• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Miłe zaskoczenie zachowaniem motorniczej

czytelnik trojmiasto.pl
16 lipca 2010 (artykuł sprzed 13 lat) 
Motornicza zwróciła pasażerce pozostawioną w tramwaju torbę z dokumentami. Piękny i miły gest, szkoda że tak nieczęsto spotykany. Motornicza zwróciła pasażerce pozostawioną w tramwaju torbę z dokumentami. Piękny i miły gest, szkoda że tak nieczęsto spotykany.

Moja mama zostawiła w tramwaju siatkę, w której znajdował się m.in. portfel. Chcę podziękować motorniczej, że poświęciła swój prywatny czas, odszukała mamę i wszystko jej zwróciła - napisał do nas nasz czytelnik.



Oto jego historia: Chciałbym opisać zdarzenie z czwartku, które swój początek miało prawdopodobnie ok. godziny 13-14, w tramwaju linii 12. Przez roztargnienie, do którego przyczyniły się pewnie także upały, moja mama zostawiała w tramwaju siatkę. Poza zakupami były w niej rzeczy osobiste, dokumenty oraz portfel. W portfelu oprócz dokumentów typu dowód osobisty czy legitymacja emeryta była również gotówka - około 60 złotych wiec zupełnie niezły kąsek.

Jak się okazało, bardzo szybko to wszystko wróciło do mojej mamy. Siatkę odnalazła motornicza tramwaju, pani Ilona (udało mi się ustalić jej imię) i nie mając w tym żadnego interesu zadzwoniła na numer telefonu znaleziony w portfelu i poinformowała o znalezionej zgubie.

Nie od dziś wiadomo, że rzeczy pozostawione w środkach komunikacji miejskiej spisane są z reguły na straty. Na pracowników ZKM też zwykle patrzy się krzywo, dostrzegając u nich głównie brak życzliwości.

Bardzo miło jest dać się zaskoczyć w ten sposób i może nawet zmienić - krzywdzącą najwyraźniej - opinię o ludziach. Chciałbym, aby gdańszczanie dowiedzieli się ze kierowca autobusu bądź motorniczy tramwaju nie zawsze jest tym złym, a nawet jest nam w stanie pomoc.

Krzysztof Wojtkiewicz, rzecznik ZKM Gdańsk: - Przekażemy podziękowania pani Ilonie. Pracuje z nami od 3 lat i zawsze mieliśmy o niej równie dobre zdanie jak państwa czytelnik.
czytelnik trojmiasto.pl

Co Cię gryzie - artykuł czytelnika to rubryka redagowana przez czytelników, zawierająca ich spostrzeżenia na temat otaczającej nas trójmiejskiej rzeczywistości. Wbrew nazwie nie wszystkie refleksje mają charakter narzekania. Jeśli coś cię gryzie opisz to i zobacz co inni myślą o sprawie. A my z radością nagrodzimy najciekawsze teksty biletami do kina lub na inne imprezy odbywające się w Trójmieście.

Opinie (149) 3 zablokowane

  • Potrzebny ordnung Hitlerowski.

    Motorniczy czy kierowca z MZK to ostatnie osoby które mogą coś zauważyć w pojeżdzie - niestety ale większość pasażerów to złoczyńcy i brudasy.Marzy mi się społeczeństwo kulturalne i z ambicją ale obserwując naszą młodzież ręce mi opadają.Będąc w Norwegii byłem zaskoczony starymi wagonami kolei których wygląd mógłby świadczyć o świeżej produkcji.

    • 2 3

  • Nie odczytuj moich slow na opak. Tu chodzi o to, że tylko Ilona ma prawo decydować, czy upublicznić jej nazwisko, czy nie.Zakładam, że znasz Konstytucję Rzeczypospolitej Polskiej. Jeżeli nie, polecam lekturę Konstytucji (art. 47. i art. 51.) oraz Ustawy z dnia 29 sierpnia 1997 r.o ochronie danych osobowych, wraz z jej późniejszymi zmianami.
    Ja, w przeciwieństwie do "bombardiera" nie oceniam Ilony, tylko jej zachowanie (uważam, że postąpiła słusznie) a to jest jednak różnica.
    P.S. W poniedzialek się nie zobaczymy.
    Pozdrawiam

    Motornicza :)

    • 0 0

  • faktycznie 60 zl to lakomy kasek...

    • 1 0

  • niestety opinia złodziei rzeczy znalezionych jest prawdziwa..

    Mój kolega kiedyś przyjechał w odwiedziny do Gdyni.
    Zostawił na przystanku przy dworcu przez roztargnienie torbę z ubraniami (markowe, warte koło 2tys zł)i i rzeczami osobistymi (dokumentów nie było, była kartka z adresem). Zorientowaliśmy się zaraz po ruszeniu autobusu i wysiedliśmy na następnym przystanku.
    Niestety, mimo, że nie było nas kilka minut, torby też już nie było.

    Smutne, że jak ktoś coś znajduje nie oddaje do jakiegoś biura rzeczy znalezionych (nawet jeśli nie ma danych osoby, która zgubiła). Ludzie mogli by potem dzwonić do takiego biura.
    Za granicą to jest normalne (kiedyś Szwed mojemu znajomemu zwrócił portfel z całą wypłatą), ale Polska dziki kraj, "znalezione nie kradzione" to się nie pogardzi.

    • 1 0

  • W Auchan też sa mili ;)

    Mi dzis listonosz przyniósł zagubiony dowód rejestracyjny auta .
    Ślicznie zapakowany w bezpiecznej kopercie dotarł listem poleconym .
    Najserdeczniej dziękuję znalazcy za odesłanie i życzę wszystkiego dobrego

    • 3 0

  • (2)

    Jestem kierowca autobusu w Norwegii i tam takie sytuacje to nic dziwnego. Norwedzy zostawiaja w autobusach wszystko, od telefonow do malych `skuterow` snieznych (dzieciaki ze szkoly). Ale ostatnia sytuacja przebila wszystko. Facet wsiadal do autobusu i przed wejsciem znalazl 100 koron i co !? Oddal je mi mowiac ze je znalazl i moze ktos sie po nie zglosi!!! Oddalem je na bazie i nie wiem co sie z nimi stalo. Nie do wyobrazenia w Polsce!!!!!

    • 3 0

    • Nie musisz sobie tego wyobrażać, (1)

      poczytaj o Pani Ilonie.

      • 0 0

      • Czytalem, tyle ze to motorniczy znalazl siatke a nie pasazer. Bardzo watpliwe zeby pasazer ktory znajdzie na przystanku np 50zl lecial do kierowcy zeby mu oddac!

        • 0 0

  • Berdzo ładne zachowanie pani motorniczej.

    Mój tata dwa dni temu zostawił na samochodzie saszetkę w której był telefon LG 501 cookie. Ruszył saszetka spadła. po pięciu minutach telefon miał już wyjętą kartę SIM.
    Głąb co go znalazł nawet nie poczekał aż ktoś zadzwoni. Wiadomo, że dostałby więcej za znaleźne niż u "żyda". Nawet nie liczyłem, że ktoś go odda, bo jak policzyłem to w ciągu ostatnich 5 lat wśród znajomych na zgubionych 12 telefonów nie wrócił żaden. Dodam, że żaden z tych tel. nie był ani nowy ani "wypasiony".

    Wszystkim ZŁODZIEJOM życzę wszystkiego najgorszego w życiu.

    • 2 0

  • na zachodzie to normalka, nikt by o tym nie pisał artykułu

    a Polska to cały czas trzeci świat i może za klika pokoleń normą będzie taka sytuacja jak wyżej przedstawiona czy czyste dworce, publiczne kible, trzezwi, kulturalni kierowcy, na pewno nie będzie to w tym pokoleniu, dumnie nazywanym pokoleniem jp2, ale coż może kiedyś...

    • 0 2

  • hmmm .... daje do myślenia ....

    • 0 0

  • o motorniczej: ciezko pracuje, malo zarabia, jest uczciwa i skromna. Wszystkiego dobrego dla pani i wyrazy szacunku.

    • 2 1

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane