- 1 Powstanie kilometrowy tor do jazdy rowerem (134 opinie)
- 2 Jak sprawa Amber Gold zmieniła prawo (116 opinii)
- 3 Piękne werandy odtworzone w kamienicy (65 opinii)
- 4 Remont "Słoneczka". Będzie nowy wystrój (108 opinii)
- 5 Wojsko oferuje 6 tys. zł za wspólne wakacje (407 opinii)
- 6 Reforma ortografii wymusi zmiany w miastach (232 opinie)
W naszym województwie do egzaminu dojrzałości podeszło 17,7 tys. młodych ludzi, z czego w liceach ogólnokształcących ponad 12,5 tys., natomiast w liceach profilowanych nieco ponad 5 tys.
To właśnie w dużej liczbie uczniów liceów profilowanych należy upatrywać przyczyn tak słabego wyniku w skali całego województwa. O ile bowiem w pomorskich ogólniakach maturę zdało 92 proc. uczniów, o tyle wśród ich kolegów w liceach profilowanych sukces odniosło jedynie 59 proc.!
W województwie kujawsko-pomorskim, które podlega pod tę samą Okręgową Komisję Egzaminacyjną w Gdańsku, jest mniej więcej tyle samo absolwentów ogólniaków co w woj. pomorskim, ale liczbą uczniów kończących licea profilowane bijemy sąsiadów na głowę w stosunku 5 tys. do 2,9 tys. Tam maturę zdało o 3 proc. uczniów więcej. Czy to nie dość wyraźny sygnał, że licea profilowane nie mają racji bytu?
- Absolutnie nie mogę się zgodzić z takim myśleniem - oponuje Irena Łaguna, dyrektor Okręgowej Komisji Egzaminacyjnej w Gdańsku. - Celem liceów profilowanych jest nie tylko przygotowanie do matury, lecz przede wszystkim nauka zawodu. W takim kontekście nie sposób powiedzieć, że nauka w tych szkołach nie ma sensu.
Szefowa OKE w Gdańsku nie zgadza się też z opinią, że wyniki matur w naszym województwie są słabe. - Owszem, 17 proc. uczniów nie zdało matury, ale przecież mogła im się powinąć noga tylko na jednym z kilku egzaminów. Może być przecież tak, że pięciu uczniów nie zalicza tylko po jednym ze zdawanych egzaminów. Może być też tak, że jeden uczeń nie zdaje żadnego z pięciu zdawanych testów. W obu przypadkach statystyki wygladają zupełnie inaczej. W pierwszym mamy do czynienia ze znacznym obniżeniem średniej, natomiast w drugim z obniżeniem naprawdę niewielkim - tłumaczy Irena Łaguna.
Ale czy powinniśmy wierzyć w to, że los uśmiechnął się do licealistów na Śląsku (najwyższy w kraju odsetek zdanych matur: ponad 88 proc.) i był wyjątkowo perfidny dla maturzystów z Pomorza?
Co ma począć maturzysta, któremu nie udało się zdać egzaminu dojrzałości? Jak najszybciej, bo zgodnie z przepisami do końca czerwca, musi złożyć w swojej macierzystej szkole deklarację, że chce przystąpić ponownie do egzaminu dojrzałości. Dyrektorzy dostarczą te zgłoszenia do OKE i pechowi maturzysci podejdą ponownie do najważniejszego egzaminu w zyciu bądź to w styczniu, bądź to w maju przyszłego roku.
|
Opinie (270)
-
2005-06-28 17:55
hmmm
ad rem but priv a ej soryy maj inglisz is very pur ju must tok tu mi wery wery wolno kapewu??
wiec siedze se na serwerze UG trzymam ten dyplom na kolanach i przeliczam tabele na poszczególne wydziały
nie bez pewnego uczucia dumy choc wiem że moja zasługa nie jest duża wyliczam na które kierunki ma szanse
licze licze licze i jak nie policze wychodzi angielski co odpada bo zdzierac gardło za pare groszy całe życie bez wiekszych sznas na kariere naukową to mogą autentyczni maniacy czyli nie my:) jest to niby prawo, ale wam powiem że nie oddam dziecka na zmarnowanie póki rektorem bedzie osobnik oskarżony przez media o nepotyzm i kolesiostwo na rzeczonym wydziale, pozostaje chyba emigracja z grajdołka
jak teraz powiesz że jesteś z pomorza to ludzie bedą mówili no jo to ci co mature najgorzej napisali
obciach dla lokalnej władzy i nikogo wiecej- 0 0
-
2005-06-28 17:39
hmm.. po kolei ryan. stwierdziłeś, że atutem cimoszki jest maskowata twarz. ja odpowiedziałem, że osoby o twarzy bez wyrazu, z których nie można wyczytać emocji nie odnoszą sukcesów społecznych, więc cięzko uznać maskowatość twarzy za atut (tym samym zdefiniowałem co rozumiem przez maskowatość twarzy prawda?). Ty mi na to, że mitterand odnosił, i że nawet nazywano go sfinksem, ja na to, że o twarzy mitterranda można powiedzieć wiele tylko nie to, że była maskowata (notabene - sfinks w ogóle nie miał wiele wspólnego z twarza, on po prostu unikał jasnych deklaracji i opowiadania się po którejkolwiek ze stron). Ty mi na to, że miał maskowatą... po dniach wielu to co wyżej... się kapnąłeś, że chyba nie masz racji i pośpiesznie dostosowałeś definicje maskowatości do swoich potrzeb?
p.s. do atutów cimoszki dodam jeszcze niejaka jolkę co ma mu kampanię prowadzić. dla mnie mniut malyna pełna lipa- 0 0
-
2005-06-28 17:25
np wadzimierz uljanow cimoszko przybrał maske zbawcy uczciwych Polaków przy okazji odkrył swoje dziwne związki z pierwszą co zupełnie już obnażyło trzeciego w związku, lecz pierwszego z papieru cesarza chóru słowików
- 0 0
-
2005-06-28 17:20
maski sie zmienia i przymierza
maska daje nam uczucie zamaskowania
lecz znowuż maska z miski to nie jest szczyt zamaskowania- 0 0
-
2005-06-28 17:13
nie ma maskowej twarzy
można mieć maske, albo skryć sie za maską
maskować się i być zamaskowanym
jak cie zamaskuje to cie nikt nie odkryje jest już nadużyciem- 0 0
-
2005-06-28 17:11
A jak wypadły Gdyńskie jelyty ?? ludzie pochwalcie się ;)
- 0 0
-
2005-06-28 17:10
grisza
tam było mniej więcej napisane tak:
"Mitterand był nazywany sfinksem z powodu swojej zręczności i maskowania celów i zamiarów".
Może źle się zrozumieliśmy z tą twarzą, chodziło mi o to, że mimika nie do końca musi ujawniać nasze zamiary. Przecież maskowa twarz to nie jest twarz bez wyrazu.- 0 0
-
2005-06-28 17:09
Na koniec
3 (jedyne) przypadki w kraju gdzie nikt nie zdał:
LO "Oskar" w Olsztynie - podchodziło 14 osób
ZS Turystyczno-Hotelarskich w Elblągu - 7 osób
ZS Samochodowych w Koszalinie - 3 osoby- 0 0
-
2005-06-28 17:04
joasiu dziecko drogie
ja do conradinum to mogłem chodzić z twoim tatą raczej:)
w latach 1966-1971 nie było kobiet i jak teraz wspomne przyjmowane zaczęły być w 1970 roku, jak kończyłem szkołe to wtedy pare przedstawicielek słabszej płci przyjmowano- 0 0
-
2005-06-28 16:30
witam!
Jest tu ktoś ze słynnej "Topolówki"?
- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.