- 1 Powstanie kilometrowy tor do jazdy rowerem (134 opinie)
- 2 Jak sprawa Amber Gold zmieniła prawo (91 opinii)
- 3 Piękne werandy odtworzone w kamienicy (62 opinie)
- 4 Remont "Słoneczka". Będzie nowy wystrój (107 opinii)
- 5 Reforma ortografii wymusi zmiany w miastach (229 opinii)
- 6 Wojsko oferuje 6 tys. zł za wspólne wakacje (405 opinii)
Plaga insektów w bloku na Przymorzu
Lokatorzy bloku przy ul. Chłopskiej 20 mają problem z insektami. Ich źródłem jest mieszkanie, które zamieniło się w melinę. Co można zrobić w takiej sytuacji?
Mieszkańcy bloku wielokrotnie wzywali właściciela mieszkania do przeprowadzenia dezynsekcji. Niestety nie był on tym zainteresowany.
- Cóż mogliśmy zrobić? Przeprowadzaliśmy dezynsekcje na własny koszt we własnym mieszkaniu. Administracja spółdzielni natomiast zrobiła dezynsekcje na częściach wspólnych budynku i pionach. Pomogło to na niecałe dwa miesiące. Robactwo znów wróciło - opowiada nasz czytelnik.
Stacja sanitarno-epidemiologiczna nie pomoże
Mieszkańcy z bloku przy ul. Chłopskiej swój problem zgłosili do stacji sanitarno-epidemiologicznej. Na nic się to jednak zdało.
- Problem związany z insektami nie leży w kompetencji naszych służb. Takie problemy należy rozwiązywać w ramach wspólnoty mieszkaniowej lub spółdzielni - tłumaczy Anna Obuchowska, rzecznik prasowy Wojewódzkiej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej.
Wspólnota i spółdzielnia: może pomóc, ale nie musi
Zapytaliśmy w spółdzielni na Przymorzu, co jeszcze mieszkańcy mogą zrobić, by walczyć z insektami.
- W przypadku, gdy któryś z mieszkańców nie chce poddać własnego mieszkania dezynsekcji, sąsiedzi powinni przesłać do nas pismo z prośbą o załatwienie tej sprawy. Ważne, aby było ono na piśmie. Wtedy we własnym zakresie będziemy negocjować z właścicielem mieszkania, z którego pochodzą insekty, kwestie ich likwidacji - mówi Łucja Seredzińska z administracji spółdzielni na Przymorzu.
Taka procedura zajmuje jednak sporo czasu. Zarządca musi skontaktować się z właścicielem, ustalić termin dezynsekcji, a potem ją przeprowadzić. Oczywiście pod warunkiem, że ten wyrazi na to zgodę. Niestety, przymusu prawnego nie ma.
Szukasz firmy zajmującej się dezynsekcją, sprawdź w naszym katalogu
Nie warto zwlekać z dezynsekcją
Prusaki to insekty nielotne, biegające, unikające światła. Są one podobne do karaluchów, ale mają brązowy kolor. Dostrzec je można szczególnie po wejściu do kuchni nocą. Najchętniej bytują w zawiasach szafek, czy pod boazerią lub panelami, gdzie łatwo się rozmnażają.
- Jeśli zobaczymy jednego prusaka to znaczy, że gdzieś w naszym mieszkaniu schowanych jest jeszcze 99 tego rodzaju insektów. Średnio, jedna samica prusaka nosi ze sobą kokon, w którym jest 30 jaj. Wyklucie nowych insektów następuje po 2,5-4 tygodniach. Zatem nie ma co czekać do momentu, aż populacja będzie duża - mówi Mirosław Romański, właściciel firmy MR Service, która zajmuje się dezynsekcją.
Do naszych domów prusaki przyciągają produkty wytwarzane ze zbóż - głównie jest to pieczywo, ale także np. plama po rozlanym piwie, która nie została dokładnie wytarta.
Co jeśli źródłem insektów jest mieszkanie trudnego sąsiada?
- Za taką dezynsekcję muszą zapłacić sąsiedzi. Najlepiej powinni to zrobić, nie wspominając właścicielowi o jakiejkolwiek wpłacie pieniędzy za usługę. Może go to jedynie zdenerwować i sprawić, że nikogo nie wpuści do swojego mieszkania - mówi Romański.
Właściciele firm przyznają, że na 20 przypadków tylko jeden mieszkaniec decyduje się przyjąć dezynsekcję sfinansowaną przez sąsiadów.
Na koniec podkreślmy, że obecnie dezynsekcja prusaków nie jest szkodliwa dla ludzi i zwierząt domowych. Środki są bezpieczne dla środowiska i działają wyłącznie na owady.
Miejsca
Opinie (177) ponad 20 zablokowanych
-
2018-01-18 09:54
złośliwy krytyk
Piękne zdjęcia insektów P Macieju pan pomylił zawody a może to Pana hobby insekty.Pan masz tym ludziom pomagać a nie gdybać i podawać takie pitoly. Sprawa jest prosta.Jest taka instytucja jak sanepid i jest zagrożenie życia ludzkiego w postaci roznoszenia zarazków i bakterii.Państwo jest zobligowane do interwencji przy pomocy wszybkich dostępnych środków. Nie ważne ze wspólnota.Poprzez nadrzędne organa straz miejską lub policję sanepid wchodzi na mieszkanie i robi kuku karaczanom.A rachunek idzie na LOKATORA OSOBĘ ZAINTERESOWANĄ W SPRAWIE.Oj reporterzy Trójmiasta. Pl.Pozdrawiam
- 6 3
-
2018-01-18 10:13
Gdyby zrobili ustawę
że posiadanie insektów biegających wolno jest nielegalne to wystarczyłoby nalot policji, tak jak to robią na hodowców trawy w szafie albo posiadaczy broni, chemikaliów. Jest problem to należy szukać ustawowego rozwiązania, stworzyć przepisy, a nie rozkładać bezradnie ręce. Ludzie chcą się pozbyć robaków z mieszkania brudasa a brudas jaśnie pan jeszcze ma prawo odmówić takiej przyslugi. Są pewne granice wolności w życiu społecznym na terenie społecznym jakim jest blok mieszkalny.
- 13 0
-
2018-01-18 10:17
A ja się zapytam kto coś może w tej naszej Polsce tylko spychologia.
- 5 0
-
2018-01-18 10:20
Karwiny (1)
Na Karwinach, też mieszkają rodzinki, które mają po kilka kotów i psa.
Śmierdzi z ich mieszkania z każdej strony.
Taką patologię ciężko czegoś nauczyć.- 5 9
-
2018-01-18 16:57
akurat tam gdzie sa koty, to robactwa nie ma...
- 2 0
-
2018-01-18 10:23
Ja Tu Wy TAm
Pytanie : na jakiej kondygnacji mieszka owy siewca karaczanów.
- 1 1
-
2018-01-18 10:34
A ja nie bedac zwolennikiem PIS u myślę że popełnienie błąd.
Przeciez prawo mozna legalnie zamieniać. Trzeba zrobic wszystko aby śmieć ktory Wam syfi został przez zmienione prawo zmuszony do wpuszczenia ekipy sanitarnej.Tu prawo własności powinno być zawieszone na ten tylko moment.Smiec choćby był właścicielem nie może naruszać praw innych właścicieli. Niestety takie są uroki mieszkania w bloku.Prawo musi zostać dookreslone
- 2 2
-
2018-01-18 10:35
Trzeba otworzyć okna - jak się nie da to wybić
Owady nie przeżywają mrozu.
- 3 3
-
2018-01-18 10:36
Norma na Przymorzu :(
Chłopska 36, kolega kupił mieszkanie na wynajem dla Studentów, jak ja odebraliśmy to po 2 tygodniach walenia chemią jak wchodziło się do mieszkania to insekty chrupały jak paluszki pod butami..
- 10 4
-
2018-01-18 10:48
Polacy
Cały blok nie potrafi sobie poradzić z jednym idiotą...ech...c****, a nie faceci. Jeszcze tylko na Stogach ostali sie prawdziwi faceci na pomorzu...
- 12 5
-
2018-01-18 10:58
to jest wlasnie obraz mieszkancow tej dzielnicy (3)
meliniarstwo i patologia a wypisuja i sie smieja z ludzi ktorzy kupili mieszkania w spokojnych dzielnicach na poludniu, i kto sie teraz smieje co? wole dojezdzac niz mieszkac obok takiej patoli
- 14 13
-
2018-01-18 11:54
(2)
No tak, bo na Rotmankach, Szadółkach czy innych za*upiach nie ma patologi, sami kulturalni i elokwentni obywatele...
- 7 1
-
2018-01-18 12:03
(1)
Jest
Ale mniejszosc
Po prostu ludzie musza tam pracowac na swoje mieszkania, u was sporo nie musi- 4 3
-
2018-01-22 17:24
podostawali rodzice za bezcen od komuny,a teraz dzieci nieroby zamieszkują. Dużo jest takich przypadków i prosze nie zaprzeczać!
- 1 1
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.