Stary kajman dostaje witaminy, wiekowa papuga przysypia w misce, a kondory wzięły rozwód i jesień życia spędzają w oddzielnych wolierach. Wśród mieszkańców gdańskiego zoo jest kilka zwierząt, które mają powyżej 50 lat.
Bywa że przyśnie na linach, a innym razem w misce. Bo w tym wieku Justyna po prostu już tak ma. Za nią co najmniej 50 wiosen, więc kondycja już nie ta co kiedyś, a i pióra nie błyszczą się jak przed laty. Pozostał natomiast apetyt.
- Najbardziej lubi orzechy. Mogą być włoskie, mogą laskowe. Bardzo też lubi banany i pomarańcze - wylicza Klara Stangora, opiekun papug. A że jest najstarszą arą w wolierze, z miski je jako pierwsza. Ze względu na wiek i spadek formy, bywa też karmiona przez opiekuna z ręki. Poza nią w budynku mieszkają dwaj inni seniorzy - Franek i Sulango. Obaj przypłynęli do Gdańska statkiem m/s Walter w czasach PRL-u.
Stary kajman kontra myjka ciśnieniowa
- Oba są darami od marynarzy. Krokodyl Franek mieszka u nas od 1964 roku, a kajman szerokopyski Sulango przypłynął z Ameryki Południowej w 1956. Był młodziutki i fukał na fotoreporterów. Do dziś coś mu z tego zostało - opowiada Grażyna Naczyk, kierownik działu dydaktyki w gdańskim zoo. Bo Sulango - najstarszy z mieszkańców zoo - nie lubi hałasu. Kiedy pracownicy ogrodu chcieli rozpocząć rewolucję sprzętową i zacząć czyścić jego basen za pomocą myjki ciśnieniowej, kajman się zdenerwował.
- Była heca wtedy. Pofukał, pofukał i od tej pory opiekunki ponownie stosują tradycyjne metody czyszczenia basenu - mówi Naczyk. Ponad 60-letni kajman ceni sobie spokój. Nie ma ochoty na zbyt wiele ruchu. Woli raczej oszczędzać siły. Dlatego najczęściej zastyga w basenie i obserwuje. Chyba że zbliża się pora posiłku. Wtedy ożywa.
- Gustuje w mięsie, a poza tym dostaje śledzie. W rybach przemycamy odpowiednie dla jego wieku witaminy - zdradza kierownik działu dydaktyki. Kondory po rozwodzie
Do grona seniorów w gdańskim zoo należą również kondory - majestatyczne ptaki rodem z Ameryki Południowej, których skrzydła mają rozpiętość ponad trzech metrów.
- Kora i Kacper trafiły do naszego ogrodu w latach 60. ubiegłego wieku. Miały już wtedy upierzenie typowe dla dorosłych ptaków. Kondory osiągają je w ósmym, dziewiątym roku życia, czyli były już pełnoletnie - tłumaczy Sabina Kaszak, pracownik ogrodu. Jak dodaje, para kondorów przez kilkadziesiąt lat wspólnego życia doczekała się licznego potomstwa. Obecnie jednak Kora i Kacper nie są już razem.
- Kiedy lęgi przestały być dla nich priorytetem i nie były już dla siebie nawzajem tak bardzo atrakcyjne, zaczęły konkurować o pokarm i o względy pielęgniarzy. Samiec stał się zbyt agresywny wobec samicy. Musieliśmy rozdzielić parę - wyjaśnia Kaszak. Stare kondory spędzają więc jesień swojego życia w osobnych wolierach. Za to z towarzystwa zadowolona jest wiekowa Justyna. W wolierze mieszka razem z młodszą Florcią.
- To taka opiekunka Justyny. Dobrze żyją ze sobą - kończy Klara Stangora.