- 1 6 osób rannych po zderzeniu tramwajów (94 opinie)
- 2 Zdenerwowała oskarżonego, więc ją zabił (43 opinie)
- 3 Wypożyczył auto i wyładował śmieci w lesie (89 opinii)
- 4 Trzygodzinna dyskusja radnych o Mevo 2.0 (96 opinii)
- 5 Pijana pogryzła ratownika medycznego (140 opinii)
- 6 10 lat od "bitwy" o Mostek Weisera (47 opinii)
Naoczny świadek o śmiertelnym wypadku na ul. Sucharskiego
Z redakcją Trojmiasto.pl skontaktował się mężczyzna, który brał udział w akcji ratunkowej tuż po tragicznym wypadku, do którego doszło w sobotę na ul. Sucharskiego. Auto osobowe uderzyło tam w naczepę ciężarówki, która po awarii hamulców stanęła w poprzek drogi. Niestety, kierujący nim mężczyzna zmarł w szpitalu.
- Jak doszło do wypadku na Sucharskiego w Gdańsku?
- Pierwsze chwile po wypadku na Sucharskiego
- Kiedy na miejscu pojawiły się służby?
- Policja bada sprawę wypadku na Sucharskiego. Na razie bez zarzutów
- Kierowca ciężarówki był trzeźwy
O zdarzeniu od razu poinformowali nas czytelnicy, wysyłając zgłoszenie do Raportu z Trójmiasta. Bardzo za nie dziękujemy.
Jak doszło do wypadku na Sucharskiego w Gdańsku?
Według wstępnych ustaleń, zepsuł się układ hamulcowy w naczepie ciężarówki jadącej ul. Sucharskiego. To spowodowało, że naczepa gwałtownie wyhamowała i zarazem odwróciła się prostopadle do kierunku jazdy, blokując obie jezdnie.
Kierowca nadjeżdżającego osobowego volvo nie miał szans na reakcję i uniknięcie wypadku. Jego auto najpierw uderzyło w naczepę, a następnie dachowało w rowie.
Kierujący osobówką 36-letni mężczyzna został przewieziony do szpitala, ale niestety, po kilku godzinach, zmarł.
Pierwsze chwile po wypadku na Sucharskiego
Nas czytelnik ze szczegółami opisuje pierwsze chwile po zdarzeniu, którego był naocznym świadkiem.
- Od razu zatrzymało się kilka aut. Ludzi było sporo, ale większość nie wiedziała, co ma robić. Ja i jeszcze jeden mężczyzna podbiegliśmy do auta w rowie i wyciągnęliśmy z niego rannego. Był w bardzo złym stanie, wszędzie była krew, ale wciąż oddychał. Położyliśmy go w odpowiedniej pozycji - relacjonuje nasz czytelnik.
Jak dodaje, chwilę po wypadku na miejscu pojawił się strażak, który przejeżdżał tamtędy prywatnie. I to on zaczął koordynować całą akcję.
- Pomoc tego człowieka była nieoceniona. Większość osób nie wie, co robić w takiej sytuacji, a on był opanowany. Pokazał, jak zająć się rannym. Myśleliśmy wtedy, że ten poszkodowany kierowca volvo przeżyje - mówi nasz czytelnik.
Kiedy na miejscu pojawiły się służby?
Według naszego czytelnika pierwsza na miejscu była straż pożarna, która przyjechała po niespełna 10 minutach. Chwilę później pojawiła się też policja. Jako ostatnie przyjechało pogotowie.
- To było po 15-20 minutach od wypadku. Zszokowało mnie to, bo od razu było wiadomo, że to bardzo poważny wypadek. Zdziwiłem się, że nie wysłano śmigłowca. Nie wiem, czy gdyby ten człowiek wcześniej otrzymał pomoc, to by przeżył. W mojej ocenie pogotowie pojawiło się bardzo późno - mówi.
Policja bada sprawę wypadku na Sucharskiego. Na razie bez zarzutów
Świadek opowiedział nam także o zachowaniu kierowcy ciężarówki.
- Widać było, że ten człowiek jest przybity i zszokowany sytuacją. Z tego, co mówili ludzie na miejscu, wynikało, że to była awaria, przypadek losowy. Chyba zerwały się przewody hamulcowe w naczepie - mówi nasz czytelnik.
Kierowca ciężarówki był trzeźwy
Co o sprawie mówi policja? Na razie niewiele. Wiadomo, że 26-letni kierowca ciężarówki był trzeźwy.
Czy usłyszy jakieś zarzuty związane z wypadkiem? Tego na razie nie wiadomo.
- Funkcjonariusze wykonali oględziny oraz zabezpieczyli ślady, policyjny technik sporządził dokumentację fotograficzną. Policjanci na miejscu zdarzenia wykonali wszystkie czynności niezbędne do późniejszej rekonstrukcji zdarzenia i ustalenia jego przyczyn. Na podstawie zgromadzonego materiału dowodowego policjanci będą ustalać dokładny przebieg oraz okoliczności tego zdarzenia - mówi Mariusz Chrzanowski z Komendy Miejskiej Policji w Gdańsku.
Policjanci proszą też o kontakt świadków zdarzenia.
Bezpośredni świadkowie opisanego zdarzenia proszeni są o pilny kontakt z Wydziałem ds. Przestępstw w Ruchu Drogowym i Wykroczeń Komendy Miejskiej Policji w Gdańsku, ulica Kartuska 245 B tel. 47 74 16 673.
Opinie wybrane
-
2023-05-23 12:21
jak widze teksty w stylu... wina pogotowia.... (20)
czy Wy ludzie macie rozum, czasem obrażenia są tak wielkie ze nie ma znaczenia czy było po 8 czy 15 minutach, może powienien być helikopter, a może lotnicze było przy innym wypadku, czy to wina ratownika ze nie przypieli mu skrzydeł, czy to wina doktora ze nie jest bogiem, czy to wina kierowcy, że rozwaliły się hamulce.... czasem człowiek ginie i nie jest winny nikt poza losem... na kogo wypadnie na tego bęc
- 193 42
-
2023-05-23 15:26
(7)
Bredzisz, zawsze ma znaczenie ile czasu minęło. To nie było po 15 minutach, tylko po 20-25. W środku miasta.
- 25 22
-
2023-05-23 15:55
po 3 min niedotlenienia mozg siada .takze nawet smiglowiec ci nie pomoze (4)
wiec moze zamiast religii w szkole -kurs 1 pomocy i ekonomia.
- 27 22
-
2023-05-23 18:10
akurat religia (1)
na poziomie podstawowym wszystkim nam mogłaby najwięcej pomóc - więcej niż ten he_jt
- 11 24
-
2023-05-24 07:04
Opłatek i modlitwa już były ?
- 1 1
-
2023-05-23 21:32
akurat ten poszkodowany oddychal wiec o zadnym niedotleniniu nie ma mowy (1)
druga sprawa to kazdemu sie wydaje ze jak zabieraja zywego do szpitala to juz bedzie dobrze. nie to ze czlowiek ciezko ranny zyl przez kilka godzin nie znaczy ze przezyje obrazenia wewntrzne moga byc tak duze to to tylko kwestia czasu zanim umrze.
- 13 0
-
2023-05-24 18:38
W sumie 90% co giną w wypadku to umierają z wykrwawienia się
Zatem szybka pomoc + transfuzja ratuje 90% potensjalnych ofiar.
Dlatego tak ważne jest aby karetka przyjechała najszybciej jak to możliwe.
20-25 minut to ja jadę z Gdańska do Gdyni naszą korkownicą.
Zatem w centrum miasta karetka na sygnale powinna dotrzeć w 5-10minut.- 4 1
-
2023-05-23 18:29
(1)
Od kiedy Sucharskiego to "środek miasta"?
- 15 3
-
2023-05-24 23:02
wystarczy popatrzec na mape zamiast pisac dyrdymaly
- 0 0
-
2023-05-23 16:09
Ofiara mogla nie zapierniczac (3)
Nawet gdyby nie wyhamowal to by byl potłuczony a nie martwy
- 8 31
-
2023-05-23 17:26
Twoi rodzice mogli się zabezpieczać
Bredzisz jak potłuczony
- 31 6
-
2023-05-23 19:54
Masz prawko, jeździsz? 50 lub 30 po mieście? (1)
Tak... Jasne... Wszyscy przekraczamy prędkość
- 6 5
-
2023-05-24 01:20
Jednak nie wszyscy
- 6 3
-
2023-05-23 17:55
Awaria?
A może nie awaria tylko nie przełączenie hamulca w tryb bez ładunku?
Może czyjś brak kompetencji i lekkomyślność? Skąd takie oceny że awaria? Jeśli nie wiadomo lepiej nie pisać o losie...- 8 6
-
2023-05-23 18:58
Dla mnie to zawsze byla magia (3)
że pięciu chłopa ciężarówką zawsze przyjeżdżają pierwsi.
- 22 0
-
2023-05-23 20:05
(1)
i jeszcze nie strajkują tak jak np pielęgniarki co organizują coroczne protesty.
- 6 3
-
2023-05-23 22:34
Tak?
A jak jeżdżą non stop z flagami solidarności przypiętymi, to myślisz że co? Dla zabawy? To też są strajki/protesty
- 4 1
-
2023-05-24 07:06
W piSię nie wieŻysz ?
- 0 0
-
2023-05-24 07:17
Tu jest kilka kwestii
Po pierwsze straż przyjechała najszybcieĵ ponieważ 3 jednostki stacjonują w pobliżu, m.in. portowa i na ul. Siennickiej. Pogotowie ma dużo dalej, w weekend najszybsza jednostka rusza aż ze szpitala Wojewódzkiego (czy to jest ok?). Po drugie nie masz racji pisząc o tym, że czas nie ma znaczenia. Jest wręcz odwrotnie, jest kluczowy. Dodatkowo Art. 24
Po pierwsze straż przyjechała najszybcieĵ ponieważ 3 jednostki stacjonują w pobliżu, m.in. portowa i na ul. Siennickiej. Pogotowie ma dużo dalej, w weekend najszybsza jednostka rusza aż ze szpitala Wojewódzkiego (czy to jest ok?). Po drugie nie masz racji pisząc o tym, że czas nie ma znaczenia. Jest wręcz odwrotnie, jest kluczowy. Dodatkowo Art. 24 o Ratownictwie jasno wskazuje czasy dotarcia (dla Gdańska 8 min. mediana, max. 15 min). Polecam zapoznać się również z def. Złotej godziny. Po trzecie, po przeczytaniu tekstu każdy wyciąga sobie swoje wnioski, świadek stwierdza fakt i opowiada autentyczną historię. To co piszesz w komentarzu to Twoja interpretacja. Nikt literalnie pogotowia nie obciąża. Po czwarte często służba zdrowia pozostawia sobie wiele do życzenia i mógłbym tutaj kilka historii opowiedzieć z autopsji. Ale po co? Zginął człowiek - wszystkie te nasze wywody w obliczu tej smutnej historii są małe i puste.
- 8 0
-
2023-05-24 10:22
bez znaczenia????
Bez znaczenia??? takich bzdetów dawno nie czytałem pomimo jasnosci jakich komentarzu mozna tu oczekiwac
- 0 0
-
2023-05-26 11:20
czy to jest wina PiSu ze wszystko co państwowe działa coraz gożej?
no oprócz drukarek pieniędzy - te są rozgrzane do czerwoności- 0 0
-
2023-05-23 07:50
ważne (27)
Trzeba sprawdzic stan techniczny naczepy, czy to przypadek, czy wynik zaniedbania technicznego. Losowo to raczej przewody w dobrym stanie nie pękają
- 306 26
-
2023-05-23 09:01
Myślę że policja skorzysta z twojej sugestii. (2)
- 40 4
-
2023-05-23 11:39
a ja myślę ze nie (1)
- 9 3
-
2023-05-23 11:50
Ty lepiej nie myśl. Ewidentnie to proces nie dla ciebie:)
- 9 0
-
2023-05-23 09:06
(1)
A toś mądrze napisał! Nikt by na to nie wpadł.
- 19 1
-
2023-05-23 09:27
Znam Jurka ze Starej Kiszewy, wyklepie i będzie śmigał dalej
- 6 5
-
2023-05-23 09:14
Gdybyście wszyscy jeździli rowerami, to nie byłoby wypadków (2)
- 6 27
-
2023-05-23 09:27
I nosili spodnie z krokiem do kolan? (1)
- 22 2
-
2023-05-23 09:47
nie, to ten drugi co nosi dżinsy, które są jak leginsy
masakra
- 7 4
-
2023-05-23 09:25
Felgi i opony w dobrym stanie (2)
Są do kupienia?
- 4 20
-
2023-05-23 11:08
ciekawe (1)
czy w przyszłości gdy twoje dziecko się zabije w wypadku będziesz chciał odkupować felgi i opony
- 11 4
-
2023-05-23 19:36
A co mają z nim do grobu iść, wyluzuj
- 0 2
-
2023-05-23 09:26
Jak nic TSUE przyjedzie (2)
- 8 5
-
2023-05-23 16:11
Powinien bolek jeszcze przyjść (1)
Powiedzieć, że 11 tys emerytury to za mało, a POza tym otua
- 5 1
-
2023-05-23 22:57
Bolek Agent ma 11 000 i skomle
- 3 1
-
2023-05-23 10:00
No właśnie o to chodzi (3)
Że czasem zawodzą rzeczy, które do tej pory funkcjonowały, których nikt nie podejrzewał o awarię. Tak dziurawią się opony (czy w ciężarówkach bardziej strzelają), pękają przeguby wałów, rozsypują się łożyska. Sytuacje losowe. Tam cokolwiek się zdarzyło zadziałało z bardzo dużą siłą, bo całkowity ubytek powietrza z układu z sekundy na sekundę, do
Że czasem zawodzą rzeczy, które do tej pory funkcjonowały, których nikt nie podejrzewał o awarię. Tak dziurawią się opony (czy w ciężarówkach bardziej strzelają), pękają przeguby wałów, rozsypują się łożyska. Sytuacje losowe. Tam cokolwiek się zdarzyło zadziałało z bardzo dużą siłą, bo całkowity ubytek powietrza z układu z sekundy na sekundę, do zblokowania hamulców nie dzieje się często. Oczywiście wiadomym jest, że trzeba sprawdzić auto przed trasą, ale umówmy się: nikt nie czołga się pod samochodem żeby wszystko sprawdzić. Pisanie komentarza w stylu "dobre by się nie popsuło" jest nie na miejscu bo stawia tego młodego kierowcę w złym świetle, przewoźnika z resztą też. Nie wiadomo co się stało, ale internetowy wyrok już w tym komentarzu zapadł. Niemniej jednak może to być zaniedbanie, tego też nie neguję. Trzeba poczekać, nie nam oceniać.
- 38 3
-
2023-05-23 10:40
(2)
Kierowca wracał z depo kontenerowego, całkiem możliwe, że musiał zawracać na ograniczonej powierzchni (tam jest ciasno), po rozładunku kontenera odbezpieczone są rygle w przedniej belce i czasem zdarzy się, że przewody się o nie zahaczają, czego z kabiny nie widać.
Tak gwałtowne hamowanie to efekt sprawnego układu hamulcowego i jego systemu bezpieczeństwa, którego rolą jest zablokowanie możliwości jazdy przy odłączeniu czerwonego przewodu.
Smutna nauczka dla kierowcy.- 13 5
-
2023-05-23 12:02
dlaczego tak nagle hamował ? (1)
- 2 3
-
2023-05-23 12:39
Hamowanie
Hamulce w ciężarówce są pneumatyczne, a to oznacza że układ "nabity" jest powietrzem o wysokim ciśnieniu (ok. 10bar, dla porównania w oponie osobówki 2bar tam z jakimś hakiem). W wyniku poważnej awarii owego układu następuje gwałtowny spadek tego ciśnienia do zera. A w takiej sytuacji hamulec "zaciąga" się sam blokując koła, bez żadnej ingerencji kierowcy. W skrócie: nie ma powietrza, nie ma jazdy.
- 20 0
-
2023-05-23 11:04
Nie raczej ale na pewno sie nie odpinają maja homologacje która to gwarantuje
- 2 1
-
2023-05-23 11:49
kurcze, dzięki, że to napisałeś
dzięki tobie, teraz służby wiedzą co mają robić
- 2 2
-
2023-05-23 13:18
(2)
Bzdury gadasz. Mi kiedyś w solówce wypadły bebechy z rozdzielacza powietrza. Hamulce się zaciągnęły i postawiło mnie bokiem na obwodnicy. Auto było świeżo odebrane z warsztatu m.in właśnie na ten badziew. Mechanicy tak złożyli zawór że rozleciał się po kilku kilometrach.
- 6 0
-
2023-05-23 17:16
(1)
To brzmi jak troche nieprzemyślane rozwiązanie... albo w niesprawne. Hamulce zaciągają się w ciągniku czy w naczepie? Czy prawidłowo działający układ nie powinien tak rozłożyć siły hamowania żeby " nie stawiało bokiem"?
- 4 2
-
2023-05-23 17:21
I wszystko jasne...
Hamulec awaryjny działa podczas wywierania nacisku na mechanizm uruchamiający. Działają bądź na koła tylnej osi, bądź na wał napędowy.- 1 0
-
2023-05-23 18:50
Ja bym rozszerzył uwage do ogólnego stanu naczepy (2)
Jak dbasz tak masz, a firmy spedycyjne i inne januszeksy dbają o cokolwiek dopiero jak się rozleci i przestaje zarabiać.
Często widuję TIRy z rozerwanymi oponami na poboczu, a jak staje obok jakiegoś ciężarowego na skrzyżowaniu to rzuca mi się w oczy niemal łysa opona z popękanymi rantami.
Jeżeli o ogumienie nie potrafią zadbać, to tymbardziej o schowane przewody hamulcowe. Tylko gdzie był ten co podbijał przegląd. Oczywiście to pytanie retoryczne.- 7 1
-
2023-05-23 19:31
Na stemplu jest jego numer więc prokuratura ma szanse sprawdzić kto i za ile....
- 1 1
-
2023-05-23 20:19
Rozerwana opona
Wcale nie musi być stara. Bywają przypadki że w strzępy leci taka która nie przejechała 50 000 km. I nie chodzi tu o markę, strzelają i takie z górnej półki. I dalej: rant to tam pół biedy. Ważne żeby był bieżnik i druty nie wystawały ze śladu opony. Ale prawdą jest to, że jest część zestawów na polskich drogach w opłakanym stanie. I na koniec o
Wcale nie musi być stara. Bywają przypadki że w strzępy leci taka która nie przejechała 50 000 km. I nie chodzi tu o markę, strzelają i takie z górnej półki. I dalej: rant to tam pół biedy. Ważne żeby był bieżnik i druty nie wystawały ze śladu opony. Ale prawdą jest to, że jest część zestawów na polskich drogach w opłakanym stanie. I na koniec o ukrytych przewodach: tych łączących ciągnik z naczepą, lub "solówkę" z przyczepą, nie da się ich schować. To są giętkie przewody (jak kabel od słuchawki telefonicznej, młode pokolenie może nie kojarzyć) bo takie muszą być właśnie po to żeby przy mocnych przełamaniach zestawów się nie zrywały a rozciągały. Jeśli jednak zaczepił jak tu ktoś wyżej wspominał gdzieś o rant naczepy i rozciągnął do granic możliwości to taki przewód mógł pęknąć i kierowca w żaden sposób o tym nie wiedział. Dowiedział się jak zerwało go całkowicie, ale wtedy to już po wszystkim, koła stop, naczepa na środek ulicy.
- 1 0
-
2023-05-23 19:26
Złom na drogach
Sporo różnych starych naczep i ciągników widać na posesjach jadąc przez wioski, które później rozkraczają się na obwodnicy gdy muszą wjechać pod górkę.
- 1 0
-
2023-05-23 12:52
Ludzie sami widzicie (7)
Że na drodze wszystko może się wydarzyć jedziesz płynnie a tu wybiega zwierzę czy jakieś auto staje w poprzek i przy dużej szybkosci prawie zero szans na przeżycie Strasznie szkoda mi tego człowieka. Niech spoczywa w pokoju
- 186 0
-
2023-05-23 15:13
"Kierowca nadjeżdżającego osobowego volvo nie miał szans na reakcję i uniknięcie wypadku." (5)
Z całym szacunkiem, ale gdyby zachował odpowiedni odstęp przed poprzedzającym pojazdem, nadal by żył.
- 4 29
-
2023-05-23 15:35
Widać że nie masz pojęcia o jeździe nawet jeśli masz prawo jazdy.
- 20 2
-
2023-05-23 16:40
Czekaj czekaj
Jeżeli wyprzedzał lewym pasem, to jak miał zachować odpowiedni odstęp ? Tym tokiem rozumowania nie powinnismy wyprzedzać na jednej jezdni o dwóch pasach lub więcej.
- 2 2
-
2023-05-23 18:12
staram się zachować odstęp
ale czasami trafiam na człowieka z awarią - widzisz, nie zawsze się da
- 2 1
-
2023-05-23 18:32
On jechal z naprzeciwka a nie za tirem (1)
Odstęp nie miał żadnego znaczenia
- 14 0
-
2023-05-23 20:19
Ale prędkość miała znaczenie
Podejrzewam że obaj 26 i 37 lat jechali za szybko
- 0 3
-
2023-05-23 21:44
Żal to teraz tylko rodziny...niech mu ziemia lekką będzie...
- 2 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.