• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Miał problem, przez pożyczkę swojej partnerki

Michał Sielski
20 kwietnia 2007 (artykuł sprzed 17 lat) 

Takimi słowami miał straszyć pracownik firmy "windykacyjnej" naszego czytelnika, który żadnej pożyczki nie zaciągał.



Czy miała(e)ś kiedyś do czynienia z firmą windykacyjną?

Konkubina Marka Kubińskiego wzięła pożyczkę w firmie Asper mieszczącej się przy ul. Starowiejskiej w Gdyni. Nie spłaciła jednak całej kwoty (600 zł) i odsetek. Kubiński nie był jej żyrantem, a formalnie nie łączyło go z nią nic. Mieli tylko ten sam adres. Od pewnego czasu nie mieszkają już nawet razem.

- Tym bardziej zdziwiłem się, gdy zobaczyłem w drzwiach jakiegoś osiłka, który domagał się zwrotu pieniędzy. Żadne tłumaczenia nie pomagały, zaczął krzyczeć, że podpali mi mieszkanie, a moje dzieci porwie, jak będą wracały ze szkoły! - oburza się nasz czytelnik.

W firmie Asper nie sposób dowiedzieć się, dlaczego tak się stało. - Pożyczka nie została spłacona, więc dług sprzedaliśmy firmie windykacyjnej. Jakiej? Tego nie możemy mówić osobie trzeciej - usłyszeliśmy w siedzibie firmy.

To samo spotkało Kubińskiego, który również nie mógł dowiedzieć się, z jaką firmą windykacyjną ma do czynienia. - Gdyby potraktowali mnie jak człowieka, pewnie oddałbym im te brakujące kilkaset złotych, choć sam nie mam lekko. Ale ten mięśniak zaczął wymyślać jakieś horrendalne kwoty. Dług urósł podobno do kilku tysięcy złotych - mówi wychowujący dwie córki (jedna jest niepełnosprawna) Kubiński. - Teraz mam nieprzespane noce, bo nie udało się mnie złamać, nie dałem ani grosza.

O zajściu Marek Kubiński poinformował już prokuraturę, teraz czeka go jeszcze rozmowa z dzielnicowym, który musi przyjąć oficjalne zgłoszenie.

- Każdy klient podpisuje umowę, na której jest informacja, że zgadza się na przekazanie swoich danych firmie windykacyjnej, jeśli pożyczka nie zostanie spłacona w terminie. A wtedy nasza rola już się kończy - mówi nam pracownik firmy Asper.

Kubiński nie musi jednak oddawać żadnych pieniędzy. - Żadna firma windykacyjna nie ma prawa domagać się od niego spłaty długu innej osoby i nie ma znaczenia, że znał on ją lepiej niż dobrze. Pieniądze w takiej sytuacji może wyegzekwować komornik, ale jedynie po prawomocnym wyroku sądu. Takie praktyki firmy windykacyjnej to nic innego, jak przestępstwo, które należy zgłosić policji - podkreśla miejski rzecznik konsumentów w Gdyni Ewa Ziarkowska.

- Groźby karalne, bo pod taki paragraf trzeba zaliczyć tę sprawę, ścigane są na wniosek pokrzywdzonego. Każdy, kto jest ofiarą podobnego zdarzenia, powinien udać się do najbliższego komisariatu policji i złożyć zawiadomienie o takim zdarzeniu. Potrzebny będzie także wniosek o ściganie sprawcy - mówi Donata Kozieniec, rzecznik gdyńskiej policji. - Od tego momentu nie trzeba się już o nic martwić, bo policja nie pozostawi takiej osoby samej. Na pewno zrobimy wszystko, by pomóc, ale należy pamiętać, by zgromadzić jak najwięcej dowodów, a takimi mogą być np. SMS-y z groźbami czy zeznania świadków, którzy widzieli zajście.

Opinie (40) 4 zablokowane

  • czemu jest winny Asper?

    • 0 0

  • No, no !! strach się bać....................................

    • 0 0

  • taaa...

    • 0 0

  • Oddaj dług, bo skręcę ci kark

    Nasza cywilizacja robi się coraz bardziej wysublimowana.

    • 0 0

  • ASper

    Zamknąc oszustów i firmę windykacyjną, osiłka do PUDŁA

    • 0 0

  • !!!!!!!!!!!!

    jakby mi ktoś straszył ,że mi dzieci porwie to żaden bezmuzgi osiłek by już żywy nie wyszedł z pod moich dzrzwi!!!!przyięgam

    • 0 0

  • !!!!!

    frajerski serwis nawet nie można prawdy napisać kacza cenzura panuje

    • 0 0

  • a po co.....

    bral. Jak potrzeba bylo to skomla a teraz policja bedzie chronic przestepce. Niech oddaje co wziol

    • 0 0

  • RABEN osle! matole! moe umiesz czytac?!

    Najgorszy zawod świata to komornik za żadne skarby świada nie wziął bym takiej pracy! hańba plus wyłączone uczucia i skrupuły.. na kontach gromadza sobie pieniądze, jeżdzą starymi gratami (ktore parkują zawsze gdzies z dala)wszystko dla niepoznaki. Żal mi tych ludzi..tylko zeby odzyskać pieniadze nic innego sie nie liczy.. a szkoda!

    • 0 0

  • Spieprzaj dziadu

    Ten dziad leśny to rżnie GłUPA...."Gdyby potraktowali mnie jak człowieka, pewnie oddałbym im te brakujące kilkaset złotych,"
    Jestem pewien, że był żyrantem a teraz kombinuje jak nie spłacać długów byłej kochanicy i wciąga w to wszystkich od dzielnicowego do proboszcza i prasy :-) żenua...

    • 1 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane