowy!!

      • 1 3

  • Dojna zmiana doi marynarkę (1)

    Aby sfinansować tzw. Maciorę czyli Armie Macierewicza trzeba wydoić forsę skąd się da .

    • 4 3

    • co ćapałeś?

      • 1 0

  • U - Booty (1)

    Jestem za U - Bootami , wszak nasi niemieccy "sojusznicy " mają już jako takie doświadczenie w budowie tego typu jednostek ...

    • 4 2

    • Fakt sa bardzo dobre,dowodztwo mw rowniez optuje za nimi.

      • 0 0

  • Oooo,pistrole już wstali.

    • 4 1

  • Atos antos

    Przecież po przez 8 lat nic nie zrobili a mogli zakupić okręty woleli kasę umocżyć w biznesy Amber gołd i kolegów pokroju Kulczyk. Tam szła kasa a teraz w opozycji tyle gadania co zrobil pis. Nie jestem za PiS ale wkurza mnie ze złodzieje z po w ogóle złodzieje z byłego AWS tak chca dobra naszego kraju

    • 3 5

  • MW ?

    Przecież cała nasza Marynarka Wojenna to jedno wielkie muzeum . Należy również zmienić stanowisko dowódcy MW na kustosz.

    • 6 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane