• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Marynarz uratował mężczyznę, który spadł na tory

Rafał Borowski
14 lutego 2017 (artykuł sprzed 7 lat) 

31-letni oficer Marynarki Wojennej uratował mężczyznę, który spadł z peronu pod nadjeżdżający pociąg.



W poniedziałek ok. godz. 13 podporucznik marynarki wojennej Piotr Bidziński przebywał na stacji kolejowej we Wrzeszczu. Podczas oczekiwania na pociąg zauważył mężczyznę, który chwiejnym krokiem przechadzał się po krawędzi peronu. Kiedy na horyzoncie pojawiła się kolejka, mężczyzna stracił równowagę i spadł na tory.

- Stałem najbliżej całego zajścia. Kolejka szybko zbliżała się do peronu. Natychmiast zacząłem działać. Było zbyt mało czasu, żeby wciągnąć mężczyznę z powrotem na peron. Zeskoczyłem na tory. Wskoczyłem pod wystającą przy torach część peronu i dwoma szarpnięciami przyciągnąłem mężczyznę do siebie. Cała akcja trwała kilka sekund. SKM-ka zaczęła hamować z piskiem i zatrzymała się na wysokości naszych głów. Na szczęście nikomu nic się nie stało - relacjonuje ppor. Piotr Bidziński.
Zebrani na peronie ludzie pomogli oficerowi wciągnąć mężczyznę z powrotem na peron. Po chwili na miejscu pojawili się również funkcjonariusze Straży Ochrony Kolei, którzy podjęli decyzję o wezwaniu pogotowia ratunkowego. Uratowany mężczyzna został przetransportowany do szpitala.

Ppor. Bidziński urodził się w 1986 roku w Starachowicach. Jest absolwentem Wydziału Mechaniczno-Elektrycznego Akademii Marynarki Wojennej z 2013 roku. Obecnie pełni służbę w grupie Okrętów Rozpoznawczych 3. Flotylli Okrętów na stanowisku dowódcy działu w Pionie Eksploatacji na okręcie ORP "Hydrograf".

Opinie (256) ponad 20 zablokowanych

  • Chwała bohaterom!

    • 8 0

  • ale kot...dobry kozak jest (1)

    szacun chuligański

    • 7 0

    • w ch..dobry typ

      pełen krejzol

      • 0 0

  • Zauważmy drodzy czytelnicy iż to jest już drugi bohater w tym tyg!

    Bohaterów ci u nas nie brak.

    • 7 0

  • Były trep

    Gratulacje Panie Oficerze .

    • 3 2

  • A jak kiedys pijuna wyciągnałem z dziury międyz skm a peronem to nikt o mnie nie pisał (1)

    tylko durny kolejarz latał i darł ryj że opóźnienie jest zamiast pomóc. A ludziska się gapiły barany jedne, jak na rzeź jadące. Szok. Od tamtej pory nie pomagam.
    Nawet nikt d*py nie ruszył, żeby powiadomić szybciej konduktora, żeby nie ruszał.

    • 28 11

    • ano

      Tak to jest, ludzie w szoku to niepełnosprawne istoty ( delikatnie mówiąc), ale ty nie z tych zszokowanych, brawo.Malo takich facetów, naprawdę.

      • 2 0

  • Niesamowita postawa.

    • 4 1

  • (2)

    Gratulacje dla tego Pana, serce wielkie!
    Ale ludzie, nie wskakujcie (nawet jeśli ratujecie czyjeś życie) pod wystająca część peronu. Gdyby tamtedy przejechalo Pendolino raziloby ich prądem i zgon bylby na miejscu. Nic by ich nie uchronilo.
    Pisze dla przestrogi.

    • 16 2

    • Ekhm... (1)

      A to Pendolino ma przy podwoziu jakieś specjalne elementy rażące prądem? Bo wydawało mi się, że jednak ma całkiem normalne odbieraki - do sieci napowietrznej.

      • 0 0

      • Na takie sytuacje najlepszy jest czekan. Wbijasz łup w peron i trzymasz, do tego owijasz się drutem i uziemiasz.

        • 1 0

  • BRAWO TY :) (1)

    :)

    • 4 2

    • brawo Ja

      • 0 2

  • meejg (2)

    Dobrze, że chłopakowi nic się nie stało. Ponadto to wspaniałe uczucie uratować komuś życie.

    • 16 3

    • chłopak lat 31 (1)

      • 0 4

      • ja np.mam 50 lat i dla mnie 30- latek jest w wieku mojej najstarszej córki---zatem w potocznej mowie "chłopak"

        nie w tym tkwi sedno tej sprawy....
        a w jego sercu, odwadze i refleksie.

        • 7 1

  • Brawo

    Wzruszające

    • 10 1

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane