• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Morska rewolucja w Orłowie

(boj)
13 stycznia 2006 (artykuł sprzed 18 lat) 
Orłowski klif kurczy się, morze zabiera plażę, a molo się sypie. Idzie jednak nowe. Rozpoczęła się budowa podwodnych progów dla fal, ostróg osłaniających przystań rybacką oraz nasypywanie plaży. Na dodatek jeszcze w tym roku zostanie wyremontowane molo. Być może do mola będa mogły przybijać jachty. Kto wie, może w przyszłości można będzie popłynąć jachtem na spektakl Teatru Letniego?

Cypel orłowski był kiedyś osłoną dla brzegu. Ponieważ jest zbudowany z gliny, a nie ze skały, systematycznie się cofa. To teren rezerwatu, więc nie można zrobić tu żadnych umocnień - wszystko ma być naturalne. Plaża pozbawiona osłony klifu jest cały czas zagarniana przez morze. W latach 90. była trzykrotnie nasypywana, ale morze niezmiennie ją zabiera.

- Robimy taką "protezę" tej naturalnej osłony, którą kiedyś był klif - tłumaczy Anna Stelmaszyk - Świerczyńska, z-ca dyrektora ds. technicznych Urzędu Morskiego w Gdyni. - Dlatego powstaną podwodne progi, które mają wyhamować energię fal, żeby przychodziły na brzeg już z mniejszą energią. To nie jest często stosowane rozwiązanie, ale były robione obliczenia i badania modelowe. W przyszłości zniszczenia powodowane przez sztormy powinny być dużo mniejsze.

Obecnie powstają trzy progi, każdy o długości 60 m. Progi to warstwa geowłókniny, warstwa tłucznia i na to grube kamienie - by sztorm nie rozmywał progu. Prostopadle do brzegu powstaną dwie ostrogi usypane z dużych kamieni - osłonią przystań rybacką. Zaczyna się też usypywanie plaży piaskiem pobranym z morskiego dna (tak, jak w ubiegłym roku w Sopocie). Orłowska plaża będzie szersza o kilkanaście metrów. Prace zakończą się do sezonu letniego. Ich koszt to ok. 3 mln zł. Początkowo miała to być mniejsza suma, ale sztormy na przełomie 2004 i 2005 roku poczyniły tak duże zniszczenia, że zakres prac musiał się zwiększyć.

Jednocześnie Urząd Miasta przygotowuje się do remontu orłowskiego mola. Ostatni remontowano je 9 lat temu.

Władze Gdyni chciałyby przy tej okazji umożliwić jachtom przybijanie do najdalej wysuniętej w morze części mola. Nie chodzi tu o miejsce stałego cumowania, ale o możliwość zrobienia sobie przystanku w rejsie po zatoce.

Remont mola będzie kosztował 1 - 1,5 mln zł. Szczegółowo nie można jeszcze określić kwoty, bo dopiero przygotowywana jest dokumentacja. Niestety, tego lata nie będziemy korzystać z mola - prace zakończą się jesienią.
(boj)

Opinie (32)

  • No i jeszcze mogliby pomyslec o wybudowaniu konkretnego

    startowiska dla glajciarzy na szczycie klifu, a nie jak teraz, na dziko, miejsca tyle ze glajta nie rozlozysz i jak start sie nie powiedzie to kamienie na dole albo slynne drzewko :)

    3majta sie glajta

    • 0 0

  • Cudna rzeczka za przeproszeniem "Kacza"

    A co ze smrodliwą rzeczką jak w tytule przy molu orłowskim. Przez cały rok jest tam tablica że kąpiel wzbroniona przu molu. Siedziałem tam podczas zjazdu absolwentów LTP ( dawna nazwa). Jak ograniczą falowanie to syf się zagęści. Jachty będą przybijać? To będzie takie polskie zasyfiałe okienko na świat. Będzie super. A takie uroczysko i od lat ten problem z rzeczką która mimo oczyszczalni niesie bakterie.

    • 0 0

  • tepic fale ! glajciarzom pas startowy, rybkom tlenu !

    • 0 0

  • Urząd Morski nie zna się na biologii

    "Dzięki" budowie podwodnych progów jest zagrożone co najmniej pięć prawnie chronionych gatunków roślin i zwierząt bytujących w akwenie przy klifie! Akwen ten cechuje się wyjątkową w skali całego Bałtyku różnorodnością biologiczną! Kto poniesie odpowiedzialność za zniszczenia siedlisk tych gatunków ?!? Czy zostało to wzięte pod uwagę podczas planowania inwestycji??? Czy ktoś widział ekspertyzę oddziaływania na śodowisko tej inwestycji?

    • 0 0

  • studentko geografii przestan powtarzac co ci na praktykach powtarzaja;-) z Polski Polnocnej;-)
    a gdynianie chroncie swoj najcenniejszy dobytek - przez niektorych (tych douczonych z Gdyni) nazywany zabytkiem architektury;-) buahaha

    • 0 0

  • a jakby zabetonowac kliff technika zelbet-bunkrowa ?
    potem przykleic warstwe ziaren piachu dla picu, ale glownie ustawic bramki i pobierac kase juz podczas budowy ?
    podobnie, technika antyczolgowa zarzucic falom droge ustawic bramki i pobierac oplaty na rzecz amerykanskich waleni na Alasce i dla podtrzymania ognia w Ziemi Ognistej?

    • 0 0

  • Tomasz

    Nie robi się ekspertyz bo nikogo nie obchodzą ginące gatunku zwierząt i roślin, ani władz, ani zwykłych ludzi. Ludzi obchodzi w dzisiejszych czasach tylko jedna rzecz BIZNES. A po nas choćby potop

    • 0 0

  • Gatunki chronione

    Życie podwodne jest tam wyjątkowo bujne. Szkoda byłoby to zniszczyć. Akwen w okolicy mola to rejon zamieszkany przez Pocierńca - rybę będącą pod ścisłą ochroną. Miałem przyjemność obserwować tą rybę podczas nurkowania w zeszłym roku; podobno jako jeden z nielicznych. Jeszcze do niedawna ludzie zajmujacy się badaniem życia Bałtyku stawiali hipotezę, że Pocierniec zupełnie wyginął. Całe szczęście jest to nieprawda, przynajmniej do chwili rozpoczęcia prac.

    • 0 0

  • Do Antypolityka

    Jesteś w błędzie ekspertyzy się robi 90 % planowanej inwestycji pochłaniają właśnie ekspertyzy . I głównie u nas w kraju na nich się kończy .

    • 0 0

  • 90% kosztów przewidywanej inwestycji

    • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane