• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Mieszkanka kontra PKP. Traci prywatna firma

Marzena Klimowicz-Sikorska
28 kwietnia 2013 (artykuł sprzed 11 lat) 
Mieszkańcom bliźniaków przy ul. Sybiraków (po lewej) przeszkadza funkcjonowanie sporego magazynu (po prawej). Mieszkańcom bliźniaków przy ul. Sybiraków (po lewej) przeszkadza funkcjonowanie sporego magazynu (po prawej).

Mieszkańcom ul. Sybiraków zobacz na mapie Gdańska w Brzeźnie nie podoba się to, że tuż za oknami mają sporą hurtownię mebli, której budynek należy do PKP Biuro Gospodarowania Nieruchomościami w Gdańsku. Ich walka przyniosła efekt - firma, która wynajmowała hale, wyprowadza się. Pusty obiekt trzeba będzie jednak zabezpieczyć, za co zapłaci PKP.



Kto ma rację w tym sporze?

Spory między sąsiadami nigdy nie należą do najłatwiejszych. Tym bardziej jeśli za sąsiada ma się z jednej strony firmę meblarską, która wynajmuje od PKP sporą halę na magazyn, a z drugiej sąsiadkę, która ma dość hałasu przejeżdżających tam każdego dnia ciężarówek, a do niedawna także dymu z komina.

- Od czerwca 2011 r. mam pod oknami wieczny hałas. 15 m od mojego domu mieści się hala magazynowa. Kiedy wprowadzałam się tu blisko 30 lat temu, był to budynek administracyjno-socjalny, należący do kolei. Teraz jest to obiekt przemysłowy. I tak codziennie ok. godz. 6:30 rano budzą mnie ciężarówki, które przyjeżdżają z zaopatrzeniem do magazynu, który mam tuż za oknami. Do niedawna jeszcze irytował dym z komina, ale ten na szczęście został wyłączony, odkąd sprawa jest w prokuraturze - mówi pani Alicja, jedna z mieszkanek ul. Sybiraków.

Aktualnie przeciwko firmie prowadzone jest w prokuraturze postępowanie w sprawie zagrożenia zdrowia i życia. Także do prokuratury trafiło pismo o wszczęcie postępowania o niedopełnienie obowiązków i działanie na szkodę interesu publicznego i prywatnego przez takie instytucje, jak Wojewódzki Nadzór Budowlany i Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska.

- Kiedyś było tu spokojnie. Raz na jakiś czas przejeżdżał pociąg. Zmieniło się, kiedy 6-7 lat temu pojawił się komin, a odkąd budynek administracyjno-socjalny zamienił się w fabrykę mebli, a potem w magazyn, naprawdę jest ciężko - dodaje pani Alicja. - Chcę, żeby rozebrano komin i rampę, która jest tu, według mnie, nielegalnie.

PKP, która wynajmuje halę prywatnej osobie, która z kolei podnajmuje obiekt pomorskiej hurtowni Indeco Trójmiasto, sprawę widzi inaczej.

- Fakt jest taki, że to nie my wybudowaliśmy obiekt na terenach przemysłowych, bo tak ten teren jest zakwalifikowany, tylko to mieszkańcy wybudowali swoje domy na terenie przylegającym do terenu przemysłowego. Hala istnieje tu od lat 60., a mieszkańcy wybudowali się w latach 70. Jeżeli ktoś buduje się przy terenach przemysłowych, to musi liczyć się z konsekwencjami - mówi Krzysztof Piekarski, dyrektor PKP Oddział Gospodarowania Nieruchomościami w Gdańsku.

- Nie potrafię powiedzieć, dlaczego powstał komin i czy zbudowano go zgodnie z projektem. Dlatego teraz jesteśmy w trakcie procedur administracyjnych również z nadzorem budowlanym, żeby wszystkie niejasne kwestie prawne sobie wyjaśnić. Niestety firma, która podnajmuje magazyn, jest tak zmęczona nasłanymi przez tą panią kontrolami, że opuszcza go z końcem tego miesiąca.

Rzeczywiście, 26 kwietnia Indeco ostatecznie wyprowadziło się z hali magazynowej. Właściciel hurtowni nie kryje żalu do sąsiadki, przez którą opuszcza obiekt.

- Magazyn wynajmowaliśmy od 1,5 roku i przez ten czas ciągle nas kontrolowano. Zdarzyło się nawet, że mieliśmy trzy kontrole Wydziału Ochrony Środowiska pod rząd - mówi Jakub Dłużewski z Pomorskiej Hurtowni Indeco Trójmiasto. - Sprawdzano u nas poziom hałasu, zapylenia i inne wskaźniki. Wszystkie wyszły w normie. Zainwestowaliśmy kilkaset tysięcy złotych w modernizację tego magazynu, a teraz musimy to wszystko zostawić. To dla nas spora strata. Mamy już jednak dosyć tych donosów i wyprowadzamy się z hali przy ul. Sybiraków. Nie chcę jednak zdradzić dokąd.

Jaki los czeka magazyn przy Sybiraków w Brzeźnie? - Na jakiś czas wyłączymy go z eksploatacji i będziemy prowadzić procedurę administracyjną, która spowoduje, że będziemy mogli prowadzić tam działania zgodnie ze wszystkimi procedurami, tak żeby nie było żadnych prawnych wątpliwości - mówi dyrektor PKP. - Jednak żeby zabezpieczyć opuszczony obiekt przed degradacją, będę musiał wynająć tam ochronę. Koszty poniesie kolej, czyli państwo.

