- 1 Po ośmiu godzinach otwarto obwodnicę (290 opinii)
- 2 Co się wydarzyło na lotnisku z piątku na sobotę (244 opinie)
- 3 Więcej pociągów z Gdyni na Hel (51 opinii)
- 4 Umorzono śledztwo ws. pożaru hali sportowej (33 opinie)
- 5 W majówkę ruszają linie sezonowe (58 opinii)
- 6 Rozporządzenie ws. zakazu wstępu do lasów (173 opinie)
Matka 3-letniej Weroniki przyznała się do zabójstwa
Policja zatrzymała matkę 3-letniej Weroniki. Ciało dziecka wyłowiono we wtorek z morza przy sopockim molo.
Aktualizacja 13:55 Prokuratura przedstawiła 34-letniej Ewie K., matce 3-letniej Weroniki, zarzut zabójstwa.
- Podejrzana przyznała się do winy. Została też przebadana przez biegłych psychologów. O pozostałych okolicznościach sprawy, ze względu na dobro śledztwa, ale też i dobro poszkodowanej rodziny, więcej powiedzieć nie mogę - mówi portalowi Trojmiasto.pl Barbara Skibicka, szefowa sopockiej prokuratury.
Kobieta wzięła udział w wizji lokalnej na molo w Sopocie, podczas której pokazywała przebieg zdarzeń z wtorkowego poranka.
Aktualizacja godz. 8:37 Informacje o zatrzymaniu matki 3-letniej Weroniki potwierdza prokuratura. - Pracowaliśmy nad sprawą praktycznie całą noc, do wczesnych godzin rannych. Teraz musimy zweryfikować nasze ustalenia - mówi Barbara Skibicka, szefowa Prokuratury Rejonowej w Sopocie.
Aktualizacja godz. 7:42 - 34-letnia kobieta, matka 3-latki, która utonęła przy molo, została zatrzymana w charakterze podejrzanej - mówi Karina Kamińska z Komendy Miejskiej Policji w Sopocie. Na razie kobiecie nie przedstawiono jednak zarzutów, prawdopodobnie stanie się to jednak jeszcze dziś.
Była godz. 8:43 we wtorek, kiedy policyjny dyżurny odebrał telefon z informacją, iż przy molo w wodzie pływają zwłoki małego dziecka. Zobaczyli je przypadkowi przechodnie. Kilka minut później na miejscu była już nie tylko policja, ale i straż pożarna. Strażacy wyciągnęli ciało z wody. Dziewczynka była ubrana. Lekarz stwierdził na miejscu, że ciało mogło znajdować się w wodzie nawet 1,5 godziny.
Nie minęło dziesięć minut, jak jeden z policjantów szukających rzeczy mogących należeć do dziecka, zobaczył znajdującą się w wodzie i trzymającą się kurczowo konstrukcji molo młodą kobietę. Była w szoku, nie potrafiła wydusić z siebie słowa, gdy ją wyciągnięto na pomost.
Okazało się, że jest to 34-letnia mieszkanka Gdańska - matka 3-letniej Weroniki, dziewczynki, która utonęła. Kobietę przewieziono do szpitala, dopiero po kilku godzinach można było ją przesłuchać. Co zeznała?
- Nie mogę tego zdradzić. Cały czas weryfikujemy jej zeznania. Mogę tylko powiedzieć, że przesłuchana została w charakterze świadka, a my cały czas bierzemy pod uwagę różne wersje wydarzeń z rana - powiedziała nam we wtorek wieczorem Barbara Skibicka, szefowa Prokuratury Rejonowej w Sopocie.
Te wersje, jak dowiedzieliśmy się, są trzy. Pierwsza zakłada nieszczęśliwy wypadek, czyli to, że 3-latka wpadła przez przypadek do wody, a matka rzuciła się jej na ratunek. Wedle drugiej ktoś mógł wrzucić matkę z dzieckiem do wody. Wreszcie, według trzeciej i chyba najbardziej przerażającej, to matka mogła sama wskoczyć z dziewczynką do morza (dotarły do nas nieoficjalnie informacje, iż kobieta mogła wcześniej leczyć się psychiatrycznie, nie jest wykluczone, iż w środę zostanie przebadana przez psychiatrę).
We wtorek przesłuchano ojca 3-latki. Tego, co powiedział, ani prokuratura ani policja zdradzić nie chcą. Wiadomo za to, że zabezpieczono monitoring z wszystkich kamer znajdujących się na molo i w jego sąsiedztwie. Do wieczora był on przeglądany przez policjantów. Jak dowiedzieliśmy się nieoficjalnie, przynajmniej jedna z kamer zarejestrowała matkę idącą w kierunku molo z 3-letnią Weroniką.
Na środę, na godziny poranne, zaplanowana jest sekcja zwłok, która wyjaśni dokładniej jak zginęła dziewczynka. Policja i prokuratura chcą także dalej przesłuchiwać świadków zdarzenia.
Opinie (821) ponad 50 zablokowanych
-
2011-11-17 08:38
Wg. mnie zawinił psychiatra... (2)
Z informacji na WP, wynika ,że kobieta była już wcześniej pod opieką psychiatry (ze względu na możliwą depresje po porodową ) - wg. mnie zawinił już psychiatra na początku , przypuszczam, że kobieta została potraktowana hurtowo: brak opieki psychologa , brak indywidualnego potraktowania. Leki antydepresyjne (szczególnie te silne ) w początkowej fazie pogłębiają myśli samobójcze, człowiek staje się "bez uczuć".. Stała się tragedia ale trudno jednoznacznie stwierdzić czy to kwestia bestialstwa czy choroby.
- 8 1
-
2011-11-17 09:57
ktory? (1)
Bo jezeli ktos sporadycznie przyjdzie do psychatry w przychodni to jest dosc malo zapoznany z choroba.Leczenie prywatne to inna sprawa tu pacjent zna sie dobrze z lekarzem.Tylko ze chorzy czesto bagatelizuja swoja chorbe lub nie maja srodkow zeby kontynuowac leczenie i tak oto krag niemoznosci sie zamyka.Zreszta zapomnieliscie jaki jest w Polsce system ubezpieczen czy sluzba zdrowia,masz pieniadze lecza cie nie masz to jak sie uda to pozyjesz.
- 0 0
-
2011-11-17 10:09
katar leczyc tak, złe samopoczucie to fanaberie
pojdziesz do lekarza powiesz, ze nie chce ci sie zyc to spojrzy jak na idiote, nie wierze ze da skierownie na badania hormonalne i bedzie dociekal, ewentualnie zaleci spacer
- 1 0
-
2011-11-17 08:39
To niemożliwe... (6)
Z tym leczeniem to chyba duża przesada. Ewa była może raz lub dwa u lekarza, w trudnych chwilach życiowych. To wszystko. Jest, była szczęśliwa matką, zakochaną w dziecku i mężu. Bardzo religijną i wierzącą. Sympatyczną osobą. Dziecko było wymarzone i ukochane, szczęśliwe. To co się stało dla nas znajomych jest niepojęte, jest szokiem. Jest głębokim szokiem. Nigdy w życiu bym nie podejrzewam że Ewa mogła by być zdolna do tego. To się nie mieści w głowie. Co się naprawdę stało. Jestem wstrząśnięty.
- 5 5
-
2011-11-17 09:31
(2)
Widocznie mało ja znałeś. No ale skoro wiesz że była tylko 2-3 razy u lekarza to musisz być w temecie szczegółów. Szkoda tylko że jako dobrze poinformowany , nie byłes zbyt dobrym obserwatorem zachowania swojej znajomej i tego jak traktowała córkę.
- 9 6
-
2011-11-17 09:59
111 walisz ciosy ponizej pasa,brzydko! (1)
- 3 5
-
2011-11-17 13:36
111 ma absolutną rację
j.w. popieram.
- 3 1
-
2011-11-17 13:16
(1)
Raczej słabo ją znałeś ja ją znałam bardzo dobrze i wiem że w szpitalach przeleżała wiele tygodni i to lekarze zawiedli moim zdaniem. A mąż ją kochał i był przy niej w tej chorobie.
- 3 0
-
2011-11-17 13:42
STRASZNA TRAGEDIA
więc dlaczego pozwolił jej zajmować się dzieckiem w takim stanie?gdzie wtedy był?nie widział,że żona wychodzi z dzieckiem o świcie?jeżeli go nie było w domu,to jak mógł zostawić dziecko pod opieką chorej matki?
- 0 3
-
2011-11-17 13:34
Widać jak bardzo kochala własne dziecko...
Wszyscy zobaczyli jaka to katoliczka kochająca dzieci... Nie pitol dobrze?
- 2 1
-
2011-11-17 09:11
(1)
nie znam tej sytuacji, a informacje dla opinii publicznej nie wiadomo na ile są wiarygodne, ale mam nadzieję w przyszlości będę pomagać takim osobom i robić wiele, aby nie dochodziło do takich nieszczęść
- 5 2
-
2011-11-17 09:43
Edziu pomoz najpierw sobie
- 1 6
-
2011-11-17 09:20
Śmierć za śmierć (1)
Utopić własne dziecko...Jakoś trudno się doszukać okoliczności lagodzących
- 10 5
-
2011-11-20 02:21
Zgadzam się...
- 0 0
-
2011-11-17 09:23
a będzie jak kiedyś już było - sodoma i gomora (1)
ludzie coraz gorsi, nie mający w poszanowaniu niczego i niczyjego życia, kryzys światowy, żadnych zachamowań, coraz gorzej..., ale potem kiedy nadejdzie koniec to będzie już tak jak było na początku ( przed grzechem ). jedyne co możemy zrobić to bacznie przyglądac się naszym sąsiadom, rodzinie, kolegom i koleżankom w pracy i starać się im pomóc zanim będzie za późno, zanim wydarzy się kolejna tragedia. ludzie!!!! obudzcie się na innych ludzi!!!!!, nie myślcie tylko o sobie i o tej cholernej kasie, której i tak ciągel brak w tej Polsce........
- 6 3
-
2011-11-17 09:42
-1
post nic nie wnosi nowego ,ozywczego,straszy i napedza zle mysli i energie,podklada zle wzorce myslowe ( na przyklad w ostatnim zdaniu)
- 0 3
-
2011-11-17 09:44
Cytat z WP przeczytajcie co mówiła. (5)
Co musi czuć, co myśleć matka, która zabija własne dziecko?! Co pcha kobietę do tak straszliwego czynu?! O córeczce, którą urodziła i której odebrała życie, Ewa K. (34 l.) z Gdańska mówi krótko: miałam jej już dość - tak wyznała śledczym. Trzyletnią Weronikę Ewa K. zepchnęła z sopockiego molo. Dziewczynka nie miała szans na przeżycie w lodowatej wodzie.Dramat rozegrał się we wtorkowy poranek. Około godziny 8.30 przechodzień zauważył malutkie ciałko dryfujące w Bałtyku. W wodzie, tuż przy molo, stała kobieta. Nie wzywała pomocy, wyglądała na nieobecną, nie było z nią kontaktu. Szybko okazało się, że pływające ciało to jej mała córeczka.REKLAMA Czytaj dalejMatkę przewieziono do szpitala na gdańskiej Zaspie. Pierwsze informacje mówiły o nieszczęśliwym wypadku. Z godziny na godzinę policjanci i prokuratorzy byli jednak coraz bardziej pewni, że matka Weroniki nie jest matką, którą spotkało nieszczęście, tylko sprawczynią. W nocy z wtorku na środę Ewa K. została zatrzymana, wczoraj sopocka prokuratura przedstawiła jej najstraszniejszy z zarzutów – zabójstwa.– Podejrzana przyznała się do zarzucanego jej przestępstwa, złożyła wyjaśnienia, weryfikujemy jej wersję wydarzeń. Tylko tyle możemy w tej chwili powiedzieć. Chodzi o dobro śledztwa, a także poszkodowanej rodziny – mówi Barbara Skibicka, szefowa prokuratury rejonowej w Sopocie. Z dziennikarzami nie chciał też rozmawiać mąż podejrzanej o zabójstwo, który pojawił się wczoraj w prokuraturze.Nam udało się zdobyć garść nieoficjalnych informacji. Ewa K. od początku miała problemy z wychowaniem swej jedynej córki. Reagowała na dziecko bardzo nerwowo, tak, jakby wciąż była pod wpływem depresji poporodowej. Nie radziła sobie z rodzicielskimi obowiązkami, często płakała. Kobieta znalazła się pod opieką psychiatry. Niewiele to jednak zmieniło, choć mimo wszystko nikt nie spodziewał się najgorszego...Feralnego dnia Ewa K. przyjechała z Gdańska do Sopotu przed godz. 7 rano. Spacerowała z córką po molo. Zeszły na najniższy poziom pomostu, znajdujący się tuż nad lustrem wody. Ewa K. chwyciła córeczkę za ramiona i wepchnęła ją do wody. Dziecko nie miało żadnych szans na przeżycia. W lodowatych falach znalazła się także kobieta. Czy również próbowała się zabić? Tego nie wiadomo. Po zatrzymaniu Ewa K. złożyła obszerne wyjaśnienia. Wyznała ponoć śledczym: „Miałam już dosyć tego dziecka”.Ewa K. pokazywała wczoraj przebieg zabójstwa w trakcie wizji lokalnej. Zostanie dokładnie przebadana przez psychiatrów. To oni zdecydują, czy może odpowiadać za straszny czyn, którego się dopuściła. Kobiecie grozi dożywotni pobyt za kratkami.
- 7 1
-
2011-11-17 10:06
(1)
To jakaś kompletna bzdura. Byliśmy z wizytą niedawno u Ewy. Nic nie wskazywało na jakikolwiek problem. Ewa bardzo kochała swoją córkę. Nasze dzieci bawiły się razem. Wkrótce mieli wpaść do nas z wizytą. Planowała drugie dziecko. Wszystko było pozytywne. Nie rozumiem. Tak się nie zachowuje ktoś kto za kilka tygodni ma się dopuścić do zbrodni. Bardzo dziwne.
- 1 5
-
2011-11-17 11:17
sąsiedzi mówia że już kiedyś włóczyła sie po nocy z dzieckiem i jej szukała rodzina , więc to nie pierwszy raz. I ponoć ta mała pare razy strasznie płakała na balkonie.
- 4 0
-
2011-11-17 10:07
po przeczytaniu calosci mam jedna mysl
OPETANIE PRZEZ SZATANA
- 5 1
-
2011-11-17 10:15
niewiele zmienila opieka psychiatry ???????
bo tak on o Nią dbał do chol.., psychiatra za kratki!!!! żal mi kobiety!!!!!
- 3 3
-
2011-11-20 02:25
Mi wystarczyło jak na wizji pokazala jak wrzuca lalkę (swoje dziecko) z molo do wody.Bez uczuć,bez zastanowienia ...
- 0 0
-
2011-11-17 09:59
Nie ma gorszej zbrodni, jak zabić własne dziecko.... (1)
Za to co zrobiła, kara śmierci to za mało. Niech suka żyje teraz z tym piętnem do końca życia w więzieniu, sama zamknięta w celi. Dla takich czynów nie ma tłumaczenia i łągodzenia kary. Wyrok wydany! Winna! Jak jej było źle mogła sama się utopić, dziecko miała zostawić ojcu.
- 3 2
-
2011-11-17 10:10
ZLO DOBREM ZWYCIEZAJ
- 3 0
-
2011-11-17 10:03
PŁAKAĆ MI SIĘ CHCE NAD LOSEM, KTÓRY SPOTKAŁ MAŁĄ WERONIKĘ!!! (1)
Dalej jestem w szok.... Jestem w szoku do czego ludzie są zdolni!Rodzice powinni chronić swoje dzieci.Małe dziecko, nawet złej matce bezgranicznie ufa i ją kocha....ŚPIJ SPOKOJNIE MAŁA NIEWINNA DUSZYCZKO.
- 6 1
-
2011-11-17 14:06
Ta osoba która to uczyniła nie zasługuje na miano człowieka.
Nawet zwierzę nie zabija własnych małych...
- 1 0
-
2011-11-17 10:10
zawiódł psychiatra, MOPS opieka społeczna, rodzina (9)
a na końcu Matka
- 12 5
-
2011-11-17 10:11
NIE SPRAWDZILA SIE INSTYTUCJA BABCI? (7)
ojciec malo przewidywalny,nie dawal jej oparcia?
- 4 0
-
2011-11-17 10:13
nie wiadomo co za mąż (6)
raczej błyskotliwy nie był, ale gdzie polityka prorodzinna ryżego ?
- 2 2
-
2011-11-17 10:15
ryzy niedlugo wystapi w expose i zrobi ciecia w portfelach rodzin wielodzsietnych i najbiednijszych,obetnie im swiadczenia i (5)
podniesie podatki bedzie juz malo zabawnie i napewno nie prorodzinnie
- 6 1
-
2011-11-17 10:18
szkoda że pracującym emerytom nie utnie (4)
któzy pracują na umowę o dzieło na osobe trzecią, a sami na 1/4 etatu żeby nie przekroczyć 70%
- 1 0
-
2011-11-17 10:21
za dużo wcześniejszych emerytów na niego głosuje (1)
żeby to zrobił
- 1 0
-
2011-11-17 10:33
wie komu uciąć żeby 40% głosów dostać
....
- 0 0
-
2011-11-17 10:22
nie wiem komu utnie
ja korzystam z zagranicznego portfela swiadczen i jakos sobie pomalutku zyje:)
- 0 0
-
2011-11-17 10:23
a przy okazji
skłądek nie przybywa bo odprowadzają od 300-40zł, a 2000zł biorą na studenta lub babcię plus emeryturę, zabierają etety młodym przy okazji
- 0 0
-
2011-11-17 10:17
zapowiedziana śmierć
to tytuł jednego z felietonów Expresu Reporterów z poprzedniego wtorku.zabił żonę, wszyscy wiedzieli, ale dopóki policja nie ma dowodów nie mogła zamknąć męża-zabójcę. tu też - nikt nie zgłosił - nie zamknęli matki na czas w zakładzie.
- 1 0
-
2011-11-17 10:11
tak sie ludziom czasem wydaje (1)
ze jest ok, dobra mina, pozory a w środku wszystko wyje....
- 9 0
-
2011-11-17 10:13
ludzie sie boja okazac slabosc,bo wtedy inni zamiast pomoc wyszydzaja za plecami i nasmiewaja sie
- 4 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.