Miejsca

Opinie (162) 9 zablokowanych

  • Ciekawe jak żyją dzieisątki tysięcy ludzi w Trójmieście (2)

    Na Grunwaldzkiej w Gdańsku, na Zwycięstwa w Sopocie czy na Morskiej w Gdyni. Gdzie codziennie o każdej porze przejeżdżają tysiące pojazdów.

    • 18 2

    • pewnie uwazasz ze ten halas to normalne i tak powinno byc (1)

      • 5 5

      • normalne może i nie jest

        ale to jest miasto i są inne sposoby ograniczania uciążliwości, niż eliminacja źródła

        • 3 3

  • jaki kraj, takie moherowe Alicje dookoła...

    same kapusie i nieroby

    • 10 7

  • A następnym krokiem będzie

    wykurzenie z sąsiedztwa wszystkich osób mających samochody. Bo zapewne, gdy się pani wprowadzała 30 lat temu to mało kto miał autko, a teraz bezczelnie hałasują i smrodzą swoimi samochodami. Bójcie się sąsiedzi :D

    • 19 6

  • administracyjno - socjalony

    Skoro pani nie przeszkadzał budynek administracyjno socjalny polecam przekazać go jakieś fundacji. Niech założy tam administrację (funkcja administracyjna) i noclegownię dla pijanych bezdomnych ( będzie funkcja socjalna).
    Ciekawe jak szybko pani zmieni zdanie i magazyn będzie świetnym a wręcz pożądanym sąsiedztwem.

    • 12 3

  • popieram w 100 %

    Witam Każdy się wypowiada a nie wie o czym mówi. Byłem w tym miejscu u znajomego i była tragedia, wcześniej jak były magazyny to można było w odpocząć w ogrodzie zrobić grilla, firmy pracowały do 16 i prowadziły nie uciążliwą działalność. Po wprowadzeniu tej firmy zaczęli oni spalać jakieś odpady, że dym przedostawał się przez nie domknięte okna, magazyny dwa razy się paliły zagrażając wszystkim w okolicy. Z tego co wiem to magazyn nie był przygotowany do prowadzenia takiej działalności jak składowanie łatwopalnych płyt (brak instalacji gaśniczej i nawet hydrantów w okolicy). Jak wiadomo te tereny są własnością skarbu państwa, a kolej je dzierżawi na swoje cele, ale nie podnajem osobie fizycznej za grosze, a następnie ona już za odpowiednie pieniądze firmom, jeżeli kolej nie potrzebuje tych terenów niech je przekaże wojewodzie. Z informacji kolegi wiem też, że pod wnioskiem do prokuratury podpisali się wszyscy mieszkający w okolicy nie tylko z ulicy Sybiraków.

    • 8 13

  • o zgrozo tym ludziom to juz wszystko przeszkadza chcieli by wszystko miec ale nie w poblizu swojego domu ale to jest nie mozliwe a starzy ludzie zwlaszcza

    • 2 5

  • ... (2)

    20 osób straciło pracę bo stary babsztyl musiał wstawać o 7... mogła sobie okna wymienić to by miała spokój, a nie stare drewniane sprzed 30 lat

    • 16 5

    • stracilo prace? (1)

      Przeniosa sie i innym beda dymic spalarnia resztek plyt

      • 1 6

      • Dokładnie. Jeśli ktoś tam stracił pracę, to

        niech podziękuje szefostwu tej firemki, która zapewne wykorzystała okazję, aby pozbyć się bezboleśnie balastu w postaci pracowników.
        Było trzeba nie palić toksycznych odpadów z płyt wiórowych itp. szajsu, a nie udawać obecnie ostatnich sprawiedliwych i pokrzywdzonych. Takich śmierdzieli nalezy bezwględnie tępić i wyprowadzać z okolicy zamieszkanej przez ludzi.

        • 1 4

  • Bez przesady (1)

    Hałas o 6.30, co za tragedia!dym z komina...jeszcze gorzej!Głosowanie, kto ma rację, wskazuje na pewną logikę i zdrowy rozsądek społeczny. ta sytuacja jednak pokazuje, że nie rozsądek społeczny wygrywa, a jakieś paranoje i zwykła ludzka złośliwość. Wszystkie fakty tu przytoczone wskazują na racje pkp. Mam nadzieję, że babie trafi się ktoś gorszy... może jakaś śmierdząca hodowla.

    • 12 3

    • toksyczny (spalanie plyt wiorowych) dym z komina

      To nie jest byle co.

      • 1 0

  • I tak się spali!!!

    Mówię wam! Strażaki w Gotowości:) Gaszenie dużych obiektów mają przećwiczone...

    • 0 0

  • Ze zdjęć jasno widać ze odległość do hurtowni to kilkadziesiąt metrów. Idąc przykałdem Pani Alicji mam pomysł aby nakłonić mego dziadka który mieszka przy Al. niepodległości w Sopocie aby zablokował tą ulice bo jego lokum jest 2 metry od tej hałaśliwej trasy i strasznie mu przeszkadza. Dziadek też nie wiedzial 60 lat temu ze nagle w kraju przybędzie tyle aut.

    • 12 3

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane